spojrzeliśmy na protestantyzm wyłącznie z punktu widzenia „socjologii religii”, biorąc pod uwagę pięć zasadniczych probierzy, a mianowicie:
1. Protestantyzm jako reforma
2. Protestantyzm jako nawrót do germańskich wierzeń pogańskich
3. Protestantyzm jako zerwanie z cywilizacją łacińską
4. Protestantyzm jako judaizacja chrześcijaństwa
5. Protestantyzm jako zeświecczenie chrześcijaństwa
Nie powinno Cię to dziwić, gdyż im mniej wspólnego z prawdą ma czyjaś teza, tym bardziej absurdalne argumenty stają w jej obronie.
"Nawet utrzymuje się, że Mszę św. – a raczej ceremonię wprowadzoną w jej miejsce – mogą odprawiać ludzie świeccy bez udziału kapłana (jest to znana teza teologa Hansa Kunga, bardzo dziś rozpowszechniona i wprowadzana w życie w Ameryce Łacińskiej), a przecież to są poglądy i praktyki typowo protestanckie."
Ksiądz
"profesor" bredzi i wygląda na to, że nie ma zielonego pojęcia o protestantyźmie.
To, o czym on pisze ma miejsce u mariawitów felicjanowskich
(będących de facto nierzymskimi katolikami) - tzw.
"msza św. ludowa", ale nie w denominacjach protestanckich. Reszty bzdur szkoda nawet komentować, bo coś zdecydowanie lepszego napisałby pierwszy lepszy ogarnięty człowiek po zakończonym cyklu obowiązkowej edukacji.
Tacy ludzie hańbią naszą naukę.
Poniżej przykład jeszcze większej herezji - artykuł pt.
"Nie nazywajcie protestantów chrześcijanami."
http://konserwatyzm.pl/artykul/651/mari ... escijanami