chrześcijańska rodzina i rola kobiety

Wolne przemyślenia na temat Chrześcijaństwa i nie tylko ....
koteczek7062014
Posty: 96
Rejestracja: 17 cze 2014, 19:22
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Zielona Góra
Gender: None specified
Kontaktowanie:

chrześcijańska rodzina i rola kobiety

Postautor: koteczek7062014 » 21 sie 2014, 09:43

jak protestanci widzą chrześcijańską rodzinę i rolę kobiety w niej? co to znaczy, że kobieta ma byc posłuszna mężowi (nie pamiętam w którym to fragmencie)? czy jeśli jestem kotem chodzącym swoimi drogami, tzn. że działam niezależnie od ludzkich opinii - jest coś ze mną nie tak? jestem bałaganiarą, nie przeszkadza mi nieporządek w domu...

jak się ma nakaz posłuszeństwa mężowi do partnerstwa w małżeństwie? czy to znaczy, że mąż ma decydowac o wszystkim bez uzgodnienia tego z żoną? a jeśli to żona podejmie decyzję?

jestem opiekuńcza, co widac np. po forum niedoszłych samobójców na którym jestem moderatorką - gdy ktoś jest na krawędzi, gdy trzeba dzwonic na policję - walczę jak lwica... mówiąc nieskromnie, jest tych kilka mogił mniej...


Awatar użytkownika
Erazm
Posty: 1801
Rejestracja: 07 cze 2009, 06:18
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Siedlce
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Erazm » 21 sie 2014, 10:37

Pismo Święte dość jednoznacznie i wyraźnie określa relacje w małżeństwie. Trudno tu o jakiekolwiek interpretacje i dyskusje.
A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg. 1 Kor 11,3

Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim Ef 5,22-24

Żony, bądźcie uległe mężom swoim, jak przystoi w Panu. Kol 3,18


ale, uwaga:
Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, Ef 5,25

Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje. Ef 5,28

Mężowie, miłujcie żony swoje i nie bądźcie dla nich przykrymi. Kol 3,19

Wszystkie cytaty za Biblią Warszawską.

Czasem niektóre przykazania Boże wydają się trudne do zrozumienia a jeszcze trudniejsze do zrealizowania.
Ale może własnie dlatego Pan Bóg oczekuje od nas pełnego zaufania.


"Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie" św. Paweł Apostoł
"Kiedy idziemy bez krzyża, jesteśmy docześni. Możemy być biskupami, księżmi, kardynałami, ale nie jesteśmy uczniami Pana." Franciszek, papież
"Kto nie modli się do Boga, modli się do diabła" Franciszek, papież
konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 21 sie 2014, 10:58

Na temat roli mężczyzny i kobiety w małżeństwie polecam wykłady:
http://www.arka-tv.com/pdf/boze-powolan ... i-kobiety/
http://www.arka-tv.com/pdf/mezczyzna-i- ... zu-bozego/
http://www.arka-tv.com/pdf/mezczyzni-i-ich-swiete-rece/
http://www.arka-tv.com/pdf/mezczyzna-i-kobieta/


Posłuszeństwo mężowi odnosi się do posłuszeństwa Oblubienicy Kościoła względem Chrystusa. Związek małżeński często jest w ten sposób porównywany w NT.
Posłuszeństwo mężowi nie może być jednak bezwzględne, na przykład w przypadku gdy mąż namawia do grzechu. Z drugiej jednak strony Pismo nam mówi, że żona może nawet bez słów pozyskać męża dla Pana będąc jego naśladowczynią.
Kobieta może być prezydentem, dyrektorem i mieć władzę nad mężczyznami, ale jedynym miejscem gdzie nie powinna się ponad męża wynosić to dom rodzinny oraz nabożeństwo.

Poruszasz trywialny problem porządków domowych, więc domyślam się, że mąż się o to czepia.
Moim zdaniem ma do tego prawo. Dlaczego? Ponieważ małżeństwo polega na partnerswie i nauce kompromisów. Gdy się kogoś kocha, to nie chce się być uciążliwym dla drugiej osoby, i chce się robić wszystko by druga strona była szczęśliwa.
Niestety wiele osób, mimo że związała się już na stałe z drugim człowiekiem, prowadzi życie tak, jakby żyli samemu dla siebie i nie insteresuje ich zdanie innych. Tacy ludzie nie dojrzeli do związku, być może nawet nigdy nie powinni się z nikim wiązać.

Wszystkie sprawy - bez wyjątku - powinny być wspólnie omawiane. Żona powinna dać możliwość podjęcia ostatecznej decyzji i ją uszanować. W zdrowym związku powinno być zaufanie, że mężczyzna wie co robi, a kobieta może na nim polegać.
Dla mnie osobiście kobieta to natchnienie. W sprawach dla mężczyzny nieistotnych może dawać wolną rękę, ale jeśli coś mu nieodpowiada, może przedstawić argumenty i wysłuchać także argumentów drugiej strony i wyciągnąć wnioski.
Pamiętam jak w moim dawnym związku nigdy nie było o to kłótni, że to ja mam ostatnie zdanie. Ona poruszała raz ten temat, że ona też by chciała czasem podjąć samodzielnie jakąś decyzję, ale wytłumaczyłem jej, że w sumie w wielu przypadkach tak właśnie robi, bo nie wszystko było dla mnie istotne. A w pozostałych sprawach, kiedy to ja podejmowałem decyzje zawsze wychodziliśmy na tym dobrze, więc był to argument, aby utrzymać dobrą passe. I nie było naprawdę żadnych sporów o to.

Takie problemy pojawiają się zawsze w związkach, które nie są dostatecznie dojrzałe. Prawdopodobnie zbyt mało ze sobą rozmawiają, nie omawiają ze sobą wszystkiego, nie ma zaufania, polegania na sobie. Dojrzałe partnerstwo to takie, gdzie ludzie rozumieją się bez słów. Czasami wystarczy spojrzeć na siebie i już wiadomo co druga osoba myśli lub chce.

Rozpisałem się, ale jest jeszcze jedna rzecz. Przede wszystkim w pierwszej kolejności należy uporządkować swoje życie osobiste i stworzyć dojrzałe partnerstwo z ze swoim partnerem, a dopiero potem zająć się porządkowaniem życia innym ludziom. Nie może być tak, aby poświęcać czas trzecim osobom, a nie mieć go dla partnera. Posługa chrześcijanina zaczyna się od domowników.
Myślę, że warto to sobie przemyśleć i ustalić ponownie prirorytety inaczej coraz bardziej wasze drogi będą się rozchodzić zamiast działać wspólnie i się wspierać we wszystkim.


.
czujny
Posty: 108
Rejestracja: 11 maja 2014, 21:22
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: czujny » 21 sie 2014, 11:16

Problem powstaje kiedy nad człowiekiem panuje bardziej własne JA niż Bóg.
Jeśli zamiast wypełniać wiernie prawo Boże człowiek buntuje się w imię lepszego życia (co jest oczywiście kłamstwem bo życie z Bogiem i dla Niego jest najlepsze) to powstaje problem.
Tą drogą powstały ruchy feministyczne, a wcześniej i homoseksualne.
Szatan buntuje człowieka przeciw prawu Bożemu w imię zaspokojenia jego pożądliwości i własnego JA.
Jeśli ktoś szuka wymówek w Biblii (błędy tłumaczenia, inne czasy, odniesienie do innych osób itp.) to ulega podszeptom złego. Czy nie lepiej gorliwiej wypełniać Słowo niż działać na granicy woli Bożej i ryzykować utratę łaski Bożej?

Jeśli kobieta kocha Boga i chce wypełniać jego prawo powinna postępować prosto tak jak mówi Słowo Boże.
1Pt 3:1-6
1 Podobnie wy, żony, bądźcie uległe mężom swoim, aby, jeśli nawet niektórzy nie są posłuszni Słowu, dzięki postępowaniu kobiet, bez słowa zostali pozyskani,
2 Ujrzawszy wasze czyste, bogobojne życie.
3 Ozdobą waszą niech nie będzie to, co zewnętrzne, trefienie włosów, złote klejnoty lub strojne szaty,
4 Lecz ukryty wewnętrzny człowiek z niezniszczalnym klejnotem łagodnego i cichego ducha, który jedynie ma wartość przed Bogiem.
5 Albowiem tak niegdyś przyozdabiały się święte niewiasty, pokładające nadzieję w Bogu, uległe swoim mężom;
6 Tak Sara posłuszna była Abrahamowi, nazywając go panem. Jej dziećmi stałyście się wy, gdy czynicie dobrze i niczym nie dajecie się nastraszyć.


Oczywiście mężczyzna nie powinien wykorzystywać uległości kobiety dla wyniesienia własnego JA.
Małżeństwo będzie niezachwiane i zrównoważone jeśli będzie oparte na Bogu. Tam też będzie miłość i szacunek.

1Pt 3:7
Podobnie wy, mężowie, postępujcie z nimi z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody.


1Pt 3:8
A w końcu: Bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, braterscy, miłosierni, pokorni;


koteczek7062014
Posty: 96
Rejestracja: 17 cze 2014, 19:22
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Zielona Góra
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: koteczek7062014 » 23 sie 2014, 15:35

czy to znaczy, że jest szansa, jeśli będę żyła Miłością i Słowem Bożym, aby mój Mąż, zagorzały ateista został pozyskany dla Pana? jeśli zobaczy moją postawę to się nawróci? jest nadzieja?

teściowie odeszli od KRK i przystąpili do branhamowców, zatem jakaś tradycja protestancka była, teść przy okazji świąt Bożego Narodzenia czytał jakiś fragment Biblii...


Awatar użytkownika
Erazm
Posty: 1801
Rejestracja: 07 cze 2009, 06:18
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Siedlce
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Erazm » 25 sie 2014, 10:04

koteczek7062014 pisze:czy to znaczy, że jest szansa, jeśli będę żyła Miłością i Słowem Bożym, aby mój Mąż, zagorzały ateista został pozyskany dla Pana? jeśli zobaczy moją postawę to się nawróci? jest nadzieja?

Oczywiście, że jest nadzieja! Tyle, że nie ma gwarancji. :/
Ja mam podobną sytuację. Moja żona wyznaje coś w rodzaju agnostycyzmu. Ale modlę się o jej nawrócenie.


"Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie" św. Paweł Apostoł

"Kiedy idziemy bez krzyża, jesteśmy docześni. Możemy być biskupami, księżmi, kardynałami, ale nie jesteśmy uczniami Pana." Franciszek, papież

"Kto nie modli się do Boga, modli się do diabła" Franciszek, papież
Awatar użytkownika
MrSponge
Posty: 1616
Rejestracja: 26 lip 2013, 13:16
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: MrSponge » 26 sie 2014, 10:48

Po prostu...
Rdz 2:18-25 (BW) pisze:(18) Potem rzekł Pan Bóg: Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego.
(19) Utworzył więc Pan Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta i wszelkie ptactwo niebios i przyprowadził do człowieka, aby zobaczyć, jak je nazwie, a każda istota żywa miała mieć taką nazwę, jaką nada jej człowiek.
(20) Nadał tedy człowiek nazwy wszelkiemu bydłu i ptactwu niebios, i wszelkim dzikim zwierzętom. Lecz dla człowieka nie znalazła się pomoc dla niego odpowiednia.
(21) Wtedy zesłał Pan Bóg głęboki sen na człowieka, tak że zasnął. Potem wyjął jedno z jego żeber i wypełnił ciałem to miejsce.
(22) A z żebra, które wyjął z człowieka, ukształtował Pan Bóg kobietę i przyprowadził ją do człowieka.
(23) Wtedy rzekł człowiek: Ta dopiero jest kością z kości moich i ciałem z ciała mojego. Będzie się nazywała mężatką, gdyż z męża została wzięta.
(24) Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem.

Co z tego wynika? No, facet to życiowy niedorajda i jak nie ma pomocy, to mu źle... Bez Was drogie panie po prostu zginiemy... :hihi: ;-)


Dz 4:12 BW: I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Ga 2:16 BW: wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.

Wróć do „ Psychologia, Filozofia i inne....”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości