aska pisze:PanJestMocaMoja pisze:I wtedy Pan Bog mi pokazal, ze to nie od tego zalezy. Po prostu kobieta nie ma blogoslawienstwa od Boga jesli chodzi o nauczanie wiary. I niewazne czy przekazuje mezczyznie dobra nauke czy zla, nie ma blogolsawienstwa Bozego i koniec. Kazde jej nauczanie skazane jest na porazke. Nic dobrego z tego nie bedzie i lepiej dac sobie spokoj. Ja wiem ze gdy robie apologetyke wsrod niewierzacych, to zazwyczaj konczy sie to sukcesem, dlatego gdy teraz moje nauczanie mezczyzn skonczylo sie niepowodzeniem, to juz wiedzialam: " Acha, tutaj nie udzielasz mi Boze blogoslawienstwa, musze sie wycofac.". Czasami kobiecie sie wydaje: "Ale on jest w takim bledzie. Ktos musi go tego nauczyc.". Ne martw sie Bog przysle kogos, ale ty nie nauczaj. Albo: "Ale to tylko forum, ja tylko dyskutuje." Nie, jesli tematem jest teologia, nie wypowiadaj sie, a jesli rozmowcy sie myla, modl sie za nich i o to aby Pan przyslal kogos kto ich nauczy prawidlowej nauki.
czym innym jest nauczanie publiczne, czym innym dzielenie się słowem które mnie osobiście dotyka, ewangelię trzeba głosić bez względu na osobę i kim sie jest samemu. rozgraniczenie dwu rzeczy jest konieczne, inaczej mozna wpaść z deszczu pod rynnę
nie uważam aby na forum nie wolno się było wypowiadać ani w rozmowach z ludźmi ograniczać, zamknąć sie w domu i niczego nie robić..trzeba znać umiar i co wolno w danej sytuacji po prostu, na ile jest sie użytecznym a kiedy powiedzieć stop.
Asiu, dobrze ze to napisalas. Mowie Asiu, bo tak glupio napisac mi Aska. To zabrzmialoby jakbym byla dla ciebie nie mila
Oczywiscie ze kobieta musi swiadczyc i prywatnie gorliwie sie tym zajmuje, ale mylisz tu swiadczenie z nauczaniem. Nauczanie a swiadczenie to dwie rozne rzeczy. Nauczanie ma miejsce w Kosciele wsrod braci i siostr a swiadczenie poza kosciolem wsrod niewierzacych. Swiadczenie ma na celu przedstawienie Ewangelii osobie niewierzacej, obrone wiary i zachecenie jej do przyjecia Pana Jezusa, a nauczanie nauke doktryn i bardziej skomplikowanych zagadnien wsrod braci i siostr. Swiadek Chrystusa nie zajmuje sie nauczaniem,nawet jesli sie wydaje ze to robi, dlatego ze wyklada niewierzacym podstawy religii chrzescijanskiej: Trojca, upadek czlowieka, , narodziny i nauczanie Pana Jezusa, Jego ofiara na krzyzu i zmartwychwstanie, zapowiedz ponownego przyjscia i obietnica zycia wiecznego. Tego moze nauczac nawet dziecko. To nie jest nauczanie o jakie mi chodzilo. W swiadczeniu W chwilii gdy osoba niewierzaca przyjmuje Ewangelie, staje sie bratem/siostra i tu swiadczenie sie konczy a zaczyna nauczanie ktore nalezy juz do Kosciola i do nauczycieli Pism. Przyrownam to do wizyty w szpitalu. Pielegniarka moze ci pobrac krew, zrobic ekg, pobrac probke moczu czy kalu, dac ci podstawowe informacje na temat twojego stanu zdrowia, ale to lekarz zajmuje sie dokladniejszym badaniem, wykrywaniem chorob, wystawianiem recept i tak dalej. Dlatego jezeli mezczyzna sie nawrocil pod wplywem swiadectwa kobiety, to lepiej zeby go zaprowadzila do pastora, albo dala mu jakies ksiazki slynnych nauczycieli czy linki do stron zeby mu nie mieszac w glowie.
Co do forum. To zgadzam sie, ale forum sklada sie z kilku dzialow. Mi chodzilo wylacznie o dzialy takie jak teologia, biblistyka i tak dalej a nie o dzialy dla nieiwerzacych lub dzialy pomocy. Oczywiscie kazda kobieta ma prawo sie wypowiedziec nawet w dzialach typu teologia, ale wtedy powinna raczej wyrazic swoje zdanie ale nie nauczac. Sama nie zgadzam sie z wiekszoscia nauk tu gloszonych, i chetnie wyrazam swoja niechec wobec kalwinizmu, ale tez jakos nie czuje zeby moim obowiazkiem nauczanie mezczyzn ktorzy sa w bledzie. To nie nalezy do zakresu moich obowiazkow. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Niech Pan mnie pouczy jesli jest inaczej.
Co do pytan o Trojce to kobieta jak najbardziej powinna udzielac odpowiedzi na nie, ale pamietaj ze pytania te zadaja niewierzacy albo osoby ktore jeszcze w pleni nie przyjely Pana Jezusa, a nie bracia i siostry. Nie wiem, moze faktycznie sie myle. Napisz co o tym myslisz. Jestem otwarta na dyskusje.