Jezus - Bóg czy Człowiek

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: KAAN » 21 lis 2020, 18:56

fryderyk pisze:
KAAN pisze:Biblia nie ma nic wspólnego z pozostałymi pismami, bo jest Słowem Bożym, pochodzi od Stwórcy.
Inne księgi pochodzą od człowieka.
Czy jest sposób żeby się upewnić, że jest to prawda?
Jest, choć nie dla wszystkich dostępny.
Czy może porzucić od razu chęć upewniania się i po prostu zdecydować się na jedną z tych ksiąg uznając właśnie ją za tą jedyną słuszną?
To bardzo głupie postępowanie, zakładanie z góry że coś jest bezwzględną prawdą jest prostą droga do fanatyzmu.
Ale jak dokonać tego wyboru i nie mieć jednocześnie wątpliwości czy wybrało się dobrze?
Wybór ten jest rzeczą wtórną, najpierw trzeba dostrzec pewne cechy rzeczywistości, które są w swojej istocie objawieniem ogólnym, powszechnym w całej naturze i historii. Do tego trzeba podstawowej mądrości. To nawet nie jest wiedza ale właśnie mądrość rozeznawania rzeczywistości.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: fryderyk » 21 lis 2020, 19:26

KAAN pisze:Do tego trzeba podstawowej mądrości. To nawet nie jest wiedza ale właśnie mądrość rozeznawania rzeczywistości.

A konkretniej? Jaki to sposób?


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: KAAN » 21 lis 2020, 21:11

fryderyk pisze:
KAAN pisze:Do tego trzeba podstawowej mądrości. To nawet nie jest wiedza ale właśnie mądrość rozeznawania rzeczywistości.
A konkretniej? Jaki to sposób?
Jednym z takich znaków, albo obrazów przez jakie Pan Bóg przemawia do wszystkich ludzi jest porządek stworzenia, wszystkiego co nas otacza; doskonała konstrukcja całej przyrody, wszechświata, niezwykle misterne konstrukcje w świecie żywych istot, prawa przyrody, celowość stworzenia itp.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: fryderyk » 21 lis 2020, 21:46

KAAN pisze:Jednym z takich znaków, albo obrazów przez jakie Pan Bóg przemawia do wszystkich ludzi jest porządek stworzenia....

Nie przeczę. To bardzo daje do myślenia.
Ale to nie o to mi chodziło. Pytałem o biblię.


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: KAAN » 22 lis 2020, 12:53

fryderyk pisze:
KAAN pisze:Jednym z takich znaków, albo obrazów przez jakie Pan Bóg przemawia do wszystkich ludzi jest porządek stworzenia....
Nie przeczę. To bardzo daje do myślenia.
Ale to nie o to mi chodziło. Pytałem o biblię.
W Biblii napisano o stworzeniu, można jedno skojarzyć z drugim.
Inny powód dla którego Biblia jest wyjątkowa i godna zaakceptowania jest świadectwo historii która jest całkowicie z nią spójna. Jeszcze innym świadectwem jest to kim jest człowiek, powszechna grzeszność ludzi, pleniące się zło i objawienie potrzeby zbawienia.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: fryderyk » 22 lis 2020, 13:14

KAAN pisze:W Biblii napisano o stworzeniu, można jedno skojarzyć z drugim.

Ale w innych religijnych księgach też piszą o stworzeniu świata. W każdej inaczej.
Właśnie o to mi chodzi. Na jakiej podstawie ocenić która opisuje to prawdziwie, lub ewentualnie żadna?

KAAN pisze:Jeszcze innym świadectwem jest to kim jest człowiek, powszechna grzeszność ludzi, pleniące się zło i objawienie potrzeby zbawienia.

Co masz na myśli - kim jest człowiek ?
Ale tutaj podobnie, inne księgi religijne też mówią o grzeszności człowieka.


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: KAAN » 22 lis 2020, 18:10

fryderyk pisze:
KAAN pisze:W Biblii napisano o stworzeniu, można jedno skojarzyć z drugim.

Ale w innych religijnych księgach też piszą o stworzeniu świata. W każdej inaczej.
Właśnie o to mi chodzi. Na jakiej podstawie ocenić która opisuje to prawdziwie, lub ewentualnie żadna?
Powinieneś się wczytać w tekst Biblii, porównać z rzeczywistością i ocenić czy z twojej perspektywy chcesz to uznać za prawdę. To jest twoja osobista odpowiedzialność przed samym sobą i Bogiem.
fryderyk pisze:
KAAN pisze:Jeszcze innym świadectwem jest to kim jest człowiek, powszechna grzeszność ludzi, pleniące się zło i objawienie potrzeby zbawienia.
Co masz na myśli - kim jest człowiek ?
Myślę, że przynajmniej raz w życiu zastanawiałeś się kim jest człowiek i jakie są ludzkie cechy. Chodzi tu nie o jednego konkretnego człowieka, ale o całość ludzkości w całej historii. Chyba przyznasz że człowiek przez większość swojego życia zajmuje się swoim interesem, swoim JA i czyni innym zło. Historia ludzkości to ciąg nieustannych wojen i związanych z tym cierpieniem i przejawami wszelkiej podłości człowieka. Człowiek jest grzeszny, czyli skłonny do zła, a z punktu widzenia Wszechmocnego Boga zasługuje na potępienie.
Jednak w całej historii zdarzały się jednostki które dostrzegały swoją grzeszność i żałowały tego zwracając się do Stworzyciela o zbawienie od tej beznadziejnej sytuacji.
Ale tutaj podobnie, inne księgi religijne też mówią o grzeszności człowieka.
Więc sprawdź co mówią i porównaj z Biblią, wyciągnij wniosek dla siebie. Ja przyjąłem za prawdę to co mówi Biblia, bo stwierdziłem że Stworzyciela - Wszechmocnego Boga należy traktować tak poważnie jak poważnie się przedstawia w swoim Słowie.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: fryderyk » 23 lis 2020, 20:53

KAAN pisze:Powinieneś się wczytać w tekst Biblii, porównać z rzeczywistością i ocenić czy z twojej perspektywy chcesz to uznać za prawdę. To jest twoja osobista odpowiedzialność przed samym sobą i Bogiem.

Uważam, że porównywanie tekstów Biblii z rzeczywistością często prowadzi właśnie do jej odrzucenia.
Jest tam bardzo wiele przeróżnych cudownych zdarzeń które nie pokrywają się z rzeczywistością z jaką mam do czynienia na co dzień w swoim życiu.
Rozum w takiej sytuacji podpowiada, że to nie są rzeczy prawdziwe. W tą stronę bym raczej nie szedł za mocno.

KAAN pisze: Chyba przyznasz że człowiek przez większość swojego życia zajmuje się swoim interesem, swoim JA i czyni innym zło. Historia ludzkości to ciąg nieustannych wojen i związanych z tym cierpieniem i przejawami wszelkiej podłości człowieka.

Oczywiście, przyznaję.

KAAN pisze: Człowiek jest grzeszny, czyli skłonny do zła, a z punktu widzenia Wszechmocnego Boga zasługuje na potępienie.

I tu już się zaczynają dla mnie schody w teologii chrześcijańskiej.
Bo jeśli Bóg stworzył człowieka niezdolnego do latania, to również mógł go stworzyć niezdolnego do czynienia zła.
Jednak stworzył go takim więc potępianie go za to jakim go stworzył jest dla mnie niezrozumiałe.
Czy możliwe jest stworzenie istoty świadomej, inteligentnej z wolną wolą i niezdolnej jednocześnie do czynienia zła? Wg tego co czytamy w biblii to tak.
Tacy właśnie ludzie są w niebie po śmierci.

KAAN pisze:Więc sprawdź co mówią i porównaj z Biblią, wyciągnij wniosek dla siebie. Ja przyjąłem za prawdę to co mówi Biblia, bo stwierdziłem że Stworzyciela - Wszechmocnego Boga należy traktować tak poważnie jak poważnie się przedstawia w swoim Słowie.

Czyli jednak sprowadzasz to do osądu indywidualnego przez jednostkę.
No jedni czytają Koran i wyciągają wniosek, że to jest prawda, inni czytają Biblię i również wyciągają taki wniosek, ale obaj nie mogą mieć przecież racji.

Po licznych przemyśleniach dochodzę do wniosku, że to wyłącznie można rozwiązać tak jak mówisz czyli własny wniosek dla samego siebie bo nie ma solidnych, rozstrzygających, definitywnych argumentów po żadnej stronie.


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: KAAN » 23 lis 2020, 21:16

fryderyk pisze:
KAAN pisze:Powinieneś się wczytać w tekst Biblii, porównać z rzeczywistością i ocenić czy z twojej perspektywy chcesz to uznać za prawdę. To jest twoja osobista odpowiedzialność przed samym sobą i Bogiem.
Uważam, że porównywanie tekstów Biblii z rzeczywistością często prowadzi właśnie do jej odrzucenia.
Niewielu widzi prawdę, to właśnie zapisano w Biblii w obrazie wąskiej bramy i wąskiej drogi.
Jest tam bardzo wiele przeróżnych cudownych zdarzeń które nie pokrywają się z rzeczywistością z jaką mam do czynienia na co dzień w swoim życiu.
Oczywiście że cuda nie pokrywają się z obecną rzeczywistością, gdyby się pokrywały nie byłyby cudami. Istotny jest kontekst tych cudownych wydarzeń.
Rozum w takiej sytuacji podpowiada, że to nie są rzeczy prawdziwe. W tą stronę bym raczej nie szedł za mocno.
Rozum ludzi nie jest w stanie zaakceptować cudu opisanego w Biblii dopóki człowiek nie uzna majestatu, chwały i mocy Bożej dzisiaj. Na tym polega wiara i mądrość.
KAAN pisze: Chyba przyznasz że człowiek przez większość swojego życia zajmuje się swoim interesem, swoim JA i czyni innym zło. Historia ludzkości to ciąg nieustannych wojen i związanych z tym cierpieniem i przejawami wszelkiej podłości człowieka.
Oczywiście, przyznaję.
To powinien być powód refleksji nad samym sobą, kim jestem, dokąd zmierzam, mam coraz więcej lat, w końcu umrę, jak każdy człowiek i co potem? Czy nie niepokoi cię perspektywa wiecznego potępienia z powodu zła jakie ty, ja i każdy człowiek popełnia w swoim życiu?
KAAN pisze: Człowiek jest grzeszny, czyli skłonny do zła, a z punktu widzenia Wszechmocnego Boga zasługuje na potępienie.

I tu już się zaczynają dla mnie schody w teologii chrześcijańskiej.
Bo jeśli Bóg stworzył człowieka niezdolnego do latania, to również mógł go stworzyć niezdolnego do czynienia zła.
Wtedy nie byłby człowiekiem, byłby zwierzęciem. Zwierzęta nie grzeszą, nie mają poczucia dobra i zła, nie są istotami moralnymi. Tylko człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże, dlatego ma Boże cechy takie np. jak poczucie dobra i zła.
Jednak stworzył go takim więc potępianie go za to jakim go stworzył jest dla mnie niezrozumiałe.
Czy możliwe jest stworzenie istoty świadomej, inteligentnej i niezdolnej jednocześnie do czynienia zła? Wg tego co czytamy w biblii to tak.
Tacy właśnie ludzie są w niebie po śmierci.
Biblia nie uczy tego że człowiek w niebie po śmierci nie będą zdolni do robienia zła, nie będą jednak chcieli czynić zła, z powodu zbawienia i przemienienia nie będą kuszeni przez własną grzeszność. Nie będzie też szatana który zwiódł bezgrzesznego człowieka w Edenie.
KAAN pisze:Więc sprawdź co mówią i porównaj z Biblią, wyciągnij wniosek dla siebie. Ja przyjąłem za prawdę to co mówi Biblia, bo stwierdziłem że Stworzyciela - Wszechmocnego Boga należy traktować tak poważnie jak poważnie się przedstawia w swoim Słowie.
Czyli jednak sprowadzasz to do osądu indywidualnego przez jednostkę.
Zbawienie i wiara są wybitnie osobiste, konkretnie spersonalizowane.
No jedni czytają Koran i wyciągają wniosek, że to jest prawda, inni czytają Biblię i również wyciągają taki wniosek, ale obaj nie mogą mieć przecież racji.
Ludzie robią bardzo wiele rzeczy, nie powinniśmy siebie porównywać z innymi, ale oceniać się według Bożych kryteriów. może nawet 99,9% ludzi na świecie wyciąga błędne wnioski na podstawie swoich ludzkich doświadczeń, nie oznacza to że ja muszę iść ich drogą. Ich błędy mnie nie usprawiedliwią, tylko moja osobista wiara w prawdę może mnie zaprowadzić do punktu zbawienia.
Po licznych przemyśleniach dochodzę do wniosku, że to wyłącznie można rozwiązać tak jak mówisz czyli własny wniosek dla samego siebie bo nie ma solidnych, rozstrzygających, definitywnych argumentów po żadnej stronie.
Są po jednej stronie, ale to jest tak jak z każdym ludzkim myśleniem; wszystko zależy od tego komu zaufamy. Fizyk, jeśli zaufa Newtonowi i nie posłucha Einstejna nigdy nie będzie znał i rozumiał fizyki kwantowej.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Realista
Posty: 1333
Rejestracja: 10 maja 2009, 19:33
wyznanie: Kwakrzy
O mnie: Wciąż na nowo odkrywam istotę człowieczeństwa w moim Mistrzu Jezusie z Nazaretu.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Jezus - Bóg czy Człowiek

Postautor: Realista » 02 gru 2020, 13:27

fryderyk pisze:Czytałem Twoje wypowiedzi tutaj i wnioskuję z nich, że bardzo dobrze znasz biblię (nawet w oryginalnym języku co jest wyjątkowo imponujące). Czy te inne religijne wielkie książki, które wymieniłeś znasz równie dobrze?

Witaj. Wywodzę się z tradycji chrześcijańskiej, więc znacznie lepiej znam teksty wygenerowane przez tą tradycję. Jeżeli chodzi o kwestie związane z hermeneutyką tekstów biblijnych to w jakimś stopniu ją poznałem. Natomiast nie posiadam kompetencji z zakresu egzegezy koranicznej czy tekstów wedyjskich - które znam wyłącznie w przekładach.

fryderyk pisze:Dyskutując tutaj mocno argumentujesz w oparciu o fragmenty biblijne. Czy uważasz zatem, że jest to tekst w pełni wiarygodny?
Chciałbym po prostu lepiej zrozumieć Twoje podejście do tego wszystkiego bo mocno mnie zaintrygowałeś i zainteresowałeś :)

Jestem od ponad 20 lat związany z tradycją reprezentowaną przez Kościół Unitariański, będący dzieckiem Reformacji szczególnie ten z Transylwanii, poniżej pozwoliłem sobie zamieścić ustępy z wyznania wiary, które odnoszą się do naszego rozumienia Boga, Jezusa czy Biblii. https://unitarius.org/


Unitariańska teologia pojmuje Boga jako rzeczywistość niepodzielną zarówno pod względem istoty, jak i osoby.

Według naszego światopoglądu On jest tym, który stworzył wszechświat i w każdej chwili podtrzymuje jego istnienie. Bóg jest niewypowiedzianą duchową podstawą bytu, której istnienia udowodnić się nie da (ale i nie trzeba). Jako że Jego istota jest dla ludzkiego rozumu całkowicie niedostępna, religijna dusza w każdej epoce i w każdym czasie wyrażała ją metaforami. Te obrazy są oczywiście jedynie wytworami ludzkiego umysłu, są zatem głęboko ludzkie. Stanowiące podstawę chrześcijańskiej teologii Pismo Święte również mówi o Nim jak o wszechmocnym panu, królu, sędzi, lub – jak ujmował to Jezus – Ojcu. Celem tych określeń jest wyrażenie tej niewytłumaczalnej, ale wszak dającej się doświadczyć rzeczywistości, która przejawia się także w człowieku. Według innej metafory Bóg jest jak obfitujące w wodę źródło, z którego wypływa każda cząstka wszechświata – od najpotężniejszej po najbardziej znikomą. W takim sensie Bóg jest stwórcą wszystkiego, a świat zawdzięcza mu istnienie.

Jednakże Boże stwarzanie nie jest jakimś jednorazowym procesem, który zakończył się w konkretnym momencie u zarania czasu. Innymi słowy, Bóg nie jest kosmicznym zegarmistrzem, który, ukończywszy swoją pracę, biernie przygląda się z daleka działaniu systemu. Wręcz przeciwnie, Boże stwarzanie dzieje się w każdej chwili. Jego obecność całkowicie przenika całe stworzenie i podtrzymuje jego istnienie. Tę Bożą uwagę i obecność nazywamy opatrznością; rozumiemy przez to to, że On obserwuje z uwagą wszystkie swoje stworzenia i strzeże ich. Dzieje się to jednak nie poprzez łamanie, czy nadpisywanie praw przyrody, a poprzez ten niewiarygodnie złożony system procesów, który nazywamy istnieniem. Ten obliczalny, oparty na zasadzie przyczyny i skutku system zależności sprawia, że świat jest miejscem gościnnym dla życia. Cud rozumiany jako zdarzenie łamiące prawa przyrody oznaczałby właśnie chaotyczną nieobliczalność, jako że wszechświat okazywałby się podatny na chwilowe zmiany. O Bogu możemy wprawdzie mówić tylko poprzez symbole, wierzymy jednak, że odnosi się On do człowieka z miłością. Ta miłość oznacza przede wszystkim zbliżanie się Boga do człowieka, jak również ludzką odpowiedź przejawiającą się w zwróceniu się człowieka ku Bogu. Innymi słowy, to nasycone emocjonalnie pojęcie miłości odnosi się do relacji między Bogiem a człowiekiem, Bogiem a światem i człowiekiem a człowiekiem. Boża miłość przejawia się w Jego bliskości – nienarzucającej się, ale zawsze obecnej, dającej siłę i uświęcającej, na którą człowiek aktywnie odpowiada. Można to opisać używając kolejnej metafory: Bóg jest jak światło słoneczne, które rozlewa się na wszystko, a człowiek – jak słonecznik, który kieruje się ku światłu.



Jako że Bóg jest podstawą istnienia jako takiego, nie da się dowieść Jego istnienia. Bóg jest jedynym, który znajduje się poza kręgami bytu, wszak sam stworzył istnienie. Istnienia Boga nie da się udowodnić logicznie czy naukowo, co jednak dla wierzącego człowieka nie stanowi szczególnego problemu. Wiara osoby wierzącej nie pojawia się w wyniku dowodów, ona z góry zakłada istnienie Stwórcy. W tym sensie wiara wyprzedza zrozumienie, aczkolwiek zrozumienie wzbogaca wiarę. Zadaniem człowieka nie jest zresztą zrozumienie Boga, przejrzenie Jego istoty, tylko życie w miłości z Nim. Parafrazując Martina Bubera – nie można rozmawiać o Bogu, tylko z Bogiem.

W historii zawsze zdarzali się ludzie, którzy w większym stopniu niż inni przeżywali Bożą sprawiedliwość, obecność i bliskość.

Uważamy, że o Bogu najlepiej nauczał Jezus z Nazaretu. Na przykładzie jego życia możemy zrozumieć drogę, która prowadzi do Boga. Niemniej z pełną mocą wyznajemy, że Jezus był całkowicie i wyłącznie człowiekiem, takim, jak my wszyscy. Naukę Jezusa możemy streścić w postaci podwójnego przykazania miłości, które tak brzmi:



„Pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej. A drugie jest to: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz.” (Mk 12,29–31)
[cytat za Biblią Warszawską]



To prawo wyraża w najbardziej klarowny sposób relację, która – według Jezusa – powinna zachodzić między człowiekiem a Bogiem i między człowiekiem a człowiekiem. Życie i nauczanie Jezusa upłynęły pod znakiem tej miłości. Jezus odnajdywał sens religii nie w zewnętrznych formalnościach, a w wewnętrznym przeżyciu. Zamiast trzymania się wykluczających i zawężających konwenansów społecznych zalecał postawę dostrzegania w każdym człowieku brata czy siostry. Demaskował przekształcony w narzędzie władzy status i zawsze szukał człowieka jako Bożego stworzenia. Boga szukał nie w zawiłych rytuałach ale w najprostszych modlitwach, takiej formy spotkania z Nim nauczał także swoich uczniów.

Nic dziwnego, że – jak wiele razy w dziejach ludzkości – takie nazywanie wszystkiego po imieniu, poszukiwanie sprawiedliwości i demaskowanie fałszu wywołało gniew władz. Na podstawie wymyślonych oskarżeń Jezusa osądzono i stracono. Po jego śmierci krzyżowej pamięć o nim początkowo zachował tylko wąski krąg bezpośrednich naśladowców, jednak wpływ jego nauki okazał się tak silny, że jego uczniom udało się rozprzestrzenić jego przypowieści i jego przykład wśród Żydów, a później także w każdym mieście świata śródziemnomorskiego. W wyniku zetknięcia z grecką kulturą – w której ubóstwienie wielkich ludzi nie było czymś niezwykłym – coraz więcej ludzi zaczęło postrzegać Jezusa jako istotę dysponującą siłami nadprzyrodzonymi. Później, w wyniku postanowień soborów pierwszych wieków, przekonanie to uczyniono dogmatem: niepodzielną władzę zyskała koncepcja, zgodnie z którą Jezus jest jednorodzonym synem Boga posiadającym dwie natury – w pełni ludzką i w pełni boską – który po śmierci cieleśnie wstał z martwych i wstąpił w niebo. My, unitarianie, nie możemy podzielać tego zapatrywania, naszego Mistrza uznajemy za bardzo zdolnego i wiernego wysłannika Boga, który jednak był człowiekiem podobnym do nas.

Jego człowieczeństwo sprawia, że jesteśmy w stanie go naśladować, a jego nauczanie i przykład staje się dla nas drogą, prawdą i życiem.

Podstawowym źródłem pisanym dla chrześcijańskich unitarian jest Biblia.

Ten zbiór powstałych na przestrzeni kilku tysiącleci, napisanych w różnych językach i należących do różnych gatunków literackich tekstów o różnym wydźwięku, których autorzy bardzo się między sobą różnili, zyskał w naszej epoce określone znaczenie. Teologia unitariańska opiera się w całości na podstawach biblijnych, nawet jeśli czasem trzyma się nie tyle litery Księgi, co raczej jej ducha. Uważamy, że w niektórych biblijnych opowieściach można dostrzec piętno panujących podczas powstawania poszczególnych ksiąg Pisma Świętego stosunków społecznych, jak również występujących we wszystkich epokach ludzkich ułomności. Ogólnie Pismo jest jednak afirmacją życia, a jego duchowość jest prawdziwa. Biblię należy czytać i objaśniać z użyciem rozumu. Pismo Święte jest punktem odniesienia, do którego należy się ustosunkować, ale nie z zamiarem udowodnienia prawdziwości tego, co zostało zapisane, ale w celu znalezienia sensu ukrytego między słowami. Jeśli zwracać się do Biblii w ten sposób, to możliwości jej objaśniania nieskończenie się poszerzą i każdy człowiek, bez względu na jego kulturę i epokę, znajdzie w niej taką mądrość, która będzie dla niego drogowskazem. Jednocześnie takie podejście sprawia, że całe Pismo daje się interpretować. Konkretny tekst biblijny nie ma swojego jedynego, prawdziwego sensu ani jedynej prawdziwej interpretacji, ma natomiast możliwości interpretacyjne, które rozwijają się prawdziwie wtedy, gdy czytelnik zwraca się ku niemu na nowo, z otwartym umysłem.

Uważamy, że Biblia jest natchniona, zainspirowana przez Boga, co jednak nie oznacza mechanicznego procesu dyktowania. Wierzymy, że autorzy biblijni, najlepiej wykorzystując swoje talenty przelali w słowa to, co było najlepsze w ich epokach, tym samym zostawiając potomnym testament.

Biblia zatem przede wszystkim zaprasza teraźniejszość do dialogu, aczkolwiek śpieszymy uzupełnić, że odkryty dzięki narzędziom naukowym kontekst historyczny niewątpliwie pomaga w znalezieniu jej jak najpełniejszej interpretacji.

Ze słowami Pisma Świętego można dyskutować, można się z nimi nie zgadzać, można argumentować przeciwko poglądom ich autorów, ale zawsze trzeba mieć na uwadze, że celem lektury i namysłu nad tekstem jest poprawa własnego bytu dzięki lepszemu zrozumieniu.

Sposób myślenia wyrastający z Pisma Świętego, ale uzupełniony rozsądnym objaśnieniem, niewątpliwie stanowi dla chrześcijanina możliwość afirmacji życia i przybliżenia się do Boga.


Nominatissimus Acerrimusque Socinismi defensor...
http://christianismirestitutio.pl/

Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości