DOsłowna utrata rozumu

Masz pytanie? Zapytaj tutaj. Tematy niepasujące do innych działów.
Zerbo
Posty: 2
Rejestracja: 28 lip 2016, 18:51
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

DOsłowna utrata rozumu

Postautor: Zerbo » 28 lip 2016, 19:24

Witam. Chciałabym opowiedzieć o swojej historii. Może ktoś w stanie będzie mi pomóc.
Chwytam się brzytwy, jak tonąca, bo naprawdę nie wiem co robić. n


Swoje życie oddałam Chrystusowi po zakupieniu Biblii, 4 lata temu. Wtedy też ,,odeszłam'' z Kościoła Katolickiego. :roll:
Zawsze miałam problem z ocenami i byłam jedną z najgorszych uczennic.
Gdy poszłam na studia przez rok byłam najlepszą uczennicą. Chłopacy byli we mnie zakochani i pomagałam innym
w przedmiotach. Tuż przed ukończeniem pierwszego roku studiów poprosiłam Boga o wielką mądrość i rozległy rozum w modlitwach. :idea:

Gdy minął pierwszy rok studiów, coś mi ,,mówiło" w głowie " Nie ucz się, zaufaj Bogu, polegaj na Nim i
pomyślnie zdasz wszystkie egzaminy".
No i zrobiłam to co ten głos mi mówił. ^^"
I zaliczałam wszystko ze średnimi ocenami, jakimś cudem w ogóle się nie ucząc. To na sprawdzianach ,,ktoś'' lub ,,coś" podpowiadało mi gotowe odpowiedzi.
(miałam zamęt w głowie i nie mogłam sobie nic przypomnieć, czekałam dosyć długo i zwykle na przed końcem czasu pojawiały się odpowiedzi w mojej głowie).
Później zaczęło się to, czego kiedyś się obawiałam najbardziej. Straciłam rozum i w mojej głowie pojawiło się przekonanie, że skończę marnie
swoje życie (jako żebraczka czy gorzej). Nie mam żadnej nadziei na polepszenie sytuacji, na przyszłość.

Nie rozumiałam już żadnego zdania z Biblii, od serca czy na logikę. ( i nadal nie rozumiem !) Tutaj proszę o pełne skupienie.
Nie rozumiem w ogóle Biblii czytając jej, a wcześniej rozumiałam większość co było w niej zapisane. Nie chodzi mi tu o jakieś doktryny ale jeśli było napisane np.
(bo to pamiętam) że Dawid popełnił cudzołóstwo to rozumiałam to.(, że poszedł z cudzą żoną do łóżka i popełnił grzech).
Teraz gdybym przeczytała to zdanie, to tak jakbym przeczytała wodę. Przeleciałyby tylko literki,
a ja bym nic z tego nie zrozumiała. Null, 0. Nie wiedziałabym nawet, że Dawid cokolwiek zrobił.



Musiałam wziąć urlop dziekański na studiach, bo nie rozumiałam co wykładowcy mówią i nie rozumiałam, to co czytam. Docierało do mnie
zaledwie ok. 3-5% tego co mówili, podczas gdy kiedyś rozumiałam prawie wszystko co się mówiło na wykładach i ćwiczeniach.

( Dziś rozumiem ok.30% prostych wypowiadanych zdań, z czytaniem jest tak, że rozumiem też ok.30% tekstu czytanego łatwego.
Dodam, że potrafię trochę lepiej pisać).



Ogólnie przeczytałam 8 razy Biblię (ST+ NT) i nie wiem czy to jest spowodowane, działaniem szatana czy próbą od Boga;/
Pomodliłam się do Boga u Ducha Świętego (wcześniej).
Pomodliłam się wielokrotnie o to aby mnie uzdrowił, czy dał mi jakiś znak, co mam robić.
Niestety odpowiedzi - w twarz - nie dostałam.


Po tym, gdy przeczytałam Biblię te wspomniane kilka razy miałam dziwne przeżycie.
Gdy siedziałam z Biblią w ubikacji na ziemi coś przeniknęło moje ciało, dokładniej brzuch( było to już wtedy, gdy miałam te ,,ułomności")
i poczułam niezwykłą przyjemność. Gdy poszłam spać miała takie dziwne uczucie, jakby ktoś uprzyjemnił mi leżenie i czułam błogi spokój, i przyjemność w odpoczywaniu.
Po tym coś dziwne działo się z moim ciałem. (tam gdzie kiedyś grzeszyłam) ręce i miejsce intymne pod brzuchem, z niego
czułam takie igły, to samo w mózgu( igieł z 200 czułam razem około).

Czułam też jakby przez krtań a potem przez usta coś wychodziło, ok. 15-30 razy. ( coś takiego, że jak to powstrzymywałam, to
powietrze formułowało się w ,,ciało" i musiałam to wydalić).
Od tego momentu nawet do dziś czuję, igły w różnych miejscach ciała ( ręce, krtań, język, mózg).




