PROTESTANCI

Kochani, proszę i błagam o modlitwę o uwolnienie i o zdolność do przebaczania oraz całościowo posłuszeństwo naszemu Panu Jezusowi...Poznałam Jezusa w 2006 roku i wkrótce potem ochrzciłam się, ale w moim życiu zabrakło prawdziwej pokuty i gruntownego nawrócenia, do dzis pozostaję w więzach złego ducha i biore leki psychotropowe bez których nie potrafie funkcjonować...Miałam straszne przejścia jako dziecko gdyz moi rodzice byli związani satanizmem i nie potrafie im do końca wybaczyć, skutkiem czego atakuja mnie powoli grzechy które były ich udziałem...błagam o pomoc i serdeczne dzieki z góry...

Jak wierzysz w wyrzucanie demonów i uzdrowienia to zacznij wierzyć Panu Jezusowi, zdaj się na jego łaskę i proś go o zbawienie. Nikt z ludzi ci nie pomoże w tym zakresie, tylko Pan Jezus ma moc zbawić ciebie z twojego grzechu.

Zajmowałam się daleko posuniętym okultyzmem/satanizmem (zwał jak zwał) i rozumiem o czym piszesz - niech moje świadectwo, że Pan Jezus uwalnia od tego w ciągu ułamka sekundy będą dla Ciebie nadzieją. Przed nawróceniem nie znałam ani jednego protestanta i nie wiedziałam o biblijnym chrześcijaństwie nic, a jednak jestem wolna.

Niech Pan Bóg Cię strzeże i niech Cię uratuje!

Czy masz w okół siebie braci i siostry, które razem z Tobą mogliby stanąć przed Panem Bogiem? W takich trudnych momentach warto oprzeć się na wspólnocie. Tylko Pan Bóg może Ci pomóc i robi to między innymi przez relacje z innymi ludźmi.

Musisz się zwrócić do Jezusa i powiedzieć mu ze chcesz go mieć w sercu i chcesz zacząć niwe życie i żeby ci w tym pomógł że juz nie chcesz tego co złe , zeby sprawił ze zło odstąpi a dał co pokój Bozy do serca , Ja też miałam problem z okultyzmem i tak zrobiłam potem poszłam do kościoła , wtedy chodziłam do chrystusowego uczestniczyłam z wieczerzy i jak wyszłam z koscioła to pomyślałam że Jezus jest we mnie tak jak był w apostołach , że mam go w sercu na zawsze i zadne zło już mnie nie spotka i poczułam radosć i wielki spokój i tak wiele złych rzeczy wtedy ode mnie odeszło i sama już stroniłam od złego bo jakoś juz byłam inną osobą, Spróbuj tak , ale ja nie byłam sama miałam braci z grupy domowej co się ze mna modlili i poszli ze mną po chleb i wino , bardzo mi pomogło , ja się pomodle za ciebie to też bardzo pomaga ale twoja modlitwa i decyzja ze juz odchodzisz id złego i chcesz pomocy Jezusa to juz do ciebie należy.

Dokładnie oddaj się Jezusowi (mów nawet codziennie w modlitwie że się powierzasz), proś o światło oraz prowadzenie. Grupa i wspólna modlitwa może pomóc, ale czasem i czasu oraz cierpliwości, czy pokory potrzeba. Na siłę nic nie zdziałasz. Dobrze że masz świadomość problemu. Poznawaj Pismo Święte!
Z Bogiem!

Tak, jak napisał Kaan. Tylko Jezus Chrystus mam moc zbawienia ciebie z twojego grzechu. Tylko On i tylko czysta wiara w Jego moc.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Patka cały czas sie o ciebie modle najważniejsze zebyś przyszła do Jezusa on ochrania przed złem.

Kochani, dziękuję za wszystkie odpowiedzi...Powiem Wam szczerze całkowicie jak to jest ze mną (przepraszam za długie milczenie...sprawy techniczne...)Otóz mimo wytężenia całej mojej woli i siły nie potrafię mieć "chcenia i wykonania" jakie powinnam mieć...To znaczy nie potrafię szczerze poprosić Jezusa o pomoc i przyjąć ją...Nie mam też wspólnoty biblijnej tutaj w Krakowie, nie mam z kim sie pomodlić...Jestem jakby kłębkiem zła i zdaję sobie sprawę ze swojej winy i odpowiedzialności, wiem, że to ja wszystko zawalam ale mimo drakońskich prób zmiany samej siebie nic nie wskórałam...(były to próby długich postów i bezsenne noce spędzone na modlitwie...) Po prostu nie potrafię zaufać Jezusowi w sposób który zbawia...Ostatnio napisałam do zboru Zaca Poonena w Indiach i zrobiło się troche lepiej w niedzielę wieczorem, ale potem znowu było gorzej...Czuję się jakbym płynęła rwącym nurtem do piekła i nie potrafiła się z niego sama wyrwać...Macie rację, trzeba się powierzyć ale jak to zrobić jak się nie potrafi? Błogosławię was serdecznie i dziękuję za wszystko

No i prawidłowo nie wyrwiesz się swoja wolą i nawet nie wiem jak wielkim staraniem, miej jedną decyzje ze nie chcesz wiecej zła i oddaj to Jezusowi i dalej sie tym już nie przejmuj niech to Bóg od ciebie zabierze, nie masz sama sie starać tylko oddać to Bogu ty tylko zdecyduj ze chcesz isc za Jezusem i nie chcesz tegp zła ze sie go wyrzekasz a resztę zrobi nasz Pan Jezus. Ludzie popełniją właśnie takie błędy ze sami swoja mocą chcą coś zmienic i to nie wychodzi. Proś o Ducha Świetego niech Jezus sam to w twoimzyciu zmieni . my się pomodlimy ale lepiej też by było zebyś znalazł braci i nie była smam, ale jak nie ma w pobliżu to trudno zawsze jest z tobą Jezus nie jesteś sama , zdaj sie całkiem naniego .

KAAN pisze:Jak wierzysz w wyrzucanie demonów i uzdrowienia to zacznij wierzyć Panu Jezusowi, zdaj się na jego łaskę i proś go o zbawienie. Nikt z ludzi ci nie pomoże w tym zakresie, tylko Pan Jezus ma moc zbawić ciebie z twojego grzechu.

Amen!

magda pisze:Musisz się zwrócić do Jezusa i powiedzieć mu ze chcesz go mieć w sercu i chcesz zacząć niwe życie i żeby ci w tym pomógł że juz nie chcesz tego co złe , zeby sprawił ze zło odstąpi a dał co pokój Bozy do serca , Ja też miałam problem z okultyzmem i tak zrobiłam potem poszłam do kościoła , wtedy chodziłam do chrystusowego uczestniczyłam z wieczerzy i jak wyszłam z koscioła to pomyślałam że Jezus jest we mnie tak jak był w apostołach , że mam go w sercu na zawsze i zadne zło już mnie nie spotka i poczułam radosć i wielki spokój i tak wiele złych rzeczy wtedy ode mnie odeszło i sama już stroniłam od złego bo jakoś juz byłam inną osobą, Spróbuj tak , ale ja nie byłam sama miałam braci z grupy domowej co się ze mna modlili i poszli ze mną po chleb i wino , bardzo mi pomogło , ja się pomodle za ciebie to też bardzo pomaga ale twoja modlitwa i decyzja ze juz odchodzisz id złego i chcesz pomocy Jezusa to juz do ciebie należy.

Tak, właśnie! Zaproś Jezusa do swojego serca. Amen.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Kochani, jest pewien przełom o którym napiszę Wam wkrótce, czytam Rzymian iGalacjan i tam jest napisane, że zbawienie jest z wiary, a ja wierzę, więć chyba jestem zbawiona? Gdy przyjmuje zbawienie za darmo grzech nade mną przestaje panować, tylko, że ja się dopiero gruntuje w darmowym zbawieniu....Dzięki za wszystko, niech Was Bóg obficie błogosławi we wszystkim...

Moi Drodzy, zrozumialam, że wyjscie jest przez miłość i wybaczenie Boże, tylko, że ja tego nie umiem przyjąć...w efekcie zle sie czuje psychicznie, choroba mi się wraca, takie straszne potepienie proszę Was o modlitwe bym mogła przyjąć Boże wybaczenie i miłość Bożą....Pozdrawiam bardzo wszystkich...

Kochani, udało się dzięki naszemu kochanemu Panu i zainspirowanym przez Niego waszym szczerym modlitwom )). Otóż okazało się, że mam największą pretensję do samej siebie nie do rodziców i oskarżam się za rzeczy, które były ich udziałem i dlatego nie mogłam wybaczyć bo to mi przynosiło radość i spełnienie a ja czułam się niegodna tak cudownych uczuć. Udało się już po części wybaczyć sobie dzięki temu, że Pan pokazał mi, że wziął moją nienawiść do siebie na Krzyż, na Siebie, no i w ten sposób "amputował" mi ją i wstawił Swoja akceptację i miłość. No i przyszło przebaczenie i miłość do Mamy (Tata nie żyje, umarł jako chrześcijanin mając silną i radosną więź z Jezusem)zupełnie bez wysiłku i w niewymuszony sposób . No i już nie karzę sama siebie grzechami, złymi myślami, obrazami czy uczuciami. Nie macie pojęcia jak bardzo jestem wdzięczna Panu i Wam, kochani )) Dziękuję, niech Wam Bóg wynagrodzi i spełnia Wasze marzenia....