PROTESTANCI

konia_z_rzedem pisze: O czym Ty mówisz?

O tym, czego ty jeszcze nie rozumiesz... :->

Motyl pisze:
konia_z_rzedem pisze: O czym Ty mówisz?

O tym, czego ty jeszcze nie rozumiesz...

Skoro mnie nie znasz na tyle i nie masz tylu informacji (no nie dziwię się, Gingers napisała 10 razy więcej postów ode mnie) to w takim razie przytocz dowody.

Czemu jak się tutaj pytają ludzie o dowody czy o wyjaśnienie zarzutów to nie dostają odpowiedzi? O czym to w ogóle świadczy? Może po prostu nie macie tych dowodów tylko czarujecie ludzi? Tylko zrozum i zrozum. Domyśl się. Już odechciewa mi się jakiejkolwiek dyskusji.

konia_z_rzedem pisze: Może po prostu nie macie tych dowodów tylko czarujecie ludzi? .

My tutaj nikogo nie czarujemy ...

Wszyscy natomiast wskazujemy na Slowo Boze, ktore jest dla nas jedynym autorytetem w kazdej sprawie...

Jesli dla kogos nie jest, wtedy dochodzi do zgrzytow, poniewaz brak plaszczyzny sluzacej porozumieniu i wspolpracy...

A szukajacy Boga ludzie sami maja mozliwosc wybierac i odrzucac to, co uwazaja za stosowne na swojej drodze. :->

Motyl pisze:
konia_z_rzedem pisze: Może po prostu nie macie tych dowodów tylko czarujecie ludzi? .

My tutaj nikogo nie czarujemy ...

To przedstaw dowody, które potwierdzą twoją tezę z innego tematu, że KKK jest sprzeczny z Pismem Świętym.

Wszyscy natomiast wskazujemy na Slowo Boze, ktore jest dla nas jedynym autorytetem w kazdej sprawie...

Pismo Święte z samej natury NIE MOŻE być autorytetem, bo nie jest osobą. A to, że w rzeczywistości idziecie za swoimi przekonaniami i interpretacjami Biblii, dobitnie pokazuje fakt, że protestantyzm coraz bardziej się dzieli, a nie jednoczy.

A szukajacy Boga ludzie sami maja mozliwosc wybierac i odrzucac to, co uwazaja za stosowne na swojej drodze.

Ciekawe, że jakoś ani Chrystus, ani Apostołowie tak NIE nauczali.

Rembov pisze:Ciekawe, że jakoś ani Chrystus, ani Apostołowie tak NIE nauczali.

Oni nauczali tak, jak to zostalo zapisane w Biblii...

Jedynymi ludzmi gloszacymi tak samo, jest spolecznosc Kosciola, w ktorym Duch Sw. , Pocieszyciel, jest jedynym nadzorca w dziele nauczania.

Oczywiscie nie znaczy to, ze ktorys ze zborow ma wylacznosc na Prawde...Zbor to jeszcze nie Kosciol....

Najwazniejsze w tym wszystkim jest to, ze ludzie powolani przez Boga nie maja zadnego problemu uslyszec i zrozumiec Jego slowa...Nawet jesli wypowiada je ksiadz , bedac nieswiadomym ich wlasciwego znaczenia...

Nawet w krk sa tacy ludzie...Oni sa wszedzie...Dlatego tez nie potepiamy ludzi, lecz systemy religijne i ich przywodcow...oraz klakierow, walczacych z Prawda dla wlasnych korzysci...jak Judasz, calujacy Jezusa...

"Kto ma uszy niech slucha"

Odpowiedz na CAŁY post, Motylu, a nie wyrwane z kontekstu jedno zdanie.

Rembov pisze:Odpowiedz na CAŁY post, Motylu, a nie wyrwane z kontekstu jedno zdanie.

To bylo kluczowe zdanie w twoim poscie.

Kluczowy jest CAŁY mój post i dlatego odpowiedz na WSZYSTKO, co tam napisałem, a jedynie to, co sobie wybrałeś, bo jesteś w stanie przekręcić moje słowa pomijając swoją wypowiedź, do której się one odnosiły.

Motyl pisze:
konia_z_rzedem pisze: Może po prostu nie macie tych dowodów tylko czarujecie ludzi? .

My tutaj nikogo nie czarujemy ...

Wszyscy natomiast wskazujemy na Slowo Boze, ktore jest dla nas jedynym autorytetem w kazdej sprawie...

Jesli dla kogos nie jest, wtedy dochodzi do zgrzytow, poniewaz brak plaszczyzny sluzacej porozumieniu i wspolpracy...

A szukajacy Boga ludzie sami maja mozliwosc wybierac i odrzucac to, co uwazaja za stosowne na swojej drodze.

Ja tylko chcę wiedzieć, o jaką perwersję Ci chodziło, nie chodzi mi o Słowo Boże. Chyba że odpowiedź jest w Słowie Bożym to podaj fragment. Ja po prostu nie rozumiem o jaką perwersję Ci chodzi. Mówisz ogólnikowo i tajemniczo. Jeżeli nie powiesz o co Ci chodzi to po prostu potraktuję to jako potwarz w stronę innego użytkownika.

konia_z_rzedem pisze:

Jeżeli nie powiesz o co Ci chodzi to po prostu potraktuję to jako potwarz w stronę innego użytkownika.

Kazdy ma swobode interpretacjii awataru Gingers. Ja tez. Jesli ty nie widzisz tam tego co ja, to zaden problem. Kazdy widzi, co widzi.

Wrocmy do tematu...nie robmy offtopa.

Rembov pisze:Kluczowy jest CAŁY mój post i dlatego odpowiedz na WSZYSTKO, co tam napisałem, a jedynie to, co sobie wybrałeś, bo jesteś w stanie przekręcić moje słowa pomijając swoją wypowiedź, do której się one odnosiły.

Rozumiem, że ty zawsze i każdemu odpowiadasz na calutki post.... Na kropki i przecinki też prosze odpowiedzieć :mrgreen:

A ja nie wierzą w żaden okultyzm, wróżby, czary itp.
Nie spotkałem się z niczym takim, tj. z czymś takim, co byłoby dla mnie dowodem na rzeczywiste istnienie owych.
Zauważyłem, że ludzie słabi psychicznie i podatni na sugestię dają się łatwo wciągnąć w takie manipulacje.

nesto pisze:A ja nie wierzą w żaden okultyzm, wróżby, czary itp.
Nie spotkałem się z niczym takim, tj. z czymś takim, co byłoby dla mnie dowodem na rzeczywiste istnienie owych.
Zauważyłem, że ludzie słabi psychicznie i podatni na sugestię dają się łatwo wciągnąć w takie manipulacje.

To jest oczywiste. Gdyby okultyzm realnie działał, większość ludzi nie chodziłaby do pracy tylko siedziała nad tarotem, wahadełkami i szklanymi kulami, prawie nikt by nie chorował itd. Jestem pewny, że bardzo wielu ludzi, zarówno desperatów, jak i chciwców, sprzedałoby dosłownie dusze diabłu, gdyby widzieli, że to naprawdę przynosi efekty.

Szkodliwość okultyzmu polega przede wszystkim na tym, że tworzy kolejną, silną warstwę iluzji, które przyczyniają się do psychicznego rozbicia a często także moralnego upadku osoby, która to praktykuje. Jest to iluzja o tyle groźna, bo wyjątkowo irracjonalna, obiecująca łamanie związków przyczynowo-skutkowych obecnych w przyrodzie a przy tym często skłaniająca do zachowań egoistycznych, niemoralnych itp. Pod tym względem jest gorszy nawet od religii, bo te przynajmniej na swojej fasadzie zawierają hasła o miłości czy współczuciu. Okultyzm bardzo wzmacnia pożądania, co tylko mocniej wiąże z iluzorycznym światem zjawisk, jakiego doświadcza świadomość.

Drugi szkodliwy element to gigantyczny biznes ezoteryczny, który ludzi słabych psychicznie, w trudnych sytuacjach życiowych, chorych itp. bezwzględnie wykorzystuje, obiecując niedorzeczności i eksploatując finansowo.