Kontaktowałam się też z rozpaczy z pewnym zielonoświątkowcem, Kacprem Potockim ,który miał podobno wizję co do mnie, lecz nie umiał
jej wytłumaczyć.Jeśli dobrze pamiętam to...
Widział silnik samochodu, składający się z 4 cylindrów. Jeden z nich był zapchany i nie działał.
Twierdził, że to on jest pewną przeszkodą. Nie wiem czy duchową czy związaną z moim ,,upośledzeniem". Twierdził też, że to co mnie spotkało to działanie szatana.


Jeśli chodzi o zbory to prosiłam Pana aby mnie do jakiegoś skierował jeśli chce, niestety tego jeszcze nie zrobił.
Dlatego jestem niezależną chrześcijanką. Wcześniej Bóg ,,nakierował" mnie, abym kupiła Biblię Tysiąclecia, bo w modlitwie
prosiłam o odpowiedź, czy mam ją zakupić. Więc po tym wnioskuję, że gdybym Bóg chciał to by mnie posłał do jakiegoś zboru.

Odtąd już nie czuję Boga, jego błogosławieństwa czy prowadzenia. :cry:
Często narzekam, życzę sobie śmierci i nie mam już sił żyć. Wszystkie moje plany i marzenia szlag trafił :evil:
Niedługo zaczyna się ostatni rok studiów a mi nic nie lepiej :-(
Ponoć Bóg nie ma skrzynki z chorobami a nie mówi: ,,o dziś dam Markowi żółtaczkę albo raka krtani". :lol-above:
Teraz czuję, jakbym była w około 5-10% sprawna.
Niestety medycyna jest bezradna i lekarze nie potrafią mi pomóc.

Z góry dziękuję za przeczytanie moich wypocin. Może jest u was jakiś prorok. :puppyeyes:


Dopisek - Mam nadzieję, że nic ważnego nie zapomniałam dodać. Zmieniłem tylko rodzaj osobowy i ukryłem kilka faktów aby rodzina czy ktoś mnie nie rozpoznał :P
Nie wiem czemu, za co przepraszam.


2tm31617
Posty: 425
Rejestracja: 08 lip 2016, 22:05
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: DOsłowna utrata rozumu

Postautor: 2tm31617 » 30 lip 2016, 09:43

Czy nie wkradł się u Ciebie jakiś spirytyzm?


Zerbo
Posty: 2
Rejestracja: 28 lip 2016, 18:51
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: DOsłowna utrata rozumu

Postautor: Zerbo » 30 lip 2016, 15:31

Spirytyzm - czyli zabawa z duchami? Raczej ich nie zapraszałem. No, już na pewno nie jawnie.
Te odpowiedzi przy egzaminach, to ja naprawdę w tamtej chwili myślałem, że one są od Boga i nie mogę teraz udowodnić czy też zaprzeczyć, że to od Niego.
Gdy pisałem o tym, że coś ze mnie wychodzi z gardła to myślałem, że to były demony, które wygania Bóg.
Dla przykładu raz na jednym lektoracie strasznie pojawiła się u mnie straszna zazdrość co do innych, że im się udaje, a mi nie.
Starałem się powstrzymać te emocje i trochę mi się to udawało. Już bezwiednie czułem nienawiść nie do ludzi, tylko do tego wydarzenia.
Gdy wyszedłem na dwór,czułem że coś ze mnie wyszło, z dziwnym posmakiem czegoś nieczystego w ustach.
Nieraz przez wymioty coś wychodziło mi z ust, takiego spojone/ściśnięte powietrze na kształt jakby czegoś.

Nie wiem czy ktoś wierzy w takie rzeczy. Ja naoglądałem się Dereka Prince'a i skojarzyłem to z demonami, które wychodzą z ludzi.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2016, 15:43 przez Zerbo, łącznie zmieniany 1 raz.


Kazetha
Posty: 118
Rejestracja: 27 kwie 2016, 19:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: DOsłowna utrata rozumu

Postautor: Kazetha » 30 lip 2016, 15:42

Gdy minął pierwszy rok studiów, coś mi ,,mówiło" w głowie " Nie ucz się, zaufaj Bogu, polegaj na Nim i
pomyślnie zdasz wszystkie egzaminy".


No to na pewno nie było nic od Ducha, to że prosisz o zdanie egzaminów czy ogólne powodzenie w nauce, nie znaczy że można siedzieć z założonymi rękoma, a Bóg w głowię wciśnie Ci wiedzę ;) To tak nie działa.

Ogólnie przeczytałam 8 razy Biblię (ST+ NT)


Czytać Biblię może każdy i to setki razy... Ale sęk w tym żeby ją rozumieć i być wykonawcą Słowa, a nie tylko słuchaczem.

Wcześniej Bóg ,,nakierował" mnie, abym kupiła Biblię Tysiąclecia, bo w modlitwie prosiłam o odpowiedź, czy mam ją zakupić.


Nie mogę wyjść ze zdumienia... Biblia jest Biblią, czytałaś osiem razy i nagle Bóg nakierował Cię żeby kupić akurat Tysiąclatkę? To Duch ma Cię przeprowadzać przez Słowo.

Nie wiem co mogę na to więcej odpowiedzieć. Wszystko jest kompletnie abstrakcyjne. Jeżeli wszystko co piszesz jest prawdą, to musiałaś się wkopać w naprawdę jakieś demoniczne rzeczy.


Awatar użytkownika
Dragonar
Posty: 4906
Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Lokalizacja: Christendom
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: DOsłowna utrata rozumu

Postautor: Dragonar » 30 lip 2016, 20:26

Hej. :)

Zmartwiłem się tym, co napisałaś, zwłaszcza że sam jestem studentem. Współczuję Ci. Życzę Ci powrotu do zdrowia i powrotu wszystkich nabytych przez Ciebie wcześniej umiejętności. Przede wszystkim uwierz, że potrafisz pisać i czytać, robisz to bardzo dobrze, jak dawniej i rozumiesz, co mówią lub piszą inni. Przekonaj się do tego. Nie słuchaj wszystkich głosów, które pojawiają Ci się w głowie, nie idź zawsze za głosem serca i uczuciami, mogą być zwodnicze. I bądź dobrej myśli. Pomodlę się za Ciebie.

Mam do Ciebie trzy pytania:
1. Czy stało się w Twoim życiu coś przełomowego i smutnego, co sprawiło, że zwątpiłaś w swoje możliwości?
2. Jak to się dzieje, że piszesz z sensem i poprawnie, w dodatku dość długie posty?
3. Jak to się dzieje, że rozumiesz, co piszemy na forum?


Scriptura locuta, Roma finita.

Zapraszam na mojego bloga: Herold Pański.
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: DOsłowna utrata rozumu

Postautor: Samolub » 31 lip 2016, 17:15

Normalne przemeczenie zyciowe


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Awatar użytkownika
kawa_to_moje_paliwo
Posty: 8
Rejestracja: 06 maja 2016, 11:38
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Lokalizacja: Słubice (lubuskie)
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: DOsłowna utrata rozumu

Postautor: kawa_to_moje_paliwo » 05 sie 2016, 18:24

Moim zdaniem jest to sprawa do lekarza, nie opętanie demoniczne... to żaden wstyd, sama leczę się już 11lat psychiatrycznie... myślę, że warto by tu również wykonać badania krwi, może brak Ci jakichś witamin? mam na myśli także badania hormonów tarczycy, zaburzenia w pracy tego organu mogą powodować takie jazdy... a jak sprawa wygląda z Twoim wysypianiem się? śpisz przynajmniej 8 godzin na dobę? może jesteś przemęczony...

widzę tu również,że przydałaby się rozmowa z jakimś mądrym duchownym... tylko bez spinania się, spokojnie, oni nie gryzą... na pewno nie podczas katolickiej spowiedzi przy konfesjonale, bo to zdecydowanie jest sprawa na dłuższą rozmowę... może przechodzisz przez okres bycia na pustyni i nie czujesz obecności Boga? pamiętaj, że On jest zawsze...


polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: DOsłowna utrata rozumu

Postautor: polk » 06 sie 2016, 21:41

Skontaktuj sie z lekarzem, zrób wszystkie badania i caly czas sie módl. Opuść wszelkie zielonoswiatkowo-charyzmatyczne wspólnoty i poszukaj normalnego zboru (Np. luterańskiego, reformowanego lub metodystycznego). Unikaj takich co maja jakies wizje. To nie na ich podstawie masz kształtować wiarę i obraz samej siebie.


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: DOsłowna utrata rozumu

Postautor: Samolub » 07 sie 2016, 03:27

Rada typu idz do lekarza ze strony ludzi wierzących w to że uzdrawia Jezus brzmi trochę jak - idź się pobaw zabawkami... skoro psycholog dobry to tym bardziej dobry Pastor powinien umieć być dobrym psychologiem. Ale zawsze byly dysfunkcyjne wspolnoty, no ktoś tu się do Ewangelii nie stosuje, bo jakby Zbór trzymal się nauki i wiary Chrzescijanskiej nie byloby nawet takich problemów.

No więc może już lepiej do psychologa wysłać a Zbór niech się bawi w nawiedzonych. Pewne Zbory są dysfunkcyjne jak widać, ja takie omijam szerokim łukiem, nie będę mówił że to KZ'ty jak Polk bo skostnialy Zbór jest tak samo zbadziewialy jak ewangelia tylko sukcesu finansowego itd. A Polk wrzuca wszystko do jednego koszyka. Polk chrzczenie dzieci to zdrowa i biblijna nauka?



7:19 Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, wycina się i rzuca w ogień.
7:20 Tak więc po owocach poznacie ich.
(Mateusza 7 BW)


Wszystkich wyslac do lekarza... bo ktoś czytając jest roztargniony to już choroba psychiczna, noi najlepiej silne leki, stwierdzenie schizofreni itd. Takimi radami to naprawdę Polk nie pomozesz


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam

Wróć do „Wszelka inna pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości