Przeznaczenie i Zbawienie - pytania poszukujących

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 26 maja 2009, 20:52

Marcus pisze:
Axanna pisze:Marcus, ale są inne ofiary, niekoniecznie ze zwierząt :)

No jeszcze ksiądz zbiera "na ofiarę".. Znasz jeszcze jakieś?

a co myślisz o tym ?
Rz 12:1 Bw "Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza."
(2) A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe.


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"
- C.H.Spurgeon -
http://noweprzymierze.org
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 26 maja 2009, 21:07

markulus pisze:
Marcus pisze:
Axanna pisze:Marcus, ale są inne ofiary, niekoniecznie ze zwierząt :)

No jeszcze ksiądz zbiera "na ofiarę".. Znasz jeszcze jakieś?

a co myślisz o tym ?
Rz 12:1 Bw "Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza."
(2) A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe.

dobrze wiesz, że nie odnosi się to ani do rzeczy materialnej, ani do zwierząt ;)
ale nie zaśmiecajmy już wątku Metamorphosis' a


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 26 maja 2009, 21:12

Metamorphosis pisze:'Kto uwierzy i ochrzci się - będzie zbawiony.'

Czy oznacza to, że poprzez wiarę i publiczne jej wyznanie, automatycznie człowiek staje się/jest/ma pewność zbawienia?

Tak. Tak jest napisane i to prawda.
Metamorphosis pisze:Nie dla parady jest też napisane, że 'kto wytrwa!'

Przecież niejeden 'pewniak' nie wytrwał.

Oczywiście, że nie dla parady.
Obszerniej napisałem o tym tu: http://forum.protestanci.info/viewtopic ... 75&start=0


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Przeznaczenie i Zbawienie - pytania poszukujących

Postautor: Lash » 27 maja 2009, 11:46

Metamorphosis pisze: Mimo iż w wielu wątkach poruszany był temat predestynacji i zbawienia, pragnę tutaj otworzyć podobny temat właśnie dla poszukujących.
Pierwszy raz o tzw. pewności zbawienia miałem okazję usłyszeć ponad 20 lat temu, będąc kilkuletnim dzieckiem, kiedy to odwiedzali nas zielonoświątkowcy.
Twierdzili oni, że są zbawieni.
Jako dziecko podziwiałem ich, łapałem się za głowę zadając sobie pytanie: 'skąd oni mają taką pewność? Przecież to Bóg osądzi, czy ktoś będzie zbawiony, czy też nie'.
Tłumaczyli, że tak mówi Pismo Święte.
Szczerze powiedziawszy, przez ten szmat czasu niewiele się zmieniło. W dalszym ciągu jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy twierdzą, iż są przeznaczeni dla Boga i są zbawieni.
Choć śledzę tematy o przeznaczeniu, zbawieniu, wolnej woli, rozważam za i przeciw, to bardzo mnie zastanawia, skąd ta pewność o zbawieniu.
Nasuwa się szereg myśli i pytań:
- 'ale nas zbaw ode złego' ('Ojcze Nasz'), prosimy o zbawienie (od złego), więc nie czujemy się od tego złego zbawieni,
Kontekst!. Nie wódź nasz na poskuszenie ale zbaw nas ode złego.
Boze nie dawaj nam doświadczać pokuszenia ale ratuj nas od tego kto jest zły. Bóg jest naszym ratownikiem na codzień. Nie przeczy tu tposiadaniu zycia wiecznego = zbawienia.
Przeczytaj to:
http://forum.protestanci.info/viewtopic ... =zbawie%2A

Metamorphosis pisze: - czy tylko ci, co czują się zbawieni będą zbawieni? Przykład:Łotr, po którym chyba nikt się nie spodziewał, że będzie zbawiony, a chyba i sam się nie czuł zbawionym, do czasu zapewnienia przez Jezusa,

To nie jest tak!
Nasze uczucia są zmienne.
Ja z początku drogi z Panem nie czułem sie zbawiony!
To przyszło gdy zrozumiałem że Bóg mnie kocha!
Że nie jest moim przeciwnikiem ale przyjacielem.
Duch powoli wprowadzał moje zranione serce i leczył je w kierunku tego że Bóg mnie kocha i dał mi życie wieczne. I JEMU MOGE UFAĆ nie sobie.
Metamorphosis pisze: - niektóre doktryny protestanckie uczą o tym, że każdy z nas jest przeznaczony przez Boga albo do zbawienia, albo do potępienia. Czy zatem jeśli ktoś nie czuje się przeznaczony ani do zbawienia, ani do potępienia, to nie ma szans na zbawienie?
Znowu uczucia :-/
To jest Domena BOGA i Duch Św poświadcza w twoim sercu zbawienie lub wzywa ciebie do zmiany myslenie i życia przez wiarę czynną w miłosci a nie z uczynków.
Metamorphosis pisze: - czy, tak jak są chrześcijanie uważający się za zbawionych, to tak samo są chrześcijanie (protestanci), którzy nie czują się zbawieni, a tę decyzję pozostawiają Bogu?
Są. Ich wiara jednak jest słaba.
Nie wierzą w to że Bóg JEST ich zbawiecielem ale być moze będzie... Zbawienie uzalezniaja od siebie samych. Nie dostrzegają tak bardzo Boga jak widza głownie siebie i swoje uczynki.
Metamorphosis pisze: - skoro nie czuję się zbawiony, to automatycznie oznacza, że jestem potępiony?
Nie. znaczy to głównie że masz w głowie katolickie zrozumienie zbawienia!
Metamorphosis pisze: - i w końcu chyba najważniejsze pytanie: jak poczuć się zbawionym i skąd mieć tę pewność jednocześnie nie decydując za Boga?
Czytaj pismo i zaufaj Jego miłości!
On ciebie kocha.
Porównaj

(29) Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. (30) Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą. (31) Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (32) On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? (33) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? (34) Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? (35) Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? (36) Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. (37) Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował.

Uwierz!
Bóg Ci wszystko darował i ofiarował Syna swojego za ciebie!

Metamorphosis pisze:Nasuwa się jeszcze wiele pytań, ale - póki co - pozostanę przy zadaniu powyższych. Jestem pełen podziwu dla ludzi mających tak wielką wiarę w przeznaczenie i zbawienie.

Nie miej. Ja kiedyś tez wierzyłem że patrzac na siebie widze lepiej.
Patrz na Jezusa SPRAWCĘ i DOKOŃCZYCIELA TWOJE WIARY.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2009, 12:09 przez Lash, łącznie zmieniany 1 raz.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 27 maja 2009, 12:03

Metamorphosis pisze: Dalej nie rozumiem. Wg doktryny Kalwina, Bóg zbawił wybranych przed założeniem świata. Czyli nie musiałeś się czuć zbawiony, a nim byłeś.

Bóg WYBRAŁ niektórych do zbawienia. Mylisz ZBAWIENIE z wybraniem
Metamorphosis pisze: Postarajmy się uporządkować:
- jesteś w zamyśle Boga: 'Puritan jest zbawiony',


Puritan JEST wybrany aby być zbawiony

Metamorphosis pisze: - przez pewien czas nie czujesz się Jego dzieckiem, czujesz się pod Jego przekleństwem, nie czujesz/nie wiesz, że jesteś zbawiony,

Faktycznie JEST pod przekleństwem i niejest zbawiony
Metamorphosis pisze:- nawracasz się i tym samym czujesz/masz pewność zbawienia.

Otrzymuje zbawienie = zycie wieczne poprzez stworzenie przez Boga nowej istoty
Metamorphosis pisze:Gdybyś się nie nawrócił, to nie byłbyś zbawiony, mimo, że Bóg Cię zbawił przed Twymi narodzinami?

TO nie wchodzi w grę. Bóg Wybrał i doprowadził do realizacji.
Metamorphosis pisze:Moje pytania próbują wyjaśnić niezrozumiałą dla mnie doktrynę zbawienia PRZED założeniem świata.
Próbuję zrozumieć na różne sposoby i nic.
Tym samym ponawiam postawiony przeze mnie problem sprzed kilku wypowiedzi:
Bóg zbawił wybranych przed ich narodzinami.

To jest złe twierdzenie
Wybranie =/= zbawienia
tak jak wybranie placu budowy pod wieże jest czyms innym niz postwienie wieży
Metamorphosis pisze: Załóżmy, że jest pewien baptysta, który całkowicie oddał się Bogu, miał pewność zbawienia, piastował wysokie stanowiska w kościele itd., a nagle różne perypetia życiowe sprawiły, że odwrócił się od Boga, stał się agnostykiem lub ateistą.

Bóg go osądzi.
Metamorphosis pisze:Czy rzeczywiście był on zbawiony czy tylko czuł się zbawiony? Skoro wiedział, że był, to - po odwróceniu się od Boga - utracił to zbawienie?

Bóg go oceni
Metamorphosis pisze: A może on tylko sobie ładnie wmawiał, że jest zbawiony?

Moga byc obie opcje.
Jesli wytrwa w nieprawosci to prawdopodobnie był nie z Boga
ale sąd pozostawiamy Bogu w wypadku innych ludzi. siebie zresztą tez nie osadzajmy.
W kązdym wypadku natomiast - nie wolno nasladowac jego uczynków.
Metamorphosis pisze:Przepraszam za porównanie, ale tak samo ciężko jest wytłumaczyć decyzje tych wybranych wśród Świadków Jehowy. Garstka z nich podobnie czuje się wybrana ... do nieba, a racjonalnie tego wytłumaczyć nie umieją.

Zgadza sie. tylko że u nich wybranie to całkiem inna sprawa to forma elity ... w kontrascie do plebsu
Metamorphosis pisze:Na chwilę obecną moje rozumowanie jest takie:
Pan Bóg dał człowiekowi Ziemię w jego posiadanie. Dał ludziom wolną wolę. Każdy z nas czuje jakieś powołanie: jeden jest inżynierem, drugi humanistą, trzeci lekarzem, a czwarty malarzem itd.
Wśród jednych wzbudził większe potrzeby duchowe, wśród innych - mniejsze, ale każdego wzywa do siebie.
Mamy wybór: możemy iść za Nim, ale możemy też odwrócić się od niego i cieszyć się tylko sprawami przyziemnymi.

Tak to jest typowe wyślenie.
Metamorphosis pisze:To, że Bóg wzbudził we mnie większe potrzeby duchowe oznacza, że chcę się do Niego przybliżyć, ale niezwykle ciężko mi odpowiadać za Boga, czy mnie zbawił czy też nie.
Bo czegoż to ja, jako tylko człowiek mogę być powien?

To nie ty masz ospowiadać za BOga ale Duch Św podpowiada Tobie
Rzym 8 (16) Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi.
Metamorphosis pisze: Mogę jedynie chcieć wytrwać w wierze, szukać społeczności wielbiącej Pana, ochrzcić się i ... dalej modlić się o wytrwanie.

1. Jest to SAMOOSADZANIE stwaiwasz sie w miejsce Boga i samego siebie sadzisz nie jest to poprawne
2. Ufaj Jego milosci i przestan siebie osadzac skoro on ciebie nie sadzi to jakim prawem ty probujesz sadzic siebie?
Metamorphosis pisze: No chyba, że skoro nie czuję się zbawiony i tę decyzję pozostawiam Bogu, to znaczy, że jestem potępiony i choćby nie wiadomo co, skazany jestem na porażkę, a moje szukanie dróg Pańskich sprowadzi mnie na manowce?

Znaczy ze bardziej wierzysz w siebie niz w niego. Skup sie na Nim
Metamorphosis pisze: Ale podkreślam jeszcze raz: w tej sprawie nigdy nie mówię nigdy. Może kiedyś poczuję tę pewność zbawienia.
Nie CZUJ Uwierz że ZBAWIŁ NAS z ŁASKI Ef 2,5
GDY ZECHICIAŁ ZRODZIŁ NAS Jak 1,18


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 27 maja 2009, 13:28

Metamorphosis pisze:
Nasze życie jest więc egzaminem.

Nie, nie jest. Nie zdalismy egzaminu. Nie zdal go już Adam. Nie ma co wiecej probowac. Nie ma ani jednego. Wszystkim brak chwaly Bozej. Wszyscy zasluguja na wieczne potepienie.
Wytrwac, potrafi czlowiek tylko w grzechu, w zadnej swietosci nie potrafi, bo wąż jest i będzie chytrzejszy.
To jest stan czlowieka.
Bog przemawial do czlowieka na rozne sposoby. Bez efektu. W koncu, u kresu dziejow, przemowil przez swojego Syna. Uczynil go grzechem i poddal przeklenstwu w zastepstwie. To nas dotyczylo to przeklenstwo i my byliśmy niewolnikami grzechu. Umilowal nas jednak i zbawil z Łaski przez wiare, ktorej jest w nas autorem (to Jego dzielo w nas) i dokonczycielem.
To On inicjuje w nas wiare i dokancza. To nie nasz egzamin, nie nasza walka. My możemy tylko przyjac dyplom i nagrode. Egzamin zdany. Zwyciestwo dokonane w pelni na krzyzu. „Wykonalo się”. Nic nam tu dodac, ani odjac.


Awatar użytkownika
Rembov
Posty: 20012
Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Rembov » 27 maja 2009, 13:44

jj pisze:
Metamorphosis pisze:
Nasze życie jest więc egzaminem.

Nie, nie jest.

W takim razie dlaczego Chrystus na podstawie czynów będzie oceniał to, gdzie ma trafić wierzący?

Dlaczego Jakub napisał, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej wiary?


Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 27 maja 2009, 13:48

Rembov pisze:
jj pisze:
Metamorphosis pisze:
Nasze życie jest więc egzaminem.

Nie, nie jest.

W takim razie dlaczego Chrystus na podstawie czynów będzie oceniał to, gdzie ma trafić wierzący?
Dlaczego Jakub napisał, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej wiary?

Rembow proszę spojrzec na ograniczenia Regulaminowe jakie ciebie obowiązują...


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 27 maja 2009, 13:52

Rembov pisze:
jj pisze:
Metamorphosis pisze:
Nasze życie jest więc egzaminem.

Nie, nie jest.

W takim razie dlaczego Chrystus na podstawie czynów będzie oceniał to, gdzie ma trafić wierzący?

Dlaczego Jakub napisał, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej wiary?
Wierzacy juz trafil. :) Nie bedzie sadzony. Ocena dotyczy wielkosci nagrody.
Wiara bez milosci jest martwa... demoniczna. Taka wiara nie ma wartosci.


Awatar użytkownika
Rembov
Posty: 20012
Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Rembov » 27 maja 2009, 13:53

jj pisze:
Rembov pisze:
jj pisze:
Metamorphosis pisze:
Nasze życie jest więc egzaminem.

Nie, nie jest.

W takim razie dlaczego Chrystus na podstawie czynów będzie oceniał to, gdzie ma trafić wierzący?

Dlaczego Jakub napisał, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej wiary?
Wierzacy juz trafil. :) Nie bedzie sadzony. Ocena dotyczy wielkosci nagrody.
Wiara bez milosci jest martwa... demoniczna. Taka wiara nie ma wartosci.

A niewierzący nie trafi, więc po co go sądzić i przyznawać karę za uczynki?


Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 27 maja 2009, 13:57

Rembov pisze:A niewierzący nie trafi, więc po co go sądzić i przyznawać karę za uczynki?

Pan Bog jest sprawiedliwym sedzia. To komunisci stawiali podobne pytania.


Awatar użytkownika
Rembov
Posty: 20012
Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Rembov » 27 maja 2009, 14:22

jj pisze:Pan Bog jest sprawiedliwym sedzia.

To jest wymówka, jj. Pytanie brzmi:
Dlaczego Bóg będzie sądził niewierzących z uczynków, skoro według was jedynym kryterium oceny potępienia lub zbawienia jest wiara?


Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 27 maja 2009, 15:27

Rembov pisze:
jj pisze:Pan Bog jest sprawiedliwym sedzia.

To jest wymówka, jj. Pytanie brzmi:
Dlaczego Bóg będzie sądził niewierzących z uczynków, skoro według was jedynym kryterium oceny potępienia lub zbawienia jest wiara?

Nie jest tak.
Jedyna podstwą usprawiedliwienia dla tych o nie sa w 100% bezgrzeszni jest wiara.
Jedyną podstawą potepienia jest uczynkowość.

100% uczynkowców będzie potepionych
100% z łaski wierzących będzie zbawionych


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.

Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości