eternitto pisze:Jak wygląda sprawa z wkładaniem rąk na kogoś i otrzymywaniem łaski? Z reguły od "starszych"?
Konkretnie mam na myśli 1 Tm 4,12-16?
I czy struktura w kościele i hierarchia ma obowiązywać ? Jak na przykład diakoni, biskupi itd. Jak się to ma do powszechności kapłaństwa?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka
Nakładanie rąk wywodzi się ze starego uroczystego hebrajskiego zwyczaju, który opiera sie na koncepcji ręki jako na organie mediacji i przeniesienia. I tak kapłan kładł rękę na głowie cielca lub kozła (Kpł1: 4), aby pokazać, że poczucie winy zostalo przeniesione. Innym razem, ręka została złożona na głowie syna, aby wskazać na przekazanie dziedzicznego błogosławieństwa (Rdz48: 14), innym w celu przeniesienia autorytetu jak na Jozuego (Lb27: 18-23), w innym przy oczyszczaniu Lewitów (Lb8: 10). Kładziono ręce również na chorych lub martwych na znak cudownej mocy uzdrawiania lub przywracania życia (Mk6: 5, Łk4: 40). W pierwotnym kościele nakładanie rąk przez apostoła oznaczało przekazanie Ducha Świętego nowo ochrzczonym (Dz6: 6, Dz8: 17, Dz19: 6).
Natomiast przyjęte praktyki późniejszych kościołów odnośnie przekazywania urzędów były różne, żaden zwyczaj nie był powszechny i nie istnieje żadna miarodajna formuła pisemna. Dla przykładu w kościołach aleksandryjskich i abisyńskich "wzdychano", w kościele wschodnim podnosząc ręce w błogosławieństwie, w kościele ormiańskim dotykajac martwej ręki poprzednika, we wczesnym kościele celtyckim przekazujac relikwię, w kościele łacińskim dotykajac głowy.
Odnośnie (1Tm4: 12-16), Tymoteusz otrzymał Ducha Świętego nie przez biskupa, diakona czy Starszyzny, tylko przez apostoła Pawła:
>>(6) Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez włożenie moich rąk. "(2Tm1: 6).I było to również wypełnieniem proroctwa:
>>"(18) Ten nakaz daje ci, synu Tymoteuszu, abyś według dawnych głoszonych o tobie przepowiedni staczał zgodnie z nimi dobry bój." (1Tm1: 18).Proroctwa które są ogłaszane pod natchnieniem lub pochodzą polecone bezpośrednio od Ducha Świętego:
>>"(1) W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarcha, i Szaweł. (2) Gdy odprawili publiczne nabożenstwo i pościli, rzekł Duch Święty: Wyznaczcie mi już Barnabe i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem. (3) Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich."(Dz13: 1-3) Natomiast Paweł był wtedy częścią starszyzny (2Tm1: 6), tak jak było to w zwyczaju u apostołów:
>>"(1) Starszy (Ja prezbiter - Tysiaclecia) do wybranej pani i do jej dzieci, które w prawdzie miłuję ja, a nie tylko ja, lecz i wszyscy, którzy poznali prawdę" (2J1: 1).>>"(1) Starszych więc wśród was napominam, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusowych oraz współuczestnik chwały, która ma się objawić: " (1P5: 1).Apostoł Paweł wzywajac Starszyzne do włożenia rąk na Tymoteusza, być może nawiązywał do tradycji żydowskiej, w której starsi Zboru położyli ręce na cielcu na ofiarę za grzech (Kpl4: 15), okazujac aprobatę decyzji Pawła i przynależność do jego wspólnoty. Tak czy inaczej, tylko i wyłącznie dzięki nałożeniu rąk apostołów otrzymywano Ducha Świętego, tak jak w przypadku Filipa, nie on kładł ręce wierzącym Samarytanom, tylko Jan i Piotr. Dzisiaj, po śmierci ostatniego apostoła mamy obietnicę, że przez wiarę i dobrowolną dezycję pójścia za Panem, wyrażoną chrztem, otrzymujemy Ducha Świętego.
Mówiąc językiem katolików, werset ten jest niezbitym dowodem na to, że w jednym z najważniejszych "święceń" wspomnianych w Nowym Testamencie było ono wykonywane przez stowarzyszenie ludzi, a nie przez prałata lub biskupa, czy jakikolwiek episkopat. A zatem, że był to prymitywny tryb święceń/błogosławieństwa. W istocie nie istnieje nawet jeden przypadek wyświęcenia jakiegokolwiek urzędu wspomnianego w Nowym Testamencie, a tym bardziej który został wykonany przez jednego czlowieka. Tymoteusz nie był tutaj z pewnością święcony na jakieś stanowisko urzędowe, a tym bardziej w hierachii kapłaństwa, a ponieważ darowizny Duchowe przestały być przekazywane w ten sposób, rytuał nakładania rąk w święceniach sakramentów katolickich wydaje się bezużyteczny i bezskuteczny. Natomiast zostawiono nam kryteria wyboru starszyzny i duchowych przewodników (1Tm3: 2 - 11).
Kościól katolicki uzurpował sobie w doktrynie sukcesji apostolskiej prawo do "nakładania rąk" w imieniu Boga, w spadku po apostołach. Ale nie istnieje coś takiego jak otrzymanie Duchowego daru nastawionego na
"zbawianie innych ludzi (KKK 1534), przyczyniając się także do zbawienia osobistego", czyli
"specjalnej łaski wyciskającej niezatarty charakter sakramentalny (KKK1597)",
"łaski mocy kościoła (KKK1586)",
"upodobnienie się do Chrystusa kapłana przez Łaskę Ducha świetego (KKK1581)", nadanie prawa udzielania
"świętej władzy w służbie wiernym (KKK1592)", udzielane
"tylko kandydatom gotowym dobrowolnie przyjąć celibat.... (KKK1599)",
w sakramencie święceń kapłańskich. Czy otrzymanie
(KKK1299) "znamienia" pieczęci Ducha Świetego pozwalające "głębiej" uczestniczyć w posłaniu Jezusa Chrystusa (KKK 1293-1296), czyli
"specjalne (KKK1302)" wylanie Ducha i dopełnienie chrztu, oraz
udoskonalenie łaski tego chrztu (KKK 1316) podczas bierzmowania - Takie rozbudowane teologie mogą być tylko dziełem wymysłów ludzkich. Żaden człowiek, ani instytucja nie ma prawa, ani nie jest w stanie pośredniczyć między człowiekiem a Jezusem i Bogiem w przekazywaniu Ducha Świętego i jakichkolwiek jego darów, natomiast każdy wierny może się o nie modlić i prosić.
A mandat wykładania prawdy o Bogu pochodzi od Boga, a nie jest wynikiem ludzkiej sukcesji, przekazywanej w Tradcji:
"I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego" (Ef4: 11-12)
"I różne sa sposoby działania, lecz ten sam Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich. A w każdym różnie przejawia się Duch ku wspólnemu pożytkowi. Jeden bowiem otrzymuje przez Ducha mowę mądrości, drugi przez tego samego Ducha mowę wiedzy, inny wiarę w tym samym Duchu, inny dar uzdrawiania w tym samym Duchu. Jeszcze inny dar czynienia cudów, inny dar proroctwa, inny dar rozróżniania duchów, inny różne rodzaje jezyków, inny wreszcie dar wykładania jezyków. Wszystko to zaś sprawia jeden i ten sam Duch, rozdzielajac każdemu poszczególnie, jak chce" (1Kor12: 6-11)
"A Bóg ustanowił w kościele najpierw apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, następnie moc czynienia cudów, potem dary uzdrawiania, niesienia pomocy, kierowania, różne języki" (1Kor12: 28)Bóg ustanawia, działa tak jak chce. Namaszcza ludzi do slużby. Dał nam Słowo Prawdy, a nauczyciele mają się go trzymać:
"Staraj sie usilnie o to, abyś mógł stanąć przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik, który wykłada należycie słowo prawdy" (2Tym2: 15)