mjsystem pisze:Do najbardziej akceptujących homoseksualizm Kościołów chrześcijańskich należy zaliczyć luteran skandynawskich, niektóre kościoły anglikańskie, prezbiteriańskie, kongregacjonalistyczne, metodystyczne, i inne, które udzielają błogosławieństwa parom homoseksualnym lub uznają je za małżeństwa. W Niemczech pojawiają się ośrodki duszpasterskie - np. przy jednym z ewangelickich kościołów w Kolonii. W USA największym kościołem zaliczanym do tej grupy jest kongregacjonalistyczny Zjednoczony Kościół Chrystusa. Niektóre kościołów chrześcijańskie są podzielone w tej kwestii, a niektóre znajdują się na krawędzi schizmy (np. wspólnota anglikańska po wyświęceniu homoseksualisty Gene'a Robertsona przez Kościół episkopalny w USA).
Tylko, że w większości przypadków tłumaczą to greką i słowem użytym w I rozdz. listu do Rzymian. Rzadko używają argumentu "A bo Jezus nie mówił nic nt. homoseksualizmu". To argument skrajnie ignorancki.
qwertyy pisze:"Oberyn" pomyliłeś pojęcia: przekleństwa, z konsekwencjami grzechu. Istotnie przekleństwo może być złamane. Konsekwencje grzechu są trwałe i trzeba się przyznać i je przyjąć np. przekraczasz dozwoloną prędkość samochodem i płacisz mandat.
Nie pomyliłem, wiem o co chodzi, znam tłumaczenia "łamaczy przekleństw" z dziada, pradziada etc. Natomiast
dla nowonarodzonych Biblia mówi tak:
(17) A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego, (18)
wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, (19) lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego (I Pio. 1;17-19)I naprawdę nie interesuje mnie to, co mają do powiedzenia ludzie czy pastorzy, którzy w kręgach zielonoświątkowych nauczają o przekleństwach rodowych. Póki co na ten fragment żadna osoba nie miała odpowiedzi. I nie będzie miała, bo to jest chrześcijańskie nauczanie, tamto ociera się o okultyzm.
mjsystem pisze:Zdecydowanie słyszałem zupełnie co innego. A znasz chrześcijan, którzy maja w domu figurki bożków pogańskich z podróży i inne wynalazki?
Nie, ale czy przez to grzeszą lub te figurki sprawiają, że "chce im się" bardziej grzeszyć. Oczywiście uważam, że nie powinno się mieć w domu takich rzeczy, ale nie są one przyczyną grzeszenia.
mjsystem pisze:9 Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu - tych, którzy Mnie nienawidzą, 10 a który okazuje łaskę w tysiącznym pokoleniu tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań.
Słowo nie tylko dotyczy bałwochwalstwa ale wszystkich rzeczy,. których Bóg nienawidzi.
Kluczem jest tutaj "tych, którzy mnie nienawidzą" czyli niezbawionych.