Coś mi nie pasuje - używki

[Michał]

Jak ktoś nie chce, by w jego obecności palić, zawsze może zwrócić uwagę.

[Zbyszekg4]

Jak ktoś nie chce, by w jego obecności palić, zawsze może zwrócić uwagę.

I... dostać w ryj! (skrajny przypadek)
Michałku, a czy nie lepiej propagować (choćby tu na Forum) niepalenie niż liczyć, że się ktoś kulturalnie zachowa i zgasi peta?...

[Michał]

No jak się nie ma argumentów, to zawsze się sięga po skrajne przykłady...
Na pewno ten co dałby w ryj powstrzymałby się przed zapaleniem wskutek autorefleksji o miłości bliźniego i egoizmie.
Takie propagowanie to czasem prowadzi to skutków odwrotnych od zamierzonych, jak miało to miejsce w tym wątku.
Najlepiej zająć się sobą, to czy ktoś pali (dopóki nie dmucha nieżyczącym sobie tego w nos) to w zasadzie jego sprawa.

[Zbyszekg4]

to czy ktoś pali (dopóki nie dmucha nieżyczącym sobie tego w nos) to w zasadzie jego sprawa.

Nie trzeba dmuchać w nos... Idąc ulicą za kimś kilka metrów, czuje się "dymek"!
Dlatego nawet są na papierosach napisy o szkodliwym wpływie na otoczenie (a co ma zrobić dziecko, które nawet nie powie, a jest trute?...).
Dlatego palenie tytoniu to nie jest TYLKO sprawa palacza!!!!!!!!!

[Michał]

Kiedy paliłem regularnie, to moim niepalącym znajomym nie przeszkadzało palenie na wolnym powietrzu.
Ale oczywiście zakazy palenia np. na przystankach powinny funkcjonować.

[Zbyszekg4]

Ale oczywiście zakazy palenia np. na przystankach powinny funkcjonować.

I funkcjonują... aby być łamane! Przyznam się: nie ma odwagi zwrócić uwagi palaczowi (mowa o osobach nieznajomych) bo boję się nieobliczalnej reakcji...
Fajnieś zrobił rzucając kopcenie, Michale; to bądź teraz propagatorem mody na niepalenie - szczególnie wśród chrześcijan bo co by nie mówić, to jednak źle to wygląda, gdy taka głupia rzecz jak papieros panuje nad wyznawcą Chrystusa...

[kontousunięte1]

[quote][niepalenie - szczególnie wśród chrześcijan bo co by nie mówić, to jednak źle to wygląda, gdy taka głupia rzecz jak papieros panuje nad wyznawcą Chrystusa.../quote]
Czytając twoje wypowiedzi, Zbyszek, już nawet nie wiem, czy chcę być wyznawcą Chrystusa. Pewnie skoro palę to i tak wyznawcą nie jestem.

[Zbyszekg4]

Nie dałem znaku równości między paleniem, a nie byciem wyznawcą Chrystusa. Wyznawcy Chrystusa też palą - niech tylko się zastanowią czy to palenie nie jest siłą zniewalającą... (a nawet jak nie jest, nałogowcy zawsze się sami oszukują, to zachęcam do rzucenia - same korzyści).
Ciągnę ten temat bo wiem, że nie palisz, gdy Biblię czytasz - czyli sama czujesz, że jest coś nie tak z tym nałogiem... - może pora na pożegnanie się z nim?!

[kontousunięte1]

Ponoć Bóg stworzył i rumianek i tytoń. No chyba, że chmiel stworzył diabeł, specjalnie dla mnie.
A ja nie będę ciągnąć tematu, wystarczy mi tego, co wyczytałam na kilku ostatnich stronach. Przykre to, ale nie będę prostować. Po co?

[Zbyszekg4]

Ponoć Bóg stworzył i rumianek i tytoń. No chyba, że chmiel stworzył diabeł, specjalnie dla mnie.

Czemu chmiel dla Ciebie??

Tytoń, jak i rumianek, nie są na świecie bez woli Bożej.
Z tych stron: http://skroc.pl/0c91e
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tyto%C5%84_szlachetny
Dowiadujemy się, że tytoń nie tylko do palenia się nadaje bo:
Niektóre gatunki są uprawiane jako rośliny ozdobne.
Tytoń używany jest także jako nawóz . Przygotowane z niego emulsje i napary mają właściwości owadobójcze i grzybobójcze.

Tytoń był również od wieków stosowany przez rolników jako środek owadobójczy.
Z nasion uzyskuje się olej.

Czyli tytoń to nie diabelskie ziele - ma swoje miejsce i zastosowanie, niekoniecznie doustne i dymiące...

[Zbyszekg4]

Wyszedłem tu na kogoś okropnego bo nie głaszczę Wuki po ramieniu, mówiąc: aaaa, pal sobie do woli, to nic takieeeegooo!...
Gdybym tak robił, to bym był i dobrym słowem poczęstowany i żadnych emocji by nie było po obu stronach - ot, po prostu przyjemna pogawędka o paleniu, które jest i po prostu jest sobie... - nic z nim robić nie trzeba bo przecież w procesie uświęcenia nie przeszkadza bo to takie tam niewinne małe co nieco...

Otóż, niech będę taki okropny - trudno, ale wierzę, że wzbudzony u Ciebie niepokój przyniesie dobry skutek, choć nie dziś, i nie teraz, bo teraz "mi na złość" poszłaś zapalić... ale Duch Boży znajdzie do Ciebie drogę, abyś wolna była; będę się o to też modlił.
Pozdrawiam

[niebieska777]

Wiecie co? Dzis mnie nagle odrzucilo od palenia.. niedobrze mi na sama mysl

[Rafi]

@Zbyszekg4
A jaką ty masz słabość abyśmy mogli po niej jechać? Bo chyba idealny nie jesteś?
Śmiało!
Będziemy mogli napisać "to jednak źle to wygląda, gdy taka głupia rzecz jak (tu twoja słabość) panuje nad wyznawcą Chrystusa"

[kontousunięte1]

@Zbyszekg4
A jaką ty masz słabość abyśmy mogli po niej jechać? Bo chyba idealny nie jesteś?
Śmiało!
Będziemy mogli napisać "to jednak źle to wygląda, gdy taka głupia rzecz jak (tu twoja słabość) panuje nad wyznawcą Chrystusa"

Spodziewasz się odpowiedzi, Rafi?
"Oj, naiwny, naiwny...." (pamiętasz piosenkę?)

[Rafi]

@Zbyszekg4
A jaką ty masz słabość abyśmy mogli po niej jechać? Bo chyba idealny nie jesteś?
Śmiało!
Będziemy mogli napisać "to jednak źle to wygląda, gdy taka głupia rzecz jak (tu twoja słabość) panuje nad wyznawcą Chrystusa"

Spodziewasz się odpowiedzi, Rafi?
"Oj, naiwny, naiwny...." (pamiętasz piosenkę?)

Odpowiedzi się nie spodziewam. Ale mam nadzieję, na chwilę refleksji (może tez naiwnie).