Strona 3 z 3

Re: Dobra żona według Biblii

: 16 cze 2016, 23:08
autor: Ufna
kruszynka pisze:
Ufna pisze:pozostaje, to wierzyć, że Bóg mi da takiego męża, który będzie swoim zachowaniem i postawą godny owej pozycji "proroka, kapłana i króla domu"

Już wiem skąd Twój nick. :]

Zgadza się. ;-)

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 02:45
autor: Samolub
W sumie przecież ta idealna żona czy idealny mąż jest idealny zależnie od partnera lub partnerki.
W sumie jaką druga połówkę sobie kto wybiera, taką ma

Proste, narzekanie na zone lub meza to jak krytykowanie własnego mózgu czy oczu itd

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 16:44
autor: madelinka
A taki jest jeszcze ważny fragment:"Bo wszyscy, ilu was było ochrzczonych w Chrystusa, odzialiście się w Chrystusa. Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, gdyż wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie."Gal.3:27-28

Rzeczywiście tylko odrodzeni w Chrystusie małżonkowie potrafią udźwignąć tę relację. Jakby jednak na to nie patrzeć, chrześcijaństwo to droga poddaństwa i służby czy nam się to podoba czy nie. Nie ma jednak wątpliwości, że tylko w Chrystusie możliwe jest wypełnienie tej służby zgodnie z wolą Boga, zarówno ze strony mężczyzny jak i kobiety.

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 17:08
autor: Janek
Dobra żona to wierząca żoną
żyjąca słowem,bojąca się Boga.
Tak w skrócie.A werset też zapodam :)

26 I przekonałem się,
że bardziej gorzką niż śmierć jest kobieta,
bo ona jest siecią, serce jej sidłem,
a ręce jej więzami.
Kto Bogu jest miły, ten się od niej ustrzeże,
lecz grzesznika ona usidli.
27 Oto, do czego doszedłem - powiada Kohelet -
jedno z drugim porównując, by znaleźć słuszną ocenę,
28 której nadal szukam, a nie znajduję.
Znalazłem jednego [prawego] mężczyznę pośród tysiąca,
ale kobiety [prawej] w tej liczbie nie znalazłem6.


:-D

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 17:17
autor: Riddick
Czy jest w ogóle sens się żenić? Jak dla mnie nie bardzo

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 17:23
autor: Velure
Riddick - jeszcze bardziej nie ma sensu za mąż wychodzić, skoro nie istnieją idealni mężowie. Nawet wg Biblii ... Najgorsi są Ci rozprawiający godzinami o Słowie Bożym, a w praktyce leniwi kanapowcy z zanikiem mięsni i miłości, oraz dracule w owczej skórze. Takie są fakty. :)

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 17:33
autor: Janek
ostro :) dracule w owczej skórze?

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 17:36
autor: Riddick
Co to jest dracula w owczej skórze?

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 17:39
autor: Samolub
Riddick pisze:Czy jest w ogóle sens się żenić? Jak dla mnie nie bardzo


Żeby się ożenić czy pójść za mąż jak normalny człowiek trzeba tego chciec. A żeby chciec się ożenić musisz mieć dobry powod w postaci takiej partnerki lub partnera. Jeśli takiego powodu nie masz to przenigdy nie zen się, nie idz za mąż

Problem jest wtedy jak nie masz dobrych powodów lub te powody są inne niż chęć bycia razem. Potem takie rzeczy wychodzą w praniu

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 17:45
autor: Riddick
Samolub pisze:
Riddick pisze:Czy jest w ogóle sens się żenić? Jak dla mnie nie bardzo


Żeby się ożenić czy pójść za mąż jak normalny człowiek trzeba tego chciec. A żeby chciec się ożenić musisz mieć dobry powod w postaci takiej partnerki lub partnera

Tylko nadal to do mnie nie przemawia. Niestety ale nie wydaje mi się to dobrym powodem. Widziałem wiele małżeństw, zawieranych z hurraoptymizmem, które kończyły się... no wiadomo jak. Więc taki powód jak dla mnie odpada.

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 21:52
autor: Ufna
Samolub pisze: A żeby chciec się ożenić musisz mieć dobry powod w postaci takiej partnerki lub partnera.

Święty Paweł to przedstawiał nieco inaczej: "Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża." (1 Kor 7, 1-2)

Zatem głównym powodem zawierania małżeństwa nie ma być idealny partner, którego się rzekomo poznało (bo ideałów nie ma), ale unikanie wszeteczeństwa.
Mimo wszystko wierzę w to, że można trafić na osobę mniej lub bardziej dopasowaną pod względem charakteru, upodobań, poglądów etc., dlatego branie ślubu z pierwszym lepszym człowiekiem też nie jest najlepszą opcją. ^^"

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 22:45
autor: Samolub
Ufna pisze:
Samolub pisze: A żeby chciec się ożenić musisz mieć dobry powod w postaci takiej partnerki lub partnera.

Święty Paweł to przedstawiał nieco inaczej: "Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża." (1 Kor 7, 1-2)

Zatem głównym powodem zawierania małżeństwa nie ma być idealny partner, którego się rzekomo poznało (bo ideałów nie ma), ale unikanie wszeteczeństwa.
Mimo wszystko wierzę w to, że można trafić na osobę mniej lub bardziej dopasowaną pod względem charakteru, upodobań, poglądów etc., dlatego branie ślubu z pierwszym lepszym człowiekiem też nie jest najlepszą opcją. ^^"



Heh, ale to było tylko zalecenie (Kor 7:6)
Bylo skierowane do wdów i wdowcow (Kor 7:8)
Paweł mówi o tych ktorzy nie mogą zachować wstrzemiezliwosci (Kor 7:9)

Aleś pięknie dowaliła teraz, że trzeba się zenic z kim popadnie ^^" w zagrozeniu przed rozpustą. Tylko co potem... tak to jest jak źle interpretuje się Biblię, naprawdę ciekawe rzeczy opowiadasz :lol-above:

Re: Dobra żona według Biblii

: 17 cze 2016, 23:38
autor: Ufna
Samolub pisze: Aleś pięknie dowaliła teraz, że trzeba się zenic z kim popadnie ^^" w zagrozeniu przed rozpustą. Tylko co potem... tak to jest jak źle interpretuje się Biblię, naprawdę ciekawe rzeczy opowiadasz :lol-above:
Gdzie ja coś takiego napisałam? :O chodziło mi tylko o to, że szukanie ideału nie ma sensu, bo ideałów nie ma. Ale to tylko moje zdanie.

Re: Dobra żona według Biblii

: 18 cze 2016, 03:52
autor: Samolub
Ufna pisze:
Samolub pisze: Aleś pięknie dowaliła teraz, że trzeba się zenic z kim popadnie ^^" w zagrozeniu przed rozpustą. Tylko co potem... tak to jest jak źle interpretuje się Biblię, naprawdę ciekawe rzeczy opowiadasz :lol-above:
Gdzie ja coś takiego napisałam? :O chodziło mi tylko o to, że szukanie ideału nie ma sensu, bo ideałów nie ma. Ale to tylko moje zdanie.



Jasne że nie ma =D co by było jakby były ideały.
Ja tam na pewno nie zwiazalbym się z kobietą która nie jest Nowo Narodzona lub tendencjii w tym kierunku nie wykazuje. To jest czynnik ktory po prostu z góry przekreśla nawet najlepszy charakter i wyglad.

Ale jakieś wymagania muszą być, dobrze jak obie płcie mają spore wymagania, wedlug swoich kryteriów. A wszystkie inne niedoskonalosci w sumie są do przeskoczenia czy nawet mogą być odbierane jako atuty. Odbiór tych samych cech może byc radykalnie różny, partner/partnerka może widzieć coś jako atut, a druga osoba jako wadę. W sumie w tym kierunku idąc można sporo ciekawych związków dostrzec.

A zwiazki te ze "świata" tzw. to jednak czysta papierologia i spolecznictwo. Ewentualnie jakieś atrakcje zwiazane z majetnoscia, statusem społecznym czy chwila zabawy do przejedzenia w dwa trzy dni.

Szukanie wogole sensu nie ma, bo po prostu takie rzeczy się wie i tyle logiki. Niektorzy tam analizują wszelakie szczegoly, prowadza glebokie analizy, niektorzy/niektore właściwie na kalkulatorze liczą sobie zwiazki. Jakby tak sluchac co ludzie mówią i jeszcze robić, to naprawdę trzeba mieć nieźle pod patelnią... to są lokalne uwarunkowania na maks pol roku. Mówię o kulturze tej masowej, tradycjii czy tam lini telewizyjnej.

Abstrachujac od związków, ale przechodzac do samej kultury czy organizacjii życia ogolnie poza Protestantami opierajacymi się na Biblii wszystko jest elastyczne i zmienne jak srajtaśma. No chyba że mowa o Islamie, Swiadkach, Mormonach, Amiszach czy Buddyjskich mnichach. No dobra, pewna jest jeszcze śmierć i podatki.

Reszta to taki mielony ktory się w to wszystko wciska zależnie od sytuacjii zajmuje różne stanowiska. Dziś po prostu wszystko to wychodzi, nawet robactwo tam i uwdzie wyłazi jak z trupa. Moim zdaniem Chrzescijanie znakomicie poradzą sobie w ucisku przed paruzją, tak jak Apostolowie odstapili od lapania rybek i potraktowali pójście za Jezusem jako rodzaj ciekawego doświadczenia i wyrwania się z schematow życia codziennego.

No przynajmniej Chrzescijanie są gotowi na różnego rodzaju zmiany, na zasadzie poznania. Podczas gdy inni drżą i robią "swoje" zależnie od wahań giełdy (taki przyklad) to takie proste zniewolenie.

Ja tam wolę wybrać wolność i niezależność
Owszem można wiele ciekawych rzeczy wkładać energię czy czas, ale niektorzy naprawdę ukochali sobie smierc, to jak ukryta nekrofilia.

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum