Kesja777 pisze:Albertus pisze:Kesja777 pisze:po prostu nie jestem chrześcijańską sadomasochistką
Nie chodzi o to że masz iść na śmierć meczeńską tylko o starożytny sposób obrazowania, pełen metafor i analogii do zrozumienia którego potrzeba odrobinę wysiłku intelektualnego
no właśnie na intelekt mi to nie pasuje, raczej na wiarę
a Ty jakiej metafory byś dzisiaj użył?
czy nie uważasz, że struktury religijne są jak sieci trzymające ludzi pod kontrolą, m. in. wywoływaniem poczucia winy?
A dlaczego miałbym używać innej metafory? Dla mnie metafory biblijne są czytelne. Wystarczy odrobina wysiłku intelektualnego.Pewien wysiłek intelektualny jest konieczny do zrozumienia czegokolwiek, nie tylko Biblii
Co masz na myśli pod pojęciem religii?
Bo jeśli na przykład weźmiemy taką definicję:
system wierzeń i praktyk określający relację między różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską a społeczeństwem, grupą lub jednostką. Manifestuje się ona w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wierzenia), w czynnościach religijnych (np. kult, rytuały), w sferze społeczno-organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół) i w sferze duchowości indywidualnej (m.in. mistyka).
https://pl.wikipedia.org/wiki/ReligiaTo nie ma wątpliwości że chrześcijaństwo też jest religią, niezależnie od tego o jaką wspólnotę chrześcijańską chodzi.
Można się zastanawiać czy we wspólnotach chrześcijańskich nie zdarzają się tendencje od nadmiernej kontroli i manipulacji ale wydaje mi się ze ty mylisz kontrolę z istnieniem jakichkolwiek norm i zasad dyscyplinarnych wewnątrz wspólnot chrześcijańskich....
Takie normy i zasady dyscyp0linarne są niezbędne i istnieją w Kościele od samego początku i są konieczne, niezbędne i bardzo dobre