Cynthia pisze:Nie ma takich dowodów
Wedlug Autora Biblii byly.
Wystarczajace mocne aby milujacy Bog pozwolil takie, ktore nie byly chronione owymi dowodami - kamienowac (a to malo przyjemna smierc, pominawszy fakt, ze powatpiewac w wystarczalnosc takich dowodow to powatpiewac w milosierdzie Autora Biblii).
Czy - w swietle slow:
Nie ma takich dowodów
nalezy wyrwac kilka kartek z Biblii - czy odrzucic cala?
ann_in_grace pisze:za malo wybaczenia
wybaczenia komu? czemu?
od wybaczania jest Kto Inny i On robi to dobrze.
Ja moge wybaczyc komus kto mi zawinil, a to jest poza tematem tu, bo dla mnie - surowsze prawo - co do ktorego wyrazilem sie ze by sie przydalo - uchroniloby mnie od kilku bledow, ktore popelnilem jeszcze jako niewierzacy i poczatkujacy wierzacy, niestety brak takiego prawa spowodowal, ze zrobilem kilka rzeczy ktorych sie wstydze i wiem, ze ostrzejsze - zgodniejsze z Biblia ST prawo uchroniloby innych takich glupich mlodziencow jakim ja bylem.
Dzis przez zbyt liberalne prawo ludzie wiklaja sie w rzeczy, ktore potem jak grube sznury wleka sie za nimi - nawet jesli stana sie czlonkami niebianskiej rodziny.
I nie chodzi tylko o zobowiazania alimentacyjne, bo te sa najlzejsze - czasem procz dzieci z najaktualniejszego malzenstwa - wleka sie exzwiazki z ta sama plcia plus 2-3 partnerki - kazda z dziecieciem, ktore owego nawroconego nazywa krotko acz tresciwie: "tata". Zamiast sluzyc Bogu w radosci - taki wierzcy bywa uwiklany w konflikty z ex partnerkami, z obecna zona, wszak kazda z nich chce nakarmic JEGO dzieci z pieniedzy, ktore przynosi, a ktorych nie zawsze jest duzo.
Blizsze Biblijnym wzorcom prawo - swieckie prawo - nie dopusciloby do takich klopotow albo dosc radykalnie zmniejszyloby skale ich wystepowania. Nie ma to nic wspolnego z wybaczeniem lub nie. Strona nie jestem ja, lecz Bog, a Bog bezdyskusyjnie jest chojny w odpuszczaniu.