KEM w Polsce ordynuje kobiety i jest w nim co najmniej jedna pani pełniąca posługę pastorską. Więc właściwie poszli dalej niż luteranie i nawet KER, który ordynuje kobiety dość teoretycznie, bo żadna z dwóch ordynowanych pań nie pełni posługi na terenie Polski.
United Methodist Church w Stanach jako denominacja nie jest wcale lepszy od innych denominacji "mainline" takich jak Evangelical Lutheran Church (ELCA), czy Presbyterian Church U.S.A. (PC USA) lub Reformed Church in America (RCA). Jakiś czas temu czytałem autobiografię Thomasa Odena – niedawno zmarłego konserwatywnego teologa metodystycznego. Przedstawiał w niej bardzo smutny obraz UMC, według tego co pisał w latach 60-tych ubiegłego wieku metodystyczne konferencje młodzieżowe w Stanach były bardziej zaangażowane w promowanie marksizmu i sprawiedliwości społecznej niż ewangelii.
Natomiast ten obraz należałoby jednak nieco zbalansować. Np. w amerykańskim protestantyzmie poza kościołami "głównego nurtu" istnieją ich duże (i wciąż rosnące) konserwatywne odpowiedniki. W nurcie luterańskim Synod Missour i (LCMS) i kilka mniejszych denominacji, w nurcie reformowanym RCUSA, CanRC (mój kościół ^^), URCNA, w nurcie prezbiteriańskim OPC, PCA, ARPNA, RPCNA, EPC i wreszcie w nurcie metodystycznym i uświęceniowym: Wesleyan Church, Free Methodist Church, Church of Nazarene.
Ponadto w ramach kościołów "głównego nurtu" wciąż pozostaje wiele parafii, które nie zgadzają się z linią swoich "liberalnych" denominacji i są świadectwem konserwatywnego chrześcijaństwa wewnątrz tych kościołów. Co ciekawe pojawiają się badania, które pokazują, że to właśnie te konserwatywne parafie mają tendencję do rozwijania się liczebnego. Ponadto wciąż trwa migracja konserwatywnych zborów z denominacji głównego nurtu do konserwatywnych. Biorąc pod uwagę dość szybki proces zeświecczania się liberalnych kościołów może się okazać, że za parę dekad to konserwatywne chrześcijaństwo stanie się "głównym nurtem".
Sytuacja w Polsce jest o tyle ciekawa, że recepcja modernizmu jest u nas opóźniona ze względu na naszą historię oraz ogólny konserwatyzm polskiego społeczeństwa. Kościoły ewangelickie są więc relatywnie bardziej konserwatywne niż ich zachodni "kuzyni". Co prawda powoli nadganiają nowinki w postaci ordynacji kobiet (ale i to z oporem), tak jak polskie społeczeństwo jako całość powoli nadgania zachodnią sekularyzację. Myślę jednak, że nie jesteśmy skazani na powtórzenie zachodniej historii z kilkudziesięcioletnim opóźnieniem. Świat jest już w innym miejscu niż zachód w szczytowej dobie modernizmu w połowie ubiegłego wieku. Zobaczymy co będzie, ale ja patrzę w przyszłość z nadzieją