PROTESTANCI

Janoff pisze:tym bardziej nie jest to dokument..

a co? archiwum X?

to jest film fabularny, a dokument z tamtego nieszczęsnego zdarzenia masz tutaj

Wszystko wolno - nie wszystko jest pożyteczne.
Jak Pan ci zabrania - to nie rób tego.
Jak twoje myśli nie są czyste i wolne - nie rób tego.

Janoff pisze:to jest film fabularny, a dokument z tamtego nieszczęsnego zdarzenia masz tutaj

Oj, Janoff, Janoff... ja pisałem o dokumencie, a nie jakimś filmie fabularnym... Z resztą, jasno się wyraziłem.

ps. znam ten materiał. Dlatego między innymi odradzałem.

Żeby była jasność. Nie oglądam horrorów od jakichś 17 lat. Osobiście przychylam się do opinii przeciwników tego gatunku filmowego (sądzę również, że boks zawodowy to niemoralna rozrywka).

free_will pisze:Oglądanie horrorów uświadamia nam i uprzytamnia, jaki jest naprawdę ten świat. Pokazuje skutki grzechu a także ukazuje sytuacje, które mogą się przydarzyć nam i jak tego uniknąć.

naprawdę sądzisz, że może ci się przytrafić historia rodem z "jeepers creepers"?

janoff pisze:Chora rozrywka. Co ciekawe (o ile dobrze pamiętam z przeczytanego przeze mnie artykułu) pionierem tego typu filmów był twórca filmów pornograficznych.

george melies? bela lugosi jako dracula?

advocatus_dei pisze:Ej no dajcie spokój horror, horrorowi nierówny taki film typu "Imię Róży" to nie to samo co "Teksańska masakra czymśtam ileś"

"imię róży" to horror?

ja zasadniczo nie przepadam za typem gore (dla niewtajemniczonych: ręka, noga, mózg na ścianie), cała reszta (wampiry i takie lajtowe rzeczy typu "constantine") może być. zwłaszcza w dobranym towarzystwie i jeśli film opowiada o popełniających głupoty amerykańskich nastolatkach.

Wszystko wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje.

1Kor,23

Jak ktoś jest twardy to się ostoi. Pytanie tylko czy warto tak polegać na sobie i kusić los? Lepiej obejrzeć coś budującego

Kiedyś- już jako wierzącej osobie- zdarzało mi się obejrzeć jakiś horror. Ale to nie przynosi dobrych owoców. Ciężko w nocy zasnąć, człowiek jest pobudzony, uruchamia się chora wyobraźnia, a my mamy myśleć o tym, co miłe, dobre, szlachetne...a nie karmić się bzdurami.
Teraz w ogóle nie mamy telewizji i czuję się uwolniona od tych wszystkich głupich seriali, programów czy czego tam.
Czasy są złe, po co się karmić papką telewizyjną czy kinową...? Czy to nas buduje? Zbliża do Chrystusa? Zabiera tylko czas, otępia, mami, odciąga od Bożych spraw. Takie powolne zatruwanie się tym światem.

najsmutnejsze jest to, że wiele dzieci ogląda horrory, znam ludzi co ostre horrory oglądają z nastolatkami, wierzących... na pytanie czemu dziewczyna odpowiedziała mi, że się lubi bać.nie mówiąc już o furrorze jaką zrobił film " zmierzch". niby nie horror, ale jednak dziewczyny ze zboru chodziły na ten film i miały przyzwolenie na to, że niby opowieść romantyczna. z czasem fascynacja przeszła, już nie wzdychają do głównego bohatera, ale cóz, do następnej razy -jak mówił "moks" z filmu vabanqe.

eee, z takich rzeczy typu "zmierzch" się wyrasta, tak jak się wyrasta z cukierkowego popu. powyżej 18 roku życia oglądanie tego to obciach.

julaine pisze:powyżej 18 roku życia oglądanie tego to obciach.

ale kwas...ja to obejrzałam jak miałam już 19...

Jak ktoś się lubi bać to to dla mnie jest masochizm i szukanie podniety. Horrory służą do wzbudzenia takowej podniety więc są bez sensu...

A ,,Zmierzch" mi się nie podobał (chociaż nie horror),to film właśnie dla nastalatek- takie też są niebardzo i dziewczynom na mózg się coś rzuca od nich.

Orion2 pisze:Co do horrorów - miałem okazję kiedyś obejrzeć cykl programów dokumentalnych pt. "Inwazja pogaństwa"(robione przez chrześcijan - nadawały to kiedyś niektóre kanały w sieciach kablowych np. nieistniejące już ATV czy Super Channel(przejęty później przez NBC)). Zastanowiło mnie to, że w jednym z odcinków tego programu, gdzie tematem przewodnim była kwestia satanizmu poruszono też temat horrorów. Prowadzący program postawił tezę, że często jest tak, że autorami czy producentami horrorów są czynni sataniści albo też są sponsorami finansującymi takie produkcje, a ich celem jest oswojenie ludzi z rzeczywistością okultyzmu i uczynienie ich bardziej otwartymi przez to ze im to spowszednieje...

Również Basilea Schlink w swojej publikacji "Czarne czy białe" na przykładzie filmu "Egzorcysta" udowadniała że tego typu filmy służą wywyższeniu szatana przez pokazywanie, że moce ciemności są silniejsze niż Bóg,,,

horror to tylko konwencja filmowa lub literacka - tak samo jak western, kryminał, film wojenny, kostiumowy, romans, komedia..

W każdy z tych filmów mozna włożyć treść dowolną - pogańską, okultystyczną, wyuzdaną, promująca przemoc... ale także wartości chrzecijańskie. Wszystko jest kwestią scenariusza. Sam gatunek filmowy o niczym nie przesądza.

Przecież "Opowieści z Narni" Lewisa, albo "Władcy piierścieni" Tolkiena zawieraja całe mnóstwo elementów horroru, a motywy pogańskie się z nich wręcz wylewają (zwłaszcza u Lewisa) - a jednak żadni chrześcijanie nie protestują przeciwko nim, tylko raczej sie przesadnie nimi podniecają.
Pamiętam też inne - całkiem otwarcie chrześcijańskie powieści typu horror, takie jak "Władcy Ciemności" (This Present Darkness) Perettiego, albo "Plan Archontów" Hunta.

Wiele horrorów porusza bardzo gębokie tematy. Np. historia o monstrum stworzonym przez doktora Frankensteina jest w gruncie rzeczy głęboką i miejscami wzruszającą refleksję nad istotą człowieczweństwa, a np. "Smętarz dla zwierzaków" Stephena Kinga to całkiem mądra zaduma nad tematem śmierci.

nie patrzmy więc na konwencję i formę, tylko na treść

ja nei lubie tego typu filmow i ich nie ogladam