kruszynka pisze:No ale stanęło na tym, że wiarę kwitujesz wypowiedziami swoimi jak wyżej. Rozumiem, że one podsumowują Twoje zainteresowania filozoficzno - religijne.. Normalnie jak numizmatyka.
Teraz kolacja, dobry film, może kino, opera.....
Spoko.
Coś jeszcze?
Nieszczęście rozmów z chrześcijanami polega na tym, że nie posiadając żadnych realnych dowodów na prawdziwość swoich stwierdzeń, sięgają po chwyty niemerytoryczne, ale mające zastraszyć rozmówcę. Są to teksty w rodzaju: A co będzie, jak umrzesz? Czy jesteś gotowy stanąć przed Bogiem, który osądzi cię z każdej myśli i czynu? To życie się skończy i co dalej? A jak przyjdzie ciężka choroba? Jaki jest sens życia? Co będzie z tobą po śmierci?
Takie teksty, podobnie jak straszenie piekłem, to pytania, na które obecnie żaden człowiek nie potrafi dać wspartych dowodami odpowiedzi, ale które uderzają w słabe punkty człowieczeństwa, którymi jest obawa przed cierpieniem, przemijaniem i śmiercią. Religie abrahamowe najpierw straszą piekłem, sądem, przemijaniem, cierpieniem, śmiercią, chorobą etc. a potem dają niczym nie poparte odpowiedzi jako remedium. Po kilkunastu latach doświadczeń jednego mogę być pewien: patrząc na losy własne i znajomych protestantów, a także śledząc rozmaite media, wszelkie nadprzyrodzone roszczenia chrześcijan dotyczące tego, ziemskiego życia, są absolutnie bezpodstawne. W życiu nie spotkałem się z żadnym wydarzeniem [osobiście, u znajomych czy udokumentowanym w mediach], które stanowiłoby wypełnienie obietnic biblijnych dotyczących wypędzania demonów, uzdrawiania, przenoszenia wiarą gór, czynienia rzeczy większych niż Jezus itp.
W związku z tym dla zastraszenia kandydatów, utrzymywania w ryzach członków i psychologicznej zemsty na "apostatach" pozostaje używanie do manipulacji tego, czego w życiu ziemskim zweryfikować nie można. Piekło jest wdzięcznym narzędziem, bo jego istnienia na tym świecie nie można zweryfikować a wizja wiecznego cierpienia może wielu przestraszyć i zmusić do uległości.