PROTESTANCI

Heh Paweł twórcą katolicyzmu?
Ten, co mówił, że biskup może mieć żonę? Ten, który napisał wyraźnie ŁASKĄ ZBAWIENI jesteście przez wiarę, nie z was, Boży to dar, NIE Z UCZYNKÓW aby się kto nie chlubił..
Rzeczywiście, katolicy czerpią garściami...


A propos osoby @PIN, kolejny z Kubikowego forum wezwany czy może to już od BrainBreakera?

Dlaczego ta moja wypowiedź jest ciągle kasowana?
Czyżbym trafił w czuły, słaby punkt... ?

diedmaroz pisze:Pismo Święte zawsze ma rację.

Oczywiście, że nie ma.
Trzeba tylko patrzeć na to na spokojnie spoza bańki, w której jesteś

Nie zdajecie sobie sprawy, jak zabawnie wyglądają Wasze nie kończące się spory:

"w tym cytacie chodziło o to... nie o tamto... a właśnie że nie bo o tamto... a skąd wiesz....a daj cytat.... a gdzie masz cytat...a ten cytat stoi w sprzeczności z tamtym...nie nie stoi... jesteś heretykiem....ty jesteś heretykiem...szatan cie zwiódł....ciebie właśnie zwiódł... daj cytat... nie rozumiesz cytatu... nie masz serca odpowiednio nastawianego... daj cytat właściwy... "itd, itp, non stop od 2 tysięcy lat...

A przecież jak czytamy w 1Kor 14:33 "Bóg bowiem nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju."
Trudno jednak o większe zamieszanie niż to między chrześcijanami - ponad 30 tys odłamów...

A wszystko to na co się powołujecie, te słynne cytaty, to przecież teksty zwykłych ludzi, nie jakiś wyroczni delfickich...
Nie ma żadnych podstaw by sądzić, że mili oni dostęp do jakichś wiedzy tajemnych, nadnaturalnych, etc.
Wiedzieli o świecie nieporównywalnie mniej niż wiemy teraz...

Nigdy nie dojdziecie do porozumienia. Ilu chrześcijan, tyle poglądów na chrześcijaństwo.

Ja napisałam, że Pismo ma rację, a nie człowiek. Człowiek jest omylny, każdy.

diedmaroz pisze:Ja napisałam, że Pismo ma rację, a nie człowiek. Człowiek jest omylny, każdy.

No to niezły paradoks, bo pismo o którym mówisz napisali... omylni ludzie.

liberator pisze:

diedmaroz pisze:Ja napisałam, że Pismo ma rację, a nie człowiek. Człowiek jest omylny, każdy.

No to niezły paradoks, bo pismo o którym mówisz napisali... omylni ludzie.

Ale pod natchnieniem nieomylnego Boga.

KAAN pisze:

liberator pisze:

diedmaroz pisze:Ja napisałam, że Pismo ma rację, a nie człowiek. Człowiek jest omylny, każdy.

No to niezły paradoks, bo pismo o którym mówisz napisali... omylni ludzie.

Ale pod natchnieniem nieomylnego Boga.

Oni tak twierdzą. Nie da się natomiast ustalić stanu faktycznego.

Da się. Wystarczy zaufać a Bóg zrobi resztę.

emwu pisze:Da się. Wystarczy zaufać a Bóg zrobi resztę.

To jeśli takie kryteria są rozstrzygające, to muzułmanie ufają Bogu Allahowi i przez to czują, że to koran jest tym niemylnym pismem.
A w wielu innych religiach odnajdziemy analogiczne podejście...

Masz nieco racji, ale to jest własnie kwintesencją WIARY.
Wiary nie da się zbadać szkiełkiem pod mikroskopem, a ty tak byś chciał. To se ne da, panoczku

kontousunięte1 pisze:Masz nieco racji, ale to jest własnie kwintesencją WIARY.
Wiary nie da się zbadać szkiełkiem pod mikroskopem, a ty tak byś chciał. To se ne da, panoczku

Nie "nieco" racji tylko pełną rację (w tym do czego się odnosisz).

Pisząc "nieco" miałam na myśli, że np.muzułmanin traktuje swój koran jako prawdziwe pisma, tak samo traktuje swoje hinduista, chrześcijanin, zaratustrianin itd.
Kwestia wiary.

kontousunięte1 pisze:Pisząc "nieco" miałam na myśli, że np.muzułmanin traktuje swój koran jako prawdziwe pisma, tak samo traktuje swoje hinduista, chrześcijanin, zaratustrianin itd.
Kwestia wiary.

No więc właśnie. Czyli nie da się ustalić stanu faktycznego. Ktoś sobie wierzy w coś i dla niego jest to prawdziwe - wszystko się zgadza.
Nie jest to jednak prawda obiektywna - tej w tym przypadku ustalić się nie da.

Masz rację, "tej ustalić się nie da", bo trzeba by naukowe metody zastosować, a wiara to wiara.

Nie można porównywać prania mózgu albo zabobonu z narodzeniem na nowo z Ducha Świętego. Pierwsze ma charakter naturalny, drugie nadnaturalny. Ludzie wierzą też w szlachetność komunizmu, wielkość Stalina, wyjątkowość Hitlera i potrafią oddać życie za banialuki, tak jak oddają za "allacha". Człowiek, który nie narodził się na nowo, pozbawiony Ducha Świętego, który nie uczynił kroku świadomej wiary w Jezusa Chrystusa, nie rozróżnia tych rzeczy, bo nawet nie może:

1Co 2:12-14 pau "(12) My nie otrzymaliśmy ducha od świata, ale Ducha od Boga, aby poznać dary otrzymane od Boga. (13) Nie głosimy tego uczonymi słowami ludzkiej mądrości, ale dzięki pouczeniom Ducha, przedstawiamy sprawy duchowe tym, którzy są z Ducha. (14) Bo człowiek zmysłowy nie przyjmuje tego, co pochodzi od Bożego Ducha. Jest to dla niego głupstwem i nie może zrozumieć, że ocenia się to na sposób duchowy."

Dlatego rozsądzenie tych spraw przez Ciebie, jako, jak się wydaje z wypowiedzi, agnostyka, jest zwyczajnie niemożliwe. Roztrząsanie spraw ostatecznych, celu życia człowieka, pochodzenia życia itd. może jedynie doprowadzić do uznania własnej bezsilności, nędzy i zawołania o pomoc do Boga objawionego w Jezusie. Możesz też pójść drogą szyderców, nabijać się z tego, szukać towarzystwa podobnie myślących i trwając w tym stanie do końca życia zgubić się na wieczność. A ratunek w dokonanym dziele Jezusa Chrystusa, który możesz odebrać wiarą, masz na wyciągnięcie ręki.

Rev 22:17 pau "(17) Kto jest spragniony, niech przyjdzie i kto chce, niech zaczerpnie wody życia - za darmo."

kontousunięte1 pisze:Masz rację, "tej ustalić się nie da", bo trzeba by naukowe metody zastosować, a wiara to wiara.

Ale rozmawiamy o tym, czy biblia jest stworzona przez ludzi, czy jak twierdzisz - przez ludzi 'natchnionych' przez Boga.
To przecież można łatwo udowodnić. Ten Bóg o którym mówisz mógłby to w jakiś sposób zrobić. Ale nie zrobił i nie robi...

A mamy cały panteon "świętych" pism, które rywalizują o prymat. Jak któryś z ich rzekomych twórców potwierdzi swoje autorstwo wtedy będzie właściwy czas by w to wierzyć... Wcześniej jest to bardzo nierozsądne i często wręcz szkodliwe...