Związek z niewierzącym - próba sklecenia rodziny.

Miejsce w którym możemy postawić nasze pytanie, dotyczące życia, wiary, moralności, chrześcijańskich postaw, itd.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 21 paź 2014, 00:10

Nick pisze:
Lash pisze:
Nick pisze:
pozytywista pisze:W ST seks z niezamężną nigdzie nie jest nazwane cudzołóstwem, ani nawet grzechem.


Nie jest. Jednak istnieje jeszcze coś takiego jak seks "dla sportu"- czytaj- tylko w celu zaspokojenia popędu z częstą zmianą partnerów- seks taki jest nazywany wszeteczeństwem.
Myślę, że panie z Tobą dyskutujące myślą bardziej o tym i dlatego nie potraficie się wzajemnie zrozumieć.


Nie jest nazwany ale jest grzechem.

Jak to możliwe?

Tak samo jak branie narkotyków nie jest nazwane grzechem ale nim jest. Wynika to z tego że mamy być TRZEŹWI. Nietrzeźwość jest jest grzechem.


Takie analogie by były dobre gdyby były zawsze działające- w sensie- uniwersalne i niezawodne jak Słowo Boga. Ale niestety nie zawsze są ...
Bo Ty możesz na prośbę Brata lub sam z siebie podać mu silny narkotyk o nazwie Morfina, kiedy ten cierpi z bólu. Będzie on po tym mocno nietrzeźwy. Zgrzeszył? Albo Ty dałeś mu grzech?
Chcę przez to powiedzieć, że kontekst (sytuacyjny) zawsze pozostaje ważny.


Trochę to wydumane. idąc tym tropem narkoza to też "nietrzeźwość".

Nick pisze:
Lash pisze: brak wierności żonie jest grzechem. Nie ważne z kim. Nawet z kobieta które będzie twoja żoną za jakiś czas.


Oczywiście, że tak. Tylko nie potrafię zrozumieć pokrewieństwa tych spraw- zdradzania żony z seksem z panną (przyszłą żoną- podkreślam przyszłą żoną)


Wierność żonie mówi że nie sypiasz z nikim innym TYLKO Z ŻONĄ. Jeśli kobieta jest ci zaręczona to nie jest twoją żoną. sypianie z nią jest niewiernością powyższej zasadzie bo nie jest jeszcze owa kobieta twoją żoną.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Nick
Posty: 2006
Rejestracja: 29 kwie 2012, 12:54
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Nick » 21 paź 2014, 06:49

Lash pisze:
Nick pisze:
Lash pisze:
Nick pisze:
pozytywista pisze:W ST seks z niezamężną nigdzie nie jest nazwane cudzołóstwem, ani nawet grzechem.


Nie jest. Jednak istnieje jeszcze coś takiego jak seks "dla sportu"- czytaj- tylko w celu zaspokojenia popędu z częstą zmianą partnerów- seks taki jest nazywany wszeteczeństwem.
Myślę, że panie z Tobą dyskutujące myślą bardziej o tym i dlatego nie potraficie się wzajemnie zrozumieć.


Nie jest nazwany ale jest grzechem.

Jak to możliwe?

Tak samo jak branie narkotyków nie jest nazwane grzechem ale nim jest. Wynika to z tego że mamy być TRZEŹWI. Nietrzeźwość jest jest grzechem.


Takie analogie by były dobre gdyby były zawsze działające- w sensie- uniwersalne i niezawodne jak Słowo Boga. Ale niestety nie zawsze są ...
Bo Ty możesz na prośbę Brata lub sam z siebie podać mu silny narkotyk o nazwie Morfina, kiedy ten cierpi z bólu. Będzie on po tym mocno nietrzeźwy. Zgrzeszył? Albo Ty dałeś mu grzech?
Chcę przez to powiedzieć, że kontekst (sytuacyjny) zawsze pozostaje ważny.


Trochę to wydumane. idąc tym tropem narkoza to też "nietrzeźwość".


