Chrzest

[ToBe]

Czy przed chrztem można czuć strach i euforię jednocześnie?
Czy coś ze mną jest nie tak?
Bardzo dużo rozmyślań (włącznie z PŚ) miałam w ostatnim tygodniu, wczoraj miałam bardzo przykre doświadczenie, które wieczorem obróciło sie we wspaniałe dobro i podjęłam decyzję o chrzcie, dzisiaj powiedziałam to pastorowi i za tydzień mamy o tym "głębiej" porozmawiać..... Od momentu wypowiedzenia na głos, że chce przyjąć chrzest, że chce cała sobą należeć do Chrystusa, że pragnę stara mnie pogrzebać, pojawił się strach (nawet nie wiem o co mam się bać), niepokój.... A z drugiej strony euforia i ulga....
Czy ktoś mógłby mi pomóc zrozumieć o co chodzi?
Z góry dziękuję o odpowiedź...

[Sebek]

Może po prostu sie stresujesz samą sytuacją jaką będzie chrzest Ja byłem szcześliwy ale odczuwałem taki stres że będą się wszyscy patrzeć itp itd. hehe Takie zwyczajne rzeczy:) Ale w środku w sercu czułem ogromną radość, to było moje pragnienie:)

[polk]

Chrzest to dzieło Boga a nie człowieka. Jesli bylas ochrzczona w niemowlęctwie to nie musisz powtarzać chrztu. Zbawieni jestesmy z łaski przez wiarę.

[christianinroman]

Do Polk. Dziwne nauki głoszą w Kościele Chrześcijan Baptystów. Jesteście już w ekumenii z kościołem rzymskim (nierządnicą)? Chyba nie czytasz Biblii, bo herezje głosisz i nie będę przepraszać za to co piszę, bo Polkowi trzeba głosić ewangelię.

[Kazetha]

Tendencja do wybiórczości trwa w najlepsze. Oczywiście, że jesteśmy zbawieni z łaski przez wiarę i wiara prowadzi nas do chrztu, który jest aktem ŚWIADOMEGO oddania się Jezusowi. Czy bycie ochrzczonym jako niemowlak ma jakąś świadomą wartość?

[Filip]

Sugeruję zakończyć offtop. Miałbym sporo do powiedzenia o wartości i słuszności chrztu niemowląt, ale to nie jest właściwy wątek do tego.

Polk ToBe podjęła już - jak rozumiem - decyzję o przyjęciu chrztu. Nawet jeżeli to jest powtórny chrzest, kwestionowanie tej decyzji na forum nie jest dobrym pomysłem, skoro nie pyta nas o zdanie w kwestii słuszności swojego wyboru.

[ToBe]

Dziękuję za odp.
Oczywiście że podjęłam decyzję na TAK, jeszcze DWA tygodnie temu wahałam się, jednak Pan wolał mnie tak głośno i wyraźnie że nie mogłam przejść obok Jego słów obojętnie. Oczywiście że w duchu następuje nowonarodzenie, jednak ŚWIADOMY chrzest to jak oficjalne przyznanie się ŚWIATU ze należy się do Jezusa.
A ja całym sercem chce się przyznawać:)
To przekonanie w sercu o słuszności tej decyzji jest tak silne, że aż niemożliwe aby pochodziło tylko ode mnie
Bóg zapłać i proszę o modlitwę aby mój chrzest odbył się jak najszybciej

[Imperator]

Oczywiście że podjęłam decyzję na TAK, jeszcze DWA tygodnie temu wahałam się, jednak Pan wolał mnie tak głośno i wyraźnie że nie mogłam przejść obok Jego słów obojętnie. Oczywiście że w duchu następuje nowonarodzenie, jednak ŚWIADOMY chrzest to jak oficjalne przyznanie się ŚWIATU ze należy się do Jezusa.

Przygotowujac sie do dnia chrztu warto sobie poczytac o jego znaczeniu. Z Konfesji Westminsterskiej:

Chrzest jest obrzędem Nowego Testamentu nakazanym przez Jezusa Chrystusa. Dla osoby przyjmującej Chrzest ma on być znakiem tej społeczności z Chrystusem w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, znakiem wszczepienia w Chrystusa i przebaczenia grzechów. Wyraża to również fakt, że osoba przyjmująca Chrzest oddała siebie Bogu przez Jezusa Chrystusa, aby móc żyć i postępować w „nowości życia". Sakrament ten z woli Chrystusa ma być udzielany w Kościele do końca świata.

