Strona 1 z 7

Czy istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną?

: 17 gru 2013, 21:30
autor: Magnezik
Czy istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną poza małżeństwem i byciem zakochanym?
Tak albo nie i dlaczego.
Do wypowiedzi proszę dołączyć krótką wypowiedz czym jest przyjaźń a czym koleżeństwo.
O wypowiedzi proszę osoby w wieku 25+ lat.

To jest bardziej teoria bo nawet jeśli my się nie podkochujemy to nikt z nas nie wie czy druga osoba się z nami nie przyjaźni bo się w nas podkochuje.
Czasami też człowiek sam nie wie co czuje a czasami boi się do tego przyznać. Po mimo wszystko jestem jednak ciekawy odpowiedzi.

Dodatkowo dla tych którzy odpowiedzą, że taka przyjaźń istnieje.
Jakie zagrożenia a jakie korzyści niesie taka przyjaźń?

: 18 gru 2013, 17:34
autor: kruszynka
Jako, że mam już 26 lat to mogę się wypowiedzieć :mrgreen:

Magnezik. Wpadasz se na forum i od razu badania przeprowadzasz ;-)
Studiujesz psychologię? Potrzebujesz materiału do pracy? Taaaak się tylko pytam.

Odpowiadam na Twoje pytania, ponieważ w życiu zaskoczyło mnie parę sytuacji związanych właśnie z Twoim pytaniem.

Otóż ja kiedyś (podkreślam czas przeszły!) przyjaźniłam się z paroma mężczyznami. Jakoś tak się dzieje, że łatwiej znajduję wspólne tematy, nadawanie na tych samych "falach", sposoby spędzania czasu itp z mężczyznami. Ktoś do mnie przychodził, żeby u mnie malować (obrazy) i miał gwarancję, że nie odezwę się przez parę godzin...Wolałam z kumplem jechać na jazz jambore niż z koleżanką iść na potańcówkę. Wiesz, o co kaman. Ja odczuwałam więź nie związaną z miłością (w sensie damsko-męskim).

Tych przyjaźni było kilka i były wieloletnie.

Dlaczego były? Po latach (nawet 25!) dowiadywałam się, że z drugiej strony było liczenie na coś więcej. Naprawdę byłam w szoku. (nigdy nie zrozumiem, dlaczego mężczyzna nie mówi wprost.....)

Magnezik pisze:Czy istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną


No więc właśnie! Ja MYŚLAŁAM, że tak.

Magnezik pisze: jeśli my się nie podkochujemy to nikt z nas nie wie czy druga osoba się z nami nie przyjaźni bo się w nas podkochuje.


No więc właśnie.

Magnezik pisze:Jakie zagrożenia a jakie korzyści niesie taka przyjaźń?


Zagrożenia takie jak powyżej. Byłoby inaczej, jakby mężczyźni również odczuwali niepłciową przyjaźń.

Powiem Ci, że te doświadczenia spowodowały, że nie dopuszczam do przyjaźni z mężczyznami, ponieważ boję się znajomego scenariusza. To bardzo smutne.

Szkoda, że nikt jeszcze nie wypowiedział się. Temat light na wieczór jest spoko.

: 18 gru 2013, 17:36
autor: konto skasowane
kruszynka pisze:Szkoda, że nikt jeszcze nie wypowiedział się. Temat light na wieczór jest spoko.


Pewnie dlatego, że każdy chciał to samo co ty napisać.

: 18 gru 2013, 17:41
autor: kruszynka
doktorsky pisze:Pewnie dlatego, że każdy chciał to samo co ty napisać.


Byłby to jedyny temat na forum, w którym wszyscy byliby zgodni :mrgreen:

: 18 gru 2013, 18:02
autor: Magnezik
kruszynka pisze:
doktorsky pisze:Pewnie dlatego, że każdy chciał to samo co ty napisać.


Byłby to jedyny temat na forum, w którym wszyscy byliby zgodni :mrgreen:


Pewnie taka zgodność bo 25 lat + ;-) Nastolatki pewnie mają inne zdanie ;-) wiedziałem jakie więc ich nie pytałem ale nie wiedziałem, że 25+ są tacy zgodni ;P

: 18 gru 2013, 18:13
autor: kruszynka
Magnezik pisze:Pewnie taka zgodność bo 25 lat + Nastolatki pewnie mają inne zdanie


Wiesz co. Z moich doświadczeń, tu opisanych, łatwo da się wywnioskować, że w "trakcie" przyjaźni, a więc w młodości nie byłam świadoma tego jak sprawy się mają. Jednakowoż bardzo ciekawa jestem wypowiedzi właśnie młodych. Teraz moja córka ma przyjaźnie niczym nie podszyte. Może jest inaczej? Może być. Ja np reaguję wysypką jak ktoś do mnie rozmawia nie przedstawiwszy się, (do Ciebie piję :mrgreen: ), a młodzi są usatysfakcjonowani awatarem....

Czasy inne, może i przyjaźnie też....

: 18 gru 2013, 18:27
autor: Magnezik
Słyszałem od pewnej starszej mądrej kobiety, że taka przyjaźń jest tylko możliwa przy dużej różnicy wieku
ale mam sąsiada który ma o 18 lat młodszą żonę.
Więc mam wrażenie, że ze strony tej starszej mądrej kobiety nic nie było ale kto wie co było ze strony jej przyjaciela.

Z drugiej strony taka przyjaźń z podkochiwaniem się (emocjonalnie) jest bardzo korzystna dla nastolatków np można w przyjaźni wybadać kto się nadaje na męża a kto nie ;-)
Fajnie też z przyjaźni przejść do miłości kiedy jest odwzajemnienie takiego uczucia.
Nie pisze, że przyjaźń z podkochiwaniem się dla nastolatków jest zła,
chciałem tylko poznać zdanie czy istnieje jakaś inna przyjaźń między kobietą a mężczyzną poza tą.
Nie zakładam, że jest to niemożliwe myślę, że po prostu zdarza się bardzo bardzo rzadko.

Z tego co wiem przedstawianie się na forum nie jest obowiązkowe więc nie złamałem tym żadnej reguły.

: 18 gru 2013, 18:50
autor: konto skasowane
Taka przyjaźń byłaby możliwa, gdy on i ona byli względem siebie aseksualni, albo przynajmniej nie atrakcyjni dla siebie nawzajem.

Młode osoby tego nie wiedzą i często pod płaszczykiem ciekawości zawiązują taką przyjaźń, aby samemu sprawdzić jak ona się rozwinie.

Jest jeszcze inna możliwość. Że oboje mieliby już swoich partnerów i byliby z nimi naprawdę szczęśliwi. Tylko, że jest jedno "ale" Będąc w szczęśliwym związku ze swoją przyszłą żoną, raczej nie miałbym już czasu na "przyjaciółki od serca".

Moje doświadczenia w tym temacie mówią, że taka przyjaźń to ślizganie po cienkim lodzie.

: 18 gru 2013, 18:54
autor: kruszynka
Magnezik, coś kombinujesz.

Magnezik pisze:Z drugiej strony taka przyjaźń z podkochiwaniem się (emocjonalnie) jest bardzo korzystna dla nastolatków np można w przyjaźni wybadać kto się nadaje na męża a kto nie


B z d u r a.

Przyjaźń a miłość to dwie różne sprawy, bardzo często mylone ze sobą. To tak jakbyś uznał, że badania nad ociepleniem klimatu na naszej planecie mogą być przydatne do ulepszenia przepisu na pierogi. Sorki za przykład, ale moim zdaniem taka to jest abstrakcja.

Magnezik pisze:Fajnie też z przyjaźni przejść do miłości


Ja tam nie wiem. Może niektórzy tego doświadczyli, ale to dla mnie scjente fiction. Nie widzę związku.

Magnezik pisze:chciałem tylko poznać zdanie czy istnieje jakaś inna przyjaźń między kobietą a mężczyzną poza tą.


Mam nadzieję.

: 18 gru 2013, 18:55
autor: konto skasowane
Magnezik pisze:Z drugiej strony taka przyjaźń z podkochiwaniem się (emocjonalnie) jest bardzo korzystna dla nastolatków np można w przyjaźni wybadać kto się nadaje na męża a kto nie


Nie zgodzę się z tym. Nastolatkowie nie myślą o ślubach tylko o hormonach. Kierują się zaspokojeniem ciekawości, a nie stworzeniem dojżałego trwałego związku. A młodzi faceci, którzy się po cichu podkochują w jakiejś dziewczynie, często jej oferują najpierw przyjaźń. Więc suma sumarum, dobrze wiedzą co robią i czekają na odpowiedni moment.

: 18 gru 2013, 19:27
autor: Magnezik
kruszynka pisze:Ja tam nie wiem. Może niektórzy tego doświadczyli, ale to dla mnie scjente fiction. Nie widzę związku.


Dziwne, że nie słyszałaś o ludziach którzy najpierw się przyjaźnili a później biorą ślub ze sobą.

: 18 gru 2013, 19:33
autor: konto skasowane
Tak, są takie przypadki. Ale oni wiedzą, że chcą być razem. A ich narzeczeństwo opiera się wyłącznie na przyjaźni, a nie na związku kobiety z mężczyzną.

: 18 gru 2013, 19:36
autor: Magnezik
doktorsky pisze: Nie zgodzę się z tym. Nastolatkowie nie myślą o ślubach tylko o hormonach. Kierują się zaspokojeniem ciekawości, a nie stworzeniem dojżałego trwałego związku.


myślałem o starszych nastolatkach,
takich 19-24 ale to już dwudziestolatki (oprócz 19) a nie nastolatki
więc sorry

A młodzi faceci, którzy się po cichu podkochują w jakiejś dziewczynie, często jej oferują najpierw przyjaźń. Więc suma sumarum, dobrze wiedzą co robią i czekają na odpowiedni moment.


to tylko jedna opcja a co jeśli nikt nie mówi będziemy się przyjaźnić
ale sama przyjaźń między nimi się pojawia
bo jeden się podkochuje i jeszcze o tym nie wie a ona się przyjaźni rzeczywiście

: 18 gru 2013, 19:39
autor: kruszynka
Magnezik pisze:Dziwne, że nie słyszałaś o ludziach którzy najpierw się przyjaźnili a później biorą ślub ze sobą.


Słyszałam: ja tak wzięłam ślub. Po 3 latach przyjaźni oboje myśleliśmy, że to się przerodziło w coś więcej. To była postawa życzeniowa. Postawa dwudziestoparolatków zniecierpliwionych czekaniem...(uwaga uwaga, to ważna dygresja). Małżeństwo, nie było nim nawet rok, bo okazało się, że do niego potrzebne są inne podstawy, inne emocje niż te, które wystarczają do przyjaźni...

: 18 gru 2013, 19:39
autor: konto skasowane
Magnezik pisze:bo jeden się podkochuje i jeszcze o tym nie wie a ona się przyjaźni rzeczywiście


Jak można się podkochiwać i o tym nie wiedzieć? :wow:

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum