jj pisze:W takim razie odpada interpretacja pierwszego jezdzcy, jako Chrystusa. Ten rozkaz nie moze byc wydany Jemu.
A jeśli wołanie
"chodź" odnosi się do... koni? Wtedy nie ma żadnego "rozkazywania" Chrystusowi, jako jeźdźcowi na koniu... [konia można zawołać!]
A co powiedzieć o tym?:
Rev 14:14-16 bw
(14) I widziałem, a oto biały obłok, a na obłoku siedział ktoś podobny do Syna Człowieczego, mający na głowie swojej złotą koronę, a w ręku swym ostry sierp.
(15) A inny anioł wyszedł ze świątyni, wołając donośnym głosem na tego, który siedział na obłoku: Zapuść sierp swój i żnij, gdyż nastała pora żniwa i dojrzało żniwo ziemi.
(16) I zapuścił Ten, który siedział na obłoku, sierp swój na ziemi, i ziemia została zżęta.Kim jest
ktoś podobny do Syna Człowieczego (w.14)? No chyba nikt inny, jak to Jezus, prawda?...
A co do niego mówi anioł?
anioł wyszedł ze świątyni, wołając donośnym głosem na tego, który siedział na obłoku: Zapuść sierp swój i żnij, gdyż nastała pora żniwa i dojrzało żniwo ziemi. (w.15)
I co? Jezus się unosi gniewem: jak możesz mi aniele rozkazywać!?
Nie! Robi to, co usłyszał od anioła... (w.16).
Tak sobie myślę, że nasz kochany Pan Jezus Chrystus jest daleki od osobistej dumy, która by Mu nie pozwalała aktywnie uczestniczyć w wydarzeniach, które mają się stać, i nie jest dla Niego żadnym problemem, aby na wołanie takie czy inne odpowiedzieć, bo ono nie pochodzi od kogoś obcego, wrogiego... ale od mieszkańców nieba, a tam są "sami swoi"...
Podobnie, cóż to czytamy:
Luk 12:36-38 bw
(36) Wy zaś bądźcie podobni do ludzi oczekujących pana swego, aby mu zaraz otworzyć, kiedy powróci z wesela, przyjdzie i zapuka.
(37) Błogosławieni owi słudzy, których pan, gdy przyjdzie, zastanie czuwających. Zaprawdę, powiadam wam, iż się przepasze i posadzi ich przy stole, i przystąpiwszy, będzie im usługiwał.
(38) Czy przyjdzie o drugiej, czy o trzeciej straży, a zastanie ich tak, błogosławieni oni!O kim to Pan tu mówi w słowach:
Zaprawdę, powiadam wam, iż się przepasze i posadzi ich przy stole, i przystąpiwszy, będzie im usługiwał.Łał! Toż to o Sobie Chrystus mówi!
Cóż za pokora! Prawda?! Tylko naśladować!...
Ten, który pochylił się nad brudnymi nogami uczniów - łącznie z Judaszowymi "kulasami" - nie ma (i mieć nie będzie), jak widać, problemu by usłużyć tam, gdzie jest potrzeba...
Jakiż Zbawiciel!