PROTESTANCI

Przed chwilą dzwonili do mnie mormoni z pytaniem, czy miałbym ochotę się spotkać (kiedyś dałem jakimś misjonarzom telefon). Odpowiedziałem że nie bardzo i się kulturalnie rozłączyliśmy.
A potem mnie naszły wyrzuty sumienia, że można było się umówić i zacząć ich ewangelizować.

Podobno są nawet gorsi od Jehowych, skutki mogłyby być odwrotne. Aczkolwiek fajnie by było zobaczyć ich reakcję na biblijny cytat "I choćby nawet anioł z nieba głosił wam inną Ewangelię niż ta- niech będzie przeklęty"

Michale, zawsze - jak byś chciał - sam możesz się do nich zwrócić; na pewno przyjdą, gdy "zawezwiesz..."