A co do roznych mysli krytycznych. Nie przejmuj sie tylko wierz w Chrystusa.

[polk]

Każdy ma prawo wierzyć w co chce. Jedni protestanci wierzą że zbawienie jest z łaski (a więc chrzczą niemowlęta) drudzy, że to człowiek musi coś zrobić (więc powtarzają chrzest).
Powodzenia w kolejnym chrzcie! Znając życie nie skończy sie tylko na tym chrzcie. Oby nie

[MrSponge]

Rozumiem polk, że znasz argumenty obu stron i masz własne zdanie w temacie, tylko nie udało Ci się nic konstruktywnego napisać...

Wymień proszę denominacje protestanckie twierdzące, że "człowiek musi coś zrobić"...

[polk]

Kościół Zielonoświątkowy uważa, ze chrzest jest "końcowy procesem narodzenia na nowo". Jednym słowem, nie możesz byc nowo narodzony jesli sie nie ochrzciles. A wiadomo, ze kto sie nie narodzi na nowo ten nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego.
Więcej w ich oficjalnym dokumencie o Chrzcie.

[Michał]

Mi tam lektura przywołanego przez Polka dokumentu się przydała.

[Oberyn.]

Każdy ma prawo wierzyć w co chce. Jedni protestanci wierzą że zbawienie jest z łaski (a więc chrzczą niemowlęta) drudzy, że to człowiek musi coś zrobić (więc powtarzają chrzest).
Powodzenia w kolejnym chrzcie! Znając życie nie skończy sie tylko na tym chrzcie. Oby nie

Co ma chrzczenie niemowląt do zbawienia z łaski? Dlaczego łączysz jedno z drugim i w ten sposób oskarżasz np. baptystów o semipelagializm. Wiesz w ogóle co piszesz?

[Dragonar]

Każdy ma prawo wierzyć w co chce. Jedni protestanci wierzą że zbawienie jest z łaski (a więc chrzczą niemowlęta) drudzy, że to człowiek musi coś zrobić (więc powtarzają chrzest).

Baptyści i zielonoświątkowcy nie wierzą w doktrynę odrodzenia przez chrzest (ang. baptismal regeneration) - według nich chrzest jest pieczęcią i potwierdzeniem zbawienia, jednak samo zbawienie nie jest od niego uzależnione. Myślę, że Twoje wnioski wynikają z nadinterpretacji dokumentów Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce, ewentualnie z niedoprecyzowanych i niejasnych sformułowań, których użyli autorzy tych oficjalnych dokumentów. W samym Kościele Zielonoświątkowym nie spotkałem się przekonaniem, że chrzest jest jednym z warunków zbawienia. Sam przyjąłem chrzest u konserwatywnych zielonoświątkowców i nikt nigdy nie wpoił mi, że chrzest jest czymś, od czego zależy zbawienie - o ile pamiętam, to powiedziano nawet odwrotnie.

Istnieją na świecie chrześcijanie, którzy postrzegają chrzest jako przyczynę akcydentalną zbawienia, a więc jego przyczynę okolicznościową. Innymi słowy, usprawiedliwienie nadal pochodzi tylko z łaski i można je otrzymać tylko przez wiarę, jednak ta wiara wyraża się w sposób aktywny w naturalnej okoliczności chrztu, choć nie jest to regułą, stąd zbawienie można jak najbardziej otrzymać bez chrztu - jest to jednak droga nienaturalna. Należy przede wszystkim pamiętać, że w pierwszym wieku ludzie przyjmowali chrzest w wodzie niemal natychmiast po uwierzeniu w Ewangelię, co ilustrują Dzieje Apostolskie. Kontrast między momentem uzyskania wiary a momentem chrztu nie był tak ostry jak dzisiaj.

[polk]

Oficjalny dokument Kościoła Zielonoświątkowego mówi wprost, że chrzest jest końcowym procesem Narodzenia na Nowo! Jeśli ktoś nie jest ochrzczony tzn. że nie jest narodzony na nowo! A wiadomo, że kto się nie narodzi na nowo ten nie może wejść do Królestwa Bożego.
"Konserwatywni zielonoswiatkowcy"? To jak "konserwatywni mormoni", nadal są to niebiblijne nauki.