pielgrzymka do Wejherowa 2009 i wypadek w kościele

Postautor: **Axanna** » 08 cze 2010, 23:24

rudzielec pisze: opowiadanie sobą Bożych prawd. [...] Czasem obraz wart jest tysiąca słów.

Z tego co pamietam, Pan Jezus preferowal przypowiesci.... no ale moze gdzies nie doczytalam i faktycznie chwytal flagi i "opowiadal soba"....hmmm....

Postautor: **Norbi** » 08 cze 2010, 23:33

Axanna pisze:a machanie flagami jakos powiazane jest z praktykami okulisttycznymi?

Jak najbardziej. Spójrz choćby na post Rudzielec.
To rytuał (taniec z flagami połączony ze specyficzną modlitwą) zaczerpnięty z okultyzmu, praktykowali go np. kapłani baala i współcześni czarownicy to czynią.

Postautor: **Selene** » 09 cze 2010, 09:19

Dla mnie zawsze będzie to tylko kawałek materiału, i to nie ja jestem przerażliwiona, każdy widzi okultyzm w tym co chce zobaczyć

W CHDN mogą sobie robic co chcą, o ich zwiedzeniu było już napisane.

Jeżeli w waszym zborze jedyny problem jest to, że jakaś osoba weźmie kawałek wstążki, bo jest to dla niej forma uwielbienia Boga (bez żadnych poddektów do walki czy tańca..) to gratuluję
Przez chwilę pomyślalam, ze według was zbór w którym ktoś weźmie flagę jest bardziej zwiedziony i okultystyczny i ma większy problem niż zbory w których zmagają się z rozwodami, zwiedzionym nauczaniem, homoseksualizmem itp

Tak jak pisałam, we wszystkim możemy zobaczyć okultyzm, nawet w szklance wody (jeśli ktoś zacznie z niej wróżyć)
Gratuluje wam wyjątkowej mądrości do rozpoznawania wszelkich zjawisk okultystycznych w danym zborze czy człowieku.

Postautor: **Axanna** » 09 cze 2010, 10:22

A czy ktos tu podnosi "problem o wstazke"? Po co mowisz o wstazce, gdy ktos zwraca uwage na kretynstwo i osmieszenie ... aczkolwiek nie Kosciola, bo zadna tam glupota ludzka i cielesnosc Kosciola osmieszyc nie jest w stanie, ale osmieszenie powiedzmy protestantyzmu...

Osobiscie widze owe hasania z flagami podobnie jak Malgorzata - to samo co na filmiku, kretynstwo i folgowanie cialu - i nie trzeba sie rzucac, ze komus to sie nie podoba...

Wszystko da sie zakamuflowac haselkem "uwielbiebnie Pana" - tam ci z filmiku podobnie by sie tlumaczyli, fuj....

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 09 cze 2010, 11:07

Nie wiedzialem, ze cos takiego jest , ale widze,ze katolicy tez to robia:

http://www.youtube.com/watch?v=KUtgySD7 ... re=related

Postautor: **Selene** » 09 cze 2010, 11:49

Zbyszekg4 pisze:Nie wiedzialem, ze cos takiego jest , ale widze,ze katolicy tez to robia:

http://www.youtube.com/watch?v=KUtgySD7 ... re=related

ja tam widzę więcej chaosu niż... (co to jest drama, taniec?)

Napisałam o wstażce, bo dla mnie flagi, wstązki, tamburina, śpiew czy taniec jedno a to samo. Ludzie moga tego używać by uwielbiać Boga a mogą też używać by uwielbiać cos innego..robić wokól tego otoczkę swiętości i nadawać przesadnie duchowe znaczenie

Ja tylko nie lubię gdy wkłada się cos do jednego worka,że jak ktoś w czacie uwielbienia weźmie flagę i stanie sobie gdzieś w kącie to już jest to praktyka okultystyczna

Postautor: **Axanna** » 09 cze 2010, 12:33

Ale nikt nie mowil o wzieciu flagi i staniu gdzies w rogu... zreszta nie rozumiem za bardzo co to za sposob na uwielbienie - z flaga w rogu...

Chodzi wlasnie o robienie z Kosciola cyrku i wmawianie, ze to jakos zwiazane jest z modlitwa, z Panem, ze Slowem itp. - popatrz na post rudzielca, przeciez to co plecie wykracza poza granice zdrowego rozsadku...

On "zdobywa nowe terytoria" do Psalm taki to mowi "wzniesmy flagi" - kury smieszyc takimi bredniami, a nie wypisywac na publicznym forum...

Postautor: **agnieszkas** » 09 cze 2010, 13:58

heillos pisze:
Hardi pisze:http://www.youtube.com/watch?v=NO3vcmBjsN8

http://www.youtube.com/watch?v=1ixyC0Qj ... r_embedded

zwijam się ze śmiechu buahaha

To potrząsanie to czad nieziemski.

Postautor: **agnieszkas** » 09 cze 2010, 14:46

Selene pisze:
Zbyszekg4 pisze:Nie wiedzialem, ze cos takiego jest , ale widze,ze katolicy tez to robia:

http://www.youtube.com/watch?v=KUtgySD7 ... re=related

ja tam widzę więcej chaosu niż... (co to jest drama, taniec?)

Napisałam o wstażce, bo dla mnie flagi, wstązki, tamburina, śpiew czy taniec jedno a to samo. Ludzie moga tego używać by uwielbiać Boga a mogą też używać by uwielbiać cos innego..robić wokól tego otoczkę swiętości i nadawać przesadnie duchowe znaczenie

Ja tylko nie lubię gdy wkłada się cos do jednego worka,że jak ktoś w czacie uwielbienia weźmie flagę i stanie sobie gdzieś w kącie to już jest to praktyka okultystyczna

masz racje Selene, Mozna robic pobozna postawe i byc faryzeuszem, a mozna wywijac flagami z czystym sercem. We wszystkim i we wszystkich mozna sie czegos dopatrzec, tylko najgorsze jest to jak sie belki we wlasnym oku nie widzi.

Tutaj uwielbienie z KZ w Lublinie z flagami;

http://www.youtube.com/watch?v=NJ0XOwik ... h_response

Postautor: **Axanna** » 09 cze 2010, 15:03

agnieszkas pisze:masz racje Selene, Mozna robic pobozna postawe i byc faryzeuszem, a mozna wywijac flagami z czystym sercem. We wszystkim i we wszystkich mozna sie czegos dopatrzec, tylko najgorsze jest to jak sie belki we wlasnym oku nie widzi.

A mozna tez kwiczac, tarzac sie po podlodze i tez plumkac o "uwielbieniu" (bo czemu nie?), a jak kto co pisnie, to duknac o faryzeizmie i belce w oku, nieprawdaz?

Owszem mozna robic pobozna postawe, ale tez mozna byc przeciw robieniu z Kosiola dyskoteki, czy cyrku...

Jak kto ma pragnienie spelniac sie w tancu, hasaniu, czy mahaniu, niech idzie na zajecia gimnastyki i tam sie wygina, a nie wciska, ze uwielbiajac wlasna cielesnosc, uwielbia Pana - bo Pan z tym nic wspolnego nie ma...

Spojrz na swoj podpis, siostrzyczko, szczegolnie na pierwsze slowo...

Postautor: **Małgorzata** » 09 cze 2010, 15:10

Rozpętałam burzę tymi flagami.Uwazam, że każdy indywidualnie może uwielbiać jak chce, ale stawanie przed całym zborem i wymachiwanie flagami to już rytuał.

