Coś dla kostruktywnego odprężenia

Postautor: **agnieszkas** » 18 sie 2010, 15:08

no to sie dowartosciowalam, ide w pokoju. ;-)

Postautor: **Imperator** » 18 sie 2010, 16:24

szyla pisze:Co zrobisz z buntującymi się saracenami, asasyni już Cię namierzyli

Poszczuje psami. ;-)

Postautor: **szyla** » 18 sie 2010, 19:31

Imperator pisze:
szyla pisze:Co zrobisz z buntującymi się saracenami, asasyni już Cię namierzyli

Poszczuje psami.

okrutnik i despota :mrgreen:

Postautor: **Imperator** » 19 sie 2010, 19:06

szyla pisze:okrutnik i despota

Imperator w koncu. ;-)

A ty co bys zrobil szyla?

Postautor: **szyla** » 20 sie 2010, 07:05

Postawiłbym przede wszystkim na obronę spokoju wewnątrznego królestwa. Równe prawa dla wszystkich, oraz bezlitosne egzekwowanie ich od wszystkich. Muszę pamiętać że jestem zaborcą tych ziem i nie dokręcałbym więcej śruby, bo gwint może peknąć ;-)

. Wybrałbym najbardzej łebskich przedstawicieli każdej z grup (chrześcijanie, Żydzi, muzułmanie) jako doradców do opracowania zasad współistnienia mieszkańców króolestwa. Starłbym się poznać zwyczaje Zydów i Muzułmanów żeby nie popełniać gaf, które są często drobne, mozna ich uniknąć bez rezygnacji z własnej tozsamości a dla Żydów czy muzułmanów są to jakieś istotne duperele.

dalej:
poćwiczyłby grę w szachy z saracenami, oraz kazałbym im uczyć moich ludzi matematyki, z Żydami natomiast: nauka hebrajskiego i czytanie ST w oryginale ;-)

pzdr

Postautor: **Riddick** » 20 sie 2010, 11:46

Szyla, ekumenizm to straszna rzecz...

Postautor: **szyla** » 20 sie 2010, 12:00

Riddick pisze:Szyla, ekumenizm to straszna rzecz...

nauka matematyki to ekumenizm?

Postautor: **makesh** » 20 sie 2010, 12:27

szyla pisze:Postawiłbym przede wszystkim na obronę spokoju wewnątrznego królestwa. Równe prawa dla wszystkich, oraz bezlitosne egzekwowanie ich od wszystkich. Muszę pamiętać że jestem zaborcą tych ziem i nie dokręcałbym więcej śruby, bo gwint może peknąć . Wybrałbym najbardzej łebskich przedstawicieli każdej z grup (chrześcijanie, Żydzi, muzułmanie) jako doradców do opracowania zasad współistnienia mieszkańców króolestwa. Starłbym się poznać zwyczaje Zydów i Muzułmanów żeby nie popełniać gaf, które są często drobne, mozna ich uniknąć bez rezygnacji z własnej tozsamości a dla Żydów czy muzułmanów są to jakieś istotne duperele.

dalej:
poćwiczyłby grę w szachy z saracenami, oraz kazałbym im uczyć moich ludzi matematyki, z Żydami natomiast: nauka hebrajskiego i czytanie ST w oryginale

pzdr

Pomimo wszystkich trudnosci i nienawisci tych grup, naciskalabym na gloszenie Ewangelii, nawet kosztem zycia tych gloszacych. A reszte bym zostawila w rekach Ojca. Taka prosta logika prostego czlowieka. :-)

Postautor: **szyla** » 20 sie 2010, 12:33

makesh pisze:
szyla pisze:Postawiłbym przede wszystkim na obronę spokoju wewnątrznego królestwa. Równe prawa dla wszystkich, oraz bezlitosne egzekwowanie ich od wszystkich. Muszę pamiętać że jestem zaborcą tych ziem i nie dokręcałbym więcej śruby, bo gwint może peknąć . Wybrałbym najbardzej łebskich przedstawicieli każdej z grup (chrześcijanie, Żydzi, muzułmanie) jako doradców do opracowania zasad współistnienia mieszkańców króolestwa. Starłbym się poznać zwyczaje Zydów i Muzułmanów żeby nie popełniać gaf, które są często drobne, mozna ich uniknąć bez rezygnacji z własnej tozsamości a dla Żydów czy muzułmanów są to jakieś istotne duperele.

dalej:
poćwiczyłby grę w szachy z saracenami, oraz kazałbym im uczyć moich ludzi matematyki, z Żydami natomiast: nauka hebrajskiego i czytanie ST w oryginale

pzdr

Pomimo wszystkich trudnosci i nienawisci tych grup, naciskalabym na gloszenie Ewangelii, nawet kosztem zycia tych gloszacych. A reszte bym zostawila w rekach Ojca. Taka prosta logika prostego czlowieka.

Pamiętaj tylko ze jako królowa miałabyś na rekach krew rodzin mieszkańców zdobytej Jerozolimy - myslisz ze głoszenie Ewangelii byłoby że tak się wyrażę "na miejscu"? :-)

Coś dla kostruktywnego odprężenia

Kto jest online