PROTESTANCI

Nie rozumiałam wielu słów z bibli, nie rozumiałam pojęcia łaska nie wiedziałam jak jest cennym darem, ja naprawdę chciałam się zmienić i bardzo się zmieniłam, wczesniej wogle się nie modlilam,nie zastanawiałam się nad sobą nad tym co robię, ale jednak znowu zaczęłam grzeszyc ale wierzyłam a to jest jeszcze gorsze niż wogle nie znać Boga, to już jestem przegrana nie ma dla mnie nadzieji??

Chyba ze zle coś znowu rozumiałam napisz proszę co chciałeś mi przekazać,ja zamknęłam swoje serce na przebaczenie jak tylko przeczytałam fragment z Hebrajczyków, z każdym dniem coraz bardziej się pogłębiam w tym, z dnia na dzień jest coraz gorzej,pocieszenia są chwilowe,cierpię na obsesję zawsze sobie coś wkręcalam różne choroby itd..ale po badaniach wszystko się wyjaśniło i miałam spokój a tutaj jest inaczej wyjaśni się dopiero po śmierci, na to nie ma wyjaśnieńia w tym życiu. Oczekiwanie sądu i żar ognia może właśnie to jest to ten ciągły lek to pasuje. Czy już za życia zmarnowalam swoją łaskę kiedy tak blisko byłam wygranej, chce dalej walczyć cofnelam się na jakiś czas ale chcę iść dalej do przodu, teraz będę bardziej ostrożna wyciągne konsekwencje z tego, tylko chce mieć nadzieję chce by Pan Bóg mi ją dał.

Przepraszam dwa posty były od ciebie tego ostatniego nie zrozumiałam, myślalam ze to ze czuje ze jestem potępiona to tak wlasnie jest, takie mam właśnie problemy ze zrozumieniem, tak samo ze zrozumieniem Pisma...

Nadia, nie potępia Ciebie Biblia, ani nie skazuje Cię na potępienie Bóg. Wkręcasz sobie złe rzeczy, niszczy to Twoją psychikę wywołując złe, samopotępiające myśli...

Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu! I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: "Żałuję tego", przebacz mu!» (Łk 17:3-4)
Jeśli Pan Jezus uczy nas, byśmy tak postępowali, o ileż bardziej sam tak czyni dając nam przykład? Czy my jesteśmy lepsi od Boga w przebaczaniu?

Apostoł Jan zaś pisze: "Jeśli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jest wierny i sprawiedliwy, aby nam przebaczyć grzechy i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości. (...) Moje dzieci, piszę wam to, abyście nie grzeszyli. Jeśli jednak ktoś zgrzeszy, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. I on jest przebłaganiem za nasze grzechy, a nie tylko za nasze, lecz także całego świata." (1J1:9, 2:1-2)

Przyjdź więc do Boga. On jest dobry, przebaczy Ci.

Nadia29 pisze:Chyba ze zle coś znowu rozumiałam napisz proszę co chciałeś mi przekazać,ja zamknęłam swoje serce na przebaczenie jak tylko przeczytałam fragment z Hebrajczyków, z każdym dniem coraz bardziej się pogłębiam w tym, z dnia na dzień jest coraz gorzej,pocieszenia są chwilowe,cierpię na obsesję zawsze sobie coś wkręcalam różne choroby itd..ale po badaniach wszystko się wyjaśniło i miałam spokój a tutaj jest inaczej wyjaśni się dopiero po śmierci, na to nie ma wyjaśnieńia w tym życiu. Oczekiwanie sądu i żar ognia może właśnie to jest to ten ciągły lek to pasuje. Czy już za życia zmarnowalam swoją łaskę kiedy tak blisko byłam wygranej, chce dalej walczyć cofnelam się na jakiś czas ale chcę iść dalej do przodu, teraz będę bardziej ostrożna wyciągne konsekwencje z tego, tylko chce mieć nadzieję chce by Pan Bóg mi ją dał.

Z pewnością opacznie mnie zrozumiałaś, przecież napisałem wyraźnie że nie będziesz potępiona pod warunkiem że będziesz ufać Bożym obietnicom, aż do końca. Ten koniec w przypadku ludzi jest bardzo różny...
Zastanów się dłużej nad tym poniższym urywkiem :
„  Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.  Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.  Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. „
[J 3;16-18].
Potępienie jest związane nie z upadkiem w grzech, lecz z permanentnym trwaniem w nim. U Ciebie jednak tego nie ma, bo piszesz o pragnieniu zmiany, wyjścia z grzechu. Ty ciągle ufasz Bogu, więc nie podlegasz potępieniu !

Myśl z listu do Hebrajczyków rozumiesz opacznie, gdyż jest tam powiedziane „  Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy,  lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników. „
[Heb 10;26-27],
Jest tutaj użyte słowo GRZESZYMY a nie ZGRZESZYMY. A ty zgrzeszyłaś lecz już nie grzeszysz. Tak więc ta groźba Ciebie nie dotyczy.
Czy rozumiesz to ?

Dziękuję chciałbym aby tak było jak wlasnie napisałeś, musze pomocy szukać u psychologa widocznie problem jest w mojej głowie. Dziękuję wam wszystkim bardzo.

Nadia29 pisze:Dziękuję chciałbym aby tak było jak wlasnie napisałeś, musze pomocy szukać u psychologa widocznie problem jest w mojej głowie. Dziękuję wam wszystkim bardzo.

Oczywiście możesz skorzystać z pomocy wykształconego człowieka, jednak wiedz o tym że on wie tylko tyle ile zdobył wiedzy. Natomiast nasz Projektant i Konstruktor zna naszą duszę, nasze myśli w całości. W związku z tym niepodważalnym faktem, szukaj też pomocy u Niego.

Bóg jeszcze nikogo nie zawiódł, tak też będzie i w Twoim przypadku, lecz według Jego scenariusza i w Jego czasie

Nadia

Oczywiście ze tak zrobię, dziękuję

Zapisz się do naszej grupy modlitewnej

Zresztą powiem Ci z doświadczenia że znam bardzo duzo osób w tym dziewczyn które przed Nowo Narodzeniem miało ciagle problemy z depresja, nerwicą, schizofrenią, borderline i sama rozmowa z Chrześcijanami czy subtelne działanie Ducha Świętego w Ich życiu pomaga!

W społeczności Chrześcijańskiej poczujesz się lepiej. Pozatym Pan Jezus jest wspaniałym psychologiem. Pamiętaj że dobrym psychologiem może być osoba z zewnątrz (psycholog, Pastor) ale też nowi znajomi czy ulubiony domowy zwierzak.