Studia

Prośby o modlitwy. Zachęcamy innych by modlili się do Boga w intencjach tutaj przedstawionych.
Awatar użytkownika
Czekoladowy
Posty: 955
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Studia

Postautor: Czekoladowy » 17 cze 2015, 22:40

Jeśli już Oberyn pisał o sesji, to i o mnie możecie się pomodlić. Nie za bardzo idzie mi nauka, mam wiele rzeczy do poprawy, a zostało mało czasu. No i problem jest taki, że studia właściwie prawie wcale mnie nie interesują, są nieciekawe i trudne, a do tego obowiązują tam dogmaty sprzeczne z moim światopoglądem (ewolucja itd.). Nie wyobrażam sobie pracy w tym zawodzie, poza tym nie dogaduję się ze studentami, muszę też jechać na 3-tygodniowe praktyki i jak o tym pomyślę to wszystkiego mi się odechciewa. Chciałbym znaleźć jakieś powołanie dla siebie ale tak na prawdę nic mnie nie ciekawi, nic przydatnego też nie umiem robić. Jedynie teologia mnie interesuje ale to chyba bez sensu. Chciałbym, żeby Bóg mi pokazał czym mam się zająć i przysposobił mnie do tego.


Ariela
Posty: 1061
Rejestracja: 21 gru 2013, 22:33
Ostrzeżenia: -1
wyznanie: Agnostyk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Ariela » 17 cze 2015, 23:25

Kilka lat mialam podobny problem. Bog pokazywal mi caly czas co jest wazne w zyciu, ale ja bardzo chcialam pokazac innym ze potrafie lepiej, wiec ignorowalam wskazowki Pana Boga. Chcialam pojsc na niewiadomo jak wyszukane studia, robic niewiadomo co, zeby pokazac ze nie jestem gosza niz inni, bo wszyscy studiowali to medycyne to prawo to cos tam. Pozaczynalam jakies wyszukane kierunki studiow, lingwistyka, jezyk hebrajski... historia i tak dalej... Kursy retoryki i gramatyki i przerozne pierdoly. Porzucalam po kilku tygodniach; nic nie ukonczylam. Pracy nie moglam znalezc, bo co? Co moglam zaoferowac pracodawcom? Dac im super przemowienie? Opowiedziec im o tym jak jezyk szwedzki zmienial sie przez lata? Przywitac sie po hebrajsku? I tak sie blakalam az powiedzialam Panu: Panie Boze masz racje, trzeba pracowac rekami. Nie wymyslac tylko ciezko pracowac rekami. I okazalo sie nagle ze jednak cos umiem, ze Pan dal mi jakis talent, tylko ja nie chcialam go dostrzec. Umiem gotowac i teraz robie kurs zawodowy w tym kierunku a za rak bede pracowac jako kucharka. Proste, praktyczne i przydatne. Szkola jest po to zeby przygotowac do pracy, bo jak ktos chce poglebiac wiedze to moze pojsc do biblioteki i nie musi wcale studiowac, ale jesli ktos chce pracowac to najlepiej cos zawodowego. Ewentualnie jesli ktos faktycznie chce studiowac, to na lekarza, prawnika, informatyka, technika, architekta, inzyniera, cos na co zawsze bylo, jest i bedzie zapotrzebowanie. Nie zadne wyszukane pierdoly, bo to tylko strata czasu. Nie lam sie, bede sie za ciebie modlila. Pan na pewno dal ci do czegos talent :)


Awatar użytkownika
Imperator
Posty: 6337
Rejestracja: 22 kwie 2010, 17:05
wyznanie: Prezbiterianizm
Lokalizacja: Merry ol' England
O mnie: PhD
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Imperator » 18 cze 2015, 01:00

Czekoladowy pisze:Chciałbym, żeby Bóg mi pokazał czym mam się zająć i przysposobił mnie do tego.


Prosze bardzo... slowo od Boga dla Ciebie: :-) :-) :-)

"...niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego użyczać potrzebującemu."

Bog pokazuje ci ze masz miec dobra prace (a z tym w parze czesto idzie wyksztalcenie) abys mial na tyle pieniedzy i zasobow by miec z czego pomagac blizniemu w potrzebie.

Teraz juz wiesz.

Do roboty. Koncz te studia.

:-)


Teologia na poważnie i z humorem: http://mlodykalwin.blox.pl
Awatar użytkownika
Czekoladowy
Posty: 955
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: Czekoladowy » 26 sty 2016, 20:55

Pozwolę sobie odświeżyć temat, bo znowu potrzebuje modlitwy.
Mam teraz sesję, bardzo dużo trudnych kolokwiów i egzaminów. W takich chwilach najbardziej powątpiewam w sens tego mojego studiowania. Właściwie po zastanowieniu nie widzę żadnego sensu tych studiów poza posiadaniem papieru ukończenia wyższej uczelni. Nie dadzą mi one żadnych praktycznych umiejętności, ani możliwości pracy w zawodzie. To raczej kierunek dla pasjonatów, a ja do nich nie należę, praktycznie na większość rzeczy związanych z archeologią nie mogę już patrzeć i mam jej serdecznie dość. Jest tylko jedna jej gałąź, która by mnie interesowała (a właściwie interesowała kilka lat temu), jednak okazało się, że archeolodzy przynajmniej tam gdzie studiuję w ogóle się nią nie zajmują i mają na ten temat taką wiedzę, że ja po nauce z internetu wiem więcej od wykładowców.

Pozytywna wiadomość jest taka, że wiem już co chciałbym robić w życiu - kiedyś kiedyś chciałbym być teologiem i kaznodzieją. Praktycznie nie jestem już w stanie zajmować się z ciekawością czymkolwiek innym. Wszystko inne, co mnie interesowało zszarzało na tyle, że nie budzi już żadnej pasji. Wiem jednak, że jeśli chciałbym kiedyś to osiągnąć, to czeka mnie długa droga pełna nauki, a kiedy już bym osiągnął, to nie chciałbym brać za to pieniędzy.

Właściwie jedynym, co utrzymuje mnie na studiach jest chwiejne poczucie bezpieczeństwa, że wiem co mam robić przez następne kilka lat. Tym zaś, co mnie powstrzymuje przed ich rzuceniem jest strach przed nieznanym i przed reakcją rodziców. Mam jedynie liceum i maturę, w związku z czym nie wiem, czy dostanę jakąś normalną pracę, która nie wycieńczałaby mnie zupełnie fizycznie czy psychicznie. Poza tym nie mam jakiś większych ambicji. Najbardziej boję się przy tym możliwości nawrotu depresji na skutek stresu.

Proszę więc o modlitwę w tej sprawie, nie pogardzę też radą doświadczonych osób.


Już raczej nie odwiedzam forum, w razie czego proszę o kontakt mailowy.
Noemi
Posty: 1774
Rejestracja: 23 sty 2011, 18:00
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Lokalizacja: lublin
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: Noemi » 26 sty 2016, 20:59

moze przeslij tez do Samoluba prosbe jutro jest sroda ,a niezaleznie pomodle sie


Awatar użytkownika
Maddie
Posty: 197
Rejestracja: 20 sty 2015, 02:46
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: Maddie » 26 sty 2016, 21:04

Będę się też modlić w tej sprawie, Czekoladowy :)


Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: Oberyn. » 26 sty 2016, 21:18

Czekoladowy pisze:Mam teraz sesję, bardzo dużo trudnych kolokwiów i egzaminów. W takich chwilach najbardziej powątpiewam w sens tego mojego studiowania.


Studiuję trzeci rok (a dalej jestem na drugim) i co sesje mam to samo :-D Nie jesteś sam. Tak samo jak ty mam liceum (mój największy błąd) i nie mam możliwości na pracę w zawodzie, przynajmniej z ludzkiego punktu widzenia :-> Po studiach nawet jak będę pracował to studia mogą się nie przydać, bo w kopalni co drugi to inżynier. Widzę, że Twój kierunek też jest niszowy jeśli chodzi o pracę. Nie martw się, skończ studia, bo nie wiesz co Bóg dla Ciebie w przyszłości chce dać. Niektórzy pracodawcy wymagają tylko studiów wyższych bez określania specjalności.

Będę się za Ciebie modlił, bracie :)


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: kruszynka » 26 sty 2016, 21:50

Czekoladowy pisze: poczucie bezpieczeństwa, że wiem co mam robić przez następne kilka lat. Tym zaś, co mnie powstrzymuje przed ich rzuceniem jest strach przed nieznanym i przed reakcją rodziców.

Takie właśnie były powody studiowania przez córkę mojej przyjaciółki. Nie lubiła tych studiów (robotyka), które podsunęli jej rodzice. Skończyła. Nie umiała znaleźć pracy (dziewczyna w tej branży nie ma wzięcia) i....uczelnia zaproponowała jej doktorat. Z powodów jak wyżej robi ten doktorat i nienawidzi tego.
W końcu postanowiła zająć się tym co ją interesuje, ale musi.....od nowa uczyć się, studiować......by zawód zdobyć. 6 lat w plecy.

Ja mam szczęście robić to co lubię, ale najpierw mama zabroniła mi liceum plastycznego. Robiłam inne i.....4 lata w plecy.
Itd, itp.

Jeżeli jest tak jak mówisz, to powiem ci: nieznane wcale nie musi, a nawet nie jest straszne. Jeżeli nie jest to tylko "kryzys" związany z egzaminami, to może warto rozważyć zmianę opcji. Ja z perspektywy swoich 28 lat :P powiem Ci, że nie warto tracić czasu.

Jeżeli masz pasję w innym kierunku, to nie trzeba z góry wyrokować, że nie niesie ta pasja możliwości zarobkowania kiedyś, dzięki niej.

Mój były 20 lat pracował w archeologii. Poznałam kilku archeologów i ich pracę. Dziękuję, postoję.

Pomodlę się.


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: kontousunięte1 » 26 sty 2016, 22:08

Dołączę do modlących się w tej sprawie.


Awatar użytkownika
Czekoladowy
Posty: 955
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: Czekoladowy » 26 sty 2016, 22:46

Dziękuję wszystkim.


Już raczej nie odwiedzam forum, w razie czego proszę o kontakt mailowy.
Awatar użytkownika
Imperator
Posty: 6337
Rejestracja: 22 kwie 2010, 17:05
wyznanie: Prezbiterianizm
Lokalizacja: Merry ol' England
O mnie: PhD
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: Imperator » 26 sty 2016, 23:43

Czekoladowy pisze:
Pozytywna wiadomość jest taka, że wiem już co chciałbym robić w życiu - kiedyś kiedyś chciałbym być teologiem i kaznodzieją. Praktycznie nie jestem już w stanie zajmować się z ciekawością czymkolwiek innym. Wszystko inne, co mnie interesowało zszarzało na tyle, że nie budzi już żadnej pasji. Wiem jednak, że jeśli chciałbym kiedyś to osiągnąć, to czeka mnie długa droga pełna nauki, a kiedy już bym osiągnął, to nie chciałbym brać za to pieniędzy.



Nasz pastor ma doktorat z fizyki nuklearnej (czy czegos w tym rodzaju) ponad 20 lat pracy jako inzynier w Rolls-Royce. Zbierz troche zyciowego doswiadczenia najpierw. :-)


Teologia na poważnie i z humorem: http://mlodykalwin.blox.pl
Awatar użytkownika
Filip
Posty: 1566
Rejestracja: 14 lut 2013, 13:34
wyznanie: Prezbiterianizm
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: Filip » 27 sty 2016, 04:24

Będę o Tobie pamiętał w modlitwie :-)

Wiem jednak, że jeśli chciałbym kiedyś to osiągnąć, to czeka mnie długa droga pełna nauki, a kiedy już bym osiągnął, to nie chciałbym brać za to pieniędzy.


Oczywiście możesz wybrać taką drogę, ale pamiętaj też, że "godzien jest robotnik swojej zapłaty". Pan Bóg różnie prowadzi, ale warto też być moim zdaniem otwartym na rozwiązania, w których nauczanie będzie Twoim źródłem utrzymania. Może jednak ważniejsze jest pytanie: Dlaczego chcesz być kaznodzieją i teologiem? Nie musisz naturalnie odpowiadać na nie na forum, ale ważne żebyś odpowiedział na nie przed sobą i Bogiem.

A swoją drogą to sudia licencjackie? Jeżeli tak, to ja radziłbym Ci przynajmniej ten licencjat zrobić, nawet jeżeli to Cię już nie interesuje. Po pierwsze skoro te studia zacząłeś, to warto je zamknąć. A po drugie doświadczenie studiowania czegoś innego przydaje się w studiach teologicznych. W Stanach Zjednoczonych nie bez powodu większość seminariów ma status "Graduate School" i wymaga posiadania jakiegoś B.A.  


"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
szajla11
Posty: 85
Rejestracja: 27 gru 2015, 22:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: szajla11 » 27 sty 2016, 07:53

Modlitwa :)


kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: kontousunięte1 » 27 sty 2016, 08:53

Nawiązując do Imperatora-mój pastor też jest fizykiem z wykształcenia. Jako następne były studia teologiczne.


Awatar użytkownika
Czekoladowy
Posty: 955
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Studia

Postautor: Czekoladowy » 11 lut 2016, 23:31

Proszę o modlitwę. Jutro mam bardzo trudny egzamin. Raczej czeka mnie jego poprawa pod koniec miesiąca, poza tą poprawą jeszcze 3 pewne. Wszystko to przekracza moje umiejętności. Nauczenie się 10 zagadnień to dla mnie straszny wysiłek, a na jutrzejszy egzamin powinienem w zadowalającym stopniu znać 51. Na kolejną poprawę wzorowa znajomość prezentacji - w sumie 640 slajdów. Reszta też niezbyt ciekawie się prezentuje.

Dzisiaj przeglądałem chwilę oferty pracy gdzie mógłbym pracować gdyby mi się nie udało. Nie wygląda to dobrze, bardzo trudno byłoby dostać cokolwiek, a i tak większość pewnie zniszczyłaby mnie psychicznie.

Straciłem całą chęć do życia. Po ludzku wygląda na to, że jedyne co mnie czeka to życie zaczynające i kończące się na harówce za marne grosze, bo na co innego nie zostanie już siły. Boję się, że wtedy wróci mi depresja i po prostu skończy się to na samobójstwie. Nie mówię tak dlatego, że dramatyzuję, wydaje mi się że ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny jeśliby tak to się wszystko potoczyło.

W każdym razie potrzebuję modlitwy albo rady doświadczonych osób.


Już raczej nie odwiedzam forum, w razie czego proszę o kontakt mailowy.

Wróć do „Modlitwa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości