Jak powinni zwracać się do siebie chrześcijanie?

Jeżeli znasz dobry kawał, widziałeś śmieszny filmik, stronę, itp. - to tutaj możesz się tym wszystkim z nami podzielić :-)
Roxar123
Posty: 6
Rejestracja: 13 paź 2014, 22:22
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Jak powinni zwracać się do siebie chrześcijanie?

Postautor: Roxar123 » 14 paź 2014, 15:04

Biblia (…) mówi wyraźnie: Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym
ojcem (Mt 23, 9). Słowa te są proste i wyraźne: nikogo. Nie ma tu żadnych
półprawd i półśrodków: że my tylko w rodzinie, że to przecież rodzice, a do
rodziców jakże inaczej.
Nikogo. Nikogo na ziemi. O ile więc chrześcijanin może używać wobec swojej rodzicielki tytułu matka, o tyle zwracanie się do rodziciela słowami ojciec lub tato
(także tatuś) jest niebiblijne, mało tego, wprost sprzeczne z jasnym, prostym i oczywistym
tekstem Biblii. Koniec z bałwochwalstwem: żadnych więcej ojców i tatusiów! Czysty kult
dla Ojca niebieskiego jest najważniejszy. Co jest w końcu ważniejsze: pozornie rodzinne
zwyczaje czy Biblia. Jak nikogo, to nikogo.
Warto też zwrócić uwagę na głęboko sprzeczne z Biblią obyczaje panujące wśród
polskich chrześcijan, uważających się rzekomo za biblijnych. Mówimy o kimś: to pan
Kowalski; wołamy do kogoś: panie Kwiatkowski. I to mają być biblijni chrześcijanie.
Przecież Biblia mówi wyraźnie: dla nas istnieje jeden Pan, Jezus (1 Kor 8, 6). Słowa te są
wyraźne i jasne: jeden to nie dwóch ani nie trzech. Chyba każdy potrafi liczyć do jednego.
A my uczyniliśmy sobie miliony panów! Czas na powrót do Biblii! Koniec z
bałwochwalstwem: koniec z tymi panami i paniami, którzy odbierają kult właściwy Ojcu
niebieskiemu. Co jest ważniejsze: towarzyskie obyczaje i konwenanse czy Biblia.
Zapyta ktoś: to jak zwracać się do osób, z którymi nie chcemy być na ty? Oczywiście
wracając do właściwych, biblijnych sposobów, odseparowanych od zwyczajów tego świata,
od bałwochwalczych panów. Oto czytamy w Biblii jak wyrażał się Apostoł: Tytus, mój
towarzysz (Ga 2, 3); albo: nasz towarzysz broni, Archip (Flm 2); czy wreszcie: Tytus jest
moim towarzyszem (2 Kor 8, 23). Najważniejszy tekst znajduje się jednak niewątpliwie w
2 Kor 8, 19: został on ustanowiony towarzyszem. Sama Biblia ustanawia więc Tytusa
towarzyszem (a nie jakimś niebiblijnym panem). Dlatego, zwracam się z apelem: od dziś,
by nie naruszyć powagi Biblii, zwracajmy się do siebie, między prawdziwie i biblijnie
wierzącymi, za pomocą zwrotu: towarzyszu.

Autorem tekstu jest ksiądz biskup Andrzej Siemieniewski (żeby nie było wątpliwości: jest on jak najbardziej humorystyczny i nie należy traktować go poważnie).


Nick
Posty: 2006
Rejestracja: 29 kwie 2012, 12:54
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Nick » 14 paź 2014, 15:16

Kiedys pewna siostra chciala sie przywitac, wyciagnela reke i mowi:

-Chwala Panu!
Ja jej na to:
-Chwala Pani!

Mina siostry- bezcenna :D


Crussing
Gender: None specified

Postautor: Crussing » 14 paź 2014, 16:36

filius dei pisze:nie podoba mi się zwracanie w niektórych zborach do innych dzień dobry jest to świecki zwrot a lepiej jest oddać Bogu chwałę.

Ze co? Jeszcze dodaj, ze mowiac ''dzien dobry'' wychwala sie szatana. :lol:
Najwazniejsze to przywitac sie z zyczliwoscia, a sama forma nie ma znaczenia. Chwale Bogu nalezy oddawac czynami, bo same slowa sa niczym.


Crussing
Gender: None specified

Postautor: Crussing » 14 paź 2014, 16:54

filius dei pisze:Crussing, ale ten zwrot odróżnia ludzi nie wierzących od wierzących, u nas jest to powszechne i nikt nie wita się dzień dobry, uważam że jest to bardzo dobre, byłam w zborze gdzie każdy wygląda jak świecki człowiek i wita się człowiek i było to dziwne.

To dobra forma, ale nie najwazniejsza. Najbardziej liczy sie zyczliwosc, wiec czy bedzie ''Chwala Bogu'' czy ''Dzien dobry/czesc/witajcie'' juz nie ma znaczenia.


Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: kruszynka » 14 paź 2014, 20:10

filius dei pisze: byłam w zborze gdzie każdy wygląda jak świecki człowiek i wita się człowiek

Jak wygląda świecki człowiek? :ermm:


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Nick
Posty: 2006
Rejestracja: 29 kwie 2012, 12:54
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Nick » 14 paź 2014, 20:58

I to jest prawda, kiedys słuchałam kazania Waldemara Czerniejewskiego i mówił że w Stanach to nawet na ulicy można poznać chrześcijankę, i choć żyjemy w Polsce to ja myślę że chrześcijanka która na prawde chce się podobać Bogu zawsze w jakiś sposób będzie się odznaczać od tego świata.


A wiesz, że właśnie dałaś mi pomysł na nowy biznes? :D Dzięki :flower:


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 14 paź 2014, 21:16

No tak: spódnice, chusty na głowach, brak makijażu i biżuterii - to obraz chrześcijanki, a czyj to obraz: "wisi mi to jak wszystko zresztą" ??


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 14 paź 2014, 21:27

Tylko który pogląd jest twój, bo one się wykluczają?


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 14 paź 2014, 21:29

filius dei pisze:makijaż lekki

Znasz granicę między lekkim, średnim a mocnym?
filius dei pisze:chustki są nakazem Boga

Tylko nie dla chrześcijanki żyjącej pod Łaską.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.

Wróć do „Popraw wszystkim humor”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości