Nawrót choroby i pragnienie śmierci. BŁAGAM o modlitwę...
- Psrus
- Posty: 4052
- Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
- wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
- Gender:
- Kontaktowanie:
Bracie, trzymaj się, jeśli nie dostrzegasz celu dalszego żywota, żyj by chwalić Pana. Ja będę się za Ciebie gorąco modlił by Pan Bóg pomógł Ci stanąć na nogi. Uwierz w siebie i uwierz w Jego miłosierdzie. I pamietaj co mówi Słowo: tu na ziemi możemy pędzić nędzne życie, ale za to czeka nas prawdziwe szczęście w Królestwie Pana.
-
- Posty: 271
- Rejestracja: 28 sty 2008, 22:30
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: zagranica
- Gender:
- Kontaktowanie:
Rozumiem Cię bo kiedyś także przeżywałem głębokie depresje i miałem myśli samobójcze. Ale od kiedy poznałem Jezusa bardzo blisko, intymnie wiem, że tylko bliskość z Nim jest lekarstwem na cały smutek, beznadzieję, pustkę i inne dołujące stany.
Ktoś kiedyś przedstawił taki obraz: kiedy dziecko idzie przez tłum z ojcem za rękę i z jakichś powodów ich ręce się rozłączą, to dziecko rozpaczliwie szuka ojca aby się go znowu uchwycić. I tak właśnie powinno być z dziećmi Bożymi. Kiedy tylko czujemy że oddalamy się od naszego Ojca niebiańskiego, szukajmy Jego obecności z całego serca a On da się nam znaleźć i pocieszy nasze serce.
Dedykuję Ci także i wszystkim, których dręczą smutki mój ulubiony fragment Słowa:
Ps. 73:23-28
23. Bo przecież jam zawsze z tobą; Tyś ujął prawą rękę moją.
24. Prowadzisz mnie według rady swojej, A potem przyjmiesz mnie do chwały.
25. Kogóż innego mam w niebie, jeśli nie ciebie? I na ziemi w nikim innym nie mam upodobania!
26. Chociaż ciało i serce moje zamiera, To jednak Bóg jest opoką serca mego i działem moim na wieki.
27. Bo oto ci, którzy oddalają się od ciebie, zginą: Wytracasz wszystkich, którzy nie dochowują ci wierności.
28. Lecz moim szczęściem być blisko Boga. Pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją, Aby opowiadać o wszystkich dziełach twoich.
Ktoś kiedyś przedstawił taki obraz: kiedy dziecko idzie przez tłum z ojcem za rękę i z jakichś powodów ich ręce się rozłączą, to dziecko rozpaczliwie szuka ojca aby się go znowu uchwycić. I tak właśnie powinno być z dziećmi Bożymi. Kiedy tylko czujemy że oddalamy się od naszego Ojca niebiańskiego, szukajmy Jego obecności z całego serca a On da się nam znaleźć i pocieszy nasze serce.
Dedykuję Ci także i wszystkim, których dręczą smutki mój ulubiony fragment Słowa:
Ps. 73:23-28
23. Bo przecież jam zawsze z tobą; Tyś ujął prawą rękę moją.
24. Prowadzisz mnie według rady swojej, A potem przyjmiesz mnie do chwały.
25. Kogóż innego mam w niebie, jeśli nie ciebie? I na ziemi w nikim innym nie mam upodobania!
26. Chociaż ciało i serce moje zamiera, To jednak Bóg jest opoką serca mego i działem moim na wieki.
27. Bo oto ci, którzy oddalają się od ciebie, zginą: Wytracasz wszystkich, którzy nie dochowują ci wierności.
28. Lecz moim szczęściem być blisko Boga. Pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją, Aby opowiadać o wszystkich dziełach twoich.
Jan. 14:21
Kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie.
Kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie.
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 18 sty 2009, 11:03
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Też miałem podobne problemy, ale praktycznie rozwiązałem je gdy otrzymałem świadectwo o kochającym nas i żyjącym Chrystusie i do kiedy mogę należec do jego kościoła. Będę modlił się za to żebyś był pewny że dla naszego ojca w Niebie jesteś ważną osobą i nie chce on byś trawił swe życie na depresjach i żył dla niego.
Ludzie bardzo często krzywdzą nas i będą nas krzywdzic czasem z naszej winy, czasem bez naszej winy, ale zawsze jest osoba która nas nie krzywdzi i troszczy się o nas bo raczyła przyjśc na Ziemię przebyc rozmaite krzywdy i upokorzenia a w końcu umrzec za nas w męczarniach.
Choc może wydaje Ci się że nie masz przyjaciół i nikomu na Tobie nie zależy to wiedz że Bóg w Niebie doskonale Ciebie zna i wie wszystko o Tobie, wie w jakiej jesteś sytuacji.
Co do praktycznych rad to nie będę radził Ci żebyś "wyszedł do ludzi", "szukał znajomych" czy partnerki; człowiek w depresji często tym bardziej nie potrafi sobie ułożyc kontaktów z ludźmi. Najważniejsze to by nie myślec o tym w jakim jest się stanie poświęcic się pracy, nauce, czy tam modlitwie, starac sie odnaleźc dobro w nawet z wyrazu złym i przykrym życiu.
Tak mówię w imię Jezusa Chrystusa, Amen.
Ludzie bardzo często krzywdzą nas i będą nas krzywdzic czasem z naszej winy, czasem bez naszej winy, ale zawsze jest osoba która nas nie krzywdzi i troszczy się o nas bo raczyła przyjśc na Ziemię przebyc rozmaite krzywdy i upokorzenia a w końcu umrzec za nas w męczarniach.
Choc może wydaje Ci się że nie masz przyjaciół i nikomu na Tobie nie zależy to wiedz że Bóg w Niebie doskonale Ciebie zna i wie wszystko o Tobie, wie w jakiej jesteś sytuacji.
Co do praktycznych rad to nie będę radził Ci żebyś "wyszedł do ludzi", "szukał znajomych" czy partnerki; człowiek w depresji często tym bardziej nie potrafi sobie ułożyc kontaktów z ludźmi. Najważniejsze to by nie myślec o tym w jakim jest się stanie poświęcic się pracy, nauce, czy tam modlitwie, starac sie odnaleźc dobro w nawet z wyrazu złym i przykrym życiu.
Tak mówię w imię Jezusa Chrystusa, Amen.
179 konferencja Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (pol.):
http://www.lds.org/conference/sessions/ ... 46,00.html
http://www.lds.org/conference/sessions/ ... 46,00.html
- Machu Picchu
- Posty: 1249
- Rejestracja: 13 lip 2008, 23:09
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Nie chcę ani przecenić, ani nie docenić wartości modlitwy, ale w Twoim przypadku to o co prosisz, jest w istocie prośbą o przyzwolenie na trwanie w patowej sytuacji psychicznej i życiowej. Przeniesieniem odpowiedzialności za działanie z Ciebie na nas tutaj obecnych. To Ty, nikt inny, winieneś zająć się swoim życiem. Wykazać się stosowną determinacją w zapobieganiu sytuacji, w której się znalazłeś. Powinieneś zadbać dla siebie o stosowną opiekę duszpasterską i psychoterapeutyczną a nie tylko farmakologiczną, i to na długo przed pojawieniem się stanu pogłębionej depresji. Nie zrobiłeś tego. Nie będę dociekała powodów. Możesz to zrobić teraz. Umów się na rozmowę z duszpasterzem, być może wskaże Ci kogoś kto dysponuje stosowną wiedzą psychologiczną i jest przy tym wierzącym chrześcijaninem. Umów się także na wizytę w najbliższej poradni zdrowia psychicznego. Idź na terapię. Innymi słowy podejmij jakieś działanie miast pisać no forum, że Twoja depresja się pogłębia (wiesz dobrze, że taki list jaki tutaj wysłałeś, jest w gruncie rzeczy niczym więcej niż czynnikiem pogłębiającym Twoją depresję za sprawą użalania się nad sobą w środowisku ludzi, którzy nie znając Cię nie będą wiedzieli jak Ci pomóc i swoją niewiedzą wyrządzą Ci wyłącznie szkodę). Jakkolwiek nieszlachetne Ci się to wyda domagam się od Ciebie abyś przestał się rozczulać i podjął realne działania mające na celu zebranie się, jak to się potocznie mawia, do kupy, lub, jak również potocznie się mawia, do wzięcia się w garść.
Pozdrowienia - Joanna
(w śnie zimowym zatem nieobecna do odwołania)
(w śnie zimowym zatem nieobecna do odwołania)
-
- Posty: 348
- Rejestracja: 28 mar 2008, 15:37
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Nie zapominajac o pomocy psychoterapeuty, polecam Ci dodatkowo ksiazki Kepinskiego (moim zdaniem najwybitniejszy polski psychiatra). Zrozumienie swojej choroby pozwala latwiej ją przemoc!
Pamietaj o lekach, bo depresja to przede wszystkim choroba mozgu, dusza w tym przypadku spelnia funkcje odbiornika.
I tak jak inni juz tutaj pisali, zycze Ci jak najwiecej kontaktow z osobami, ktorym ufasz i ktorzy daja Ci realne wsparcie w tym trudnym okresie.
Niech Bog - w ktorego wierzysz i jakkolwiek go pojmujesz - da Ci wsparcie i ukoi w swej milosci bol twej duszy.
Pamietaj o lekach, bo depresja to przede wszystkim choroba mozgu, dusza w tym przypadku spelnia funkcje odbiornika.
I tak jak inni juz tutaj pisali, zycze Ci jak najwiecej kontaktow z osobami, ktorym ufasz i ktorzy daja Ci realne wsparcie w tym trudnym okresie.
Niech Bog - w ktorego wierzysz i jakkolwiek go pojmujesz - da Ci wsparcie i ukoi w swej milosci bol twej duszy.
http://pl.youtube.com/watch?v=miLV0o4AhE4 lento e largo
,,,Był Noe, gość co się czasem spinał. Ale uwierzył ! - i gdy szedł po gnoju, smród się już go nie imał" - czyli jak sprawic, aby interpretacja stala sie niczym fides bez ratio
,,,Był Noe, gość co się czasem spinał. Ale uwierzył ! - i gdy szedł po gnoju, smród się już go nie imał" - czyli jak sprawic, aby interpretacja stala sie niczym fides bez ratio
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 26 mar 2009, 15:54
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Nawrót choroby i pragnienie śmierci. BŁAGAM o modlitwę..
Metamorphosis pisze:Nic mnie nie trzyma przy życiu, prócz naturalnych procesów, jak oddychanie, łaknienie, ale też jeszcze tląca się wiara w Boga i nadzieja.
Mnie tez... i dzieki Bogu!
Prosze Ciebie, Panie Boze, o to, zeby wiosna w sercu tego mlodego czlowieka zapanowala już teraz, wczesniej niż w naturze. Niech Swiatlosc Twoja wypelni ciemnosci i zajasnieje nad smutkiem. Bliski jestes, Panie, tym, których serce jest zlamane. Na twoim Slowie można polegac. W Imieniu Jezusa Chrystusa, Twojego Umilowanego Syna, niech wstanie i chodzi w Swietle. Wybaw go!
19. Bliski jest Pan tym, których serce jest złamane,A wybawia utrapionych na duchu.
Psalmów 34:19
-
- Posty: 3947
- Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Nawrót choroby i pragnienie śmierci. BŁAGAM o modlitwę..
JeszczeJeden pisze:
Prosze Ciebie, Panie Boze, o to, zeby wiosna w sercu tego mlodego czlowieka zapanowala już teraz, wczesniej niż w naturze. Niech Swiatlosc Twoja wypelni ciemnosci i zajasnieje nad smutkiem. Bliski jestes, Panie, tym, których serce jest zlamane. Na twoim Slowie można polegac. W Imieniu Jezusa Chrystusa, Twojego Umilowanego Syna, niech wstanie i chodzi w Swietle. Wybaw go!
19. Bliski jest Pan tym, których serce jest złamane,A wybawia utrapionych na duchu.
Psalmów 34:19
Amen
- Machu Picchu
- Posty: 1249
- Rejestracja: 13 lip 2008, 23:09
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Jesteś osamotniony co oznacza, że nie masz swojej grupy wsparcia, a to prowadzi mnie do wniosku, iż w istocie lekceważysz swój stan zdrowia - lub - że nie nauczono Cię (psychoterapia) metod radzenia sobie z depresją - co prowadzi do wniosku że - cała Twoja troska o zdrowie sprowadziła się do wizyty u psychiatry, który przepisał Ci standardowe antydepresanty i leki nasenne (ich gama zależy od tego z którym koncernem farmakologicznym współpracuje). Oczywiście nie zauważyłeś w historii swojej choroby, że trzeba przynajmniej miesiąca leczenia farmakologicznego aby osiągnąć pewną skuteczność w poprawie stanu zdrowia i ... no właśnie. Przyjmujesz w ogóle leki czy tradycyjnie powiedziałeś sobie po około dwóch tygodniach 'a mi to nie pomaga' i odstawiłeś?
Ps. I nie staraj się grać na moich emocjach. Zostaw to dla ludzi, którzy nie wiedząc czym jest depresja a wiedząc czym jest wiara będą modlitwą Cię wspierać. Zdaj się na ich empatię a nie moją. Z mojej strony możesz liczyć wyłącznie na listę wymagań. Zgadnij, o chorowity, dlaczego?
Ps. I nie staraj się grać na moich emocjach. Zostaw to dla ludzi, którzy nie wiedząc czym jest depresja a wiedząc czym jest wiara będą modlitwą Cię wspierać. Zdaj się na ich empatię a nie moją. Z mojej strony możesz liczyć wyłącznie na listę wymagań. Zgadnij, o chorowity, dlaczego?
Pozdrowienia - Joanna
(w śnie zimowym zatem nieobecna do odwołania)
(w śnie zimowym zatem nieobecna do odwołania)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości