Efendi.
Kiedy narodziłam się na nowo to....bez języków.
Rok mi gadano, że mam usilnie modlić się o ten dar,
teraz uwaga - mimo, że Biblia mówi, że nie każdy musi ten dar otrzymać. Pastorka szarpała mnie za brodę
by "odblokować" mowę. Ech
Po roku byłam na konferencji, na której padano jak muchy,
teraz uwaga - mimo, że Biblia nigdzie o takich upadkach nie mówi (co ciekawe, tam zaczęłam modlić się "na językach)
I tak to jest z tą argumentacją biblijną.
Mój pierwszy pastor, przez lata, wypowiadał dwie sylaby i mówił, że Bóg, po prostu dał mu jedno słowo. Ktoś zastanowił się, czy by może wreszcie to słowo wyłozyć i....zbudować zbór? nie.
Nowonarodzony nie śmie pomyśleć, że jeśli ktoś ( kto go uczy) chodzi w Panu 20 lat, skończył szkoly biblijne, caluśki czas poświęca ewangelizacji itp itd mógłby nie do końca mieć przestudiowany temat.
Mnie nakarmiono na początku wersetem
(1) A potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało, i wasi synowie i wasze córki prorokować będą, wasi starcy będą śnili, a wasi młodzieńcy będą mieli widzenia. Ktoś wskazuje, że jest to proroctwo z Joela do Izraela? Nie.
To tylko moje spostrzeżenia. A bardzo dużo da się zobaczyć, jak się przygląda.....własnym motywom w sposób brutalnie szczery