Pieniądze w małżeństwie
Pieniądze w małżeństwie
Pieniądze w małżeństwie.
Czy pieniądze w małżeństwie powinny być wspólne? Czy uważacie, że jest coś niewłaściwego w tym, że oboje małżonkowie mają osobne konta i swoje pieniądze - a razem zrzucają się na większe wydatki, rachunki oraz jedzenie? Jak jest w Waszych małżeństwach i dlaczego?
Czy pieniądze w małżeństwie powinny być wspólne? Czy uważacie, że jest coś niewłaściwego w tym, że oboje małżonkowie mają osobne konta i swoje pieniądze - a razem zrzucają się na większe wydatki, rachunki oraz jedzenie? Jak jest w Waszych małżeństwach i dlaczego?
Pisz poprawnie po polsku! Wszystkim będzie łatwiej!
-
- Posty: 3798
- Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Lubin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
Nie jestem w związku małżeńskim jeszcze, ale przedstawię swoją opinię. U mnie w domu konto byłoby wspólne, a domem zarządzała by moja żona. Dlaczego? Bo ona najlepiej wie co kupić do jedzenia, do łazienki i toalety i inne podstawowe rzeczy. Gdyby przyszedł większy wydatek, to planowalibyśmy wspólnie i wspólnie podejmowali decyzję np. zakup jakiegoś sprzętu czy samochodu. U mnie w domu taki model panuje i się sprawdza. Mama zarządza domem, a większe zakupy są planowane z udziałem całej rodziny czyli rodzice + dzieci.
św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
- Ian
- Posty: 3407
- Rejestracja: 11 sty 2008, 13:42
- wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
Hmm, ja od niedawna jestem w związku małżeńskim i moim zdaniem system jaki przyjmie małżeństwo nie ma wielkiego znaczenia. To co jest ważne to postawa małżonków do tych pieniędzy - czyli kasa jest po to by z niej korzystać w mądry sposób. A jak to sobie technicznie rozwiążą to bez znaczenia. Jest potrzeba kupna czegoś większego - wspólna rozmowa, decyzja i kupno.
I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie Filipian 2:3
Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem 1 Piotra 3:16
Odpowiedzi na biblijne pytania | Módlmy się za prześladowanych chrześcijan | http://www.chrzescijanskarandka.pl | https://www.ewangeliawcentrum.pl
Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem 1 Piotra 3:16
Odpowiedzi na biblijne pytania | Módlmy się za prześladowanych chrześcijan | http://www.chrzescijanskarandka.pl | https://www.ewangeliawcentrum.pl
-
- Posty: 1774
- Rejestracja: 23 sty 2011, 18:00
- wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
- Lokalizacja: lublin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
u mnie mielismy oddzielne konta, to wynikalo z przelewu pensji ,ale kazde z nas bylo upowaznione do współmałżonka czyli kupka byla wspolna ,wiec automatycznie wszystkie wydatki tez byly regulowane wspolnie .
Swoje pieniadze tez sa potrzebne ,ale nie oznczalo to dla nas ukrywanie kwot przed soba ,tylko zwyczjnie pare groszy zawsze trzeba miec w portfelu
Swoje pieniadze tez sa potrzebne ,ale nie oznczalo to dla nas ukrywanie kwot przed soba ,tylko zwyczjnie pare groszy zawsze trzeba miec w portfelu
Re: Pieniądze w małżeństwie
W moim małżeństwie jest podobnie do tego jak napisał Oberyn i faktycznie się sprawdza.
Ja osobiście nie patrzę w sposób: Ty zarobiłeś, ja zarobiłam. Tylko my wspólnie mamy tyle i tyle. Niezależnie od tego kto przynosi do domu więcej pieniędzy, od chwili zawarcia związku małżeńskiego wszystko co mamy jest wspólne.
Jeśli chodzi o osobne pieniądze i tzw zrzucanie się na jedzenie, rachunki itd. Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić w praktycznym wymiarze życia rodzinnego. Przecież nie każdy zarabia tyle samo, nawet jeśli pracuje tyle samo godzin w tygodniu. I nie każdy ma takie same "wydatki". Nie wyobrażam sobie jak miałoby to funkcjonować np gdy pojawi się dziecko. BTW taki system kojarzy mi się bardziej ze współlokatorami, nie z małżeństwem.
Ja osobiście nie patrzę w sposób: Ty zarobiłeś, ja zarobiłam. Tylko my wspólnie mamy tyle i tyle. Niezależnie od tego kto przynosi do domu więcej pieniędzy, od chwili zawarcia związku małżeńskiego wszystko co mamy jest wspólne.
Jeśli chodzi o osobne pieniądze i tzw zrzucanie się na jedzenie, rachunki itd. Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić w praktycznym wymiarze życia rodzinnego. Przecież nie każdy zarabia tyle samo, nawet jeśli pracuje tyle samo godzin w tygodniu. I nie każdy ma takie same "wydatki". Nie wyobrażam sobie jak miałoby to funkcjonować np gdy pojawi się dziecko. BTW taki system kojarzy mi się bardziej ze współlokatorami, nie z małżeństwem.
Miłość i Dobro
Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Re: Pieniądze w małżeństwie
Popieram wspólne konto i pieniądze. W końcu po ślubie stajemy się jednym ciałem i jesteśmy za siebie nawzajem odpowiedzialni. Poza tym małżeństwo opiera się na zaufaniu i miłości, więc ufam żonie, że nie wyda wszystkich pieniędzy na kosmetyczkę
Jeżeli ktoś obawia się współdzielenia pieniędzy z żoną / mężem to powinien się zastanowić:
1. Czy aby na pewno jest w związku z odpowiednią osobą - bo nie ufa drugiej osobie
2. Czy przypadkiem pieniądze nie stały się jego osobistym bożkiem - bo troszczy się bardziej o stan konta niż o potrzeby swoich bliskich
Jeżeli ktoś obawia się współdzielenia pieniędzy z żoną / mężem to powinien się zastanowić:
1. Czy aby na pewno jest w związku z odpowiednią osobą - bo nie ufa drugiej osobie
2. Czy przypadkiem pieniądze nie stały się jego osobistym bożkiem - bo troszczy się bardziej o stan konta niż o potrzeby swoich bliskich
Re: Pieniądze w małżeństwie
Znam małżeństwo mające wspólny "sejf". Niestety w posiadaniu kluczyka do skarbczyka jest tylko mąż. Żona dostaje zaskórniaki na konkretne wydatki, zdarzało się, że nie miała w pracy złotówki na drożdżówkę i soczek. Kiedyś przyznała się, ze uzbierała 5 zł i kupiła sobie orzeszki w czekoladzie. I to nie historia z palca wyssana, ale napisało ją życie. Wśród znajomych koleżankę okrzyknięto Niewolnicą Isaurą. Oboje wspomnianych małżonków zarabia przyzwoicie i są w średnim wieku.
-
- Posty: 1539
- Rejestracja: 15 paź 2014, 13:00
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Królestwo Boże
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
Jesteśmy małżeństwem od 10 lat. Mamy trójkę małych dzieci, które wymagają opieki, więc ja jako mama pracuję w domu, mąż natomiast przejął rolę jedynego żywiciela rodziny. Konto bankowe jest na jego imię, ale kartę płatniczą mam ja , jako że to ja robię zakupy dla domu (żywność, środki czystości, odzież, buty itp. ). Większe wydatki typu meble, remont, sprzęt , wczasy uzgadniamy razem. Jeśli mąż chce zrobić zakupy, on bierze kartę i kupuje to, co uważa, że jest potrzebne. Listy zakupów razem nie robimy.
No, jeśli nie ma dzieci, a oboje małżonkowie pracują i zarabiają, to myślę, że lepiej sprawdza się model z akademika, gdzie zrzuta jest na wspólne koszty, a reszta na własne potrzeby typu ciuchy, gadżety, hobby. Ale jeśli już jest rodzina, i dzieci też mają swoje potrzeby, to co? Dzieci też mają mieć własne konta?
U nas średniak dostaje już kieszonkowe. Co sobie uzbiera, to jego, nie musi się do garnuszka dokładać, hehe
No, jeśli nie ma dzieci, a oboje małżonkowie pracują i zarabiają, to myślę, że lepiej sprawdza się model z akademika, gdzie zrzuta jest na wspólne koszty, a reszta na własne potrzeby typu ciuchy, gadżety, hobby. Ale jeśli już jest rodzina, i dzieci też mają swoje potrzeby, to co? Dzieci też mają mieć własne konta?
U nas średniak dostaje już kieszonkowe. Co sobie uzbiera, to jego, nie musi się do garnuszka dokładać, hehe
Szema Izrael, Adonai Elohenu, Adonai Ehad
-
- Posty: 126
- Rejestracja: 18 lis 2008, 17:44
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Wrocław
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
Małzeństwo to wspólnota, jedno ciało więc i finanse musza być wspólne i to nie tylko formalnie na jednym koncie ale też jako wspólna decyzja wydawania ich. Tak jest u mnie, mamy jedno konto wspólne, planujemy wspólne wydatki, dzieląc część na wydatki stałe, jedzenie, mieszkanie benzynę a pozostałość wspólnie planujemy.
- Samolub
- Posty: 4751
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Loch Ness
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
Katoliczki i Ateistki są pazerne : D
HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
Mój mąz był taki w zwyczajach jak go nauczyli czyli chłop głowa rodziny i musi wszystko zapewnić rodzinie a żona ma niepracowac dopuki dzieci nie podrosną a jak już dzieciaki będa same sobie radzic np w wieku 9-10 lat to jak babina pjdzie sobie do roboty bo chce to i tak jej pensja jest dla niej i dzieci i moze z ensji kupować cos do domu jakieś drobiazgi , garnek , posciel czy firanke dzieciom zabawki czy jakiś ciuch ale zawsze uwazał ze całe utrzymanie domu jest na karku głowy rodziny, tak ze ja nawet nie wiedziałam ile zarabie i co to jest bulenie za rachunki. Bywałam zdziwiona przy wypełnianiu wspólnego pitu ze on płaci 35% podatku czy jak poszlismy kupować samochód to myślałam ze na raty a tu od ręki zapłacił troche to było zaskakujące że on sie tak stara nam zapewnic wszystko. Jak umarł to dopiero sie obudziłam z ręką w nocniku ze mam płacis np za prad i ze nie są to grosze a całkiem duzo cięgniemy tego prądu. No i mój żonaty syn tez powielił takie postępowanie . Wnuczka ma 8 lat , synowa nie pracuje zrobiła w tym czasie 2 fakultety zaocznie i teraz doktoat ciagnie tak z doskoku a tak to sie zajmuje głownie wnóczka a mój syn twardo sam zarabia płaci i ich utrzymuje , przejał to po ojcu bo widział ze to funkcjonuje dobrze, Starszy to nie wiem bo sie dopiero w kwietniu żeni. Ale wygląda na to ze też tak zrobi, bo już zapowiada . Najgorzj uważam jest tak że kobieta rodzi dziecko i oddaje do złobka lub przedszkola i goni do roboty a dzieciaki wychowuje społeczeństwo niechrzescijańskie , to dopiero lipa.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
Pierwsze trzy lata można posiedzieć w domu z dzieckiem ale potem lepiej zabrać się za pracę bo można łatwo wypaść z rynku i być niezdolnym do pracy. Uzależnianie się całkowicie od pensji męża ma właśnie taką wadę, że gdy go zabraknie, kobieta zostaje z dziećmi i jest już właściwie zdana na łaskę bo nic samemu nie potrafi zrobić. Pójdzie do pracy i nie wytrzyma psychicznie pracy na akord, mobbingu, niskiej pensji etc
.
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Pieniądze w małżeństwie
Dlatego właśnie pracuję u siebie i świetnie sobie dałam rade wiec nie jest to złe dziecko i jego wychowanie jest nieporównywalnie ważniejsze niz praca i pieniądze.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości