O, kontousunięte1, i fantomik, jaka super niespodzianka!
Ha ha , ja też ciągle po nocach z takimi oczami ślęczę, to nieuleczalne, co?
W naszej już właściwie biblioteczce, półka jak widać odświeżona.
kontousunięte1, skąd, nie wyrzucę
, to o tym wydaniu wspomniał Czekoladowy:
........................................................................................A ja od ponad miesiąca wciąż czytuję na raty i na wyrywki jedną książkę:
D. A. Carsona „Panie, jak długo. ” ("How Long, O Lord").
Refleksje o istocie cierpienia i zła.
Dość rozległa problematyka
(cena grzechu, zło społeczne, ubóstwo, wojna, klęski naturalne, cierpienie, choroba, śmierć),
i trudne zagadnienia na ostatnio ciężkie dla mnie tygodnie.
Książka bardzo godna polecenia.
Pozwolę sobie zacytować fragment wstępu do wydania pierwszego:
„Lepiej od razu powiem, o czym ta książka nie jest.
Nie ma w niej prostych odpowiedzi na trudne pytania na temat cierpienia.
Nie jest również(...) obroną wiary w istnienie Boga.
Nie jest to również książka, którą wręczyłbym ludziom cierpiącym i nie znajdującym pocieszenia.
Tym bardziej nie jest to akademickie opracowanie na temat problemów filozoficznych.
Więc o czym jest? Przede wszystkim jest to książka napisana przez chrześcijanina,
aby pomóc innym chrześcijanom w rozważaniach na temat istoty cierpienia i zła.
To znaczy, że nie powstała ona z myślą o niewierzących, którzy uważają,
że problem zła i cierpienia jest tak wielki, iż poddaje w wątpliwość istnienie Boga.
Jest wiele doskonałych książek, które przedstawiają temat cierpienia z tej perspektywy,
ale nie jest to jedna z nich(...)
Jedną z najpoważniejszych przyczyn porażającego smutku i zagubienia
jakiego doświadczają chrześcijanie są błędne oczekiwania. (...)
(...) o tym, jaki Bóg jest, co Bóg czyni i jakie jest miejsce cierpienia na tym świecie.
Gdy cierpimy, naturalne jest pytanie „Dlaczego ja?”, lecz szybko ustępuje ono miejsca
„Dlaczego mnie karzesz?” lub „Dlaczego mnie dręczysz?”
A stąd już bardzo blisko do znacznie mroczniejszych myśli, skrywanych, lub wyrażanych otwarcie,
„Może wcale nie jesteś Bogiem miłości. Może jesteś kapryśny i zmienny.
Może wcale nie jesteś sprawiedliwy, a co dopiero święty. Może w ogóle Cię nie ma.” (...)
Ból i cierpienie często rodzą przemożne poczucie osamotnienia.
Wydaje nam się, że zostaliśmy odcięci od wszystkich wokół i nikt nie zdoła nas zrozumieć.
Prawda jest taka, że często pomaga rozmowa (...)” D. A. CarsonZapraszam do lektury, warto.
Można ją kupić np.tu:
http://jack.pl/Panie--jak-dlugo;s,karta,id,K08043
http://szaron.pl/5773-Panie-jak-dlugo-C ... 74407.html
http://fewa.pl/%C5%BBycie-chrze%C5%9Bci ... d%C5%82ugoCzy jest ktoś, kto czytał tę książkę i mógłby dodać jeszcze jakieś przemyślenia, choćby krótko?