Wydumane? Możesz używać morfine w celach medycznych, a możesz też z premedytacją ćpać.
W obu przypadkach jednym z efektów będzie nietrzeźwość.
Więc jeśli nietrzeźwość ZAWSZE jest grzechem to... sam rozumiesz.


Lash pisze:
Nick pisze:
Lash pisze: brak wierności żonie jest grzechem. Nie ważne z kim. Nawet z kobieta które będzie twoja żoną za jakiś czas.


Oczywiście, że tak. Tylko nie potrafię zrozumieć pokrewieństwa tych spraw- zdradzania żony z seksem z panną (przyszłą żoną- podkreślam przyszłą żoną)


Wierność żonie mówi że nie sypiasz z nikim innym TYLKO Z ŻONĄ. Jeśli kobieta jest ci zaręczona to nie jest twoją żoną. sypianie z nią jest niewiernością powyższej zasadzie bo nie jest jeszcze owa kobieta twoją żoną.


To dopiero wydumane- jako kawaler sypiałeś z narzeczoną- znaczy to, że zdradzałeś ja jako niedoszłą jeszcze żonę :hmm: Chyba coś przekombinowałeś :D


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 21 paź 2014, 07:37

(13) Jeśli ktoś poślubi żonę, zbliży się do niej, a potem ją znienawidzi, (14) zarzucając jej złe czyny, i zniesławi ją mówiąc: Poślubiłem tę kobietę, a zbliżywszy się do niej, nie znalazłem u niej oznak dziewictwa, (15) wtedy ojciec i matka młodej kobiety zaniosą dowody jej dziewictwa do bramy, do starszych miasta. (16) Ojciec młodej kobiety odezwie się do starszych: Dałem swą córkę temu człowiekowi za żonę, a on ją znienawidził. (17) Oto zarzuca jej złe czyny, mówiąc: Nie znalazłem u córki twej oznak dziewictwa. A oto są dowody dziewictwa mej córki i rozłoży tkaninę przed starszymi miasta. (18) Wtedy starsi miasta wezmą tego męża i ukarzą go. (19) Skażą go na sto syklów srebra i dadzą je ojcu młodej kobiety, gdyż okrył niesławą dziewicę izraelską; pozostanie jego żoną i nie będzie jej mógł całe życie porzucić. (20) Lecz jeśli oskarżenie to okaże się prawdziwym, bo nie znalazły się dowody dziewictwa młodej kobiety, (21) wyprowadzą młodą kobietę do drzwi domu ojca i kamienować ją będą mężowie tego miasta, aż umrze, bo dopuściła się bezeceństwa w Izraelu, uprawiając rozpustę w domu ojca.

Kobieta traci dziewictwo w niewyjaśnionych okolicznościach, jako panna. Zostało to nazwane rozpustą w domu ojca (bo ona znajdowała się jeszcze pod jurysdykcją ojca).

To, że seks przed-małżeński jak i poza-małżeński jest grzechem jest jasne i oczywiste w świetle całego Słowa Bożego.
Jeśli ktoś uważający się za chrześcijanina broni seksu "przed-małżeńskiego" broni grzechu i usiłuje ten grzech usprawiedliwiać. Występuje przeciw Bogu i gorszy maluczkich.
Naprawdę żyjemy w czasach ostatecznych.


Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 21 paź 2014, 14:27

Kobieta traci dziewictwo w niewyjaśnionych okolicznościach, jako panna. Zostało to nazwane rozpustą w domu ojca (bo ona znajdowała się jeszcze pod jurysdykcją ojca).

To, że seks przed-małżeński jak i poza-małżeński jest grzechem jest jasne i oczywiste w świetle całego Słowa Bożego.
Jeśli ktoś uważający się za chrześcijanina broni seksu "przed-małżeńskiego" broni grzechu i usiłuje ten grzech usprawiedliwiać. Występuje przeciw Bogu i gorszy maluczkich.
Naprawdę żyjemy w czasach ostatecznych.

