Przyjaźń oraz związek z osobą nie nawróconą.

Wolne przemyślenia na temat Chrześcijaństwa i nie tylko ....
rose19
Posty: 2
Rejestracja: 22 paź 2013, 07:34
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Przyjaźń oraz związek z osobą nie nawróconą.

Postautor: rose19 » 19 gru 2013, 15:59

Jakie macie zdanie na temat bliższej znajomości, przyjaźni bądź związku z osobą nienawróconą. Mam na myśli jakąś przeciętną osobę, która wierzy w Boga ale nie oddała mu swojego życia, jest w miarę dobra. Czy zawsze jest tak, że prędzej czy później taka osoba może nas na złą drogę wprowadzić, czy niekoniecznie?


Piotrek.
Posty: 3695
Rejestracja: 17 gru 2012, 11:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek. » 19 gru 2013, 16:42

Jeśli wyznajecie podobne poglądy i wartości - bez względu na wiarę - to nie ma większego problemu. :)

Czy zawsze jest tak, że prędzej czy później taka osoba może nas na złą drogę wprowadzić, czy niekoniecznie?


Nie sprowadzałbym samej wiary do wyznacznika właściwego postępowania. Na tzw. "wierzącym" też się można nieźle przejechać.


"All heretics quote Scripture. The question in this controversy is not the normativity of the Bible but who gets to interpret it." - Scott Clark

"Religion could be a source of error as well as wisdom and light. Its role should be to inculcate, not a sense of infallibility, but a sense of humility." - Reinhold Niebuhr

Ku refleksji.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 19 gru 2013, 17:29

Piotrek. pisze:Na tzw. "wierzącym" też się można nieźle przejechać.

I na wierzącym (bez cudzysłowu) też :(


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: kruszynka » 19 gru 2013, 17:33

rose19 pisze:Jakie macie zdanie


Słoneczko, kochanie moje.
To pytanie zadała mi jakiś czas temu moja córka, ciut od Ciebie starsza. Jej pytanie było pytaniem o miłość, a Ty zadałaś trzy pytania:
- znajomość
-przyjaźń
-związek

W dwóch pierwszych przypadkach moje zdanie pokrywa się ze zdaniem Piotrka.

Natomiast w przypadku "związku" widzę zagrożenia. Odpowiedziałam jej tak:
- byłaś na obozie chrześcijańskim, gdzie cały tydzień był dla Pana. Byłaś szczęśliwa a po tygodniu było Ci mało. Czy Twój znajomy zniósłby 2 h uwielbienia dziennie? 2 h słuchania słowa dziennie? Studiowanie pisma? NIE. Nie pojedzie z tobą, więc Ty dostosujesz się do niego, czyli pojedziecie w góry z "paczką" dobrych ludzi i będziesz oglądać jak się świat wieczorami bawi....A co z sylwestrem? Kto dostosuje się do kogo? Impreza w paczce dobrych ludzi? Pijaństwo i co tylko.....? A spędzając codzienność z dobrym człowiekiem nie będzie Cię krepować, że czytasz pismo, że się modlisz....? Będzie. Więc zaniechasz....I tak można by wymieniać dłuuuuugo.

Ale, może on się nawróci. Może tak, a może nie i Morze Kaspijskie. Ważne, że absorbuje uwagę w niepokojący dla wierzącego sposób.

Chyba nie jestem zbyt liberalna.....ale tak to czuję.

Piotrek. pisze:Na tzw. "wierzącym" też się można nieźle przejechać.


Oj tak. Dlatego może moje wypowiedzi nie są naznaczone wysokim tonem....

....ja też kiedyś byłam wierzącą w istnienie Boga i w miarę dobrą osobą :lol:


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Magnezik
Posty: 175
Rejestracja: 17 gru 2013, 21:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Magnezik » 19 gru 2013, 18:43

rose19 słyszałem jak jeden pastor "namalował taki obraz" na temat wierzącego i może przyszłego wierzącego.
Mniej więcej tak:
Wierzący stoi na stole, niewierzący stoi na ziemi i oboje trzymają się za rękę.
Kto kogo wciągnie na swoją pozycje? Wszystko jest możliwe ale kto teoretycznie ma większe szanse?

Raz też słyszałem taką wypowiedz:
Jeśli będziesz nawracał dziewczynę i będziecie w sobie zakochani to nigdy się nie dowiesz czy nawróciła się do Boga czy zrobiła to dla Ciebie bo Cię kocha.

Osobiście mam podobne zdanie do "kruszynka"
byłaś na obozie chrześcijańskim, gdzie cały tydzień był dla Pana. Byłaś szczęśliwa a po tygodniu było Ci mało. Czy Twój znajomy zniósłby 2 h uwielbienia dziennie? 2 h słuchania słowa dziennie? Studiowanie pisma? NIE. Nie pojedzie z tobą, więc Ty dostosujesz się do niego, czyli pojedziecie w góry z "paczką" dobrych ludzi i będziesz oglądać jak się świat wieczorami bawi....A co z sylwestrem? Kto dostosuje się do kogo? Impreza w paczce dobrych ludzi? Pijaństwo i co tylko.....? A spędzając codzienność z dobrym człowiekiem nie będzie Cię krepować, że czytasz pismo, że się modlisz....? Będzie. Więc zaniechasz....I tak można by wymieniać dłuuuuugo.

Ale, może on się nawróci. Może tak, a może nie i Morze Kaspijskie. Ważne, że absorbuje uwagę w niepokojący dla wierzącego sposób.



Co do związku z wierzącym, wierzącą to nie ma żadnej gwarancji
z wierzącym, wierzącą potrafi być tak samo jak z niewierzącą albo gorzej.


Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: kruszynka » 19 gru 2013, 18:55

Magnezik pisze:Wierzący stoi na stole, niewierzący stoi na ziemi i oboje trzymają się za rękę.
Kto kogo wciągnie na swoją pozycje? Wszystko jest możliwe ale kto teoretycznie ma większe szanse?


Obrazowe.

Magnezik pisze: nigdy się nie dowiesz czy nawróciła się do Boga czy zrobiła to dla Ciebie bo Cię kocha.


Też właśnie.

A znam takie kombinejszyn z podglądania....niestety. Krótkotrwały płomień.


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
koteczek7062014
Posty: 96
Rejestracja: 17 cze 2014, 19:22
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Zielona Góra
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: koteczek7062014 » 18 cze 2014, 20:02

mój mąż jest sympatykiem luteran, więc widzę jakąś nadzieję że się nawróci... ja ledwie co podjęłam decyzję o konwersji z KRK...



Wróć do „ Psychologia, Filozofia i inne....”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości