Księga Jonasza - biblijny moralitet?

Inne zagadnienia biblijne
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 11 wrz 2008, 14:50

św.tomek pisze:Jeśli o mnie chodzi, to te punkty przyjmuję be większych zastrzeżeń.
Z małyn jednak komentarzem:....
Dlatego nie jesteś fundamentalistą :)


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Baranek
Posty: 2576
Rejestracja: 05 wrz 2008, 16:07
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Baranek » 11 wrz 2008, 15:11

No proszę św. tomku... Znów z Tobą pełna zgoda. podpisuję się w 100% pod tym co napisałeś.

pozdrawiam


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 11 wrz 2008, 15:21

KAAN pisze:
św.tomek pisze:Jeśli o mnie chodzi, to te punkty przyjmuję be większych zastrzeżeń.
Z małyn jednak komentarzem:....
Dlatego nie jesteś fundamentalistą :)

co mnie cieszy niezmiernie
ale też nie jestem liberałem wbrew Twoim fałszywym sugestiom :)


Baranek pisze:No proszę św. tomku... Znów z Tobą pełna zgoda. podpisuję się w 100% pod tym co napisałeś.

weź mi kurcze nie rób tego świństwa :mrgreen:


Baranek
Posty: 2576
Rejestracja: 05 wrz 2008, 16:07
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Baranek » 11 wrz 2008, 15:46

No niestety jestem jak... piąta kolumna... :)


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 11 wrz 2008, 16:19

mówi sie trudno
jakby co, to pamiętamy, że wśród biblijnych fundamentalistów są tacy panowie jak np. Maciej Giertych :)


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 11 wrz 2008, 22:45

A wśród przenicy jest też kąkol. Więc to niczego nie dowodzi. Choć nadal nikt z Was wg. mnie nie uzasadnił wystarczająco dlaczego Chrystus powoływał się na fikcyjną wg. Was przypowieść gdy mówił o swoim nie-fikcyjnym Zmartwychwstaniu. No chyba, że jednak uważacie iż nie zmartwychwstał. Gdyż dla mnie to wygląda tak (i tak uważam, że przykład za 'lekki') jakby kandydat na prezydenta stwierdził iż jak on będzie rządził to będzie tak jak w książce <tutaj wstaw dowolny czysto fikcyjny sielankowo-utopijny tutuł książki>. Wg. mnie taki prezydent zwyczajnie by się ośmieszył, no chyba żeby mówił to w sposób ironiczny -- ukazując, że to jest dowcip ;-)

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 12 wrz 2008, 00:30

fantomik pisze:A wśród przenicy jest też kąkol. Więc to niczego nie dowodzi. Choć nadal nikt z Was wg. mnie nie uzasadnił wystarczająco dlaczego Chrystus powoływał się na fikcyjną wg. Was przypowieść....

Ja osobiście udowodniłem,że mógł sie na takową powołać bez najmniejszej utraty wiarygodności.
A gdyby Jezus chciał na okłamać, to NIC by Mu nie przeszkodziło powołać sie na zdarzenie autentyczne, więc nie rozumiem o co ten bój?

fantomik pisze:dla mnie to wygląda tak (i tak uważam, że przykład za 'lekki') jakby kandydat na prezydenta stwierdził iż jak on będzie rządził to będzie tak jak w książce <tutaj wstaw dowolny czysto fikcyjny sielankowo-utopijny tutuł książki>. Wg. mnie taki prezydent zwyczajnie by się ośmieszy
Bynajmniej. Gdyby powiedział: obiecuję wam ElDorado, to każdy by świetnie wyczuł, że ma na myśłi dobrobyt, a nie inkaskie rzeźby rżnięte w złocie :)

A poza tym Jezus zmartwychwstając nie zrobił wcale dokładnie TAK JAK Jonasz. Pomijając to, że nie siedział w rybie, ale np. gdzie są owe "trzy noce"

Obraz Jonasza w brzuchu ryby był od początku symbolem - nawet jeśli było to zdarzenie autentyczne (czego - po raz kolejny podkreślam - bynajmniej nie wykluczam)

A wśród przenicy jest też kąkol. Więc to niczego nie dowodzi
chcialem jedynie wyprzedzić, w razie gdyby ktoś chciał wytoczyć argument, że moje poglądy zbliżają mnie do katolicyzmu


Baranek
Posty: 2576
Rejestracja: 05 wrz 2008, 16:07
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Baranek » 12 wrz 2008, 08:28

św.tomek pisze:
A wśród przenicy jest też kąkol. Więc to niczego nie dowodzi
chcialem jedynie wyprzedzić, w razie gdyby ktoś chciał wytoczyć argument, że moje poglądy zbliżają mnie do katolicyzmu


No wiesz tomek - dobrze, że się zabezpieczyłeś :) hehe


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 12 wrz 2008, 09:34

św.tomek pisze:...ale np. gdzie są owe "trzy noce"...
Nie wierzysz że to prawda? Był taki temat już na forum, mogę cię zapewnić że Pan Jezus mówił prawdę. Pogrzebw tematach forum na pewnoo znajdziesz. Wiesz dlaczego nie jesteś fundamentalistą :)


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 12 wrz 2008, 14:13

św.tomek pisze:[...]Bynajmniej. Gdyby powiedział: obiecuję wam ElDorado, to każdy by świetnie wyczuł, że ma na myśłi dobrobyt, a nie inkaskie rzeźby rżnięte w złocie :)

Jakby mi kandydat na prezydenta zaczął obiecywać "Eldorado" (tymi słowami) to no cóż -- na pewno bym na niego nie zagłosował. Jeśli do Ciebie takie propozycje przed wyborcze przemawiają to widać jak bardzo się różnimy.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 13 wrz 2008, 19:43

fantomik pisze:
św.tomek pisze:[...]Bynajmniej. Gdyby powiedział: obiecuję wam ElDorado, to każdy by świetnie wyczuł, że ma na myśłi dobrobyt, a nie inkaskie rzeźby rżnięte w złocie :)

Jakby mi kandydat na prezydenta zaczął obiecywać "Eldorado" (tymi słowami) to no cóż -- na pewno bym na niego nie zagłosował. Jeśli do Ciebie takie propozycje przed wyborcze przemawiają to widać jak bardzo się różnimy.


Nie w tym rzecz, czy przemaiwają, czy nie, tylko w tym, że tylko skończony idiota, albo czterolatek mógłby pomyśleć, że kadndat ten na serio proponuje wyborcom przeprowadzkę do amazońskiej dżungli.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 16 wrz 2008, 23:21

Chyba mnie nie zrozumiałeś ale dziękuję za porównanie :-) Ja osobiście oczekuję "konkretów", a nie powoływania się na "bajki". Może Tobie wystarczają "bajki". Może nawet wystarcza Tobie Pismo jako "wielka księga moralitetów w postaci bajek", możliwe, nie mi to oceniać. Wskazałem jednak, że mi osobiście nie wystarcza -- ja jestem jak ten "dociekliwy/niewierny Tomasz" (możesz mnie obrzucić kamieniami) -- potrzebuję Prawdy oraz prawdziwego Słowa Bożego, a nie bajek. Nie wiem dlaczego ludziom tak bardzo niepodoba się Bóg, który jest Suwerenny -- do tego stopnia, że jak Jonasz się mu sprzeciwił to nawet zadbał o to aby go połknęła i wypluła w odpowiednim miejscu ryba. Jeśli On nie jest aż tak mocny, to jaką masz pewność, że w ogóle jest Tobie w stanie pomóc w czymkolwiek innym? w chorobie? w cierpieniu? w stracie kogoś bliskiego? Jaka jest pewność, że jest w stanie Ciebie Zbawić? Może cały NT to też tylko taka bajka o charakterze moralitetu abyśmy się po prostu dobrze poczuli i byli wszyscy dla siebie mili? Cóż gorszącego jest w tej księdze?

Pozdrawiam w Chrystusie,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 17 wrz 2008, 09:25

fantomik pisze:Chyba mnie nie zrozumiałeś ale dziękuję za porównanie :-) Ja osobiście oczekuję "konkretów", a nie powoływania się na "bajki".


Nie twierdzę, że Bóg powołuje sie na bajki, tylko przemawia poprzez bajki.

fantomik pisze:Może Tobie wystarczają "bajki". Może nawet wystarcza Tobie Pismo jako "wielka księga moralitetów w postaci bajek", możliwe, nie mi to oceniać.


Mi wystarczy, że Pismo Święte jest Słowem Prawdowmównego Boga i nie zamierzam z Bogiem dyskutować o tym, czy nie wolno Mu bylo przemówic do mnie poprzez fikcyjny moralitet.

fantomik pisze:Wskazałem jednak, że mi osobiście nie wystarcza -- ja jestem jak ten "dociekliwy/niewierny Tomasz" (możesz mnie obrzucić kamieniami) -- potrzebuję Prawdy oraz prawdziwego Słowa Bożego, a nie bajek.

tylko po co?

Bo jeżeli ktos mmnie nagle przeona, że w Biblii nie ma bajek oto o co się wzbogaci moja wiara?
Co najwyżej o to, że Niiwa miała rozmiary Londynu, a nie Ciechocinka...


fantomik pisze:Nie wiem dlaczego ludziom tak bardzo niepodoba się Bóg, który jest Suwerenny -- do tego stopnia, że jak Jonasz się mu sprzeciwił to nawet zadbał o to aby go połknęła i wypluła w odpowiednim miejscu ryba.
Albo do tego stopnia, że zechcial przemówić do nas przez moralitet...

to nie w tym problem, że mi sie nie podoba suwereność Boga, tylko w tym, jaka formę literacka Suwerenny Bóg nadał ks.Jonasza

fantomik pisze:Cóż gorszącego jest w tej księdze?
To jedna z moich najbardziej ukochanych ksiąg Starego Testamentu, więc mnie o to nie pytaj... nic na ten temat nie mam do powiedzenia.


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 03 paź 2008, 15:23

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: i co?
wybacz, ale to dla mnie odwójna moralnośc jest
Szekspir sobie postanowił: powiem ludziom prawdę o mechanizmach władzy. Mógł napisać na kartce prostą prawdę: "nadmierna żądza władzy jest zła" - i rozlepić to na murach. Proste, szczere - niczego się nie można przyczepić.
Ale on postaowił napisać dramat, w którym opowiedział mnóstwo fikcyjnych zdarzeń o historyczym księciu Makbecie. I ludziom czytającym ten dramat do serca trafia PRAWDA, że nadmierna żądza władzy jest zła.
I teraz mamy TYLKO DWIE opcje.
a/ Szekspir popenił grzech bo, bo nałgał w "Makbecie"jak zawszony pies.
b/ Szekspir postąpił dobrze, bo pomógł nam zrozumieć coś prawdziwego i potrzebnego na temat władzy.
co wybierasz?
Jeśli wybierasz opcję "a" to, faktycznie Bóg nie mógłby tak postąpić, bo nie mógłby zgrzeszyć. Ale jeśli wybierasz opcje "b", to znaczy, że Bóg mógł tak postapić , i w ten sosób objawić nam cos pradziwego i potrzebnego.

Wybieram Jezusa :)

w tym wypadku wybierasz unik i nie podoba mi się, że zasłąniasz się imieniem Jezusa

Nie wybieram uniku. ale wybieram Prawde.
Dales mi wybor miedzy dwiema opcjami ktore nie sa JEDYNA alternatywa jak sugerowales.



czytaj w kontekście - bardzo prosze, bo przy trzecim zdaniu zapominasz o co chodziło w pierwszym

dlatego uproszczę moje pytanie:
Czy pomysł Szekspira, żeby napisać Makbeta był w założeniu grzeszny?
a/ TAK
b/ NIE
c/ NIE MAM ZDANIA

tym razem chyba nie ma innych opcji

Jest jeszcze czwarta. Szekspir nieprawde ktora nie jest klamtwem. Bo Szekwpin nie jest tylko i wylacznie prawda.
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Zreszta co powiedzial? Czy ty bys sie nie bal powiedziec: Czterech pancernych stanie na sadzie i was potepi za wasze uczynki ... to byloby nawet zabawne
Ale tylko dlatego, że pancerni się nie nawrócili z wielkich grzechów.
Siła obrazu jaki maluje Jezus przed żydami wynika z tego, że Niniwijczycy bez wielkich znaków (zdawkowe nawoływanie bez przekonania) się nawrócili z wielkich swych grzechów.
ale gdyby np. ktoś ktoś o braku dyscypliny albo odwagi w jakiejś grupie powiedział - "czterej pancerni was wyśmieją..." - to już nie jest aż takie zabawne
To jest sile tego obrazu. Pytanie jest czy Jezus powoluje sie na nieprawde czy na prawde. Bowiem nie tylko pokazuje obraz ale wskazuje ze tym ludziom na REALNYM sadzie bedzie lzej. Czy tu mowi prawde? czy tylko dalej brnie w fikcje?
jedno drugiegonie wyklucza, bo:
- fikcja nie jest przeciwieństwam prawdy
- kłamstwo nie jest przeciwieństwem faktu
Fikcja jest NIEPRAWDA.
Nie musi byc przeciwienstwem Prawdy wystarczy ze nie nie jest!
Ale nie jet też kłamstwem (o czym w praktyce stale zapominasz) czyli ceowycm wprowadzaniem w błąd.

OK.
Dla mnie kryterium jest definicja Prawdy a nie Klamstwa
Jesli cos jest NIEPRAWDA nie spelnia kryteriom Slowa Boga ktory jest Prawda. a nie "nieklamstwem"
no to masz problem z przypowieściami

Nie mam bowiem nie nosza one znamion nieprawdy.

św.tomek pisze:
Lash pisze:Stad OK.
Dla mnie wystarczy ze cos jest nieprawda by bylo dyskwalifikowane .
Z drugiej strony Bog Zawsze wie wszystko i podjac swiadomie nieprawdziwe "FAKTY" bylby klamca. Bowiem swiadomie wprowadza w blad odnosnie miasta historycznego i historycznych ludzi.


A jeśli dał nam ks.Jonasza z załozeniem, że potrakujemy ją jako moralitet o łasce, którym ona jest, a nie jako dokumentalny reportaż o jakimś mieście, którym ona nie jest?
Wtedy nie wprowadza świadomie i celowo w błąd.

Tylko ze wtedy to zalozenie powinno byc wyluszczone - a nie nosic znamiona prawdy
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Moge ci powiedziec.
"Sw Tomek to facet latajcy na panienki i zdradzajacy zone i ponosi sa to konsekwencje choroby AIDS "
nie jest to prawda.
Jest to klamstwo i nazywanie tego "fikcja literacka" nie zmieni klamstwa w prawde.
Nazwanie nie zmieni, ale kontekst w jakim to wypowiesz mogą zmienić i pozwolić nazwać to fikcją literacką.
Ale nadal bedzie to nieprawda.
św.tomek pisze: Np. właśnie teraz napisałes te słowa, ale każdy nawet średnio rozumny człowiek rozumie, że to nie było kłamstwo, tylko środek, który mial sużyć wyrażeniu czegoć, co w Twoim przekonanu jest prawdą.
Ale nadal nie jest to prawda.
I o to mi chodzi.

ale nie jest kłamstwo

A Bog jest prawdomowny czy nieklamliwy?
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: innymi słowy:
- fikcja i kłamstwo to nie synonimy
- fakt i prawda to nie synonimy
To zalezy

zgoda
fikcja bywa (nawet dość często) kłamstwem, ale nie jest jego synonimem
Czekam wiec na wyjasnienie czy zgodne jest z rzeczywistoscia to ze Niniwa pokutowala?

tego nie wiem na pewno

Acha.
św.tomek pisze: ale gdyby sie okazało, że autor ks.Jonasza posłużył się fikcyjna opowieścią o nawróceniu Niniwy, to nie czułbym się okłamany. Ani przez niego, ani przez Jezusa, gdyż akceptuję taki sposób wyorzystywania fikcji literackiej, jako formy przekazu pewnych prawd ogólniejszych.

A ja mialbym swiadomosc ze Bog podaje nieprawde.
św.tomek pisze:
A wyslalem ci 1000 funtow ... fikcyjnych ...
ucieszyles sie?
nie
bo nie zrozumiałem, jaką ponadczasową mądrość zamierzałeś mi przekazać w tej przypowieci :P :P :P :P :P :P :P :P

:D
św.tomek pisze: Sorki Lash, ale to jest demagogia. Ja nie twierdzę, że żadna fickja nie jest kłąmstwem, tylko twierdze, że nie każda ficcja jest kłamstwem.

A ja twierdze ze KAZDA fikcja jest NIEPRAWDA i to jest dla mnie kryterium OCENY.
Ciesze sie ze w tej dyskusji dochodzimy do tego wlasnie momentu.

Następnym krokiem z Twojej strony powinno być wykazanie, że przekaz podany w formie fikcji literackiej jest zakazany w Piśmie Świętym.

Niekoniecznie.
Natomiast prawdomowny Bog nie podaje nieprawdy. I to jest z Pisma.

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Więc przykład fikcji,która jest kłąmstwem niczego nie dowodzi. Tak samo jak przykład kowala który jest filatelistą nie dowodzi, ze każdy kowal rto filatelista. Niech demagogia nie zastępuije logicznego myślenia! plissssss
bo nie pogadamy
Nie uprawiam demagogi
Chyba nie zaczniesz mnie przekonywac ze fikcja to prawda.

fikcja może być formą ukazania prawdy
i myśle, że do tego nie musze Cie przekonywać

Nie odpowiedziles na pytanie
czy Fikcja to prawda
Twoje zdanie jest bowiem tez prawdziwe gdy je zmienia
Fikcja moze byc forma ukaznia Nieprawdy.
Wiec ... nieczgo nie udowadnia.

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Jesli ktos klamie odnosnie faktow to dlaczego ma mowic prawde odnosnie zasad duchowych?

bo być może nie kłamie, tylko uprawia literacką fickję :)
twierdziłeś, że to rozróżnaisz więc...

Tylko ze fikacja z definicji ne jest prawda, wiec .....
dlaczego mam wierzyc komus kto miesza nieprawde i "prawde" w dziel ikcyjnym i wierzyc ze na pewno prawda w tym przypadku jest prawda?
Ja wierzę Słowu Boga dlatego, bo Bóg jest godny zaufania.
nie potrzebują jeszcze jakichś innych powodów
nie potrzebuję z nieufnością obwąchiwać pokarmu, który mi podaje

Czyzby czy Bog mowiacy NIEPRAWDE byblby godny zawuafania?
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:A jesłi jednak nie uznajesz tego rozróżnienia, to powiedz otwarcie, bo jesłi dzieli nas tak wielka różnica założeń, to celowość całej tej dyskusji będzie raczej znikoma.
A ja mysle ze juz dochodzimy do sedna.
Podaje ci rozroznienie. Z tym ze Fikcja literacka i klamstwo lezy w zbiorze NIEPRAWDA. I w tym sie zgadzamy. Mamy wiec baze do rozmowy
św.tomek pisze:
Lash pisze:Jesli czegos nie bylo - nawrocenia Niniwy i niepotepienia ich przez Boga - to dlaczego mamy wierzyc ze nasze nawrocenie wywola takie same skutki?
Bo nasza nadzieja opiera się na pewnej zasadzie: "Bóg jest łaskawy dla skruszonego grzesznika".
Tylko ze ta zasada moze byc z innego dziela - ktore te moze byc "fikcja litracka czyli nieprawda"

czyli nie kłamstwem

Ale nadal nieprawda Wiec flasz.
św.tomek pisze:
Lash pisze:Nie masz pewnosci ze skoro ktos podaje nieprawde odnosnie Faktow to podaje prawde odnosnie zasad.
Jesłi ktoś pisze fickcję literacką, to sie wogóle nie wypowiada na temat faktów. Tematem fikcji literackiej nie są żadne fakty! Nie po to się ją pisze.
A skoro ona NIC nie mówi o faktach, to nie może powiedzieć nieprawdy o faktach.

Wiec nie bylo nawrocenia Niniwy ... tak ... Bo to nieby fakt.
A nawrocenie jest?
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Ona nie opiera sie na fakcie, że kedyś jakaś Niniwa zaznała przebaczenia. Ona sie opiera na łaskawości Boga.

Tylko ze przkonanie o Jego Laskawosci opiera sie o Jego Prawdomownosc.
Co ci po tym ze kto opwie ci Baojke ze jest laskawy SKORO FAKTYCZNIE NIE JEST. Bo fakty na ktor sie powoluje tego nie potwierdzaja
Jaka masz pewnosc ze niemowiacy prawdy w A mowi prawde w B.

Bo jesłi ktoś nie mówi nic o A, to nie może powiedzieć o A ai prawdy, ani półprawdy ani kłamstwa.
O tobie też moge powidziec, że nigdy nie napisałeś prawdy o metoda walki z bezrobociem w okresie wielkiego kryzusu we Portugalii. Więc jak mam Ci wierzyć psiakrew?!

Wiecz dlaczego Bog mowi o Niniwie?
Czy jabym c i napisal ze meda walki bylo spalanie opono samochodzowych po 125000 dziennie to uwiezylbys?
św.tomek pisze: Księga Jonasza nie opowiada o faktach na temat Niniwy (więc nie może o nich mówić nieprawdy). Ona jedynie z Niniwy uczyniła tło miejsce akcji dla pewnej wielce mądrej opowieści. Tak samo jak np. Dickens nie opowiadał faktów Londynie, tylko uczynił Londyn miejscem akcji dla swoich powieści.

I podaje ze Wlasnie PRZYKLAD NINIWY jest dla nas do nasladowania.
Wybacz Tomku ale to kit.
Jakiej
ZADNEJ bo nie ma takiego miasta :(
Tan jest i prorok byl ale nic z wydarzen zycia tego proroka i tego miasta nie zdarzyalo sie. Mimo to ty masz nasladowac nieprawdziwe nawrocenie swoim zyciem :(
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Nie spłycaj naszej nadziei do: "gram w totolotka, bo babcia mi kiedyś opowiadała, że jej ciotka raz wygrała milion"
Nie splycam pytam jaka masz pewnosc ze to prawdziwa nadzieja!
Taka, jak silną mam ufność do Boga

Takiego KTORY MOWI NIEPRAWDE o HISTORYCZNYCH MIASTACH? DO Boga nieprawdy?
św.tomek pisze:Gdybym nie ufał Bogu, to nawet gdyby archeologia udowodniła niezbicie sosłowną faktyczość każdziuteńkiego słówka ks.Jonasza, to i tak miałbym wątpliwości, czy w przypadku Niniwy to nie była tylko krótka chwilka słabości Boga, która sie więcej nie powtórzy...

A co ma Twoje SUBIEKTYWNE odczucie do Obiektywnych faktow.
Rownie dobrze mozesz SILNIE WIERZYC KLAMCY.
Ja mowie o Bogu.
Albo ON mowi nieprawde i wtedy OBIEKTYWNIE nie jest godzien zaufania
albo mowi prawde i tylko prawde ZAWSZE i wtedy sa obiektywne podstwy aby mu ufac.

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:My nie wierzymy na zasadzie: "jak Niniwie sie to zdarzyło to może nam tez sie trafi." My wierzymy, bo Bóg jest miłosierny. I o tym mówi ks.Jonasza pokazując ogrom tego miłosierdzia posługując się pewną ilustracją. I ja w to wierze, bo wierze BOGU, a nie dlatego, że miał miejsce tai precedens.
A ja wierze Bogu nie dlatego ze mu wierze bo chce, ale dlatego ze jest GODZIEN zaufania i to udowodnil w Historii.
a ja ufam Bogu bez historyczych dowodów

A czy ufasz mu bo JEST GODZIEN zaufania?
Czy uwazasz ze Bog mowiacy nieprawde - jest godzien zaufania?
św.tomek pisze:
Lash pisze:Np Hebr 2.3-5. Ostatnio slyszelas o tym kazanie. Bog uwierzytelnil prawde w Jezusie FAKTAMI i swoim Faktycznym dzialaniem

znakami znakmi udowdnił moc
ale ni uczynił z nich precedensu, ktory ma nam dawać nadzieję, że się to może powtórzyć w naszym życiu

A kto mowi o czyms takim
Bog siebie uwierzytelnil Po co?
Mogl powiedziec wierzcie mi i juz. i prawic nieprawdziwe fikcje literackie.
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:Ja wierze Bogu! Ja nie wypycham Niniwę do prozdu: "ty Niniwa spróbuj pierwsza - jak na tobie się to potwierdzi, to ja też spróbuję."

Znowu nikt tego nie robi - przynajmniej nie ja.
Pytam dlaczego wierzysz w rzeczy ktore rownie dobrze moga byc nieprawda.

bo ufam Bogu, że sa prawdą

Jak skoro mowisz ze sa nieprawda?
Skoro sa FIKCJA to nie prawda!
św.tomek pisze: A skąd masz pewnośc , że Bóg nie zrobił całej hucpy z potopem, arką i tęczą tylko dla picu? Jak nie ufasz Bogu to fakty możesz sobie wsadzić, a jak ufasz BOgum, to nie potrzebujesz precedensów.

Nie potrzebue precedensow.
Jedyne co potrzebuje to prawdomowngo Boga a nie "Fikcjo-mownego"
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:Czy Noe znał jakiś historyczny precedens, że ktos przed nim zbudował arkę i dobrze na tym wyszedł? Czy Abraham miał historyczny precedens, że ktoś poszedł w nieznane i dobrze na tym wyszedł? Nie! Oni uwierzyli Bogu, a nie w podobne precedensy.
Zgoda nie ma tu problemu. ale uwierzyli mu Bo prawdziwie w ich zyciu dzialal i sie im objawil a nie dlatego ze mieli jakis kaprys sami z siebie albo dlatego ze uwierzyli w historie na poly nieprawdziwa.
Jak działał (przed!)?
nic nie działał - po prostu negle usłyszeli: idź na pustynie, buduj arkę

Tego nie wiesz.
Zauwaz ze noego BOg darzyl laska wczesniej
Zauwazyles tez ze Ojciec abrama pierwszy wyruszyl do Kanaanu?
św.tomek pisze: A ja wierzę Bogu, ktory mi objawił prawde o sobie w Piśmie Świętym - np. w metaforycznymn moralitecie pt. "Księga Jonasza" :)

Zapomniales dodac Fikcyjnym = nieprawdziwym
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:Ja nie moge byc posłuszny faktowi, że Aaron zrobili złotego cielca, tylko marałowi który z tefgo faktu wynika, że nie wolno sobie czynić bałwanów.

Pewnie ze nie. Nikt tak nie twierdzi.
Jednak gdybym stwierdzil
"Aaron uczynil cielca i podobalo sie to Bogu." i podawal jako fakt to jaki bylby "moral" ?
Zmieniam tylko fakty! Co nie! A twoje zycie byloby calkiem inne ...

Ale gdyby Bóg mi to podał to jako umoralniającą przypowieść, a ja ufny w słowo Boga, bym to przyjął, to moje życie też byłoby całkiem inne...
Nie musialby.
Wystarczylby fakt .... do tego a niekoniecznie opowiesc.

wystarczy opowieść do tego, a nie niekonieczny jest fakt
tak samo prawdziwe

Czyby Czy FIKCJA = Prawda?
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Byloby inne dlatego, że zufałem Bogu, który mi przekazał ten morał, a nie dlatego, że uwierzyłem w faktyczność jakiegoś wydarzenia.

Czy ma rozumiec ze dla ciebie ewangelia nie musi byc prawdziwa?
A jesli musi byc prawdziwa - to dlaczego?
Skoro inne Slowo Boze nie musi byc?

w Ewangelii nie chodzi o przekaz idei - w Ewangelii jest powiedziane jak Jezus zbawia

Jezus DOKONAŁ dzieła zbawienia
nie opowiadał o miłosierdziu, tylko w imie tego miłosierdzia DOKONAŁ dzieła zbawienia

Czy tylko? Co wiec otrzymal Pawel Od Jezusa? Gal 1.8-15

św.tomek pisze: Noe, Abraham, czy Jonasz nie dokonali dzieła zbawienia.
Jesłi ewangelia jest fikcją - to zbawienie się NIE DOKONAŁO. Jeśli Jonasz jest fikcją, to Boże miłosierdzie o którym opowiada opowiesc o nim - nadal może być prawdziwe.

Oj ale podwojna miara.
Jesli Jonasz jest fikcja to nawocenie Niniwy sie nie dokonalo.


św.tomek pisze:
Wystarczy ze ma moral uwierz w Jezusa?

nic mi to nie da, jeśłi Jezus nie ZBAWIŁ

A czy to jest zalezna od opisu tych wydarzen?
pewnie nie.
wiec moze powinnismy wierzyc w Aslana?

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:Jezus nie wacha sie użuyć całkiem hipotetycznych (fikcyjnych) obrazów, dla ukazania takiego kontrastu:
Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. (Łk 10:11-14)
Tylko ich hipotetycznosc to
pewnosc ze gdyby w tych miastach dzialy sie te cuda to one by sie nawrocily.
Nie ma tu nic z jakiejs niepewnosci co do Mieszkancow Faktycznych miast.
ale to pokazuje, że postawienie ludziom przed oczy obrazu, który nie koniecznie odzwierciedla "faktów autentycznych", może mieć wielką siłę oddziaływania, i przekonac ludzi o jakiejś PRAWDZIE
Zgoda. Jednoczesnie Nie ma sie to nijak do Przypadku Niniwy bowiem tam Jezus mowi ze to sie STALO i ze miedzy innymi na tej podstawie cos sie wydarzy!
mówi tak na pewno?
Mat 12.41. Kto powstanie? /anstasis = zmartwychwstanie / na sadzie? fikcyjne postaci?
bardzo możliwe
Skoro tak to oczekujmy tam Myszki Miki ....
Ja oczekuję tam Bożej sprawiedliwości.
W jej świetle zatwardziali faryzeusze zobaczą, że brakowao im tego czegoś, co mieli Niniwijcycy - pokory, skruchy i żalu za grzechy/

Jacy - nieprwdziwi niniwijczycy- ci prawdziwi byli jak faryzeusze tak?
św.tomek pisze:Taki jest wg mnie sens słów Jezusa.
Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem,
a nie jezdnią, faktem i formą istnienia białka :)

Prawda :) a nie fikcja :)
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Bo Jezus w tym momencie nia zaspokaja naszej ciekawości co do procedur procesowych, tylko ukazuje faryzeuuszom, co jest niewłaściwego w ich postawie wobec Boga.

Czyzby?
A moze wskzuje i prorkouje tez o przyszlosci.

tak
mówi jaka jest Boża sprawiedliwość, która się objawi w przyszłośći
to nie jest zapowiedź procedur
Ale pokazuje kto na sadzie lepiej wypadnie "nieprawdziwi" niniwijsczycy


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 06 paź 2008, 16:54

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: i co?
wybacz, ale to dla mnie odwójna moralnośc jest
Szekspir sobie postanowił: powiem ludziom prawdę o mechanizmach władzy. Mógł napisać na kartce prostą prawdę: "nadmierna żądza władzy jest zła" - i rozlepić to na murach. Proste, szczere - niczego się nie można przyczepić.
Ale on postaowił napisać dramat, w którym opowiedział mnóstwo fikcyjnych zdarzeń o historyczym księciu Makbecie. I ludziom czytającym ten dramat do serca trafia PRAWDA, że nadmierna żądza władzy jest zła.
I teraz mamy TYLKO DWIE opcje.
a/ Szekspir popenił grzech bo, bo nałgał w "Makbecie"jak zawszony pies.
b/ Szekspir postąpił dobrze, bo pomógł nam zrozumieć coś prawdziwego i potrzebnego na temat władzy.
co wybierasz?
Jeśli wybierasz opcję "a" to, faktycznie Bóg nie mógłby tak postąpić, bo nie mógłby zgrzeszyć. Ale jeśli wybierasz opcje "b", to znaczy, że Bóg mógł tak postapić , i w ten sosób objawić nam cos pradziwego i potrzebnego.

Wybieram Jezusa :)

w tym wypadku wybierasz unik i nie podoba mi się, że zasłąniasz się imieniem Jezusa

Nie wybieram uniku. ale wybieram Prawde.
Dales mi wybor miedzy dwiema opcjami ktore nie sa JEDYNA alternatywa jak sugerowales.



czytaj w kontekście - bardzo prosze, bo przy trzecim zdaniu zapominasz o co chodziło w pierwszym

dlatego uproszczę moje pytanie:
Czy pomysł Szekspira, żeby napisać Makbeta był w założeniu grzeszny?
a/ TAK
b/ NIE
c/ NIE MAM ZDANIA

tym razem chyba nie ma innych opcji

Jest jeszcze czwarta. Szekspir nieprawde ktora nie jest klamtwem. Bo Szekwpin nie jest tylko i wylacznie prawda.


zauważ wszelako, że to nie jest odpowiedź na moje pytanie

czekam więc nadal


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Zreszta co powiedzial? Czy ty bys sie nie bal powiedziec: Czterech pancernych stanie na sadzie i was potepi za wasze uczynki ... to byloby nawet zabawne
Ale tylko dlatego, że pancerni się nie nawrócili z wielkich grzechów.
Siła obrazu jaki maluje Jezus przed żydami wynika z tego, że Niniwijczycy bez wielkich znaków (zdawkowe nawoływanie bez przekonania) się nawrócili z wielkich swych grzechów.
ale gdyby np. ktoś ktoś o braku dyscypliny albo odwagi w jakiejś grupie powiedział - "czterej pancerni was wyśmieją..." - to już nie jest aż takie zabawne
To jest sile tego obrazu. Pytanie jest czy Jezus powoluje sie na nieprawde czy na prawde. Bowiem nie tylko pokazuje obraz ale wskazuje ze tym ludziom na REALNYM sadzie bedzie lzej. Czy tu mowi prawde? czy tylko dalej brnie w fikcje?
jedno drugiegonie wyklucza, bo:
- fikcja nie jest przeciwieństwam prawdy
- kłamstwo nie jest przeciwieństwem faktu
Fikcja jest NIEPRAWDA.
Nie musi byc przeciwienstwem Prawdy wystarczy ze nie nie jest!
Ale nie jet też kłamstwem (o czym w praktyce stale zapominasz) czyli ceowycm wprowadzaniem w błąd.

OK.
Dla mnie kryterium jest definicja Prawdy a nie Klamstwa
Jesli cos jest NIEPRAWDA nie spelnia kryteriom Slowa Boga ktory jest Prawda. a nie "nieklamstwem"
no to masz problem z przypowieściami

Nie mam bowiem nie nosza one znamion nieprawdy.

no, jesli tylko znamiona Ci wystarczą

niektórym smakowały "wyroby czekoladopodobne"

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Stad OK.
Dla mnie wystarczy ze cos jest nieprawda by bylo dyskwalifikowane .
Z drugiej strony Bog Zawsze wie wszystko i podjac swiadomie nieprawdziwe "FAKTY" bylby klamca. Bowiem swiadomie wprowadza w blad odnosnie miasta historycznego i historycznych ludzi.


A jeśli dał nam ks.Jonasza z załozeniem, że potrakujemy ją jako moralitet o łasce, którym ona jest, a nie jako dokumentalny reportaż o jakimś mieście, którym ona nie jest?
Wtedy nie wprowadza świadomie i celowo w błąd.

Tylko ze wtedy to zalozenie powinno byc wyluszczone - a nie nosic znamiona prawdy


A może Ty po prostu nie umiesz tych znamon rozpoznać?

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Moge ci powiedziec.
"Sw Tomek to facet latajcy na panienki i zdradzajacy zone i ponosi sa to konsekwencje choroby AIDS "
nie jest to prawda.
Jest to klamstwo i nazywanie tego "fikcja literacka" nie zmieni klamstwa w prawde.
Nazwanie nie zmieni, ale kontekst w jakim to wypowiesz mogą zmienić i pozwolić nazwać to fikcją literacką.
Ale nadal bedzie to nieprawda.
św.tomek pisze: Np. właśnie teraz napisałes te słowa, ale każdy nawet średnio rozumny człowiek rozumie, że to nie było kłamstwo, tylko środek, który mial sużyć wyrażeniu czegoć, co w Twoim przekonanu jest prawdą.
Ale nadal nie jest to prawda.
I o to mi chodzi.

ale nie jest kłamstwo

A Bog jest prawdomowny czy nieklamliwy?

jedno i drugie widze wBiblii

natomisat nie widzę w Biblii, żeby Bóg był "Nie-Mówiący-Językiem-Metafor" :)

Lash pisze:
św.tomek pisze: ale gdyby sie okazało, że autor ks.Jonasza posłużył się fikcyjna opowieścią o nawróceniu Niniwy, to nie czułbym się okłamany. Ani przez niego, ani przez Jezusa, gdyż akceptuję taki sposób wyorzystywania fikcji literackiej, jako formy przekazu pewnych prawd ogólniejszych.

A ja mialbym swiadomosc ze Bog podaje nieprawde.

tylko że to jest jedynie Twoje subiektywne i osobiste wrażenie

moim zdaniem poprostu nie wyczuwasz pewnej konwencji. A raczej bez dobrych powodów negujesz, że Bóg mógłby jej uzyć, choć nie odważyęłś się stwierdzić, że stosowanie takiej onwencji jest złe.
Zachowujesz sie trochę jak dziecko, które jest pierwszy raz w tatrzyku i krzyczy do Cz.Kapturka: "uważaj, ta babcia to przebrany wilk!"

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Sorki Lash, ale to jest demagogia. Ja nie twierdzę, że żadna fickja nie jest kłąmstwem, tylko twierdze, że nie każda ficcja jest kłamstwem.

A ja twierdze ze KAZDA fikcja jest NIEPRAWDA i to jest dla mnie kryterium OCENY.
Ciesze sie ze w tej dyskusji dochodzimy do tego wlasnie momentu.

Następnym krokiem z Twojej strony powinno być wykazanie, że przekaz podany w formie fikcji literackiej jest zakazany w Piśmie Świętym.

Niekoniecznie.

koniecznie

jeśli chcesz byc "prawdziwie" biblijny :)

Lash pisze:Natomiast prawdomowny Bog nie podaje nieprawdy. I to jest z Pisma.

na wszelki wypadek poproszę o stosowny cytat zawierający słowo "nieprawda"



Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Więc przykład fikcji,która jest kłąmstwem niczego nie dowodzi. Tak samo jak przykład kowala który jest filatelistą nie dowodzi, ze każdy kowal rto filatelista. Niech demagogia nie zastępuije logicznego myślenia! plissssss
bo nie pogadamy
Nie uprawiam demagogi
Chyba nie zaczniesz mnie przekonywac ze fikcja to prawda.

fikcja może być formą ukazania prawdy
i myśle, że do tego nie musze Cie przekonywać

Nie odpowiedziles na pytanie

bo nie widziałem znaku zapytanie

Lash pisze:czy Fikcja to prawda
nie
podobnie jak filatelista to nie kowal

Lash pisze:Twoje zdanie jest bowiem tez prawdziwe gdy je zmienia
Fikcja moze byc forma ukaznia Nieprawdy.
Wiec ... nieczgo nie udowadnia.

ono nie ma niczego udowdnić tylko ujawnić , że Twój dowód niczego nie udowadnia

bo czasem nawet fakty mogą być formą ukazania nieprawdy (np. odpowiednio zestawione dane statysytczne)


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Jesli ktos klamie odnosnie faktow to dlaczego ma mowic prawde odnosnie zasad duchowych?

bo być może nie kłamie, tylko uprawia literacką fickję :)
twierdziłeś, że to rozróżnaisz więc...

Tylko ze fikacja z definicji ne jest prawda, wiec .....
dlaczego mam wierzyc komus kto miesza nieprawde i "prawde" w dziel ikcyjnym i wierzyc ze na pewno prawda w tym przypadku jest prawda?
Ja wierzę Słowu Boga dlatego, bo Bóg jest godny zaufania.
nie potrzebują jeszcze jakichś innych powodów
nie potrzebuję z nieufnością obwąchiwać pokarmu, który mi podaje

Czyzby czy Bog mowiacy NIEPRAWDE byblby godny zawuafania?

Bóg nie mówi nieprawdy, tylko posługuje sie fikcją

ja w każdym razie widze tą róznicę i jest ona dla mnie zadasnicza

jeśli Ty jej nie jestes w stanie zobaczyć, to nie wiem czy ma sens dalsza rozmowa, bo być może gadam z Toba jak (bez urazy) z daltonistą o barwach.

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:A jesłi jednak nie uznajesz tego rozróżnienia, to powiedz otwarcie, bo jesłi dzieli nas tak wielka różnica założeń, to celowość całej tej dyskusji będzie raczej znikoma.
A ja mysle ze juz dochodzimy do sedna.
Podaje ci rozroznienie. Z tym ze Fikcja literacka i klamstwo lezy w zbiorze NIEPRAWDA. I w tym sie zgadzamy. Mamy wiec baze do rozmowy
św.tomek pisze:
Lash pisze:Jesli czegos nie bylo - nawrocenia Niniwy i niepotepienia ich przez Boga - to dlaczego mamy wierzyc ze nasze nawrocenie wywola takie same skutki?
Bo nasza nadzieja opiera się na pewnej zasadzie: "Bóg jest łaskawy dla skruszonego grzesznika".
Tylko ze ta zasada moze byc z innego dziela - ktore te moze byc "fikcja litracka czyli nieprawda"

czyli nie kłamstwem

Ale nadal nieprawda Wiec flasz.

ale to nie jest to o czym Bóg nam mówi
Nie możesz oskarzać kucharza za to, że dostałeś niestrawności po zjedzeniu talerza, na którym podał ci obiad. :)

podobnie będzie, gdy swoje zbawienie będziesz opierał na fakcie nawrócenia Niniwy - to będzie jak próba najedzenia się talerzem


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Nie masz pewnosci ze skoro ktos podaje nieprawde odnosnie Faktow to podaje prawde odnosnie zasad.
Jesłi ktoś pisze fickcję literacką, to sie wogóle nie wypowiada na temat faktów. Tematem fikcji literackiej nie są żadne fakty! Nie po to się ją pisze.
A skoro ona NIC nie mówi o faktach, to nie może powiedzieć nieprawdy o faktach.

Wiec nie bylo nawrocenia Niniwy ... tak ... Bo to nieby fakt.
A nawrocenie jest?

zgadza się

na tym właśnie polega metafora

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Ona nie opiera sie na fakcie, że kedyś jakaś Niniwa zaznała przebaczenia. Ona sie opiera na łaskawości Boga.

Tylko ze przkonanie o Jego Laskawosci opiera sie o Jego Prawdomownosc.
Co ci po tym ze kto opwie ci Baojke ze jest laskawy SKORO FAKTYCZNIE NIE JEST. Bo fakty na ktor sie powoluje tego nie potwierdzaja
Jaka masz pewnosc ze niemowiacy prawdy w A mowi prawde w B.

Bo jesłi ktoś nie mówi nic o A, to nie może powiedzieć o A ai prawdy, ani półprawdy ani kłamstwa.
O tobie też moge powidziec, że nigdy nie napisałeś prawdy o metoda walki z bezrobociem w okresie wielkiego kryzusu we Portugalii. Więc jak mam Ci wierzyć psiakrew?!

Wiecz dlaczego Bog mowi o Niniwie?
Czy jabym c i napisal ze meda walki bylo spalanie opono samochodzowych po 125000 dziennie to uwiezylbys?


W co?
W te opony, czy w jakąś prawdę, którą ta opowiastka miałaby metaforyczie ilustrować?
Wszystko zlaży od tego, jakie pytanie bym Ci najpierw zadał.
Zauważ, że Jezus na pytanie: "kto jest bliźnim?" zaczyna opowidać jakąś historię o pobitym czlowieku. Na pytanie: "czemu Twoi uczniowienieposzczą?" opowiada o jakims weselu..

Biblia odpowiada nam na pytania o nasza relację z Bogiem a nie na pytania o fakty sprzed tysiecy lat.


Lash pisze:
św.tomek pisze: Księga Jonasza nie opowiada o faktach na temat Niniwy (więc nie może o nich mówić nieprawdy). Ona jedynie z Niniwy uczyniła tło miejsce akcji dla pewnej wielce mądrej opowieści. Tak samo jak np. Dickens nie opowiadał faktów Londynie, tylko uczynił Londyn miejscem akcji dla swoich powieści.

I podaje ze Wlasnie PRZYKLAD NINIWY jest dla nas do nasladowania.
Wybacz Tomku ale to kit.
Jakiej
ZADNEJ bo nie ma takiego miasta :(
Tan jest i prorok byl ale nic z wydarzen zycia tego proroka i tego miasta nie zdarzyalo sie. Mimo to ty masz nasladowac nieprawdziwe nawrocenie swoim zyciem :(

A czemu przykład fikcyjny nie może być tym właściwym do naśladowania?

Jeśli powiem: "miś Puchatek wybaczył krzywdy misiowi Uszatkowi - czyć podobnie", to Ty powiesz - przebaczanie to kit?


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Nie spłycaj naszej nadziei do: "gram w totolotka, bo babcia mi kiedyś opowiadała, że jej ciotka raz wygrała milion"
Nie splycam pytam jaka masz pewnosc ze to prawdziwa nadzieja!
Taka, jak silną mam ufność do Boga

Takiego KTORY MOWI NIEPRAWDE o HISTORYCZNYCH MIASTACH? DO Boga nieprawdy?


Ja Boga nie pytam o historyczne miasta, tylko jak moge dostąpić zbawienia.

tak samo jak Jezusa nikt nie pytał o miłosiernego Samrytaina, albo marnotrawnego syna - Bóg nie jest Hiper-Dziennikarzem, tylko miłosiernym Zbawicielem

Lash pisze:
św.tomek pisze:Gdybym nie ufał Bogu, to nawet gdyby archeologia udowodniła niezbicie sosłowną faktyczość każdziuteńkiego słówka ks.Jonasza, to i tak miałbym wątpliwości, czy w przypadku Niniwy to nie była tylko krótka chwilka słabości Boga, która sie więcej nie powtórzy...

A co ma Twoje SUBIEKTYWNE odczucie do Obiektywnych faktow.


To, że fakty niczegonie dowodzą, jeśli nie ufam Bogu, i niczemu nie zaprzeczą jeśli ufam Bogu.

Lash pisze:Rownie dobrze mozesz SILNIE WIERZYC KLAMCY.
Ja mowie o Bogu.
Albo ON mowi nieprawde i wtedy OBIEKTYWNIE nie jest godzien zaufania


A raczej byłBY gdyby Jego celem było zapoznanie nas z prawdą, ale okazał się omylny, lub gdyby jego INTENCJĄ bylo wprowadzenie nas w niewiedzę o faktach historycznych.

Na szczęście celem i intencją Boga było zapoznanie nas ze Swoim miłosierdziem.

Lash pisze:albo mowi prawde i tylko prawde ZAWSZE i wtedy sa obiektywne podstwy aby mu ufac.

obiektywne?

a kto Ci obiektywnie udowdnił, że z tą Niniwa to nie była tylko wyjątkowa słabość, która sie już nigdy nie powtórzy

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:My nie wierzymy na zasadzie: "jak Niniwie sie to zdarzyło to może nam tez sie trafi." My wierzymy, bo Bóg jest miłosierny. I o tym mówi ks.Jonasza pokazując ogrom tego miłosierdzia posługując się pewną ilustracją. I ja w to wierze, bo wierze BOGU, a nie dlatego, że miał miejsce tai precedens.
A ja wierze Bogu nie dlatego ze mu wierze bo chce, ale dlatego ze jest GODZIEN zaufania i to udowodnil w Historii.
a ja ufam Bogu bez historyczych dowodów

A czy ufasz mu bo JEST GODZIEN zaufania?
Czy uwazasz ze Bog mowiacy nieprawde - jest godzien zaufania?

Jesli tą "nieprawdą" jest literacja fikcja, to nie widzę żadnych porzeciwskazań.


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Np Hebr 2.3-5. Ostatnio slyszelas o tym kazanie. Bog uwierzytelnil prawde w Jezusie FAKTAMI i swoim Faktycznym dzialaniem

znakami znakmi udowdnił moc
ale ni uczynił z nich precedensu, ktory ma nam dawać nadzieję, że się to może powtórzyć w naszym życiu

A kto mowi o czyms takim
Bog siebie uwierzytelnil Po co?
Mogl powiedziec wierzcie mi i juz. i prawic nieprawdziwe fikcje literackie.

Bóg znakami uwierzytelnił moc, a nie brak literackiego polotu.


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:Ja wierze Bogu! Ja nie wypycham Niniwę do prozdu: "ty Niniwa spróbuj pierwsza - jak na tobie się to potwierdzi, to ja też spróbuję."

Znowu nikt tego nie robi - przynajmniej nie ja.
Pytam dlaczego wierzysz w rzeczy ktore rownie dobrze moga byc nieprawda.

bo ufam Bogu, że sa prawdą

Jak skoro mowisz ze sa nieprawda?
Skoro sa FIKCJA to nie prawda!


tylko że ja ufam miłosierdziu Bożemu, a nie faktom sprzed wieków

Gdyby w Biblii pisało, że most po którym zamierzam przejść nad przepaścią zbudował bardzo dobry budowniczy, to ja bym musiał uwierzuć, że to fakt.
Ale po nawróceniu Niniwyt ja nigdzie przechodzic nie będę. Od tego "faktu" nic w moim życiu nie zależy. NIC!

Lash pisze:
św.tomek pisze: A skąd masz pewnośc , że Bóg nie zrobił całej hucpy z potopem, arką i tęczą tylko dla picu? Jak nie ufasz Bogu to fakty możesz sobie wsadzić, a jak ufasz BOgum, to nie potrzebujesz precedensów.

Nie potrzebue precedensow.
Jedyne co potrzebuje to prawdomowngo Boga a nie "Fikcjo-mownego"

nie
Ty potrzebujesz Boga "nigdy-nie-mówiącego-językiem-metaforyczmnym"

nie moge Ci zagwaratnować, że taki Bóg w ogóle gdzieś istnieje :)

Lash pisze:
św.tomek pisze: A ja wierzę Bogu, ktory mi objawił prawde o sobie w Piśmie Świętym - np. w metaforycznymn moralitecie pt. "Księga Jonasza" :)

Zapomniales dodac Fikcyjnym = nieprawdziwym


to nieprecyzyjne
powinno być:
fikcyjny = którego warstwa literacja nie jest prawdą

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:Ja nie moge byc posłuszny faktowi, że Aaron zrobili złotego cielca, tylko marałowi który z tefgo faktu wynika, że nie wolno sobie czynić bałwanów.

Pewnie ze nie. Nikt tak nie twierdzi.
Jednak gdybym stwierdzil
"Aaron uczynil cielca i podobalo sie to Bogu." i podawal jako fakt to jaki bylby "moral" ?
Zmieniam tylko fakty! Co nie! A twoje zycie byloby calkiem inne ...

Ale gdyby Bóg mi to podał to jako umoralniającą przypowieść, a ja ufny w słowo Boga, bym to przyjął, to moje życie też byłoby całkiem inne...
Nie musialby.
Wystarczylby fakt .... do tego a niekoniecznie opowiesc.

wystarczy opowieść do tego, a nie niekonieczny jest fakt
tak samo prawdziwe

Czyby Czy FIKCJA = Prawda?


kowal = filatelista?

czasem kowal jest flatelistą
a czasem fickja może nieść prawdziwe przesłanie

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Byloby inne dlatego, że zufałem Bogu, który mi przekazał ten morał, a nie dlatego, że uwierzyłem w faktyczność jakiegoś wydarzenia.

Czy ma rozumiec ze dla ciebie ewangelia nie musi byc prawdziwa?
A jesli musi byc prawdziwa - to dlaczego?
Skoro inne Slowo Boze nie musi byc?

w Ewangelii nie chodzi o przekaz idei - w Ewangelii jest powiedziane jak Jezus zbawia

Jezus DOKONAŁ dzieła zbawienia
nie opowiadał o miłosierdziu, tylko w imie tego miłosierdzia DOKONAŁ dzieła zbawienia

Czy tylko?

nie tylko, ale przede wszysykim DOKONAŁ.

Jesteśmy zbawieni przez krew Chrystusa, a nie oprzez Jego przypowieści, Jego uzdrowniena, Jego dysputy z uczonymi w Piśmie itp.

Lash pisze:Co wiec otrzymal Pawel Od Jezusa? Gal 1.8-15

Chrystusa Ukrzyżowannego i Jego Zmartwychwstanie.

Lash pisze:
św.tomek pisze: Noe, Abraham, czy Jonasz nie dokonali dzieła zbawienia.
Jesłi ewangelia jest fikcją - to zbawienie się NIE DOKONAŁO. Jeśli Jonasz jest fikcją, to Boże miłosierdzie o którym opowiada opowiesc o nim - nadal może być prawdziwe.

Oj ale podwojna miara.
Jesli Jonasz jest fikcja to nawocenie Niniwy sie nie dokonalo.

A to że benzynę odmierzasz w galonach a odległość w jardach to też jest podwójna miara?

W nawróceniu Niniwy nie jesteśmy zbawieni, a w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa tak.
Dlatego nie ma jednej miary dla różnych wartości



Lash pisze:
św.tomek pisze:
Wystarczy ze ma moral uwierz w Jezusa?

nic mi to nie da, jeśłi Jezus nie ZBAWIŁ

A czy to jest zalezna od opisu tych wydarzen?
pewnie nie.

nie

Gdyby ewangeliści z jakichś powodów nie opisali tych wydarzeń to nadal Jezus by zbawiał. Jesteśmu zbawieni dltaego że Chrystus umwał i zmartwychwstał, a nie dlatego, że ewangeliści sięgnęli po pióro i papirus.

Lash pisze:wiec moze powinnismy wierzyc w Aslana?

to Jezus zbawia a nie Aslan


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Bo Jezus w tym momencie nia zaspokaja naszej ciekawości co do procedur procesowych, tylko ukazuje faryzeuuszom, co jest niewłaściwego w ich postawie wobec Boga.

Czyzby?
A moze wskzuje i prorkouje tez o przyszlosci.

tak
mówi jaka jest Boża sprawiedliwość, która się objawi w przyszłośći
to nie jest zapowiedź procedur
Ale pokazuje kto na sadzie lepiej wypadnie "nieprawdziwi" niniwijsczycy

zebyś wiedział

Jeśli chcesz sprawdzić, czy twoje sznurowadło ma więcej niż metr, to nie musisz mieć jakiś "prawdziwy metrowy sznurek, który istnieje naprawdę", tylko abstrakcyjny wzorzec metra.

podobnie jest z prawdziwą sprawiedliwością



Wróć do „Biblistyka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości