ann_in_grace pisze:wierząca pisze:
A w jakim innym sensie można być pierworodnym w jakim innym rozuzmieniu? Czyż nie jest to rozumienie na potrzebe doktryny?
Mozna. W sensie wylacznosci, jedynosci, najwyzszego stopnia waznosci.
Poza tym...w płonącym krzaku przedstawił się anioł Boży.
Bo tak ci realista podpowiedzial? Albo osady nauk SJ?
Kim byl ow "aniol Bozy"? A moze byl Druga Osoba Godhead?
Twierdzenie ,,współistostny Ojcu,, albo trzy osoby boskie,, albo ,,trzej bogowie w jednym,,- chcę to zobaczyć w Biblii. Nie ma tam słowa Trójca, nie ma tam mowy o trzech Bogach....
Jestes madra dziewczyna, wiec przestan powtarzac cos, co tyle razy ci wykazywano, ze nie jest przez trynitarian gloszone, ok? Trudno sie rozmawia w ten sposob. Troszke wiecej uczciwosci, prosze. (mowa o tym pogrubionym).
Jest mowa o Ojcu, Synu i o Duchu Świetym, nigdzie nie znajdziemy słów że są jedno, że
są trzema Bogami
.
To samo tu. Gdzies pisalas, ze uczysz studentow. Postaraj sie zatem czytac ze zrozumieniem, bo inaczej pozostanie jeden wniosek: e sobie tu kpiny urzadzasz.
Tylko Syn i Ojciec są jednością. Tylko imię Boga i tylko imie Zbawiciela zostało nam dane.
Nie ma żadnych innych bogów
.
I znow to samo.
Sam Bóg o tym mówi.
PO co cokolwiek dodawać? Przecież ta doktryna pochodzi z pogaństwa i została na potrzeby KRK przejęta i zmieszana z Biblią nieudolnie i błędnie.
Najpierw jest doktryna potem wersetów się szuka na potwierdzenie.
Tak nie może być. Trzeba czytać z modlitwą bez narzuconych nauk i doktryn.
Oj oj... Czasem potrzeba czasu, by wyczyscic umysl z falszywych nauk Straznicy. Mi pomoglo 20 lat w agnostycyzmie...
Teolodzy budują doktrynę o Trójcy na podstawie wersetów powyrywanych z całej Biblii, ale jedynie kilka z nich, rzeczywiście wypowiedzianych przez Jezusa, może być ewentualnie użyte dla poparcia tego, a przy tym żaden z nich w jakimkolwiek zdecydowanym sensie nie wymienia „Ducha Świętego” jako wyodrębnioną „Osobę”.
Gdyby Jezus kiedykolwiek nauczał, że człowiek, aby zostać zbawionym, musi wierzyć w Trójcę, to nadarzyła się do tego doskonała okazja, gdy podszedł do Niego młodzieniec i zapytał, „…Nauczycielu, co mam uczynić, aby otrzymać żywot wieczny?” (Mat.19:16).
Gdyby ten młodzieniec, aby dostąpić zbawienia musiał uwierzyć w Trójcę, to Jezus musiałby mu o tym powiedzieć. A jednak Jezus powiedział, „…Jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań” .
Jezus ponadto poinstruował tego człowieka, że gdyby chciał być „doskonały”, (co u Marka 10:21 utożsamia się z posiadaniem skarbu w niebie), to powinien on sprzedać swoje ziemskie majętności i powinien pójść za Nim .
Jezus nigdy ludziom nie powiedział, że niezbędna do zbawienia jest wiara w jakiejkolwiek relacji do Trójcy.
Człowiek żyjący w czasach Starego Testamentu, aby zostać zbawionym, nie musiał wierzyć w Trójcę, ponieważ w Starym Testamencie nie było żadnego objawienia Trójcy, aby w nią miał wierzyć.
To oznacza, iż gdyby Jezus albo apostołowie chcieli, aby ktokolwiek został zbawiony, musieliby nauczać ludzi czegoś więcej niż było napisane w Starym Testamencie.
Jeśli macie słuszność, to powinniśmy w Piśmie Świętym odnaleźć jasne przedstawienie Trójcy, ale nie ma tam nawet najmniejszej wzmianki, że Jezus, albo ktokolwiek inny, w zamiarze doprowadzenia kogokolwiek do zbawienia, kiedykolwiek nauczał doktryny odnośnie Trójcy.
Jeśli ktoś twierdzi, że chrześcijanin niewierzący w Trójcę nie zostanie zbawiony jest kłamcą.
Według dowodów w biblijnych tak nie jest. Tak naprawdę, to istnieją dowody w Piśmie Świętym, że człowiek może być zbawiony nawet nic nie wiedząc na temat Trójcy.
Innym przykładem osoby zbawionej bez wiary w Trójcę jest grzeszna kobieta, która swymi łzami namaściła stopy Jezusa, podczas gdy jadł. Wszystko, co Jezus jej powiedział to:, „…Twoje grzechy są odpuszczone” oraz „…Twoja wiara zbawiła cię; idź w pokoju” .
Czy mamy sądzić, że ta galilejska Żydówka skądś wiedziała, że Jezus jest częścią Boga w trzech osobach i zyskała zbawienie przez tę wiedzę?
Takie przypuszczenie oznaczałoby nagięcie zapisu poza granice wiarygodności.
Ta kobieta była grzesznicą, nie teologiem, a jeśli w ogóle chodziła do synagogi - co jest wątpliwe - to wiedziałaby o Mesjaszu tylko to, czego nauczał Stary Testament.
Nie ma żadnego powodu, aby sądzić, że ona jakoś przypadkowo skleciła razem różne fragmenty wypowiedzi Jezusa budując argument za Trójcą, a następnie w to uwierzyła. Ona, podobnie jak przed nią miliony wierzących Starego Testamentu, została zbawiona bez wiary w Trójcę.
Jeśli doktryna Trójcy byłaby prawdziwa, a szczególnie, jeśli człowiek musiałby w to wierzyć dla dostąpienia zbawienia, to należałoby się spodziewać, że Jezus coś na ten temat powie w Kazaniu na Górze, na przykład coś w tym rodzaju: „Słyszeliście, że powiedziano“ Bóg jest jeden, ale „Ja wam mówię”, Bóg jest Trójcą, jeden Bóg składa się z trzech oddzielnych Osób .
„Słyszeliście, że powiedziano”, iż Mesjasz będzie jednym spomiędzy was, ale „Ja wam mówię”, On będzie kimś więcej-Trójcą. „Słyszeliście, iż powiedziano”, że święty duch jest niewidoczną, duchowa mocą Boga, ale „Ja wam mówię”, że Duch Święty jest kimś bardziej ponadto; on jest trzecią osobą Bóstwa Trójosobowego.Prawda???
Czy mam wierzyć, że Jezus, który otwarcie i wyraźnie poprawiał błędy w ludzkim zrozumieniu odnośnie wielu spornych kwestii, nigdy nie poprawił ludzkich przekonań, że Mesjasz, jakiego oczekiwali, przyjdzie jako Syn Boży nie „Osoba” w Bogu Trójjedynym, jeśli ich błąd oznaczałby, że nie zostaną zbawieni?
To nie miałoby żadnego sensu.
On nawet swoich najbliższych uczniów nie poinformował o Trójcy.
Gdy Jezus zapytał Piotra, „…A kim ty mówisz, że jestem?” (Mat.16:15), Piotr odpowiedział, „Ty jesteś Chrystusem, Synem Żyjącego Boga” (Mat.16:16).
Piotr wierzył, że Jezus jest tym Chrystusem, o którym był nauczany w synagodze i na którego oczekiwano, a nie jako część Trójcy. Jednak Jezus nie poprawił Piotra, ale pochwalił go za jego pojmowanie mówiąc, że jest błogosławiony” (Mat.16:17).
Jezus nigdy nie głosił doktryny Trójcy ani nikomu nie powiedział, że musi w nią wierzyć, aby zostać zbawionym.
Ponadto, nigdy nie poprawił niczyjego przekonania, że był Mesjaszem, którego oczekiwali, a nie częścią Boga Trójosobowego.
Kiedy ze Starego Testamentu nauczał o sobie, jak to czynił w Nazarecie, to gdy cytował Izajasza (Łuk.4:18-19)
Jezus nigdy nawet nie zrobił aluzji, że należy o nim sądzić więcej, niż nauczały Pisma Święte Starego Testamentu.
Ani też kiedykolwiek nie poprawił niczyjego rozumienia odnośnie Ducha Świętego. To wszystko prowadzi do ostatecznej konkluzji, że Jezus nie nauczał, iż aby zostać zbawionym - należy wierzyć w Trójcę.
A co do Twojej aluzji ann to bardzo mi przykro że sugerujesz iż jestem głupsza bo nie wierze w Trójce i nie potrafie jej pojąć ani znalezć argumentacji potwierdzającej ją. To Twoje zdanie. A pobyt u SJ naprawde nie ma nic do rzeczy. I proszę nigdy nie wykorzystuj tego jako argumentu. Bo to ani merytoryczne ani budujące.