Tabu?

[Juneo]

No to racja władza kręci bardziej niż szmal . podobno nie wiem nie miałam władzy , pieniędzy też.

Czasami sprawy są oczywiste, bez konieczności uczestniczenia w nich.

[kruszynka]

w sposób skondensowany prezentuje zagadnienia związane z obserwacjami, których można dokonywać samodzielnie, oraz dzieli się informacjami, które prowadzą do innych konkluzji, niż te, do których jesteśmy przyzwyczajani przez system edukacyjny i media.

Widzisz, ja też podjęłam rozmowę w tym wątku.
Autorka prosiła o poważne podejście i je dostała. Jednak nie umiała sobie poradzić z odpowiedziami na pytania...które stały się, niestety, konsekwencją tej powagi. Na moje pytania otrzymałam w odpowiedzi kreskówki, lub wywiad z malarzem Ziemi który twierdzi, że NASA kłamie. Padło też: nie twierdzę, że wiem jak to wszystko funkcjonuje. No i temat padł. Może w gdybologii........

Żadnego tabu nie ma.

[Juneo]

Kruszynka: - Temat został zamknięty, zanim go zauważyłam i zdążyłam się wpisać.
Słuchałam jakiś czas temu wywiadu z Math'em Boylan'em. Ktoś, kto nie zastanawia się nad zasadami perspektywy, to 'nie widzi' obrazowo, co pokazuje perspektywa. Ale ja maluję i gdy zaczęłam analizować, o czym mówi Math, mówiąc o perspektywicznym widzeniu, no to dotarło do mnie to, czego nie uświadamiałam sobie wcześniej, bo miałam myślenie ukierunkowane przez system edukacyjny.
W innym wywiadzie ( niestety nie tłumaczonym) Math Boylan wyjaśnia, jakiego kształtu powinna być powierzchnia, aby można było zaobserwować to, co wielu ludzi postrzega jako 'krzywiznę Ziemi'. Tego nie uczą w szkołach!, jesteśmy systematycznie oduczani wyciągania wniosków z obserwacji. Z tego, co można zobaczyć gołym okiem.

Obejrzałam też filmy prezentowane przez Użytkowniczkę o nicku Jezusnonstop na Dailymotion i polecam je każdemu, kto jest zainteresowany analizą tego tematu. To filmy o historii kształtu ziemi, oraz te wklejone w zamkniętym topiku.

Prowadzę tez blog (inny niż z malarstwem), gdzie poruszam oprócz innych ciekawych zagadnień, również ten i prezentuję ciekawe filmy, pobudzające do myślenia, do przyglądania się sprawom 'na nowo'.

Widzisz, wielu chrześcijan zmaga się z dysonansem wiary, gdy czyta to, co mówi Biblia o stworzeniu, a potem idzie do szkoły, na uczelnie, ogląda programy 'naukowe'.
Tego się nie da pogodzić z sobą, nie da się w tych kwestiach iść na kompromis. Wierzący człowiek powinien chcieć dociekać prawdy, a prawda jest tym bardziej wstrząsowa, im większym kłamstwem jesteśmy epatowani.

[konto skasowane]

Juneo, Jezus powiedział JA jestem prawdą. Cokolwiek by to dało to zajmowanie się teoriami spiskowymi zajmuje takim osobom więcej czasu jak Chrystusem, a wiedza nie zbawia.

[Juneo]

(..)], Jezus powiedział JA jestem prawdą.(..).

Pan Jezus zastanawiał się, czy znajdzie wiarę, gdy przyjdzie. Wiara musi wypływać prosto ze Słowa Bożego, inaczej umysł pobłądzi i zagubi się w filozofiach i religijnych substytutach, albo 'naukowych' produkcjach rodem z filmów sf. [/i] Na przestrzeni wieków Biblia bywała księgą zakazaną, a monopoliści strzegli do niej dostępu różnymi metodami, czasami ludzie płacili życiem za posiadanie kilku wersetów. Dzisiaj, kiedy można kupić Biblię bez problemu, są inne metody na dyskredytowanie Biblii, bardziej 'nowoczesne', przy użyciu ' nowoczesnych' metod 'naukowych' i masowego przekazu.
Musimy znać Jezusa, którego przedstawia Biblia, bo jeśli nie będziemy znali takiego, jak objawia nam Słowo Boże, to ktoś może zaproponować nam 'innego' Jezusa, a my nie będziemy wiedzieć, jak odróżnić tego prawdziwego od falsyfikatu.
A jeśli mamy wierzyć w Jezusa objawionego w Biblii, to powinniśmy być konsekwentni i wierzyć w te objawienie, które dotyczy stworzenia świata. Jezus też w nie wierzył.

[konto skasowane]

Juneo, wiara w Chrystusa, a nie wiara w płaską czy okrągłą ziemie. Ta wiedza naprawdę nikogo nie zbawi i ciebie też nie zbawi ta wiedza. Tak naprawdę zajmowanie się tym jest tak samo potrzebne jak śwince morskiej siodło. Czy słońce było przezd księżycem, czy księżyc był przed słońcem. Czy zwierzęta w ogrodzie eden umiały pływać? Czy pierwszy adam był umieśniony czy normalnej sylwetki? Czy motyle były wielkie jak ptaki? I do czego mi ta wiedza? Do czego tobie?

[magda]

Taka wiedza to po prostu z ciekawości. I nie myślę że to złe dochodzić prawdy, gdyby nie tacy co bdochodzą prawdy o wszystkim to nie byłoby naukowego kreacjonizmu , Djabeł mocno pracuje nad zwiedzeniem więc szkanie prawdy to nic złego.No nie jako główne zajęcie.

[kruszynka]

Ktoś, kto nie zastanawia się nad zasadami perspektywy, to 'nie widzi' obrazowo, co pokazuje perspektywa. Ale ja maluję i gdy zaczęłam analizować,

Widzisz. Musisz założyć, że w temacie pojawili się ludzie, którzy cokolwiek liznęli z argumentacji w całym wątku. Ja też maluję. Perspektywa to nie obcy mi temat. Realizm fotograficzny (jak w przypadku mówcy) mnie nie interesuje.
Zapytany o to dlaczego uważa sie za eksperta, odpowiada, że ma taki naturalny talent.
Nawet jeżeli jego malarstwo było analizowane przez kogokolwiek, a było, to film nie prezentuje czegoś, co byłoby dowodem, ale poszukiwania grupy ludzi. Mnie nic w nim nie przekonało - a oglądałam go z taką chęcią poddania się argumentacji.. (taki eksperyment )

[konto skasowane]

Rozumiem, wiedza nieużyteczna może być także hobby, co nie zmienia faktu, jak ludzie zajmują się wszystkim co niezbawia. Identyczna sprawa jest z badaniem całunu turyńskiego, ludzie skupiają się na podobiznach, ubraniach a nie na Chrystusie, tak jak by to cokolwiek zmieniło

[Juneo]

Juneo, wiara w Chrystusa, a nie wiara w płaską czy okrągłą ziemie. (..) I do czego mi ta wiedza? Do czego tobie?

Widzisz, gdy byłam niewierząca, już wtedy prawda i sprawiedliwość była dla mnie istotna, szukałam prawdy i sprawiedliwości nie wiedząc, że pochodzą one od Boga i że szukam Boga. Tym bardziej, gdy już uwierzyłam w Boga, który cudownie odpowiedział na te moje poszukiwania, staram się również innych do tego zachęcać.

Jest istotne, w jaki sposób Bóg dokonał dzieła stwarzania i w jakiej kolejności, bo po pierwsze, skoro raczył w swoim Słowie ludzi o tym poinformować, to znaczy, że Bóg miał powód, aby to zrobić, dlatego dla nas ta wiedza powinna mieć znaczenie, a po drugie, właśnie ta kolejność stwarzania, tak 'nie po kolei' dla kogoś, kto wierzy w wielki wybuch i ewolucję, stanowi objawienie cudu, pokazuje, że świat nie stworzył się 'sam'.
Fakty mają ogromne znaczenie, dlatego tyle się robi, aby nimi manipulować.
Gdyby ludzie ufali temu, co jest napisane na temat stwarzania i traktowali to poważnie, trudniej byłoby ich oszukiwać i doić z ich pieniędzy na tak zwane naukowe i kosmiczne projekty, pod szyldem których elita realizuje swoje ukryte cele. Miałoby to też pozytywny wpływ na edukację.

(..) gdyby nie tacy co bdochodzą prawdy o wszystkim to nie byłoby naukowego kreacjonizmu , Djabeł mocno pracuje nad zwiedzeniem więc szkanie prawdy to nic złego.(..)

Zgadzam się!

(..) Ja też maluję. Perspektywa to nie obcy mi temat. Realizm fotograficzny (jak w przypadku mówcy) mnie nie interesuje.
Zapytany o to dlaczego uważa sie za eksperta, odpowiada, że ma taki naturalny talent.
(..))

Talent do różnych rzeczy jest w człowieku od urodzenia, a potem się go rozwija w sprzyjających warunkach, albo bywa tłumione, ukierunkowywane.
Pisząc o zasadach perspektywy, miałam na myśli to, że jeśli malujemy, albo rysujemy, wiemy, w jaki sposób namalować przedmioty lub obiekty, aby dawały złudzenie przestrzeni, natomiast nie jesteśmy uczeni, na przykład na lekcjach rysunku, czy na lekcjach geometrii, co oznacza to w świecie rzeczywistym! Nie analizujemy tego, co postrzegamy, bo od dziecka pewne rzeczy mamy 'wyaksjomatowane'.Cały system edukacyjny jest nastawiony na to, abyśmy myśleli tak, jak mówią podręczniki, cokolwiek mówią. Mamy rozprzęgane zmysły od tego, co rzeczywiście czujemy, lub czego nie czujemy i co obserwujemy, żyjemy w dysonansie, bo tego jesteśmy celowo uczeni. Przykład: ścieżka słońca i księżyca, albo kąt padania promieni, co to mówi przeciętnemu obserwatorowi? Nic, bo nie był nauczony analizy tego co widzi przez prawa perspektywy, on ma w umyśle zafiksowany model świata. Tymczasem taki sposób przemieszczania się i padania promieni dowodzi, że słońce i księżyc poruszają się równolegle do powierzchni ziemi, nad powierzchnią ziemi, co jest zgodne z objawienie Biblii.

[konto skasowane]

Gdyby ludzie ufali temu, co jest napisane na temat stwarzania i traktowali to poważnie,

Nie mogę się z tym zgodzić z tego powodu, że dla ludzi niewierzących, i tak żadne argumenty nie przekonają. Jeśli szukasz prawdy, to szukasz Chrystusa, a nie czy ziemia jest płaska. Takimi sprawami zajmują się ludzie nie wierzący, a nie chrześcijanie. Ty i tak nie udowodnisz mi że ziemia jest płaska, dopóki sama nie polecisz w kosmos i nie zrobisz dla mnie fotkim więc cokolwiek byś nie napisała w tym temacie i tak będzie to gdybologią i na tej gdybologii poprzestaniemy z racji braku dowodów, bo nikogo z nas nie stać na lot w kosmos A tym czasem niewierzącym trzeba głosić Chrystusa ukrzyżowanego, który umarł za ich grzechy i to jest jądrem Ewangelii na którym należy sie koncentrować.

[magda]

Owszem trzeba Jezusa głosić ale oprócz tego prostować to czego ich nauczyli w szkole i z TV bo mają to w głowie. Ja mojemu synowi pokazałam parę kreacjonistycznych dowodów i już przestał być taki zatwardziały w niewierze a za to mówi że owszem Jezusa tak ale Ojciec jest okrutny i pozwala na zło , dawniej nawet nie wierzył teraz tylko go mszę dalej urabiać i po malutku przekonam i trafiają do niego argumenty kreacjonistyczne a gdybym się nie zajmowała zupełnie tym to w ogóle by nie wierzył teraz ma bunt ale mu przejdzie.

[konto skasowane]

magda, ok, ale na podstawie czego mu to pokazaś? Sprawozdań z internetu czy Pisma Świętego?

[magda]

Pokazałam m film o wici bakteryjnej który zamieścił biosławek i parę biosławkowych innych rzeczy Biblię to on znał od dziecka.

[konto skasowane]

Ok, rozumiem. Widocznie niektórzy muszą potrzebują dowodów żeby w coś uwierzyć. Tylko pytanie, czy on przez to wierzy w Boga, czy raczej przestał wierzyć w te teorie, w które wierzył wczesniej odnośnie stworzenia.