Jak być cały czas gorącym chrześcijaninem?

Miejsce w którym możemy postawić nasze pytanie, dotyczące życia, wiary, moralności, chrześcijańskich postaw, itd.
Noemi
Posty: 1774
Rejestracja: 23 sty 2011, 18:00
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Lokalizacja: lublin
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Noemi » 28 sie 2015, 13:00

W zasadzie sam sobie odpowiedziałes na to jak być gorącym dla Boga ,zacznij od tego co ci sie najbardziej nie podoba w zachowaniu nalezytej społeczności z Bogiem i zmień to na właściwą relację zacznij czytać Biblie modlić sie nie tylko w potrzebach ale tez i w dziękczynieniu ,zostaw muzyke która ma zły wpływ na ciebie .ect.

Tak troszke o dyscyplinie.
Wieczorem na kartce zapisz co masz zrobic jutro ,a jutro wieczorem sprawdź co zrobiłeś z wczoraj ,tego czego nie wykonałes przenieś na jutro i wykonaj


Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 28 sie 2015, 17:41

Każdy chrześcijanin ma gorsze i lepsze chwile, zeby było lepiej to zacznij od tego że podziel sobie tak jak to zrobił Jezus na my i świat. Czyli albo jesteśmy z jezusem albo obchodzi nas swiat i denerwujemy sie róznymi rzeczami na sświecie , chcemy swiat poprawiać itp. Tu są wersety mówiące ze albo jesteś z Jezusem albo ze swiatem iprzemyśl je.
1J 5:19 bw "My wiemy, że z Boga jesteśmy, a cały świat tkwi w złem."
1J 3:13 bw "Nie dziwcie się, bracia, jeżeli was świat nienawidzi."
1J 2:15 bw "Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca."
1J 2:17 bw "I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki."
Jk 1:27 bw "Czystą i nieskalaną pobożnością przed Bogiem i Ojcem jest to: nieść pomoc sierotom i wdowom w ich niedoli i zachowywać siebie nie splamionym przez świat."
Ga 6:14 bw "Co zaś do mnie, niech mnie Bóg uchowa, abym miał się chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego dla mnie świat jest ukrzyżowany, a ja dla świata."
J 16:33 bw "To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat."
J 15:19 bw "Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; że jednak ze świata nie jesteście, ale Ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi."
J 14:27 bw "Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka."

Tak że na początek musisz zdecydować że jesteś z jezusem i świat i jego sprawy nie kają znaczenie bedzie na swiecie jeszcze gorzej im bliżej do końca ale my jesteśmy poza światem ale nam z tego powodu nie jest lekko bo wiele razy dostanimy za taka postawę wycisk od swiata. No nie oznacza to ze nie można słuchać jakiejś zwykłej muzyki nowoczesnej czy oglądać filmów no tylko sam musisz wiedzieć jesli cos cie źle nastraja czy muzyka czy film to naucz sie wyczuwać co ci nie służy , co cię popycha do grzechu itp. Nie da sie w ogóle zejśc ze świata bo musimy tu żyć na razie i to samo z ludźmi bedziesz mieć znajomych ze świata np w pracy , są siadów w miejscu zamieszkania itp nie mieszkamy na pustyni ale musmy sie starać zeby unikać jakis ekstremalnych znajomści co cie prowadza na manowce. Moze myslisz ze w moim wieku to nie jest tak trudno niż jak się jest młodym . Owszem też jest trudno , ma sie znajomości biznesowe w przcy i wierz mi tak samo jak ciebie będzie ciagnąło do życia rozrywkowego z rówieśnikami to tak samo w moim wieku moga znajomi cięgnać do nieuczciwych zagrywek w biznesie itp Djabeł próbóje zwieśc i wybranych i zawsze dopasowuje pokusy do wieku , mozluwosci i charakteru człowieka. Uważaj na djabła miej zbroje Bozą to ważne.

Eph 6:11-18 bw "(11) Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. (12) Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich. (13) Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się. (14) Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości (15) i obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania ewangelii pokoju, (16) a przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego; (17) weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże. (18) W każdej modlitwie i prośbie zanoście o każdym czasie modły w Duchu i tak czuwajcie z całą wytrwałością i błaganiem za wszystkich świętych"

Czyli powiedz sobie kicham na problemy i zasadzki światowe one mnie nie dotyczą ja naleze do Ludu Bozego, Czytaj Słowo Boże codziennie nawet troche i te światowe rzeczy czy to muzyka czy folmy czy ksiażki miej sie przed nimi na bacznosci bo za ich pomocą djabeł cie próbuje złapać dla siebie wiec dobieraj co ci nie szkodzi, Ja tez słucham muzyki , lubię hiphopa i co z tego nie angażuję sie czasem mi gra jak skrobię jarzyny to nieszkodliwe. Uważaj na angażowanie sie w cokolwiek za bardzo np ciagłe granie w gry czy stale jakaś dzika muzyka , zawsze jak cos za bardzo sie ciebie czepia to zły znak.i na takie rzeczy uważaj.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
CoaldPlay
Posty: 52
Rejestracja: 14 lip 2015, 16:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: CoaldPlay » 30 sie 2015, 22:02

Podstawowe pytanie: masz Ducha Świętego, narodziłeś się na nowo, miałeś taki moment w swoim życiu? Jeśli nie, to proś Boga o niego, proś by cię naprawił. Niemożliwe stanie się możliwe, ja wyszedłem z dwóch uzależnień, jak otrzymałem Ducha Świętego.

Cóż. Starać się bardziej zawsze można. Jednak najlepiej nie mieć problemu w ogóle, niż starać się go pokonać. Nie usuwaj pajęczyny, usuń pająka.

Wszystko zaczyna się od wiary. W co jesteś w stanie uwierzyć? Czy mi uwierzysz, że jesteś cenny?

Zacznij od tego:
(3) Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! (4) Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki. Przypowieści Salomona 3:3-4

Proś Boga, wołaj do niego, a On ci odpowie. Na pewno! :D Mi odpowiedział.

Mam dla ciebie propozycję. Chcesz coś ze sobą zrobić? Dobrze. Zacznij od tego. Przez następny miesiąc czytaj raz dziennie Przypowieści Salomona, a po każdym razie zastanów się, jak możesz zastosować go w swoim życiu. Zapisuj, to co wymyśliłeś, a potem rób to. Jednak wszystko, co robisz nie ufając Bogu jest bezwartościowe, dlatego te dwa powyższe wersety są takie ważne. Ważna jest też modlitwa. Wołaj do niego, powtarzam. On cię słyszy! :D



Miałem podobny czas do ciebie, a wyjść mi się udało.

Odnośnie sytuacji w Polsce, poczytaj sobie cały 6 rozdział ew. Mateusza.


Przesłanie to miłość, a to jest list Pana Boga do ciebie. Bardzo budujące, a każde zdanie ma swoje korzenie w Biblii :)

https://www.youtube.com/watch?v=uRvCsfQyHts


Kto miłuje bliźniego ten wypełnił Prawo.
login2
Posty: 357
Rejestracja: 25 lut 2014, 14:38
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: login2 » 31 sie 2015, 21:48

brr700 myślę że cię rozumiem bo mam podobne doświadczenia jak ty. Sprawa wg mnie wygląda następująco. Czysto teologicznie wiemy że jakość naszego życia(owoce) zależy od trwania, bądź nie trwania w Panu i Jego Słowie(ew Jana 15). Im bardziej się przykłada człowiek do służby Bożej, więcej czasu spędza na modlitwie, tym łatwiej przychodzi zwycięstwo a nasze grzechy już nie maja nad nami takiej kontroli.

Jeśli nie ma zwycięstwa w naszym życiu i zostajemy powoli pokonywani przez nasze grzechy to oznacza, że zaniedbaliśmy sprawy duchowe i dlatego Bóg zdejmuje swój parasol ochronny, a wtedy grzech przejmuje kontrolę. Dlaczego Bóg to robi? Aby nauczyć nas, że po prostu albo się nauczymy lgnąć do niego coraz bardziej i bardziej, albo pogrążymy się w tym grzechu.


To jest naprawdę proste jak budowa cepa. Moje doświadczenie życiowe jest takie : Im bardziej oddaje się Bogu, modlitwie, służbie, czytaniu Pisma, tym mniej mam problemów z grzechem. A Pan daje więcej radości, stawia sytuacje w życiu, w ogóle potrafię wtedy jakoś lepiej bardziej aktywnie żyć. Jeśli natomiast zaniedbam sprawy duchowe to proces jest odwrotny. Myślę, że każdy chrześcijanin ma podobne doświadczenia.

To dlaczego z tobą jest tak marnie, to już sam napisałeś.
moja relacja z Nim ograniczała się do modlitwy w czasie pokusy i jednej modlitwie wieczorem.Przestałem w ten czas czytać Biblię


Naprawdę nie ma tutaj drogi na skróty. Jedyne co można zrobić to przylgnąć do Boga i jak żebrak przychodzić do niego dzień w dzień, po to aby prostował nam życie.

To jest ciężka lekcja życia ale tak to Bóg zaplanował jakoś, abyśmy poniekąd zmuszeni byli przychodzić do Niego. Ten cały twój marny stan ma na celu nauczyć cię abyś spędzał czas ze swoim Bogiem i bardziej przylgnął do Niego. A jeśli nie będziesz lgnął do Pana, to będziesz jeszcze bardziej cierpiał i twój stan będzie gorszy. Aż wreszcie będzie tak z tobą źle, że w końcu przylgniesz bardziej do Pana bo bedzie twoją jedyną deską ratunku. Wtedy on cię zacznie leczyć i prostować twoje życie i będziesz radosny i w ogóle będzie dobrze. Jednak jesli znowu zaniedbasz sprawy Duchowe, to cały cykl zacznie się znowu powtarzać, czyli:

Jest Ok ----> zaczynasz zaniedbywać modlitwę, słowo etc. -----> zaczyna być z tobą coraz gorzej ---------> jest już tak źle że znów lgniesz do Boga, słowa, modlitwy i prosisz o ratunek ------> Pan stawia cię na nogi -----------> .......


Powiem szczerze, że ja ten cykl niestety przerabiam już któryś rok i wiem dokładnie. Albo nauczę się dbać o swoją duchowość zawsze, albo będą upadał. Powiem też że każdy jeden upadek jest chyba coraz bardziej bolesny i człowiek rzeczywiście się uczy, że to nie są żarty. Albo będzie się lgnąć do Boga z całych sił, albo będzie się takim marnym pokonanym przez grzech wierzącym.


Szukałem też odpowiedzi tak jak ty. Co jest, że niektórzy mają takie zwycięstwo w Chrystusie? Pan ich używa, pokonali grzech w swoim życiu, są błogosławieństwem dla wielu. A cała reszta żyje jakoś tak naprawdę marnie. Przestudiowałem życiorysy niektórych herosów Chrześcijaństwa, słuchałem kazań na ten temat i odpowiedź jest bardzo prosta... Ci wszyscy ludzie którzy osiągnęli tyle z Bogiem spędzali naprawdę sporo czasu sam na sam z Bogiem, a cała reszta nie...

Taki luter mawiał "mam dzisiaj tyle do załatwienia, że muszę modlić się co najmniej trzy godziny żeby wszystko załatwić."

Do Davida Wilkersona kiedyś przyszedł pewien Chrześcijanin z tym samym dylematem i pyta się jako to jest że Bóg go tak używa i w ogóle że jego służba jest takim błogosławieństwem, a u innych marnie. No więc przyszedł do niego, wytłumaczył o co chodzi i mówi do Wilkersona

"Pan mi powiedział, że będziesz miał dla mnie słowo"

A Wilkersona mu odpowiada

"Mam dla ciebie dwa słowa."
"Go Home"

No i wytłumaczył mu, że nie ma magicznego środka i drogi na skróty ale po prostu idź do domu, zamknij sie w pokoju i spędzaj czas ze swoim Bogiem.

Zresztą czego nas uczy w tej materii?

Pan Jezus np. powiedział do swoich uczniów
"Tak to nie mogliście jednej godziny czuwać ze mną?"
Tak więc dla Pana Jezusa godzina modlitwy była czymś zupełnie naturalnym i tego oczekiwał też od swoich uczniów. A jak wielu chrześcijan dziś spędza choć godzinę dziennie na modlitwie.
Ciężko żeby Bóg dał na siłę do zwycięskiego życia, służbę i wszystko inne jeśli nie poświęcamy mu czasu...



Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości