Niebieska Rybka.
Chodzę koło tego wątku jak pies koło jeża
i czekam aż napiszesz coś więcej.
Na razie napisałaś jedynie to że jesteś nic nie warta i że od lat masz demony.
W poczucie bycia nic nie wartym bardzo łatwo wpaść z wielu powodów. A to ma się do tego predyspozycje poprzez porównywanie się do jakichś ludzi - wzorów, a to przez wybiórczą koncentrację na wersetach o potępieniu i uważanie, że się jest adresatem. Pomagają w tym też ludzie.
Dlatego pytam: skąd wiesz, że masz demony?
Ja w parę miesięcy po nowym narodzeniu wpadłam w ciężką i długą depresję. Towarzyszyły mi podobne do Twoich myśli z powodów które wyżej wymieniłam. Najgorsze, że tkwiłam w kościele, które nie naucza biblijnie, ale charyzmatycznie i postawa i działania ludzi koncentowały się na jakichś "sozo" i odklinaniach przeszłości.
To były lata temi i dzięki Bogu mam za sobą to środowisko i omijam je szerokim łukiem.
Czy Tobie radzę to samo? Przede wszystkim polecę Ci artykuł z "gotquestions", który odpowiada na pytanie, czy wierzący (w biblijnym sensie wierzący) może mieć demona:
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... yBqIU29FDgOczywiście ta strona przedstawia jakiś tam pogląd i napisana została przez ludzi, ale wskazuje wersety, które, po prostu polecam Ci do prześledzenia i przemyślenia.
Mnie depresja zniknęła w jeden dzień i skakałam radośnie dziękując Bogu. Dowiedziałam się, że ten bolesny korzeń miał wyleczyć mnie z mniemania o sobie więcej niż powinnam.
Bardzo dobrze jest analizować siebie i Słowo.
Jeśli zaniedbasz ciało, np nie będziesz pić wody trzy dni, albo spać trzy dni to....trafisz w ciężkim stanie do szpitala.
Podobnie jest z brakiem pokarmu dla ducha. Serio, serio. Rozmowa z Bogiem, karmienie się jego słowem to nie jakiś "symboliczny" aspekt życia.
No, ale radzę Ci co Ci radzę na podstawie tego co przyszło mi do głowy, zakładając hipotetycznie, że takiej wskazówki potrzebujesz.
Może sprawy mają się inaczej.......ale nic o tym nie piszesz.
Mam nadzieję, że to jakoś Tobie pomoże.
"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"