Przesadny kult Maryjny w rodzinie, problemy. demon? zły duch?

[Rembov]

Dragonar, ja nie jestem psychologiem i nie potrafię ocenić na podstawie kilku postów na forum czy jest w depresji, czy też nie. Dlatego nie wiem czy to depresja, zwłaszcza, że opisane stany nie pasują do tego, co wiem o tej chorobie. Natomiast wiem, że jeżeli ktoś mi mówi, że porównywał nauczanie katolickie z Biblia, to podstawowym pytaniem jest to, skąd czerpał wiedzę na temat treści tych nauk. A jak wrzuca tekst o pośrednictwie świętych, to jest on mocną przesłanka, że po tak podstawową rzecz jak KKK nie sięgnął.

[Obserwatorek]

Do Rembov, może w Katechizmie nie jest napisane że Maria i Święci są pośrednikami. o tym wiedziałam od zawsze że tak nie jest ale to mi nie wystarczy.

Nie wystarczy? To czego oczekujesz?

[Lucja]

Całkowicie zgadzam się z tym co napisał Dragonar.

Módl się, czytaj Pismo Święte, pozwól aby Duch Święty ogarnął Cię czułą miłością i pozwolił uwierzyć w słowa Jezusa "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem". Bóg nie dał mam życia po to, abyśmy się "męczyli" i byli nieszczęśliwi. On pragnie dla nas radości i pokoju już teraz. Powierz swoje życie Jezusowi i daj Mu czas, aby Cię przemieniał. Ja w chwilach trudnych czytam Ewangelię św. Jana - szczególnie od rozdziału 14.

Co to tego bioenergoterapeuty - to jest tak, jak z pewnym człowiekiem, którego codziennie spotykałam na Eucharystii - po kilku dniach podszedł do mnie i powiedział: widzę, że codziennie jesteś na Eucharystii, ja też jestem wierzący, czy możesz pożyczyć mi trochę pieniędzy, bo zabrakło mi do wykupienia insuliny dla mojej mamy - za trzy dni mam wypłatę - oddam ci, przyniosę do kościoła... i nigdy więcej się nie pojawił...przynajmniej w tym kościele.... Łatwo zasłonić swoje grzechy pozorami pobożności, bo prawdziwa pobożność nie wyraża się posiadaniem 100 obrazów na każdej ścianie-ale miłością Boga i bliźniego...

A co do Marii - to smutne, że swoje nieszczęścia utożsamiasz z Nią - przeczytaj sobie Łk 1, 39-45 - "Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę (...) Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana" - Maryja nigdy nie oddala od Jezusa - ale zawsze mówi: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie" (J 1,5).
Bardzo kocham Matkę mojego Pana - ale widzę, że z biegiem czasu coraz bardziej zwraca mnie ku Jezusowi jakby mówiła za Janem Chrzcicielem: "I trzeba, aby On wzrastał, ja natomiast abym się umniejszał". pomogła mi zbliżyć się do Jezusa, a sama usunęła się w cień...
I szukaj pomocy u mądrych ludzi, którzy nie wykorzystają Twojej trudnej sytuacji - módl się i proś pana, aby postawił na Twojej drodze kogoś dobrego i mądrego mądrością Jezusa.

[navi31]

A ja pytam czy czytałaś Katechizm i DOKUMENTY soborów i synodów. Coś mi się zdaje, że akurat po te pozycje nie sięgnęłaś, co poświadcza fakt, że jesteś przekonana o pośrednictwie świętych.

Rembov, na litość Boską, nikt w stanie depresji i lęku nie czyta Katechizmu i dokumentów soborowych na pocieszenie! Myślałem, że masz w sobie jeszcze resztki empatii, ale najwidoczniej się myliłem. Coraz częściej wydaje mi się, że dla niektórych katolików nie jest ważne czy ktoś ma problem duchowy, czy cierpi, czy płacze, ale ważne, aby umarł (choćby i ze smutku), uznając zwierzchnictwo papieża.

(tak, możesz zgłosić ten post, nigdy nie miałem warna, więc kiedyś musi być ten pierwszy raz)

to prawda, autorka wątku po prostu zle trafiła ,
gdyby trafiła na katolika ,ktory by to jej wytłumaczył to by pewnie bylo teraz inaczej...
ale musiała trafic na kogoś życzliwego , ale takiego ktory w pakiecie ją odwiodł od Kosciola niestety:(

Panowie i Panie
to nauka dla ns zebysmy nie byli bierni

[Obserwatorek]

Tytuł wątku: Przesadny kult Maryjny w rodzinie, problemy.

A po co praktykować przesadnie?
Po co robić sobie problemy?

Trzeba tak praktykować, by nie było przesadnie.

[beth223]

Obserwatorek, oczekuję żeby KK zmienił swoje podejście do pośrednictwa i odrzucił bałwochwalczy kult. Czy to takie trudne? WIele by to zmieniło np w ekumenizmie i relacji międzywyznaniowej wierzących, choć osobiście jestem przeciwna ekumenii ale przynajmniej by się coś zmieniło na lepsze. Po co komu powierzać sie Maryi? Przecież protestanci nie mają nic przeciwko Maryi, skąd ta obsesja katolików że protestanci obrażają Maryję? Po prostu nie modlimy ani nie zwracamy do niej ale kochamy i szanujemy jako Matkę naszego Pana Dlaczego katolicy mają taki problem z odrzuceniem modlitw do świętych i Maryi. Oni was nie słuchają ani nie spełniają próśb!! Trzeba sie poświęcić i oddać tylko Bogu. Przynajmniej mi z tym dobrze i nie czuję wyrzutów sumienia ani nie mam wątpliwości czy Boga nie obraziłam czy nie

[Obserwatorek]

Obserwatorek, oczekuję żeby KK zmienił swoje podejście do pośrednictwa i odrzucił bałwochwalczy kult. )

Ach tak, KK ma do twojego, prywatnego zdania się dostosować?
Czt ty śmieszna nie jesteś czasem?
Ja sobie nie życzę tego by mój kościół dostosowywał się do zawołań jakichś jednostek.

[Ian]

Temat czasowo zamknięty w celach moderacyjnych.

[konto skasowane]

beth223, trzymaj się ciepło i powodzenia na dalszej drodze wiary. Buduj życie na Chrystusie i staraj się być jak najbliżej korzeni Jego nauki zapisanej w Piśmie Świętym. Agresywnie atakujący ciebie katolicy zmuszają ciebie do przeczytania dzięsiątek tomów arkuszy papieru z bzdurami, które dla przeciętnego protestanta są kłamstwem od pierwszej do ostatniej strony To tak jakby kazano chrześcijaninowi czytać koran, by go w końcu przekonać do Islamu Trochę jak ŚJ ze Strażnicą, katolicy mają z katechizmem. I jedno i drugie warte jest tyle samo Nie poddawaj się beth, będzie dobrze, zobaczysz, tylko bądź wierna do samego końca Jezusowi.

[Ian]

Temat zostaje przeniesiony do działu protestanckiego.

[Ian]

Przykre że forumowi katolicy nie potrafią uszanować prośby nowej użytkowniczki, przypomnę pierwsze zdanie: "Witajcie! Ten wątek a właściwie pytania będą skierowane do nie katolików..." I walą po głowie swoimi katechzmami. Chwala Bogu Beth poznała już zwodniczą instytucję Kościoła rzymu i nie da się zwieść podstępom.

Witaj Beth, na forum jest wielu byłych katolików i niektórzy mieli podobne doświadczenia jak Ty i będą Ci w stanie doradzić. Ja również jestem byłym katolikiem i moja historia jest podobna w wielu aspektach. U ciebie jest jednak bardziej hardkorowo, rodzina doszczętnie przesiąkła ludowym katolicyzmem. Co do pytań - tak, to co opisujesz może być sprawą demoniczną. Z tego co piszesz wynika, że rodzina otwierała się i cały czas otwiera na działanie demonów, poprzez bioenergioterapię i bałwochwalstwo w Kościele rzymskokatolickim. Cieszę się, że mimo tak trudnych okoliczności udało Ci się odnaleźć prawdziwego Boga. A właściwie to Bóg odnalzał Ciebie. To co jest niezbędne w Twoim przypadku, oczywiście oprócz indywidualnego szukania Pana i Jego woli w modlitwie i w Jego Słowie, to odnalezienie innych wierzących chrześcijan, którz będą Ci życzliwi i którzy będą w stanie przyprowadzić Cię bliżej naszego Pana. Nie oczekuj, że chrzest w cudowny sposób coś zmieni, chrzest jest tylko wyrażeniem naszej wiary, najpierw znajdź wspólnotę w której będziesz mogła wzrastać w Panu. Tyle na razie mogę tylko doradzić. Może napisz skąd jesteś i spróbujemy znaleźć biblijny kościół w Twojej okolicy. Może okaże się, że ktoś z forumowiczów mieszka i należy do kościoła w tej samej miejscowości. Możemy również spróbować nawiązać znajomość pomiędzy Tobą a braćmi i siostrami lub pastorem biblijnego zboru z Twoich okolic.

[kontousunięte1]

Mogę dodać,że w środę będziemy się modlić za twoją sprawę,Beth. Oczywiście jeśli wyrazisz zgodę.
Pozdrawiam cieplutko.

[beth223]

Dziękuję Ian
I witam wszystkich na wstępie. Nie wiem czy powinnam zmienić w opcji "wyznanie" na "protestanctyzm" żebym mogła się tutaj udzielać czy tak jak jest będzie ok. Pochodzę z Lublina. Byłabym wdzięczna jakby ktoś mógł doradzić jakiś biblijny Kościół. Jeszcze nie byłam ani w zielonoświątkowym ani w baptystycznym tylko luterański jak do tej pory. Ale luterański to chyba nie dla mnie choć nie mam nic przeciwko mogę się mylić, tak się złożyło że jak byłam na mszy u nich w zeszłym roku to było mało osób, głownie kilka małżeństw w średnim wieku i większość starszych osób i spoglądali tylko na mnie z zaciekawieniem Fajnie jest jak we wspólnocie jest takie wymieszanie wiekowe i jest też trochę młodzieży ale jeśli spotkałabym Kościół w którym czułabym się jak u siebie i nauki byłyby bliskie pierwotnemu chrześcijaństwu to bym na pewno nie wybrzydzała,bo wiek czy tego typu sprawy to nie jest pierwszorzędna rzecz. Wiem że chrzest w cudowny sposób nic nie zmieni, ale będzie to mój pierwszy krok w celu podążania za Panem. Tyle lat poza kościołem, rodzina nazywa mnie poganką. Boli mnie takie określenie bo bardzo kocham Boga ale zdaję sobie sprawę że bez kościoła i współnoty trudno jest samemu, zwłaszcza jak nie jest się silnie ugruntowanym w Panu i zły tylko czeka żeby człowieka odciągnąć. Dlatego postanowiłam zacząć się tu udzielać, bo forum jest mi znane chyba od początku od kiedy odeszłam od katolicyzmu. Nie mam nawet żadnych znajomych chrześcijan nie katolików. Tzn mam ale obie są daleko poza Europą.

pozdrawiam wszystkich!

[kontousunięte1]

Na pewno znajdziesz w Lublinie wspólnotę. Tu są ludzie z tamtych stron,więc bądź dobrej myśli.Pewnie ktoś się odezwie. Wiem,że jedna Siostra jest z Lublina,ale obecnie poza krajem. Gdyby nie było żadnego odzewu /może akurat nie zauważyć wpisu/,to odezwij się do mnie na pw i przypomnij, a podam ci namiary.
Jeśli chodzi o kolorek,to tak sympatyk i protestant mają dostęp do działów dla protestantów,więc niebieski,jak najbardziej,abyś mogła się dzielić z nami i swobodnie pisać, nie narażając się na ataki niepotrzebne i bolesne czasami.

[beth223]

Dziękuję kontousunięte1, byłabym bardzo wdzięczna Modlitw nigdy za wiele, to wielki dar. Jedyna osoba która się za mnie modli to moja mama, i wiem że ona prawdopodobnie modli się do Maryji o mój powrót do Kościoła Katolickiego