Przepraszam, ale jest to dokładnie przykład o którym powiedziałem, że:
Żeby było jasne. Niezobowiązujący seks przedmałżeński, czyli po prostu rozwiązłość i brak chęci wzięcia odpowiedzialności za swoje życie to jedno, i jest to grzech, a sytuacja gdzie związek dwóch osób traktuje się jako małżeństwo z powodu nadzwyczajnych okoliczności bez formalnego usankcjonowania tego związku to dwie różne rzeczy.

Panna zrobiła skok w bok.


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 21 paź 2014, 15:35

sytuacja gdzie związek dwóch osób traktuje się jako małżeństwo z powodu nadzwyczajnych okoliczności bez formalnego usankcjonowania tego związku to dwie różne rzeczy.


A jakież to nadzwyczajne okoliczności mogą usprawiedliwić seks pozamałżeński? Podjęcie współżycia bez zawarcia przymierza małżeńskiego? Nie ma czegoś takiego. Albo kobieta i mężczyzna zawierają przymierze małżeńskie- i wtedy mogą razem mieszkać, współżyć, zakładać rodzinę, albo...nie. A jeśli nie są małżeństwem, a mimo to żyją jak małżonkowie i rodzą się im dzieci- to czynią to bezprawnie i grzeszą. Jeśli ktoś chce zakładać rodzinę,żyć razem, to NIC nie stoi na przeszkodzie, aby wszedł w związek małżeński. I NIC go nie usprawiedliwia, jeśli tego nie czyni.

Najpierw przymierze, potem seks. NIGDY NA ODWRÓT.I przymierze nie po cichu, w kąciku, bo "my się kochamy i nam papierka nie trzeba"- ale PUBLICZNE.


Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 21 paź 2014, 16:30

Sara pisze:A jakież to nadzwyczajne okoliczności mogą usprawiedliwić seks pozamałżeński? Podjęcie współżycia bez zawarcia przymierza małżeńskiego? Nie ma czegoś takiego. Albo kobieta i mężczyzna zawierają przymierze małżeńskie- i wtedy mogą razem mieszkać, współżyć, zakładać rodzinę, albo...nie. A jeśli nie są małżeństwem, a mimo to żyją jak małżonkowie i rodzą się im dzieci- to czynią to bezprawnie i grzeszą. Jeśli ktoś chce zakładać rodzinę,żyć razem, to NIC nie stoi na przeszkodzie, aby wszedł w związek małżeński. I NIC go nie usprawiedliwia, jeśli tego nie czyni.

Najpierw przymierze, potem seks. NIGDY NA ODWRÓT.I przymierze nie po cichu, w kąciku, bo "my się kochamy i nam papierka nie trzeba"- ale PUBLICZNE.


Saro o czym ty piszesz przecież to jest sytuacja gdzie grzech już się dokonał i trzeba postanowić co dalej z tym fantem bo jest dziecko. Rozpatrywanie prawa i w świetle prawa czy to grzech czy nie to już musztarda po obiedzie. Miałam taką sytuację z synem i postawili mnie przed faktem dokonanym, rozumiesz co to znaczy , jest dziecko potrzebuje rodziny a oni trawają w grzechu i co im poradzić żeby za akceptowali i żeby chronić dziecko, najmniej tu ważne co o tym mówi prawo mojżeszowe bo grzech już był i nie zmienisz tego , możesz tylko sprawić swoimi radami że dziecko będzie wychowywało się z Bogiem w chrześcijańskim domu.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 21 paź 2014, 16:45

Sara pisze:I przymierze nie po cichu, w kąciku, bo "my się kochamy i nam papierka nie trzeba"- ale PUBLICZNE.

Z syrenami wyjących samochodów, laleczkami na maskach?


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 21 paź 2014, 17:29

Grzech się dokonał- więc dalej niech sobie żyje w grzechu...?
O czym Ty piszesz?
Jeśli ktoś jest wierzącym człowiekiem- niech pokutuje i od grzechu się ODWRÓCI.
Czemu z laleczkami i syrenami? Nie rozumiem. Publicznie- to znaczy przy świadkach.

"Moimi radami" nie sprawię, że człowiek niewierzący poprowadzi chrześcijański dom. W konkretnym przypadku mężczyzna jest niewierzący- zadeklarowany ateista. Jeśli dziewczyna
n a p r a w d ę jest wierząca i pragnie pokutować, to jak można jej doradzać związek z ateistą! Dziecko oczywiście powinno mieć kontakty z tatą i nie wolno mu ich ograniczać. Powinno się też go zobowiązać do udzielania pomocy dziecku. Poza tym- zerwać związek i m o d l i ć się o nawrócenie tego taty. Nie szukać na siłę połączenia, bo "dziecko".
I ostrzegać innych młodych ludzi, żeby czekali z seksem do ślubu, jeśli chcą być Bogu posłuszni, żeby wychodzili za mąż/żenili się z osobami wierzącymi, żeby nie spieszyli się z decyzjami. Bo inaczej takie właśnie konsekwencje grzechu się ponosi.

Jak czytam niektóre posty tutaj, to mam wrażenie, że mówicie jak świat i radzicie jak świat. Nie jak ludzie wierzący. A Słowo Boże i posłuszeństwo Słowu nic dla Was nie znaczy, ważniejsza jest owa "humanistyczna" miłość, wrażająca się m.in. pobłażaniem grzechom(no zrozum ją/jego; daj ludziom żyć/nie bądź takim legalistą etc.).

Albo się jest człowiekiem wierzącym i płaci się cenę uczniostwa, albo jest się "nominalnym" chrześcijaninem, żyjącym jak świat, ale mającym na ustach 'słowa wyniosłe'.


Ligia
Posty: 822
Rejestracja: 21 sie 2014, 20:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Ligia » 21 paź 2014, 17:44

Sara pisze:Grzech się dokonał- więc dalej niech sobie żyje w grzechu...?
O czym Ty piszesz?


No wlasnie o tym- i jeszcze nazywa zycie na kocia lape malzenstwem :)

Sara pisze:"Moimi radami" nie sprawię, że człowiek niewierzący poprowadzi chrześcijański dom. W konkretnym przypadku mężczyzna jest niewierzący- zadeklarowany ateista. Jeśli dziewczyna
n a p r a w d ę jest wierząca i pragnie pokutować, to jak można jej doradzać związek z ateistą!


Bardzo trudne i ryzykowne przedsiewziecie. Zupelnie rozne postrzeganie, inne cele. Dziewczyna moze jeszcze ulozyc sobie zycie z kim innym, moze to dobrze, ze nie maja slubu.

Sara pisze:I ostrzegać innych młodych ludzi, żeby czekali z seksem do ślubu, jeśli chcą być Bogu posłuszni, żeby wychodzili za mąż/żenili się z osobami wierzącymi, żeby nie spieszyli się z decyzjami. Bo inaczej takie właśnie konsekwencje grzechu się ponosi.


A jak wpadli w "kocie łapy" ;-) , to niech odwroca sie od tego, a nie kontynuuja, bo sie przyzwyczaili. Mozna zaczac od nowa.


Wiatr wieczorami niósłby po mieście
pieśni grane w dawnych wiekach.
Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć,
za domem by szumiała rzeka.
Widzę tam wszystkich nas - idących brzegiem,
mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem.
Może i dobrze, że człowiek nie wie,
co go czeka.
Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 21 paź 2014, 17:44

Jak czytam niektóre posty tutaj, to mam wrażenie, że mówicie jak świat i radzicie jak świat. Nie jak ludzie wierzący. A Słowo Boże i posłuszeństwo Słowu nic dla Was nie znaczy, ważniejsza jest owa "humanistyczna" miłość, wrażająca się m.in. pobłażaniem grzechom(no zrozum ją/jego; daj ludziom żyć/nie bądź takim legalistą etc.).

Albo się jest człowiekiem wierzącym i płaci się cenę uczniostwa, albo jest się "nominalnym" chrześcijaninem, żyjącym jak świat, ale mającym na ustach 'słowa wyniosłe'.

Jeszcze zapytaj czy zesłać ogień z nieba jak Eliasz. Dopełnisz swojej wypowiedzi. Pomawiasz - podejrzewam że mnie - nie rozumiejąc co próbowałem powiedzieć. Trudno, ja się dziesiąty raz nie będę powtarzał.


mirka
Posty: 913
Rejestracja: 29 lip 2010, 21:07
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: mirka » 21 paź 2014, 19:09

Ligia pisze:Bardzo trudne i ryzykowne przedsiewziecie. Zupelnie rozne postrzeganie, inne cele. Dziewczyna moze jeszcze ulozyc sobie zycie z kim innym, moze to dobrze, ze nie maja slubu.
mam nadzieje ze zartujesz....


Ligia
Posty: 822
Rejestracja: 21 sie 2014, 20:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Ligia » 21 paź 2014, 19:38

mirka pisze:
Ligia pisze:Bardzo trudne i ryzykowne przedsiewziecie. Zupelnie rozne postrzeganie, inne cele. Dziewczyna moze jeszcze ulozyc sobie zycie z kim innym, moze to dobrze, ze nie maja slubu.
mam nadzieje ze zartujesz....


Nie zartuje. Nie ma meza, wiec opusciwszy obecnego (i tym samym zycie w konkubinacie), moze sie za jakis czas zwiazac ponownie (wyjsc za maz). Co w tym zlego?


Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 21 paź 2014, 19:38

Sara pisze:Grzech się dokonał- więc dalej niech sobie żyje w grzechu...?


Sara czy napisałam żeby dalej żył w grzechu?????Nie napisałam tego. Tylko to są dorośli ludzie do tego kobieta była chrześcijanką i wie co robi i co powinna robić , jeśli kocha faceta to powinna próbować go nawrócić jeśli on nie chce to dla dobra dziecka musi skończyć ten związek bo nie powinien chrześcijanin się zaprzęgać w jarzmo z niewierzącym i ona to wie. Tu najważniejsze jest dziecko co z jego wychowaniem w wierze????? to jest problem. Ona sama musi postąpić zgodnie z tym co wie i zgodnie z sumieniem.

Ligia pisze:No wlasnie o tym- i jeszcze nazywa zycie na kocia lape malzenstwem


Gdzie nazwałam życie na kocią łapę małżeństwem?????????????????

Ligia pisze:Bardzo trudne i ryzykowne przedsiewziecie. Zupelnie rozne postrzeganie, inne cele. Dziewczyna moze jeszcze ulozyc sobie zycie z kim innym, moze to dobrze, ze nie maja slubu.


Znam taką sąsiadkę mojej mamy co to tak sobie coraz to z innym układała życie i ma troje dzieci każde z innym tatusiem. Może ta będzie miała tylko dwoje każde z innym. Co wy piszecie.

Po drugie przypisujecie mi coś co nie miało miejsca ,coś czego nie powiedziałam a tego bardzo nie lubię bo tak chrześcijanie nie robią
Ostatnio zmieniony 21 paź 2014, 19:43 przez magda, łącznie zmieniany 1 raz.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 21 paź 2014, 19:38

Nick pisze:
Lash pisze:
Nick pisze:
Lash pisze:
Nick pisze:
pozytywista pisze:W ST seks z niezamężną nigdzie nie jest nazwane cudzołóstwem, ani nawet grzechem.


Nie jest. Jednak istnieje jeszcze coś takiego jak seks "dla sportu"- czytaj- tylko w celu zaspokojenia popędu z częstą zmianą partnerów- seks taki jest nazywany wszeteczeństwem.
Myślę, że panie z Tobą dyskutujące myślą bardziej o tym i dlatego nie potraficie się wzajemnie zrozumieć.


Nie jest nazwany ale jest grzechem.

Jak to możliwe?

Tak samo jak branie narkotyków nie jest nazwane grzechem ale nim jest. Wynika to z tego że mamy być TRZEŹWI. Nietrzeźwość jest jest grzechem.


Takie analogie by były dobre gdyby były zawsze działające- w sensie- uniwersalne i niezawodne jak Słowo Boga. Ale niestety nie zawsze są ...
Bo Ty możesz na prośbę Brata lub sam z siebie podać mu silny narkotyk o nazwie Morfina, kiedy ten cierpi z bólu. Będzie on po tym mocno nietrzeźwy. Zgrzeszył? Albo Ty dałeś mu grzech?
Chcę przez to powiedzieć, że kontekst (sytuacyjny) zawsze pozostaje ważny.


Trochę to wydumane. idąc tym tropem narkoza to też "nietrzeźwość".


Wydumane? Możesz używać morfine w celach medycznych, a możesz też z premedytacją ćpać.
W obu przypadkach jednym z efektów będzie nietrzeźwość.
Więc jeśli nietrzeźwość ZAWSZE jest grzechem to... sam rozumiesz.


Nietrzeźwość jest grzechem. Pytanie czym jest nietrzeźwość. Ja ja rozumiem jako świadome uciekanie od rzeczywistości za pomocą środków chemicznych - oczywistym jest wykluczenie przypadków wydumanych.

Wydumane przypadki to właśnie.
- przyczyny medyczne
- porwanie i odurzenie narkotykiem
- pigułka gwałtu etc.


Twój przykład jest wydumany. Tak samo jak wydumane byłoby to że bokser po nokaucie jest nie-trzeźwy i grzeszy :lol: .



Nick pisze:
Lash pisze:
Nick pisze:
Lash pisze: brak wierności żonie jest grzechem. Nie ważne z kim. Nawet z kobieta które będzie twoja żoną za jakiś czas.


Oczywiście, że tak. Tylko nie potrafię zrozumieć pokrewieństwa tych spraw- zdradzania żony z seksem z panną (przyszłą żoną- podkreślam przyszłą żoną)


Wierność żonie mówi że nie sypiasz z nikim innym TYLKO Z ŻONĄ. Jeśli kobieta jest ci zaręczona to nie jest twoją żoną. sypianie z nią jest niewiernością powyższej zasadzie bo nie jest jeszcze owa kobieta twoją żoną.


To dopiero wydumane- jako kawaler sypiałeś z narzeczoną- znaczy to, że zdradzałeś ja jako niedoszłą jeszcze żonę :hmm: Chyba coś przekombinowałeś :D


Tak.
Bowiem zasada mówi - masz BYĆ WIERNY. Twoja wierność obejmuje dwa obszary:
- żonę
- męża

1. Wierność żonie to wierność jej niezależnie od tego czy już jest twoją żoną czy nie. Masz być jej wierny. - żona dysponuje twoim ciałem
2. Wierność mężowi to wierność Chrystusowi. Bowiem twoje ciało należy do niego i nie możesz dysponować nim dowolnie ale tylko tak jak on ci pozwala.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Ligia
Posty: 822
Rejestracja: 21 sie 2014, 20:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Ligia » 21 paź 2014, 19:43

magda pisze:Ligia napisał/a:
No wlasnie o tym- i jeszcze nazywa zycie na kocia lape malzenstwem


Gdzie nazwałam życie na kocią łapę małżeństwem?????????????????

Ligia napisał/a:
Bardzo trudne i ryzykowne przedsiewziecie. Zupelnie rozne postrzeganie, inne cele. Dziewczyna moze jeszcze ulozyc sobie zycie z kim innym, moze to dobrze, ze nie maja slubu.


Znam taką sąsiadkę mojej mamy co to tak sobie coraz to z innym kładała życie i ma troje dzieci każde z innym tatusiem. Może ta będzie miała tylko woje każde z innym. Co wy piszecie.


przepraszam, mialam na mysli pozytywiste, ktory zrownuje "łape" z malzenstwem

co do drugiej kwestii, chodzi mi o to, ze dziewczyna moze zostawic ateiste i znalezc sobie wierzacego, i wyjsc za niego.


Wiatr wieczorami niósłby po mieście

pieśni grane w dawnych wiekach.

Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć,

za domem by szumiała rzeka.

Widzę tam wszystkich nas - idących brzegiem,

mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem.

Może i dobrze, że człowiek nie wie,

co go czeka.

Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości