Mrooweq pisze:W związku z tym mam do Was pytanie. Czy moglibyście przytoczyć mi przykłady jakichś konkretnych zarządzeń, wypowiedzi czy ogólnie postaw papieży na przestrzeni dziejów, które w sposób obiektywny były złe? Mogą to być na przykład nakazy mordowania czy prześladowania innowierców (protestantów, żydów) czy nakazy posłuszeństwa wobec obiektywnie złych władz świeckich lub kościelnych (np. zachęcanie do popierania faszystów). Interesują mnie takie argumenty, wobec których znajomy musiałby przyznać, że skoro jakiś papież kiedyś podawał taką naukę do wdrażania w życie przez wiernych, to można było mu spokojnie wypowiedzieć wtedy posłuszeństwo i tym samym nie zgrzeszyć.
Może Sobór Laterański IV z XIII wieku, który nakazywał tępienie heretykow?
3. O heretykach
3, 1. Ekskomunikujemy oraz obejmujemy anatemą każdą herezję powstającą przeciwko świętej, ortodoksyjnej i katolickiej wierze, którą przedstawiliśmy powyżej. Potępiamy wszystkich heretyków: pod jakimkolwiek imieniem by występowali. Wprawdzie różne mają oblicza, ale ogony ze sobą nawzajem splątane, ponieważ wszyscy są do siebie podobni pod względem próżności.
3, 2. Potępieni heretycy mają być oddawani władzom świeckim lub ich funkcjonariuszom, aby stosownie do winy zostali ukarani. Duchownych trzeba najpierw degradować z ich stanowisk. Dobra należące do osób potępionych, jeśli są one świeckimi, należy konfiskować, jeżeli zaś duchownymi - przydzielać kościołom, od których otrzymywali oni swe wynagrodzenie.
3, 3. Osoby tylko podejrzane o herezję, jeżeli na podstawie przyczyn podejrzenia oraz jakości osoby nie wykażą własnej niewinności przez odpowiednie oczyszczenie [siebie od zarzutów], ukarani będą mieczem anatemy i unikani przez wszystkich, dopóki odpowiednio nie zadośćuczynią. Jeżeli przez rok pozostaną w stanie ekskomuniki, zostaną potępieni jako heretycy.
3, 4. Napomina się zaś i nakłania władze świeckie, niezależnie od sprawowanego urzędu, a gdyby było konieczne, przymusza się pod groźbą kary kościelnej - jeżeli chcą być uważani za wierzących - do złożenia publicznej przysięgi, że dołożą wszelkich starań dla obrony wiary, by na ile pozwolą im własne siły wypędzać z ziem podległych ich władzy wszystkich heretyków uznanych za takich w dobrej wierze przez Kościół. Od tej pory, kiedykolwiek ktoś otrzyma władzę duchowną lub świecką, zobowiązany będzie pod przysięgą potwierdzić, że dotrzyma zaleceń tego rozdziału.
3, 5. Jeżeli zaś pan świecki, wzywany i upominany przez Kościół, zlekceważy oczyszczenie swej ziemi z kalającej ją herezji, zostanie spętany węzłem ekskomuniki przez metropolitę oraz pozostałych biskupów tejże prowincji. Jeżeli w ciągu roku nie dopełni tego, powiadomi się papieża, aby mógł ogłosić, że odtąd wasale zwolnieni są z wierności wobec niego i udostępnić jego ziemię katolikom, którzy wypędziwszy heretyków są jej posiadaczami bez możliwości jakiegokolwiek sprzeciwu oraz zachowują ją w czystości wiary, oczywiście z zachowaniem prawa suzerena, dopóki on sam nie sprzeciwi się temu i nie przedstawi okoliczności stanowiącej tego przeszkodę. To samo prawo winno być zachowywane wobec tych, którzy nie mają nad sobą suzerena.
3, 6. Katolicy zaś, którzy po przyjęciu znaku krzyża przyczynią się do wytępienia heretyków, niech cieszą się odpustem i świętym przywilejem, których udzielono udającym się na pomoc Ziemi Świętej.
3, 7. Postanawiamy ponadto, że ekskomunice podlegają ci, którzy wyznają wiarę heretyków, przyjmują ich, bronią lub im sprzyjają. Stanowczo zarządzamy, że jeżeli ukarany ekskomuniką zlekceważy zadośćuczynienie w ciągu jednego roku, odtąd na mocy samego prawa będzie naznaczony infamią i nie może być dopuszczony do urzędów publicznych i rad oraz nie ma prawa wybierania innych na te stanowiska ani świadczenia w sądzie. Nie posiada też zdolności testamentalnej, czyli prawa do swobodnego sporządzania testamentu oraz przyjmowania dziedzictwa jako spadkobierca. Ponadto nikt nie musi odpowiadać mu w żadnej sprawie, podczas gdy on jest zobowiązany do tego wobec innych.
3, 8. Jeśli taki człowiek byłby sędzią, to wydane przez niego orzeczenia nie mają żadnej mocy i nie należy mu powierzać żadnej sprawy; jeśli byłby adwokatem, w żadnym przypadku nie należy przyjmować jego obrony; jeśli - notariuszem, to zredagowane przez niego dokumenty nie są ważne, ale potępione wraz z ich potępionym autorem. W podobnych przypadkach polecamy przestrzegać tę samą zasadę. Jeżeli zaś byłby duchownym, zostanie złożony z wszelkiego urzędu oraz beneficjum, ażeby cięższą ponosił karę ten, kto bardziej przewinił. Ci zaś, którzy zlekceważą unikanie takich osób wskazanych przez Kościół, podlegać będą karze ekskomuniki tak długo, dopóki odpowiednio nie zadośćuczynią.
3, 9. Oczywiście takim ludziom niosącym zarazę, duchowni odmówią sakramentów Kościoła oraz chrześcijańskiego pogrzebu; nie wolno im przyjmować od nich darowizn ani ofiar. W przeciwnym razie zostaną pozbawieni urzędu, na który nigdy nie zostaną przywróceni bez specjalnego zezwolenia Stolicy Apostolskiej. Podobnie wszyscy zakonnicy, poniosą karę nie zachowania ich przywilejów w diecezji, w której ośmielą się popełnić takie nadużycia.
3,10. „Niektórzy «pod pozorem pobożności, wyrzekając się jej mocy» (jak mówi Apostoł), przypisują sobie prawo głoszenia nauki, chociaż ten sam Apostoł mówi: «Jakże mogliby głosić, jeśli nie zostaliby posłani?» Wszyscy więc, mający zakaz nauczania lub nie posłani, którzy ośmielą się publicznie lub prywatnie uzurpować sobie urząd głoszenia bez upoważnienia Stolicy Apostolskiej lub katolickiego biskupa miejsca”, zostaną ukarani ekskomuniką i jeśli możliwie szybko się nie poprawią, spotka ich inna odpowiednia kara.
3,11. Dodajemy, że każdy arcybiskup i biskup zobowiązany jest osobiście albo za pośrednictwem swego archidiakona czy innych godnych i uczciwych ludzi, dwa razy albo przynajmniej raz w roku, odwiedzić własną parafię, w której według pogłosek mieszkali heretycy. Tam niech trzech lub więcej mężów, cieszących się dobrą sławą, a nawet jeśli uzna za pożyteczne, całe sąsiedztwo - zobowiąże pod przysięgą, że jeśli któryś z nich dowie się, że heretycy albo inni ludzie odbywają tam tajne zebrania albo nie zgadzają się ze sposobem życia i obyczajami ludzi wierzących, postarają się zawiadomić o tym biskupa. Biskup zaś wezwie oskarżonych do siebie i jeśli nie oczyszczą się od zarzutu oskarżenia albo po oczyszczeniu powrócą do tego wiarołomstwa, zostaną ukarani kanonicznie.
3, 12. Ci spośród nich, którzy z godnym potępienia uporem gardząc zobowiązaniem pod przysięgą, nie zechcą jej złożyć, przez samo to mają być uznani za heretyków. Chcemy, polecamy i na mocy posłuszeństwa surowo nakazujemy, aby biskupi w swoich diecezjach pilnie czuwali nad skutecznym wypełnianiem tych postanowień, jeśli chcą uniknąć kary kanonicznej.
3, 13. Jeżeli jakiś biskup zaniedba lub porzuci oczyszczanie swojej diecezji z zaczynu błędów herezji, to - gdy się tego niepodważalnie dowiedzie - zostanie złożony z urzędu biskupiego, a na jego miejsce mianowany ktoś odpowiedni, chcący i zdolny wytępić błędy herezji.
Źródło: LINK.
A tutaj też kilka innych przykładów: LINK - artykuł w języku angielskim.
Mrooweq pisze:Uwaga, nie chodzi mi o argumenty natury doktrynalnej, ponieważ mojego znajomego to nie przekonuje, gdyż wg niego papież z definicji nie może się w kwestii doktrynalnej mylić. Interesują mnie tylko argumenty natury moralnej.
Szkoda, ponieważ takich mam najwięcej.