św.tomek pisze:Lash pisze:jesli Biblia podaje wymyslone historie jako historie nie wyjasnia tego to jest to nieuczciwe.
powiedz szczerze - czy czułbyś sie OSZUKANY, gdyby się okazało, że ks.Jonasza jest "tylko" gębokim i pięknym moralitetem, a nie opisem wydarzeń autentycznych?
Powiedz szczeze czy gdybym napisal piekny chwytajacy za serce moralitet o Sw Tomku /zastosowalbym prawdziwe dane osobowe/ zawierajacy stek zmyslonych histori oburzylbys sie?. W moralitecia tym glowny bohater bylby pseudochrzescijaninem ale aktywnym czlonkiem kosciola, ktory zdradza zone i celowo wprowadza zamiesznie w koscile. Jednak na upomnienie pastora i starszego rady baptystycznej ktory mial prorocza wizje /tu moge podac nazwisko prezbitera KCHB - aktualnie Seweryn/ - ten moj glowny bohater upamietuje sie i wsrod lez wyznaje grzech i pokutuje a kosciol go przygarnia.
Dodatkowo w moralitecie podalbym nazwiska osob ktore sa oszukiwane w kosciele Np "fikcyjny" Jacek S. czy Piotr K. A w dodatku podalbym adres i ulice kosiola do ktorego nalezysz.
Jestem pewein ze po kilkunastu telefonach od braci z przyjaznych zborow ktore ciebie znaja - podalbys mnie do sadu i na nic nie zdaloby sie moje tlumaczenie ze to "piekny moralitet". Wkrzurzony ze niszcze twoje dobre imie bys zerwal ze mna kontakty....
Tak samo i Tu. Jesli prawdziwa Niniwa nie pokutowala to Biblia klamie i ja ma z tym problem. Bo na guzik mi klamliwe moralitety.
(30) Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. (Ew. Łukasza 11:30, Biblia Tysiąclecia)
(32) Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. (Ew. Łukasza 11:32, Biblia Tysiąclecia)
Jesli to tylko moralitet ktory nie ma odzwierciedlenia w historii to moze i sadu nie ma ale jest to - "moralitet futurystyczny o pseudosadzie" - majacy trzymac nas w ryzach strachu, ale tak naprawde to fikcja ktora Jezus nam podaje.
św.tomek pisze: Bo ja uważam tezę o fikcyjności historii Jonasza za bardzo prawdopodobną, a mimo to nie czuje sie w żaden sposób oszukany, tylko przeciwnie: wielce ubogosławiony przez tą księgę.
Ja tez sie czuje ublogoslawiony. Bo jest prawdziwa. Jesli nie jest znaczy ze klamstwo jest udzilem Biblii.
św.tomek pisze: Żaden (a w każdym razie mało który) powieściopisarz nie zaczyna swego dzieła od słów: "a teraz będzie wymyśona opowieść" - co najwyżej niektóre tlenowele mają na końcu napis: "podobieństwo postaci jest przypadowe".
John Bunyan w swojej "Wędrówkę pielgrzyma" nie zaznacza że to wymyślona fabułą. C.S.Lewis w "Opowieściach z Narni" albo w "Listach Krętacza" nie podkreśla tego.
No tak. jednak zadna z tych ksiag nie podaje siebie za slowo Boga.
św.tomek pisze:Sienkiewicz osadzał swoje powieści w realiach historycznych i nawet umieszczał w fabule historyczne postacie, jego bohatrowie gadaja zmyśloną "stropolszczyzną" - ale nigdzie nie wyjaśnia, że to jest fikcja.
Dlatego wielu mu wierzy i mamy czesto "wiedze" historyczna.
To ze ci autorzy tego nie zrobili wynika z konwencji - jednka zgodzisz sie ze mna ze cale tabuny ludzi dadz sie pociac za to ze oni opisali prawde.
Zaden z nich nie mowil jednak ze to Slowo Boze i jesli temu Slowu nie wierzymy to idziemy do piekla. Zadnego z nich moralitet nie jest obowiazkowy dla chrzescijanina do wzrostu i poznani Boga. Na zadnym z nich nie budujesz poznania Swietego. Zadnego z nich nie uzyl Jezus jako jednego z argumentow ze np "Danuska ze Zbyszkiem oasadza nas na sadzie".
Bo sa wymyslonymi historiami w realiach historii prawdziwej.
Tu natomiast masz albo fakt historyczny - nawrocenie calego poganskiego miasta, albo klamstwo historyczne - Niniwa nigdy sie nie nawrocila I zaden moralitet nie usprawiedliwia klamstwa.
św.tomek pisze:Czy oni wszyscy sa kłamcami i oszustami? Czy czujemy się niecnie nabrani przez nich?
Czy wśród ksiąg biblijnych nie mogła się znaleźć TAKA literatura?
Ja sie nie czuje nabrany bo wiem ze czytam nieprawde!.
Natomiast czytajac Biblie czytam PRAWDE SLOW BOGA a nie "literature".
Powiedz czy Biblia to zbior LUDZKICH opowiesci czy SLOWO BOGA
św.tomek pisze:Moim zdaniem, zważywszy na powszechność stosowania takich konwencji literackich w starożytności, byłoby dziwne, gdyby sie takowe w Biblii nie znalazły.
Moze i dziwne, a moze to ze cos ma podobna konwencje nie powoduje utozsamienia. To jeden z wielu liberalnych mitow - taki sa jak np to ze mit o gilgameszu jest podobny w czyms do Bibli.
a i owszem znajdziemy pewne podobienstwa /tak jak w "Krzyzakach" znajdziemy podobienstwa do prawdziwej historii/ jednoczesnie ne znaczy to ze jedno zrodlo czerpalo z drugiego albo ze ktos przmeinil jedna opowiesc w druga. wrecz przeciwnie. Biblia wyranie odcina sie na tle tamtejszych opowiesci.
św.tomek pisze:a czemu otym piszesz?Lash pisze:I niewiele da tu przyklad Jotama ktory w swojej mowie zawarl historyjke o drzewach ...
Bo blednie rozumiesz bajke Jotama
św.tomek pisze:czy dlatego, że przykładem bajki Jotama kiedyś położyłem na łopatki Twoją radykalną tezę o tym, że każda opowieść w Biblii (z przypowieściami włącznie) jest faktem autentycznym?
Moja teza brzmiala ze:
Slowo Boze nie czerpie nigdy przykladow z fikcji tzn nie tworzy i nie bazuje na falszywych obrazach ale na tym co jest rzeczywiste.
"Bajka" Jotama to tylko potwierdza. Bowiem jest historia czlowieka wymyslona do zobrazowania pewnej historii. Nie jest natomiast obrazem uzywanym przez Boga do oddania pewnej prawdy, ale slowem ludzkim ktore znalazlo sie w Biblii bo takie wydarzenie mialo miejsce.