ToBe pisze:Janek pisze:kasiapelasia pisze:Ja myślę, że powinniśmy podobać się Bogu, ja staram się ubierać skromnie, tak jak chciałby mnie widzieć Bóg. Jeśli czujesz w sercu, że chcesz mieć nakrycie głowy, to czemu nie, ale to nie wymóg. To jest taki czas, przedewszystkim dla mnie, nie wiem czy dla Ciebie też ToBe, gdy odkrywam powoli co Bóg odemnie oczekuje. Jest to wolny proces, ale wiem, że robię coś co podoba się Bogu. Pozdrawiam w Panu i Błogosławię.
Bóg chce Cie widzieć z chustką na głowie w zborze.
To napisano..jeśli to nie wymóg to nie wiem
co nim jest
Bez żartów ..ja naprawdę tak traktuję słowa Pawła.
Jeżeli cytujemy i wdrażamy w życie, większość rzeczy które powiedział Paweł (wierzymy przecież że mówił/pisał natchniony Duchem świętym) to dlaczego nikt AKURAT tego przesłania (o nakrywaniu głowy, o nie prowadzeniu mszy itp) nie traktuje się poważnie...?
Kasiu ja ubieram się skromnie, jak i wszystkie osoby ze zboru.
Szukam u Was odpowiedzi, bo naprawdę NIE ROZUMIEM dlaczego Kościoły Protestanckie które GŁOŚNO mówią że "żyją" zgodnie z tym co jest "słowo - słowo w PIŚMIE ŚWIĘTYM a nie praktykują nakazów z NT.
Jeżeli sam skromny ubiór u kobiet nie wystarczy? Jeżeli faktycznie każda (lub prawie każda) z nas biorąc udział w nabożeństwie nie nakrywa głowy (a przecież każda lub prawie każda ma taką czy inną fryzurę np. loki, czy pasemka, czy kolor nałożony) i tym samym naraża na zgorszenie brata/ lub siostry.???
Czy zatem KP idą za "duchem Krk" w liberalnym i wybiórczym traktowaniu Pisma?z duchem czasu, zwalając na obyczaje?
czy czuję że powinnam nosić chustę, ano powinnam, czy czuję że kogoś zgorszę ano nie zgorszę, tylko nie chcę zamieszania wprowadzać w zborze, w którym nie praktukuje się tego...dlatego pytam Was jak możecie MI to wyłumaczyć, nie zrzucając na obyczaje dawniejsze? bo nie widzę aby Paweł napisał, że ten zwyczaj ma przeminąć...
nie znam na tyle PŚ, może gdzieś dalej są słowa że kobiety nie muszą tego robić?
U nas w KZ nie jest wymagane, a że ja dopiero jestem po chrzcie( 2 miesiace), więc możliwe kochana, że Bóg otworzy mi serce na te kwestie.
To nie znaczy , że nadejdzie taki dzień, że będę tego pragnęła. ToBe, każdy z nas odkrywa i uczy się całe duchowe życie. Kościoły niektóre Kościóły tego nie praktykują, bo może uważają, że to osobista decyzja kobiety. Pozdrawiam w Panu.