Wasze wrażenia z pierwszego nabożeństwa
Wasze wrażenia z pierwszego nabożeństwa
Witam
W ostatnią niedzielę byłam na nabożeństwie u Zielonoświątkowców. To moje pierwsze protestanckie nabożeństwo. Jestem zauroczona. Pastor jest charyzmatyczny, ludzie ciepli i radośni, spontaniczna modlitwa, szczere uwielbienie, silna wiara wyrażona świadectwami... Już tęsknię za następnym nabożeństwem, ale czy pojadę, zależy od dobrej woli wiernych, czy mnie zabiorą, bo jestem niepełnosprawna...
Podzielcie się wrażeniami z Waszego pierwszego nabożeństwa w kościele protestanckim. Pozdrawiam serdecznie
W ostatnią niedzielę byłam na nabożeństwie u Zielonoświątkowców. To moje pierwsze protestanckie nabożeństwo. Jestem zauroczona. Pastor jest charyzmatyczny, ludzie ciepli i radośni, spontaniczna modlitwa, szczere uwielbienie, silna wiara wyrażona świadectwami... Już tęsknię za następnym nabożeństwem, ale czy pojadę, zależy od dobrej woli wiernych, czy mnie zabiorą, bo jestem niepełnosprawna...
Podzielcie się wrażeniami z Waszego pierwszego nabożeństwa w kościele protestanckim. Pozdrawiam serdecznie
- julaine
- Posty: 1548
- Rejestracja: 12 sty 2008, 13:33
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
moje wrażenia?
to może strumień świadomości, też zieloni:
hm, nawet dużo ich... fajnie, na razie nikt się nikt mną nie zainteresował, na szczęście. pastor się przywitał, spoko, czyli zna ludzi. argh, ktoś się do mnie zbliża. rozmawia ze mną tonem entuzjastycznym o wierze, ratunku. na offlera, chce telefon i mejla!!! modlą się... śpiewają... ej, a gdzie rymy? znowu się modlą. i śpiewają. ile można? kiwają sie, mamrocą, rozpraszają... uważnie obserwuję czubki własnych butów... no wreszcie, po godzinie skończyli. no kazanie, wreszcie jakiś konkret. ufff... no, fajnie mówi, nie takim napuszonym kaznodziejskim tonem. skończył. dobra, idziemy do domu.
no niestety, ja to tak odbieram. nie nadaję się do entuzjastycznego życia wspólnotowego "hej ho, chwalmy Pana!"
to może strumień świadomości, też zieloni:
hm, nawet dużo ich... fajnie, na razie nikt się nikt mną nie zainteresował, na szczęście. pastor się przywitał, spoko, czyli zna ludzi. argh, ktoś się do mnie zbliża. rozmawia ze mną tonem entuzjastycznym o wierze, ratunku. na offlera, chce telefon i mejla!!! modlą się... śpiewają... ej, a gdzie rymy? znowu się modlą. i śpiewają. ile można? kiwają sie, mamrocą, rozpraszają... uważnie obserwuję czubki własnych butów... no wreszcie, po godzinie skończyli. no kazanie, wreszcie jakiś konkret. ufff... no, fajnie mówi, nie takim napuszonym kaznodziejskim tonem. skończył. dobra, idziemy do domu.
no niestety, ja to tak odbieram. nie nadaję się do entuzjastycznego życia wspólnotowego "hej ho, chwalmy Pana!"
"niewierzący o Bogu pisze, jak daltonista o kolorach" - KAAN
-
- Posty: 316
- Rejestracja: 26 kwie 2008, 19:45
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Miałem podobnie jak Ty, Meliso - przede wszystkim dużo życzliwości i szczerości, prośby o maile, numer telefonu itd Po przedstawieniu się i opowiedzeniu "czego szukam" w zborze zostało mi jasno określone, że nie będą mnie na siłę nawracać i nawet jak nie będę chciał przyłączyć się do społeczności to zawsze jestem mile widziany w zborze Tym wszystkim społeczność wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tak bardzo, że uczęszczam tam na nabożeństwa do dzisiaj
Basic
Information
Before
Leaving
Earth
Information
Before
Leaving
Earth
Wiesz, Julaine, ale to, że Ty tak przeżyłaś nabożeństwo u Zielonoświątkowców, nie znaczy, że z każdym tak będzie. Nie chciałabym, żeby ten temat zamienił się w krytykę tego Kościoła. Jeśli zrezygnowałaś z KZ, to może opowiesz, jak to wygląda gdzie indziej?
Dla mnie było to tak inne od katolickiej Mszy Św... naprawdę wywarło to na mnie niesamowite wrażenie. Ale co jest chyba najważniejsze, widać, że ci ludzie kochają się wzajemnie, widać jak się witają, żegnają, z jaką serdecznością rozmawiają ze sobą i mnie też otoczono serdecznością i uwagą, pastor znalazł trochę czasu po nabożeństwie, by ze mną porozmawiać, nie ma tam obojętności... a że modlą się tak spontanicznie... ja na razie tak nie umiem, ale chciałabym umieć... bo widać, że to szczera modlitwa. Ja jestem przyzwyczajona do odmawiania litanii i różańca, na razie nie bardzo wychodzi mi modlitwa własnymi słowami (ale i tak widzę już postępy). Ale przede wszystkim probierzem jest dla mnie fakt, że zmieniam się na lepsze... widzę to. Grzechy, z którymi nie radziłam sobie wcześniej, tracą swoją siłę i natężenie...
Nie wiem, czy to dobrze czy źle, że nie przywiązuję już takiej wagi do różnic między odłamami protestantyzmu... te kilka protestanckich "sola" na razie mi wystarcza, nie wgłębiam się w szczegóły doktrynalne, bo nawet nie wiem, czy je zrozumiem.
Na razie widzę stosowanie nakazu "Będziesz miłował..." - byłam zdumiona i uszczęśliwiona, gdy spojrzałam na strome schody prowadzące do sali zboru, a jeden z wiernych, przesympatyczny mężczyzna, tak po prostu wziął mnie na ręce i zaniósł na górę. Tam wszystko jest takie oczywiste i naturalne, że pomagamy sobie, każdy na swój sposób.
Pozdrawiam z tego miejsca Iwonę i jej męża, którzy jako pierwi okazali mi serce, i odwiedzili mnie w domu. Modlę się za Was i Waszego synka
Dla mnie było to tak inne od katolickiej Mszy Św... naprawdę wywarło to na mnie niesamowite wrażenie. Ale co jest chyba najważniejsze, widać, że ci ludzie kochają się wzajemnie, widać jak się witają, żegnają, z jaką serdecznością rozmawiają ze sobą i mnie też otoczono serdecznością i uwagą, pastor znalazł trochę czasu po nabożeństwie, by ze mną porozmawiać, nie ma tam obojętności... a że modlą się tak spontanicznie... ja na razie tak nie umiem, ale chciałabym umieć... bo widać, że to szczera modlitwa. Ja jestem przyzwyczajona do odmawiania litanii i różańca, na razie nie bardzo wychodzi mi modlitwa własnymi słowami (ale i tak widzę już postępy). Ale przede wszystkim probierzem jest dla mnie fakt, że zmieniam się na lepsze... widzę to. Grzechy, z którymi nie radziłam sobie wcześniej, tracą swoją siłę i natężenie...
Nie wiem, czy to dobrze czy źle, że nie przywiązuję już takiej wagi do różnic między odłamami protestantyzmu... te kilka protestanckich "sola" na razie mi wystarcza, nie wgłębiam się w szczegóły doktrynalne, bo nawet nie wiem, czy je zrozumiem.
Na razie widzę stosowanie nakazu "Będziesz miłował..." - byłam zdumiona i uszczęśliwiona, gdy spojrzałam na strome schody prowadzące do sali zboru, a jeden z wiernych, przesympatyczny mężczyzna, tak po prostu wziął mnie na ręce i zaniósł na górę. Tam wszystko jest takie oczywiste i naturalne, że pomagamy sobie, każdy na swój sposób.
Pozdrawiam z tego miejsca Iwonę i jej męża, którzy jako pierwi okazali mi serce, i odwiedzili mnie w domu. Modlę się za Was i Waszego synka
-
- Posty: 1033
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 17:16
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Dolna Bawaria
- Gender:
- Kontaktowanie:
ja tez zaczynalam u zielonych
moje pierwsze wrazenia? ojej to tak dano bylo
w kazdym badz razie znalam juz prawie caly zbor, bo chodzilam wczesniej na grupe domowa. Znalam juz pasje z jaka sie modla chrzescijanie charyzmatyczni. I wlasnie to cieplo i wzajemna milosc mnie ujela no i zostalam po tym pierwszym nabozenstwie na dluzej. A teraz jestem baptystka
moje pierwsze wrazenia? ojej to tak dano bylo
w kazdym badz razie znalam juz prawie caly zbor, bo chodzilam wczesniej na grupe domowa. Znalam juz pasje z jaka sie modla chrzescijanie charyzmatyczni. I wlasnie to cieplo i wzajemna milosc mnie ujela no i zostalam po tym pierwszym nabozenstwie na dluzej. A teraz jestem baptystka
Niektórzy modlą się o całą beczkę, a nadstawiają kubek.
Ooo Sławek Nie wiem, czy od razu się odważę mówić świadectwo, może za jakiś czas... ja nieśmiała jestem ale prędzej czy później chciałabym to zrobić... A właśnie, Sławek, jak już tu zajrzałeś, to powiedz jak wygląda sprawa z chrztem. Muszę się jakoś przygotować?
Sibelo, nie wiedziałam, że Sławek się tu zaloguje, jestem pozytywnie zaskoczona
Sibelo, nie wiedziałam, że Sławek się tu zaloguje, jestem pozytywnie zaskoczona
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości