betme pisze:to dość różne opinie. Owszem, najlepiej mieć "czystą" Biblię, w tym przypadku Warszawską, ale obawiam sie, że znajdę mnóstwo słów których nie będę umiał zrozumieć.
Raczej takich slow nie znajdziesz, wszystko jest zrozumiałe. Czekoladowemu chodzilo o fragmenty ktore są czasami pisane w pewnym stylu. Np KJV czyli Biblia Krola Jakuba (angielska Biblia) pierwsza była pisana jezykiem staroangielskim. Ale byl szereg jej uwspolczesnien. Biblia Warszawska to tzw "Brytyjka" czyli odpowiednik tej KJV.
Sporzadzona z:
Biblia Hebraica (ST) z 1954
Novum Testamentum Graece (NT) z 1966
Slownictwo i styl jak sami autorzy pisza jest dostosowany do wspolczesnego jezyka polskiego z jednoczesnym zachowaniem dostojenstwa ksiag Pisma Swietego
Nie ma komentarzy, są odnosniki i podzial dwuszpaltowy (standard)
Wersja z roku 1975, przynajmniej moja
Wszystko zrozumiałe
Katolicki przeklad Tysiaclecia jak juz mowilem jest wystarczajacy i poprawny, rażą jedynie opisy czy wyjaśnienia
Biblia Nowego Świata, tej powinnes sie wystrzegac. Jest to przeklad zmanipulowany. Spotykam sie ze Swiadkami czasem i analizuje z Greka problematyczne kwestie, są tam wyrazne przekłamania czy manipulacje tekstu.
Nie wiem jak jest z uwspolczesnioną Gdańską bo nigdy nie korzystałem. Ale tak jak mowi Filip Gdanska jest archaiczna bo byla tłumaczona w 17 wieku na jezyk "staropolski" czyli nie mowie ze zle była tlumaczona, ale pewnych slow nie zrozumiesz, bo na tamte czasy była pisana. A uwspolczesniona bedzie uwspolczesniona z pewnoscia.