Postautor: mattias67 » 20 sie 2012, 22:42
Nawiążę do wcześniejszych uwag braci. Przebudzenie, które przeżyliśmy w latach 80, było autentyczne, prawdą jest jednak, że zbory, nie były na nie przygotowane, działo się to jakby poza nimi. Wielu starszych, członków zboru, było wręcz niejako zdziwionych. Aby to zrozumieć, musimy przypomnieć sobie trochę historii. Przed wojną główne przebudzenie na ziemiach polskich, miało miejsce na Kresach, głównie wśród Ukraińców, Białorusinów, Rosjan, Polaków było niewielu. Również, w centralnej Polsce i Zachodniej, głównie wśród Niemców. Jedyne prawdziwe "polskie", przebudzenie, miało miejsce na Śląsku Cieszyńskim i tam wydało najlepszy plon.Kiedy wojna się skończyła wielu wartościowych braci na Wschodzie pozostało poza Polską, również wielu braci wśród Niemców, opuściło nasz kraj. Tak oto, nasz kraj został niejako ograbiony z bardzo wartościowych ludzi. Ci Polscy, chrześcijanie, którzy przybyli, na tzw Ziemie Odzyskane, byli w różnym stanie. Często biedni. Gdy więc pojawiła się za rządów komunistów, możliwość awansu społecznego, dla ich dzieci, całe swe siły skierowali w tym kierunku. Gdy więc ich spotykałem, często poza opowieściami z dawnych dni, nie mieli nic do zaoferowania. Wiem, że jeszcze na Śląsku Cieszyńskim, byli żywi bracia, no i w wioskach zielonoświątkowych w Bieszczadach, a tak poza tym to najczęściej wielka bieda. Tak, oto młodzi ludzie lat 80, sam miałem 19 lat, nawracali się bez ojców duchowych. Nic dziwnego, że tak wielu z nich się pogubiło i odeszło od Pana. A były to dni Bożej chwały, w Toruniu, np powstał bardzo duży niezależny zbór złożony z młodych ludzi. I nie tylko, w okolicach Torunia również. Dziś tylko mała część z tamtej gromady ludzi nadal tworzy niezależny zbór. W Trójmieście Pan działał wspaniale. Pamiętam ewangelizacje Nicki Cruza, tłum był tak wielki, że groziło zawaleniem balkonów w kinie i trzeba było je zamknąć i nikogo więcej nie wpuszczać. Ale niestety przebudzenia mają to do siebie, że bardzo szybko spotykają się ze sprzeciwem diabła. Pan przez Ezechiela tak mówi. "Już nigdy dom izraelski – ani oni ani ich królowie, nie będą bezcześcić świętego mojego imienia, przez swoje wszeteczeństwo i zwłoki swoich królów gdy umrą. Gdy kładli swoje progi obok moich progów, i stawiali swoje odrzwia obok moich odrzwi, zostawiając tylko mur, między mną a sobą" Ezech43.7b-8a. Diabeł gdy Pan dokonuje swego dzieła, często równolegle, buduje swoje świątynie. Paweł, w II Tym3.8, pisze o Janesie i Jambresie, którzy sprzeciwili się Mojżeszowi. Jak oni to robili? Do plagi komarów czynili dokładnie to samo, co czynił Mojżesz. Naśladowali dzieła Boże. Przykłady można by mnożyć. Reformacja, Boże przebudzenie, równolegle, o podobnych wartościach, tyle że bez Boga, Odrodzenie. XIX wiek Stany Zjednoczone, wylanie Ducha, równolegle, diabelskie przebudzenie, Adwentyści, Mormoni, Świadkowie Jehowy. Anglia, równolegle do Bożego, okultystyczne przebudzenie itd... Z tym, że im bliżej końca, podróbka będzie bardziej subtelna. Przebudzenia, mogą też nagle się skończyć. Pamiętacie przebudzenie za króla Hiskiasza? Cały naród szedł za Bogiem. Umiera dobry Hiskiasz i ten sam lud, z pośród którego wielu pamiętało dzieła Pana, daje się zwodzić Manassesowi. Tu też przykłady można mnożyć. Napiszę jaka jest uważam, wspólna cecha Bożych przebudzeń. Oczywiście, oprócz upamiętania i pokuty. Słowo Boże. Podam tylko kilka przykładów. Hiskiasz, ludzie robią to co nakazuje Słowo Pana. Jozjasz, znaleziona Księga Zakonu i odrodzenie narodu. Czasy Nehemiasza i Ezdrasza. Najpierw Daniel, studjując Jeremiasza, dowiaduje się że już mija 70 lat niewoli i się modli. Potem Ezdrasz i Nehemiasz wykonują swoją misję. Dzieje się rzecz zadziwiająca, gdy czytają Księgę Zakonu (Neh8.14-17), dowiadują się,że powinni obchodzić święto namiotów. I robią to i jest napisane, że nie robiono tego, od czasów Jozuego. T oznacza, że gdzieś przez ok chyba 800 lat. Nawet Dawid tego nie robił. Ale to było w Słowie. Podobnie czasy Reformacji, chyba z 1000 lat nikt nie głosił usprawiedliwienia z łaski przez wiarę. Nagle na podstawie Słowa pojawił się człowiek z Wittenbergii i to głosi i mamy przebudzenie. I znowu przykłady można mnożyć. Kiedyś byłem na konferencji pseudoharyzmatycznej (nie chcę obrażać tych co naprawdę mają dary Ducha) i usłyszałem, jak emocje sięgnęły zenitu i wszyscy zaczęli podrygiwać. Że jest napisane, że przez taniec i modlitwę demony wychodzą. A ja się spytałem brata, który mnie zaprosił, a gdzie to jest napisane. Oczywiście pseudoharyzmatycy, nie mają monopolu na zwiedzenie, Rick Warren jest tego przykładem.