Postautor: **Axanna** » 09 cze 2010, 15:15

Małgorzata pisze:Rozpętałam burzę tymi flagami.Uwazam, że każdy indywidualnie może uwielbiać jak chce, ale stawanie przed całym zborem i wymachiwanie flagami to już rytuał.

a ja uwazam, ze nalezy odroznic uwielbienie Pana, od uwielbienia siebie i nie wciskac kitu, ze to jest to pierwsze, podczas gdy sie praktykuje to drugie - nie ma co zamieniac ciemnosc w swiatlosc i naodwrot, nie ma co rozmywac granice pomiedzy tym co duchowe, a tym co cielesne, pomiedzy tym co swiete, a tym co pospolite, a jezeli mowa o tym, ze niech kazdy czyni co mu sie zywnie podoba, to niech sie czyni, ale u siebie w domu, bo gdy chodzi o Kosciol, to trzeba sie liczyc z tym, ze bedzie upominany przez bracia i siostry w razie wykroczenia...

Postautor: **agnieszkas** » 09 cze 2010, 15:20

O to chodzi Axanno, by nie popadac w skrajnosci, by tak jak Selene mowila, nie wrzucac wszystkiego do jednego wora. Ukorzyc sie nalezy, a jak Bog wywyzsza to masz ochote powywijac. Tak jak ja wczoraj np. i nie ma to nic wspolnego z cielesnosia. Oczywiscie flag nie mam i nie musze miec, wiec tanczylam i podnosilam rece, w domu. W niektorych zborach boja sie nawet rak podniesc, bo reakcja jak na flagi, wiec pokorne minki i odspiewanie ze spiewnikow, ale tez w niedziele z serca tak robilam z nakryta glowa, w dodatku. :-P

Ciekawe jak Dawid tanczyl !?

W niektorych zborach natomiast, stoi grupa uwielbieniowa i siostry kolysza swoimi ksztaltami . Co tam flagi.

Postautor: **Axanna** » 09 cze 2010, 15:44

Przywolujac przyklad Dawida, nalezalo by uznac, ze obnazanie sie po zborach tez jest ok, jezeli chcemy byc konsekwetni :roll:

Mysle, ze ten przyklad jest nie na miejscu, gdyz nie chodzilo ani o zbor, ani o nabozenstwo, a ta sytuacja byla calkiem inna...

Oczywiscie, mam radosc w sercu ze swiadomosci ze mam Pana, albo raczej ze On mnie ma, jednak patrzac na rzeczywistosc i na okolicznosci - na letniosc w zborach, na bylejakosc, na oblude, na hipokryzje tych, ktorzy sie mienia przewodnikami, na postepy ekumenii i podobne - to odczuwam raczej smutek, niz checi do hasania z radosci...

Nie chce powiedziec, ze chrzescijanin nie moze byc radosny, jednak sie upieram, ze Kosciol to nie miejsce na plasy i nie po to sie wierni powinni gromadzic... - owszem, nie jestem wyrocznia, ale takie mam zdanie i z pewnoscia nie chodzila bym do zboru, gdzie na nabozenstwach odbywaja sie plasy, flagomahanie, gimnactyczne wygibasy, czy tarzanie po podlodze, wszystko pod haselkiem "uwielbienia"...

Podnoszenie rak - to nie jest to samo...

a potanczyc w domu - ktoz zabrania...

Postautor: **Norbi** » 09 cze 2010, 15:48

Axanna pisze:popatrz na post rudzielca, przeciez to co plecie wykracza poza granice zdrowego rozsadku...

On "zdobywa nowe terytoria" do Psalm taki to mowi "wzniesmy flagi" - kury smieszyc takimi bredniami, a nie wypisywac na publicznym forum...

Axanno, zupełnie źle zrozumiałaś.
rudzielec podała ten tekst jako PRZYKŁAD tego, co się teraz naucza w Kościele.
Ona sama zwalcza i przestrzega przed tym podobnymi praktykami!
Teksty, które podała rudzielec są fragmentami wykładów z niektórych współczesnych szkół biblijnych, które "produkują" przyszłych liderów i pastorów

pielgrzymka do Wejherowa 2009 i wypadek w kościele

Re: pielgrzymka do Wejherowa 2009 i wypadek w kościele

Kto jest online