Powrót zbłądzonych

Miejsce w którym możemy postawić nasze pytanie, dotyczące życia, wiary, moralności, chrześcijańskich postaw, itd.
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Powrót zbłądzonych

Postautor: Oberyn. » 26 lis 2015, 20:05

Na pewno niektórzy pamiętają jak pisałem o moim wujku, który był wierzącym, a odszedł od Boga. Jego sytuacje pisałem w kontekście kalwińskiego wytrwania świętych. I muszę przyznać, że po 18 latach naszych modlitw pokutował i wrócił do Boga, co więcej- jego żona też została zbawiona i kilka miesięcy temu przyjęła chrzest wodny. Dlaczego? Ona jest śmiertelnie chora na chorobę autoimmunologiczną, gdy lekarze powiedzieli, że nie ma szans na ratunek i wypisali ją do domu, żeby w spokoju umarła wtedy zawołali do Boga, on i ona. Od czasu kiedy lekarze wydali wyrok śmierci żyje już 5 miesięcy. Wyniki z tragicznych poprawiły się znacznie i mimo, że nie jest całkowicie zdrowa, to lekarze są w szoku, że z takiego beznadziejnego stanu mogła wyjść. .

Jest tak, że człowiek przychodzi do Boga, gdy nigdzie indziej nie ma ratunku, gdy stoi nad grobem. Wtedy Bóg daje mu łaskę opamiętania. W takich chwilach warto pamiętać, że:

Jednakże fundament Boży stoi niewzruszony, z taką pieczęcią: Zna Pan tych, którzy są Jego, oraz: Niech odstąpi od niesprawiedliwości każdy, kto wzywa imienia Chrystusa. 1 Tym. 2;19


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
gmm
Posty: 40
Rejestracja: 15 lis 2014, 13:36
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Powrót zbłądzonych

Postautor: gmm » 26 lis 2015, 20:35

rok przed 66 albowiem Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny, i odszedł do Tesaloniki, Krescent do Galacji, Tytus do Dalmacji; [Biblia Warszawska, 2tm 4]
rok 68 Pozdrawia was Łukasz, lekarz umiłowany, i Demas. [Biblia Warszawska, Kol 4]
rok 68 Marek, Arystarch, Demas, Łukasz, współpracownicy moi. [Biblia Warszawska, Flm 1]

Demas najpierw był z braćmi a potem ich opuścił a potem wrócił.
Choć co do Demasa to kontrowersyjna postać dla niektórych (niektórzy nie zgadzają się, że Demas wrócił), to mamy jeszcze Marka, który był pomocą Pawłowi:
(11): tylko Łukasz jest ze mną. Weź Marka i przyprowadź z sobą, bo mi jest bardzo potrzebny do posługiwania. [Biblia Warszawska, 2tm 4]
a który to Marek zaprzestał służby a potem wrócił i pracował - jest to wyraźnie napisane tu:
(37): Ale Barnaba chciał zabrać z sobą również Jana, zwanego Markiem. (38): Paweł natomiast uważał za słuszne nie zabierać z sobą tego, który odstąpił od nich w Pamfilii i nie brał udziału wraz z nimi w pracy. (39): Powstało nieporozumienie, tak iż się rozstali, Barnaba, zabrawszy Marka, odpłynął na Cypr, [Biblia Warszawska, Dz 15]


Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 511
Rejestracja: 02 cze 2014, 15:19
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Inowrocław
O mnie: na co dzień żyję zchrystusem.pl
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Powrót zbłądzonych

Postautor: Dezerter » 27 lis 2015, 20:38

Z moich obserwacji wieloletnich rodzi się taka pewna prawidłowość - oczywiście są spore od niej wyjątki
młodzież chrześcijańska zaczyna tracić wiarę już w wieku 13 lat, pogłębia się to w wieku 18 a apogeum osiąga w wieku 20-26 lat. Po 30 zaczynają się pierwsze nawrócenia, a po 40 jest kolejna silna fala nawróceń i im bliżej śmierci tym więcej powrotów do wiary. Ostatnia fala , ale bardzo duża jest tuż przed śmiercią gdy pada diagnoza o śmiertelnej chorobie i na łożu śmierci.

Nieco to smutne ale tak to wynika z moich obserwacji.
Pocieszę cię słowami, które często się słyszy w świadectwach nawróconych:
"te podstawy wiary, które zakorzeniły się w moim dzieciństwie dały znać o sobie i Bóg upomniał się o mnie,
lub
"zawsze gdzieś w sumieniu słyszałem głos Boga"

Jeśli wolno Ci coś radzić - to modlitwa oczywiście też, ale jeśli masz z nimi kontakt, nawet przelotny, to żyj (zachowuj się, opowiadaj) tak, że by zawsze widziały co utraciły, żeby żałowały, żeby w głębi serca mówiły sobie - " ja tez tak chcę, ja też tak mogłem żyć!"
a więc uśmiech, radość, świadectwo Bożej opieki, Bożego błogosławieństwa, Bożego działania - nie nachalne nie łopatologiczne, ale naturalne, bez ewangelizowania na silę, przy okazji, delikatnie.
Powodzenia życzę


Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Powrót zbłądzonych

Postautor: Samolub » 30 lis 2015, 10:31

gmm pisze:rok przed 66 albowiem Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny, i odszedł do Tesaloniki, Krescent do Galacji, Tytus do Dalmacji; [Biblia Warszawska, 2tm 4]
rok 68 Pozdrawia was Łukasz, lekarz umiłowany, i Demas. [Biblia Warszawska, Kol 4]
rok 68 Marek, Arystarch, Demas, Łukasz, współpracownicy moi. [Biblia Warszawska, Flm 1]

Demas najpierw był z braćmi a potem ich opuścił a potem wrócił.
Choć co do Demasa to kontrowersyjna postać dla niektórych (niektórzy nie zgadzają się, że Demas wrócił), to mamy jeszcze Marka, który był pomocą Pawłowi:
(11): tylko Łukasz jest ze mną. Weź Marka i przyprowadź z sobą, bo mi jest bardzo potrzebny do posługiwania. [Biblia Warszawska, 2tm 4]
a który to Marek zaprzestał służby a potem wrócił i pracował - jest to wyraźnie napisane tu:
(37): Ale Barnaba chciał zabrać z sobą również Jana, zwanego Markiem. (38): Paweł natomiast uważał za słuszne nie zabierać z sobą tego, który odstąpił od nich w Pamfilii i nie brał udziału wraz z nimi w pracy. (39): Powstało nieporozumienie, tak iż się rozstali, Barnaba, zabrawszy Marka, odpłynął na Cypr, [Biblia Warszawska, Dz 15]


Co do Jana to wraz z Pawlem i Barnaba nawracal w Antiochi, na Cyprze a potem "odstapil od pracy" po powrocie z Cypru udal sie do Jerozolimy do innych chrzescijan oraz bral udzial w Soborze.

Pawel i Barnaba prowadzili dalej Ewangelizacje. Potem chcac odwiedzic nowozalozone zbory i zobaczyc jak sprawy sie maja doszlo do sporu. Barbaba i Pawel wyruszyli na Cypr, a Pawel z Sylasem do Syri i Cylicjii.

Wiec rozpatrywanie tego jako zbladzenie Jana jest nie wlasciwe : )


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
gmm
Posty: 40
Rejestracja: 15 lis 2014, 13:36
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Powrót zbłądzonych

Postautor: gmm » 03 gru 2015, 23:22

dla Pawła był to powód aby go nie brać
zatem było to jak najbardziej niepozytywne i nie neutralne


Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Powrót zbłądzonych

Postautor: Samolub » 04 gru 2015, 01:15

No dlatego Barnaba się wkurzyl że Pawel chcial odwiedzac zbory bez Jana, Pawel unikal Jerozolimy więc dalej Ewangeliziwal pogan, Jan wrocil do chrzescijan w Jerozolimie po jakims czasie przez co Pawel pewnie fochal : D

A wyszlo na dobre bo Jan i Barnaba odwiedzili Cypr, a Sylas i Pawel Syrie, potem Azje Mniejsza oraz Grecje. Co ciekawe wiadome jest że chrzescijanstwo w Etiopi tez zaczelo sie rozwijac. Ciekawi mnie co robili tez inni Apostolowie, bo raczej wiekszosc Listow zachowanych to Pawlowe : D widac tez że od poczatku oprocz Apostołów pojawiaja się Ewangelizujacy jak Tymoteusz, Barnaba, Sylasem, duza role maja takze Panie. Co do chrześcijan w 1 wieku uwydatnia się mocno zorganizowanie, nawiazywanie relacji miedzy nimi i nowo narodzonymi oraz komunikacji.

Widac tez że chrzescijanie nawiazuja wiele relacji z przedstawicielami wladzy i dostoinikami. Wielu pogan z sympatia odnosi się do chrzescijanstwa. Podobnie jak za życia Jezusa z postacia setnika.

Gożej bywa z samymi judaistami x D


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
andevi
Posty: 1539
Rejestracja: 15 paź 2014, 13:00
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Królestwo Boże
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Powrót zbłądzonych

Postautor: andevi » 15 sty 2016, 22:09

Ciekawe to zjawisko "odchodzenia od wiary" młodzieży wychowanej w domach wierzących rodziców.
Dochodzę do konkluzji, że wiara nie jest czymś wyuczonym czy "wyssanym z mlekiem matki". Że jest tu element własnej, świadomej decyzji. Że rodzice nie są w stanie dać -czy inaczej mówiąc - sprawić, że to, co oni sami mają (chodzi o relację z Bogiem) dzieci też z marszu będą miały.
Dzieci same muszą dojrzeć do tego, by szukać Boga, być Go głodnym, chcieć relacji z Nim, nawrócić się, pokutować i dać się ochrzcić.

Obserwowałam rodziny w swoim zborze. On jest starszym, ona aktywna w pracy z młodzieżą i dziećmi. Córka związała się z mężczyzną, zamieszkała z nim. Cały zbór modlił się o nią. Po roku wzięli ślub, dziś są razem w zborze.

Inna rodzina. On jest diakonem, ona prowadzi posługę modlitwy wstawienniczej. Trzech synów. Średni po wielu porażkach w szukaniu stażu załamał się, zaczął brać narkotyki, kraść, uciekać z domu. Znów gorliwa modlitwa całego zboru. Rodzice zatrudnili coacha. Dziś chłopak jest w ośrodku odwykowym, z własnej woli.


Szema Izrael, Adonai Elohenu, Adonai Ehad

Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości