tomurbanowicz pisze:Mnie chodzi o Biblię PL najbardziej zbliżoną do Textus Receptus.
Najbliżej Textus Receptus w języku polskim jest z pewnością Biblia Gdańska, wszak powstawała nieco później niż KJV (wydana 21 lat później). Jej język pozostawia jednak wiele do życzenia jeśli chodzi o zrozumiałość dla współczesnych czytelników. Nie można jej jednak dyskryminować bo do drugiej połowy XX wieku i przez ten przekład Bóg działał, posługiwali się nim bowiem wszyscy protestanci w Polsce (z braku innego przekładu protestanckiego). Uwspółcześniona Biblia Gdańska jest projektem na wzór uwspółcześniania Biblii Króla Jakuba (NKJV). Nowy testament ukazał się kilka lat temu, teraz w maju wychodzi wydanie z Księgą Psalmów i Księgą Przysłów. Nie twierdziłbym jednak, biorąc pod uwagę obecny stan badań w dziedzinie biblistyki, że manuskrypty użyte do Biblii Gdańskiej są jedyne słuszne. Tam też jest sporo kwiatków, czy dodanych rzeczy (np. Comma Johanneum - patrz 1J 5,7-8 wg Biblii Gdańskiej).
Nowa Biblia Gdańska to zupełnie odmienny projekt, gdzie korzystano z manuskryptów takich samych jak do Biblii Gdańskiej, ale jest on kompletnie oderwany od polskich tendencji terminologii biblijnej (wiele pojęć i nazw własnych jest zapisywanych bezpośrednio jako transkrypcje z języków oryginalnych, co często pogarsza przejrzystość i utrudnia zrozumienie tekstu). Sam pamiętam jak byłem podekscytowany zamawiając kilka (dla siebie i kilku innych osób) NBG w przedsprzedaży. Czar jednak prędko prysł.
Biblia Warszawska jest złym tłumaczeniem, zaryzykuję stwierdzenie że w wielu miejscach Biblia Tysiąclecia jest lepiej przetłumaczona (nie patrząc oczywiście na tendencyjnie tłumaczone miejsca doktrynalne istotne dla katolików i przypisy). Coś jednak sprawia (prawdopodobnie przyzwyczajenie), że my jako protestanci korzystamy z tego przekładu (BW) najchętniej...