Budda nie potrzebuje aby ktoś się przed nim płaszczył lub oddawał mu cześć, Buddyzm jest dla ludzi wolnych, a nie dla lubiących się podporządkowywać.
E.... zaraz dla ludzi wolnych.
Po pierwsze, nie możesz być wolny, jesteś wyłącznie zdeterminowanym skutkiem poprzednich działań, o których nie masz pojęcia. Nie masz żadnej świadomości tego dlaczego jesteś tym kim jesteś, nie jesteś związany z przyczynami swego istnienia.
Twierdzisz, że jesteś wolny? Zgoda, jesteś wolny do egoizmu i nichilizmu. Każde działanie musi słuzyc okreslonemu celowi, nie możesz podejmować żadnych bezinteresownych działań. Każde działanie musi przynieść Ci korzyść - korzyścią jest wyłącznie Twoje dobro.
Z tej perspektywy buddyzm jest niezwykle atrakcyjną drogą samorealizacji.
Podział na dobro i zło nie istnieje. A o tym, czym jest jedno i drugie decyduje sam człowiek. Zazwyczaj dobre jest to co przyjemne i to co przynosi korzyść.
.
To bardzo pociągające.
Z tej perspektywy wolność jest atrakcyjna, nie ma bowiem nad tym, kto dokonuje arbitralnych sądów - nikogo, ani niczego. Ja decyduję bowiem o tym, co jest dobre a co złe.
(to stanowisko jest zresztą stanowiskiem współczesnego ateizmu - dlatego w tym upatruję popularność buddyzmu w "zachodnim" świecie).
Wolność - czyli odwrócenie. Ten, który ma władzę - Pan Bóg jest miarą wszystkiego.
Kiedy Go brakuje miarą wszystkiego staje się człowiek. Jest wolny - uwolnił się z kajdan ograniczającej go władzy Pana. Cóż wówczas może robić?
Może wszystko
To atrakcyjna perspektywa