Re: Co dalej Epifanio?
: 29 cze 2019, 14:22
To napisz gdzie to widzisz, konkretnie.He.Lena pisze:powiązać to z obecnym systemem liczenia czasu.
Już tu dostrzegam mocne nadużycie i zasadniczą nieprawodłowość. Tym bardziej, że boski czas to nie jest nasz czas.
Biblia wyznacza ramy czasowe wielu wydarzeń np. zrodzenie potomków, czas potopu, długość życia ludzi wymienionych w Biblii, okresy historyczne np. przebywanie Izraela w Egipcie, panowania królów Judy i Izraela, wydarzenia związane z latami panowania pogańskich królów itd. Z tych danych można z pewną dokładnością wyznaczyć przybliżone daty. Ja wykonałem taką pracę i w ciągu ok czterech lat przeanalizowałem Biblię pod tym kątem; wyznaczyłem datę stworzenia na ok 4177BC z błędem który oszacowałem na ok. 50 lat dla początku stwrzenia.Wszystko ma swój początek. Jednak "na początku" nie oznacza, że było to 6 tysięcy lat temu. Początek (zalezy czego - to też istotne - naszej Ziemi, Wszechświata, Galaktyki itd.). Równie dobrze początek mógł (i ma) mieć miejsce miliardy lat temu.Napisano: na początku...
Spekulacje i nadinterpretacje stosujesz.
Nie ma ich, dowody nie istnieją, gdybyś skrobnęła trochę wiedzy o datowaniu to przekonasz się na jak płynnym gruncie to wszystko leży. Czy zdajesz sobie sprawę, że datowanie (cywilne, pozabiblijne) poza rok ok 700BC jest obarczone koszmarnym błędem niepewności? I wszystko polega jedynie na domysłach?Dowody są w muzeach. Na pewno też w pracowniach i archiwach naukowców, a także w terenie.Nie przeczą, umiesz udowodnić ze nie mam racji?
Oczywiście, mam dokument w postaci Biblii.A czy ty potrafisz udowodnić, że masz rację, a ja jej nie mam?
Z mojego doświadczenia (ok. 35 lat wiary) wynika, że każdy kto się naprawdę nawrócił uznaje Biblię za autorytet.Nie wiem, może tak, bo jeśli ktoś ufa Biblii to jest większe prawdopodobieństwo że uwierzy i zostanie zbawiony.
Myślę, że jedno z drugim ma niewiele wspólnego.
To znaczy wierzyć w to że jest to Słowo Boże; pełne, doskonałe, bezbłędne.Co to znaczy:"jeśli ktoś ufa Biblii". Jak i na ile należy ufać?
Nie znam takich ludzi.Wiele ludzi nawet nie wiedziało co ta Księga zawiera i czy w ogóle istnieje, a są wierzący i zbawieni.
Ja widzę w tym bardzo piękny obraz Bożej miłości i dobroci.Czy należy wierzyć w każde słowo, w każdą sytuację w niej opisaną? Jeśli tak, to jawi się dość ponury obraz.