Czy jest dla mnie nadzieja?
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
kontousunięte1 pisze:Czego oczekujesz?Czy chcesz tylko zwrócić na siebie uwagę
Coś czuję, że nie Ty jedna tak sądzisz
kontousunięte1, wybacz, byłam wczoraj totalnie w okropnym stanie.
Zresztą, nie ma co pisać... moja psychika wysiada już przy chrześcijaństwie. Wszystko robię o własnych siłach, proszę Boga o pomoc.... i nic z tego. Może jestem po prostu niewybrana i dlatego to takie trudne i po prostu nie ma prawa fukcjonować
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
Coco pisze:kontousunięte1, wybacz
Ależ,Coco,nie o to chodzi.Nie masz mnie za co przepraszać. Może źle zabrzmiały moje słowa i odebrałaś je jako naganę
Ja mam takie coś /oprócz niewyparzonej gęby /,że jak widzę kogoś w kłopocie,to natychmiast szukam rozwiązania. /Gorzej idzie mi rozwiązywanie własnych supłów ,ale to pikuś/.
Zmartwiłam się,że tak "hasłami"piszesz,ale rozumiem,bo czasami człowiek tylko tyle jest w stanie z siebie wykrzesać.
Coco pisze: moja psychika wysiada już przy chrześcijaństwie. Wszystko robię o własnych siłach,
Coco, większość ludzi ma takie huśtawki.Mało kto jest takim tytanem wiary,głęboko umocnionym i żadne gromy spadające nie są w stanie zachwiać nim.
Dobrze,że właśnie Boga prosisz o pomoc. On pomoże w właściwym czasie. Tak będzie.
Życzę ci,żebyś ukojenie i rozwiązanie problemów znalazła.
Bóg nie ześle cierpienia ponad siły i daje rozwiązania.Zawsze.
Coco pisze:Może jestem po prostu niewybrana
Uhm,ja też. Co drugi dzień
Coco, to ewidentne, że szukasz uwagi, badasz.
Konstrukcja Twojej osobowości nie potrafi inaczej...
Ale Ciebie nie kręci ekshibocjonizm sam w sobie.
Bardziej oczekujesz pomocy, lecz nie otwarcie, a napewno nie za wszelką cenę...
Potrzebujesz poczuć porozumienie na poziomie niewerbalnym, bez tego ani rusz, a to trudne do uzyskania na forum.
A może ja się mylę...
Konstrukcja Twojej osobowości nie potrafi inaczej...
Ale Ciebie nie kręci ekshibocjonizm sam w sobie.
Bardziej oczekujesz pomocy, lecz nie otwarcie, a napewno nie za wszelką cenę...
Potrzebujesz poczuć porozumienie na poziomie niewerbalnym, bez tego ani rusz, a to trudne do uzyskania na forum.
A może ja się mylę...
-
- Posty: 1774
- Rejestracja: 23 sty 2011, 18:00
- wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
- Lokalizacja: lublin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Coco pisze:kontousunięte1 pisze:Czego oczekujesz?Czy chcesz tylko zwrócić na siebie uwagę
Coś czuję, że nie Ty jedna tak sądzisz
kontousunięte1, wybacz, byłam wczoraj totalnie w okropnym stanie.
Zresztą, nie ma co pisać... moja psychika wysiada już przy chrześcijaństwie. Wszystko robię o własnych siłach, proszę Boga o pomoc.... i nic z tego. Może jestem po prostu niewybrana i dlatego to takie trudne i po prostu nie ma prawa fukcjonować
Coco ponawiam pytanie masz w pobliżu społeczność chrześcijańska jakąś ,żeby pogadać o swoich problemach ,tak na forum to nie zawsze wychodzi tak dobrze jak w realu.
Nie krytykuję ani sie nie czepiam ale w zwiazku z tym że moja córka miała różne problemy z psychika i soba zawsze dzwoniłam ja albo ona do naszego pastora ,chetnie przyjeżdżał i rozmawiał z nią ,zawsze wizyta osoby wierzącej jest pomocna w trudnych sytuacjach ,a może sama możesz pójść na spotkanie np. w niedziele i poprosić o rozmowe i modlitwę .
Nick pisze:Coco, to ewidentne, że szukasz uwagi, badasz.
Konstrukcja Twojej osobowości nie potrafi inaczej...
Ale Ciebie nie kręci ekshibocjonizm sam w sobie.
Bardziej oczekujesz pomocy, lecz nie otwarcie, a napewno nie za wszelką cenę...
Potrzebujesz poczuć porozumienie na poziomie niewerbalnym, bez tego ani rusz, a to trudne do uzyskania na forum.
A może ja się mylę...
Może nie mylisz się. Przy okazji, zastanawiam się, czemu nie odpisałeś mi na pw, Nick?
Ja byłam tydzień temu w zborze i szczerze to było dla mnie stresujące. Nie przywykłam do takich sytuacji. Wszyscy modlili się o mnie zbiorowo... i nic się nie stało, no ale, może trzeba czasu. Noemi, a Twoja córka jest wierząca?
-
- Posty: 1774
- Rejestracja: 23 sty 2011, 18:00
- wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
- Lokalizacja: lublin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Coco pisze:Nick pisze:Coco, to ewidentne, że szukasz uwagi, badasz.
Konstrukcja Twojej osobowości nie potrafi inaczej...
Ale Ciebie nie kręci ekshibocjonizm sam w sobie.
Bardziej oczekujesz pomocy, lecz nie otwarcie, a napewno nie za wszelką cenę...
Potrzebujesz poczuć porozumienie na poziomie niewerbalnym, bez tego ani rusz, a to trudne do uzyskania na forum.
A może ja się mylę...
Może nie mylisz się. Przy okazji, zastanawiam się, czemu nie odpisałeś mi na pw, Nick?
Ja byłam tydzień temu w zborze i szczerze to było dla mnie stresujące. Nie przywykłam do takich sytuacji. Wszyscy modlili się o mnie zbiorowo... i nic się nie stało, no ale, może trzeba czasu. Noemi, a Twoja córka jest wierząca?
Coco tak moja córka jest wierząca ,jeżeli taka sytuacja jak opisałas stresuje ciebie wybierz rozmowę indywidualna z pastorem lub kimś do kogo masz zaufanie i dobrze czujesz się w jej towarzystwie ,nie rób nic na siłę ,ale w ciszy i spokoju zastanów sie z kim najlepiej sobie pogadasz i to nie jeden raz ,mysle ze potrzebujesz takich rozmów , .
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
Coco na takie cos lekarstwem jest tylko jedno przestać mysleć o sobie a zacząć myśleć o innych i nie szukac kogos kto ci pomoze a samej komuś pomagac jak odwrócisz sobie " ja , ja , ja, " na drugi człowiek to ci wszystko jak reką odjął przejdzie, lub jak urodzisz dzieci i nie bedziesz miała czasu kichnącć. to tak działa , niestety tak prosto i prymitywnie ale działa zawsze w 100%
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości